Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Szkółka juniorów
Przy Twoim znaku w ciągu kilku tygodni wyjdzie 1-2 poziomy słabszy. A to w przypadku 17-18 latków jest już przy wyjściu ze szkółki KOLOSALNA różnica. Decydująca nie tylko o tym czy zarobi (może być o kwestia kilkunastu milionów), ale też między innymi czy grajek będzie perspektywiczny np pod kątem reprezentacji.
Zatem jeśli ma 'marnować' tych zawodników, to niech wogóle odpuści. Większa szansa, że trafią do kogoś kto wykorzysta pełen potencjał.
1-2 poziomy różnicy są bez znaczenia. Z, dajmy na to, 18-letniego znakomitego juniora też można zrobić przydatnego zawodnika, nie musi być co najmniej olśniewający na start. Znacznie ważniejsze jest, żeby się przyzwoicie rozlosował i miał porządny talent, a tego raczej się nie sprawdzi w szkółce. Zatem istotna jest też cierpliwośc do niej i wyrozumiałość.
Czy weźmie znaka czy olchę i tak pewnie umoczy kasę.
Różnica jest taka, że jak w przeciągu 2-3 sezonów przyjdzie mu chociaż jedna 'perełka', to przy moim rozwiązaniu wychodząc ze szkółki nadal będzie 'perełką'.
Możliwe, ale to tylko wskazuje, że twoje rozwiązanie już na starcie jest złe. Zakłada, że RNG będzie na tyle łaskawe, że obdaruje użytkownika perełkami lub przynajmniej perełką, a powinno raczej chodzić o to, żeby potrafić z gówna ukręcić bicz (może niezupełnie tak, ale coś w tym stylu), bo liczenie na farta czyli twoja metoda to niezbyt mądre posunięcie. Moja metoda z kolei (której oczywiście celowo nie opisuje, bo właściwie się nie da i nie jestem pewien czy mógłbym ją nazwać moją, ona może być każdego) opiera się na umiejętnym zarządzaniu szkółką w czym nie przeszkodzi za bardzo znakomity trener junikorów gdyż tak jak opisałem wcześniej jego wpływ jest nieiwlki i na najważniejsze rzeczy - zerowy. Oczywiście olśniewający czy nieziemski byliby lepsi pod względem jakości, ale skoro kogoś nie stać to nawet świetny powinien starczyć. Nie znaczy to oczywiście, że wystarczy, tak samo jak nieziemski nie musiałby wystarczyć bo nie każdy potrafi odpowiednio szkółkę wykorzystywać.
I tutaj dochodzimy do kolejnej kwestii:
Ja opieram to co piszę na wieloletniej obserwacji. Ty na swoich wywodach.
Na podstawie czego takie durne wnioski wyciągasz? Ja od prawie zawsze gram juniorami, mam szkółkę, mam ich w składzie, z 10 z nich reprezentowało Polskę etc. A jednak nigdy nie miałem jakiegoś super fenomenalnego juniora, owszem paru bardzo dobrych było, ale nie jacyś mega. Mimo to, jestem zadowolony ze szkółki i nie zamierzam przestać z niej korzystać, a fakt, że to w ogóle robię i od wielu lat wciąż to kontynuuję, dochodząc np. do 10. rundy PP czy długo już w czołówce III ligi grając (grający tymi moimo wychowankami przede wszsytkim) to wystarczający dowód, że należę do tej grupy umiejącej ją wykorzystać. Ty piszesz w oparciu o marne obserwacje. Nie masz praktycznego doświadczenia w tej kwestii.
I nigdy nie widziałem, żeby ze znaka trenera wyszła wykoksowana 17-18-stka.
Popełniasz bardzo duży błąd oczekując tylko wykoksowanych 17-18-letnich juniorów. Przyjmując takie założenia to nawet nieziemski trener to będzie mało.
trenera olch 'dopuszczano' do szkółki. Ale wszyscy radzili, żeby zmienić na maga jak będzie kasa.
Oczywiście lepszy trener to lepiej pod kątem jakości, ale nie ma wymogów minimalnych.
Zatem jeśli ma 'marnować' tych zawodników, to niech wogóle odpuści. Większa szansa, że trafią do kogoś kto wykorzysta pełen potencjał.
1-2 poziomy różnicy są bez znaczenia. Z, dajmy na to, 18-letniego znakomitego juniora też można zrobić przydatnego zawodnika, nie musi być co najmniej olśniewający na start. Znacznie ważniejsze jest, żeby się przyzwoicie rozlosował i miał porządny talent, a tego raczej się nie sprawdzi w szkółce. Zatem istotna jest też cierpliwośc do niej i wyrozumiałość.
Czy weźmie znaka czy olchę i tak pewnie umoczy kasę.
Różnica jest taka, że jak w przeciągu 2-3 sezonów przyjdzie mu chociaż jedna 'perełka', to przy moim rozwiązaniu wychodząc ze szkółki nadal będzie 'perełką'.
Możliwe, ale to tylko wskazuje, że twoje rozwiązanie już na starcie jest złe. Zakłada, że RNG będzie na tyle łaskawe, że obdaruje użytkownika perełkami lub przynajmniej perełką, a powinno raczej chodzić o to, żeby potrafić z gówna ukręcić bicz (może niezupełnie tak, ale coś w tym stylu), bo liczenie na farta czyli twoja metoda to niezbyt mądre posunięcie. Moja metoda z kolei (której oczywiście celowo nie opisuje, bo właściwie się nie da i nie jestem pewien czy mógłbym ją nazwać moją, ona może być każdego) opiera się na umiejętnym zarządzaniu szkółką w czym nie przeszkodzi za bardzo znakomity trener junikorów gdyż tak jak opisałem wcześniej jego wpływ jest nieiwlki i na najważniejsze rzeczy - zerowy. Oczywiście olśniewający czy nieziemski byliby lepsi pod względem jakości, ale skoro kogoś nie stać to nawet świetny powinien starczyć. Nie znaczy to oczywiście, że wystarczy, tak samo jak nieziemski nie musiałby wystarczyć bo nie każdy potrafi odpowiednio szkółkę wykorzystywać.
I tutaj dochodzimy do kolejnej kwestii:
Ja opieram to co piszę na wieloletniej obserwacji. Ty na swoich wywodach.
Na podstawie czego takie durne wnioski wyciągasz? Ja od prawie zawsze gram juniorami, mam szkółkę, mam ich w składzie, z 10 z nich reprezentowało Polskę etc. A jednak nigdy nie miałem jakiegoś super fenomenalnego juniora, owszem paru bardzo dobrych było, ale nie jacyś mega. Mimo to, jestem zadowolony ze szkółki i nie zamierzam przestać z niej korzystać, a fakt, że to w ogóle robię i od wielu lat wciąż to kontynuuję, dochodząc np. do 10. rundy PP czy długo już w czołówce III ligi grając (grający tymi moimo wychowankami przede wszsytkim) to wystarczający dowód, że należę do tej grupy umiejącej ją wykorzystać. Ty piszesz w oparciu o marne obserwacje. Nie masz praktycznego doświadczenia w tej kwestii.
I nigdy nie widziałem, żeby ze znaka trenera wyszła wykoksowana 17-18-stka.
Popełniasz bardzo duży błąd oczekując tylko wykoksowanych 17-18-letnich juniorów. Przyjmując takie założenia to nawet nieziemski trener to będzie mało.
trenera olch 'dopuszczano' do szkółki. Ale wszyscy radzili, żeby zmienić na maga jak będzie kasa.
Oczywiście lepszy trener to lepiej pod kątem jakości, ale nie ma wymogów minimalnych.
Popieram tą wypowiedź!
I jeszcze komentarz do Snowa bo od mojej wypowiedzi żeby na początek brać znaka zaczęła się to dyskusja - pisałem że NA POCZĄTEK będzie ok. A jak zbierze ekipę do trenowania albo jakaś potencjalna perełka przyjdzie to wtedy brać najlepszego na jakiego go stać, ale w pierwszych kilku tygodniach kiedy nabory są czasami takie że nikt wartościowy nie zostaje to jak ktoś cienko przędzie to nie ma co bulić za olchę.
I jeszcze komentarz do Snowa bo od mojej wypowiedzi żeby na początek brać znaka zaczęła się to dyskusja - pisałem że NA POCZĄTEK będzie ok. A jak zbierze ekipę do trenowania albo jakaś potencjalna perełka przyjdzie to wtedy brać najlepszego na jakiego go stać, ale w pierwszych kilku tygodniach kiedy nabory są czasami takie że nikt wartościowy nie zostaje to jak ktoś cienko przędzie to nie ma co bulić za olchę.
crisr to
kryminator
jeśli ktoś ma jakieś poważne cele to półśrodkami nic tutaj się nie osiągnie. Trzeba wyciskać max, przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę, a i zaczynałem szkółkę z magiem.
dam taki przykład
taki świetny trener to 11/16
magiczny 15/16
Zróbmy prostą matematykę. Załóżmy że w pierwszym tygodniu przyjdzie Ci 16-letnia perełka o talencie 3, na 16 tygodni, z początkowym ss 21.
łatwa matematyka
z magiem będzie miała ss 36
ze świetnym ss 32
Od razu mówię, taka prosta matematyka, którą ja zawszę tutaj stosowałem, tylko i wyłącznie dla siebie. Jestem inżynierem lubię cyferki. Nigdy nic nie testowałem.
Sprzedając takiego grajka z trenerem magicznym zarobisz 30-50mln
Z rozwiązaniem trenera świetnego 5-10mln, bo będzie to jeden z wielu podobnych graczy na TL.
Oczywiście możesz się bawić w trening swoich, ale w końcowej rozrachunku i tak nie wyciśniesz maxa, bo zamiast załóżmy tam skończyć na 5x boskim grajku, będzie mu brakować tych treningów straconych w najmłodszych latach, gdzie trenuje się najszybciej.
dam taki przykład
taki świetny trener to 11/16
magiczny 15/16
Zróbmy prostą matematykę. Załóżmy że w pierwszym tygodniu przyjdzie Ci 16-letnia perełka o talencie 3, na 16 tygodni, z początkowym ss 21.
łatwa matematyka
z magiem będzie miała ss 36
ze świetnym ss 32
Od razu mówię, taka prosta matematyka, którą ja zawszę tutaj stosowałem, tylko i wyłącznie dla siebie. Jestem inżynierem lubię cyferki. Nigdy nic nie testowałem.
Sprzedając takiego grajka z trenerem magicznym zarobisz 30-50mln
Z rozwiązaniem trenera świetnego 5-10mln, bo będzie to jeden z wielu podobnych graczy na TL.
Oczywiście możesz się bawić w trening swoich, ale w końcowej rozrachunku i tak nie wyciśniesz maxa, bo zamiast załóżmy tam skończyć na 5x boskim grajku, będzie mu brakować tych treningów straconych w najmłodszych latach, gdzie trenuje się najszybciej.
Robal [del] to
crisr
Oceni jak będzie chciał a jak będzie chciał na zapyta na forum. Wiadomo że każdy junior 16 letni z poziomem startowym przeciętnym czy wyższym i na wiele tygodni może być wart fortunę jeżeli będzie miał talent i się dobrze rozłoży, więc jest potencjalną perełką.
crisr to
Robal [del]
nieziemski trener się myli, to jak znakomity się będzie mylił? odpowiedź bardzo :). Nawet jak perełka przyjdzie z poziomem solidnym to może pokazywać że jest przeciętny i nigdy się tego trenera nie wymieni :P
druga rzecz po co dwa razy kasę tracić na rekrutacje trenera, ale co kto lubi
druga rzecz po co dwa razy kasę tracić na rekrutacje trenera, ale co kto lubi
1-2 poziomy różnicy są bez znaczenia.
Ale bredzisz, aż oczy łzawią. Zapytaj kogokolwiek na sk czy woli dobrą czy solidną 16-stkę.
To jest różnica u zawodnika nawet 3-5 skilów.
Przy 16-stkach na początku sezonu to jest kilka, jeśli nie kilkanaście baniek różnicy.
Zresztą później tak samo.
Jeśli wyjdzie Ci na początku sezonu 18-stka, z ss def-mid załóżmy 35, a druga z ss 39, to masz jakieś 8 baniek różnicy. Bo weź pod uwagę, że te 1-2 poziomy, które zawodnik skoczy lub nie, poprawią nie tylko 'wygląd' zawodnika, ale i wygląd screenu z talentem.
----
Z, dajmy na to, 18-letniego znakomitego juniora też można zrobić przydatnego zawodnika, nie musi być co najmniej olśniewający na start.
Oczywiście, że można. Tylko weź pod uwagę, że nie rozmawiamy jak się domyślam o Tobie, tylko o nowym graczu, który jak sądzę ma koło nosa trenowanie grajka ze szkółki. Chce jak najwięcej zarobić. Więc to jaki grajek ostatecznie ze szkółki wyjdzie, jest tu kluczowe.
Poza tym, tu bredzisz po raz drugi. Bo te 3-4 skile mają później ogromne znaczenie w tym jak ostatecznie grajek będzie wyglądał za kilka sezonów. Nie bez przyczyny te 3-4 skile więcej, decydują często o tym, że grajek jest 2 lub 3 razy droższy, od swojego rówieśnika.
--
Zatem istotna jest też cierpliwośc do niej i wyrozumiałość.
Nie wiem czemu piszesz w tym temacie o czymś co nie ma kompletnie nic wspólnego z tym o czym rozmawiamy.
---
bo liczenie na farta czyli twoja metoda to niezbyt mądre posunięcie
Toż szkółka na tym polega, że albo w sobotę będziesz miał farta albo nie. Ty nie masz tu żadnego wpływu na to. Chyba, że odkryłeś sokkera na nowo :-D
--
Moja metoda z kolei (której oczywiście celowo nie opisuje, bo właściwie się nie da i nie jestem pewien czy mógłbym ją nazwać moją, ona może być każdego) opiera się na umiejętnym zarządzaniu szkółką w czym nie przeszkodzi za bardzo znakomity trener junikorów gdyż tak jak opisałem wcześniej jego wpływ jest nieiwlki i na najważniejsze rzeczy - zerowy
Szkoda, że na sk nie ma złotych cytatów. Byś był w czołówce. Większej bzdury nie słyszałem. W samej szkółce nie ma czegoś takiego jak 'metoda'.
Metody możesz sobie stosować później, jak już ze szkółki wyjdzie. Ale wtedy musimy porozmawiać w dziale trening a nie szkółka juniorów.
A pisanie, że na najważniejsze rzeczy trener ma zerowy wpływ :-D
Walę głową w blat i nadal nie wierzę, że to napisałeś.
Najważniejsze rzeczy:
- rozlosowanie
- talent
- łączny ss wyjściowy
Na jedną z tych najważniejszych rzeczy trener chyba jednak ma wpływ.
A skoro uważasz, że nie ma żadnego, to dawaj zmień na miernego...czemu wydajesz kasę na świetnego? Rozrzutny taki jesteś?
---
ale skoro kogoś nie stać to nawet świetny powinien starczyć
Tiaaaa. Czemu Ty chcesz eksperymentować na nowym graczu? I wmawiasz mu coś, co w sk nigdy raczej nie było praktykowane? Wiem, nie Twoja kasa. Najwyżej powiesz - "sorry, taki jest sokker".
--
A jednak nigdy nie miałem jakiegoś super fenomenalnego juniora, owszem paru bardzo dobrych było, ale nie jacyś mega.
Jeśli grasz 12 lat i nigdy nie miałeś 'fenomenalnego' juniora, to może czas poszukać przyczyn. Uważaj! Może to jednak wpływ Twojej gównianej metody?
Bo niewielu już jest na sk graczy, którzy grając 12 lat nie wyciągnęliby jednej (!!!) perełki.
Tym bardziej powinieneś milczeć i nie doradzać bzdur.
--
Mimo to, jestem zadowolony ze szkółki i nie zamierzam przestać z niej korzystać, a fakt, że to w ogóle robię i od wielu lat wciąż to kontynuuję, dochodząc np. do 10. rundy PP czy długo już w czołówce III ligi grając (grający tymi moimo wychowankami przede wszsytkim) to wystarczający dowód, że należę do tej grupy umiejącej ją wykorzystać.
Powtarzam Ci jeszcze raz - w mojej opinii ten gracz nie myśli w tej chwili o stworzeniu składu ze swojej szkółki. A o tym, że coś na szkółce zarobi. Chyba, że się mylę.
A Ty gdybyś miał lepszego trenera w szkółce, to może teraz nie byłbyś w czołówce III ligi a w środku II ligi?
--
Ty piszesz w oparciu o marne obserwacje.
Jeśli dla Ciebie opinie starych wyjadaczy sokkera, którzy przerabiali ten temat na forum na różne sposoby, są "marnymi obserwacjami", to siedź dalej w tym lustrze i powtarzaj sobie - wiem wszystko, jestem wspaniały.
--
Oczywiście lepszy trener to lepiej pod kątem jakości, ale nie ma wymogów minimalnych.
Zatem powtarzam, zmień na miernego i udowodnij swoje wyssane z palca teorie.
--
Popełniasz bardzo duży błąd oczekując tylko wykoksowanych 17-18-letnich juniorów
Nie oczekuję. Pokazuję Ci tylko, że poziom trenera ma jednak duży wpływ.
Ale bredzisz, aż oczy łzawią. Zapytaj kogokolwiek na sk czy woli dobrą czy solidną 16-stkę.
To jest różnica u zawodnika nawet 3-5 skilów.
Przy 16-stkach na początku sezonu to jest kilka, jeśli nie kilkanaście baniek różnicy.
Zresztą później tak samo.
Jeśli wyjdzie Ci na początku sezonu 18-stka, z ss def-mid załóżmy 35, a druga z ss 39, to masz jakieś 8 baniek różnicy. Bo weź pod uwagę, że te 1-2 poziomy, które zawodnik skoczy lub nie, poprawią nie tylko 'wygląd' zawodnika, ale i wygląd screenu z talentem.
----
Z, dajmy na to, 18-letniego znakomitego juniora też można zrobić przydatnego zawodnika, nie musi być co najmniej olśniewający na start.
Oczywiście, że można. Tylko weź pod uwagę, że nie rozmawiamy jak się domyślam o Tobie, tylko o nowym graczu, który jak sądzę ma koło nosa trenowanie grajka ze szkółki. Chce jak najwięcej zarobić. Więc to jaki grajek ostatecznie ze szkółki wyjdzie, jest tu kluczowe.
Poza tym, tu bredzisz po raz drugi. Bo te 3-4 skile mają później ogromne znaczenie w tym jak ostatecznie grajek będzie wyglądał za kilka sezonów. Nie bez przyczyny te 3-4 skile więcej, decydują często o tym, że grajek jest 2 lub 3 razy droższy, od swojego rówieśnika.
--
Zatem istotna jest też cierpliwośc do niej i wyrozumiałość.
Nie wiem czemu piszesz w tym temacie o czymś co nie ma kompletnie nic wspólnego z tym o czym rozmawiamy.
---
bo liczenie na farta czyli twoja metoda to niezbyt mądre posunięcie
Toż szkółka na tym polega, że albo w sobotę będziesz miał farta albo nie. Ty nie masz tu żadnego wpływu na to. Chyba, że odkryłeś sokkera na nowo :-D
--
Moja metoda z kolei (której oczywiście celowo nie opisuje, bo właściwie się nie da i nie jestem pewien czy mógłbym ją nazwać moją, ona może być każdego) opiera się na umiejętnym zarządzaniu szkółką w czym nie przeszkodzi za bardzo znakomity trener junikorów gdyż tak jak opisałem wcześniej jego wpływ jest nieiwlki i na najważniejsze rzeczy - zerowy
Szkoda, że na sk nie ma złotych cytatów. Byś był w czołówce. Większej bzdury nie słyszałem. W samej szkółce nie ma czegoś takiego jak 'metoda'.
Metody możesz sobie stosować później, jak już ze szkółki wyjdzie. Ale wtedy musimy porozmawiać w dziale trening a nie szkółka juniorów.
A pisanie, że na najważniejsze rzeczy trener ma zerowy wpływ :-D
Walę głową w blat i nadal nie wierzę, że to napisałeś.
Najważniejsze rzeczy:
- rozlosowanie
- talent
- łączny ss wyjściowy
Na jedną z tych najważniejszych rzeczy trener chyba jednak ma wpływ.
A skoro uważasz, że nie ma żadnego, to dawaj zmień na miernego...czemu wydajesz kasę na świetnego? Rozrzutny taki jesteś?
---
ale skoro kogoś nie stać to nawet świetny powinien starczyć
Tiaaaa. Czemu Ty chcesz eksperymentować na nowym graczu? I wmawiasz mu coś, co w sk nigdy raczej nie było praktykowane? Wiem, nie Twoja kasa. Najwyżej powiesz - "sorry, taki jest sokker".
--
A jednak nigdy nie miałem jakiegoś super fenomenalnego juniora, owszem paru bardzo dobrych było, ale nie jacyś mega.
Jeśli grasz 12 lat i nigdy nie miałeś 'fenomenalnego' juniora, to może czas poszukać przyczyn. Uważaj! Może to jednak wpływ Twojej gównianej metody?
Bo niewielu już jest na sk graczy, którzy grając 12 lat nie wyciągnęliby jednej (!!!) perełki.
Tym bardziej powinieneś milczeć i nie doradzać bzdur.
--
Mimo to, jestem zadowolony ze szkółki i nie zamierzam przestać z niej korzystać, a fakt, że to w ogóle robię i od wielu lat wciąż to kontynuuję, dochodząc np. do 10. rundy PP czy długo już w czołówce III ligi grając (grający tymi moimo wychowankami przede wszsytkim) to wystarczający dowód, że należę do tej grupy umiejącej ją wykorzystać.
Powtarzam Ci jeszcze raz - w mojej opinii ten gracz nie myśli w tej chwili o stworzeniu składu ze swojej szkółki. A o tym, że coś na szkółce zarobi. Chyba, że się mylę.
A Ty gdybyś miał lepszego trenera w szkółce, to może teraz nie byłbyś w czołówce III ligi a w środku II ligi?
--
Ty piszesz w oparciu o marne obserwacje.
Jeśli dla Ciebie opinie starych wyjadaczy sokkera, którzy przerabiali ten temat na forum na różne sposoby, są "marnymi obserwacjami", to siedź dalej w tym lustrze i powtarzaj sobie - wiem wszystko, jestem wspaniały.
--
Oczywiście lepszy trener to lepiej pod kątem jakości, ale nie ma wymogów minimalnych.
Zatem powtarzam, zmień na miernego i udowodnij swoje wyssane z palca teorie.
--
Popełniasz bardzo duży błąd oczekując tylko wykoksowanych 17-18-letnich juniorów
Nie oczekuję. Pokazuję Ci tylko, że poziom trenera ma jednak duży wpływ.
kryminator to
crisr
jeśli ktoś ma jakieś poważne cele to półśrodkami nic tutaj się nie osiągnie. Trzeba wyciskać max, przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę, a i zaczynałem szkółkę z magiem.
Zdefiniuj poważny cel. Dla mnie dobrze się bawić przy tej grze, zawsze walczyć o zwycięstwo próbując wycisnąć maxa z tego co się ma (z grupy) bez debilnego, specjalnego podejścia z pokiszeniem się i gromadzeniem kasy, kupnem przeskurwoli i potem lania wszystkich jak leci, potem spadkiem "bo skład stary", pokiszeniem się itd.
Sprzedając takiego grajka z trenerem magicznym zarobisz 30-50mln
Z rozwiązaniem trenera świetnego 5-10mln, bo będzie to jeden z wielu podobnych graczy na TL.
No i doskonale, dowód na to, że oba podejścia działają. Co w tym złego, że taki chłopek będzie gorszy niż byłby gdyby trener juniorów był lepszy skoro cały czas zawodnik zostanie w sokkerze i ktoś będzie miał z niego pożytek?
Oczywiście możesz się bawić w trening swoich, ale w końcowej rozrachunku i tak nie wyciśniesz maxa, bo zamiast załóżmy tam skończyć na 5x boskim grajku, będzie mu brakować tych treningów straconych w najmłodszych latach, gdzie trenuje się najszybciej.
Takiego sposobu gry właśnie nie lubię i nie szanuję przyznam szczerze. Tego "wyciskania maxa" per zawodnik a nie per grupa i sprzedawać jak tylko w treningu ewentualne zaburzenia następując w dążeniu do optimum. Oczywiście, że nie wycisnę maxa, bo trenując własnych gości nie dam rady przeprowadzać optymalnych treningów gdyż nie mam wpływu na rozkład umiejętności tych zawodników. Ale czy o to chodzi, o to żeby wycikać maxa z kilka pojedynczych zawodników? Ja gram dla dobrej zabawy. I tak musiałem sobie ograniczenia własne narzucić bo inaczej ta gra byłaby zbyt łatwa.
Popatrz jeszcze na to, że mogę mieć (hiperbolizując oczywiście) np. pięciu własnych 5x "magicznych" pomocników (w cudzysłowiu bo będą mieli poziom 5x mag ale każdy z osobna będzie przkrzywiony w jedną czy druga stronę) za których nie płaciłem nic albo dokładnie 0 takowych i widać gruuuube miliony na substytuty, ale widzieć tych moich wychowanków w kadrze jako 5x boskich. Pierwsza opcja jest bardziej opłacalna i bardziej satysfakcjonująca dla mnie.
Zdefiniuj poważny cel. Dla mnie dobrze się bawić przy tej grze, zawsze walczyć o zwycięstwo próbując wycisnąć maxa z tego co się ma (z grupy) bez debilnego, specjalnego podejścia z pokiszeniem się i gromadzeniem kasy, kupnem przeskurwoli i potem lania wszystkich jak leci, potem spadkiem "bo skład stary", pokiszeniem się itd.
Sprzedając takiego grajka z trenerem magicznym zarobisz 30-50mln
Z rozwiązaniem trenera świetnego 5-10mln, bo będzie to jeden z wielu podobnych graczy na TL.
No i doskonale, dowód na to, że oba podejścia działają. Co w tym złego, że taki chłopek będzie gorszy niż byłby gdyby trener juniorów był lepszy skoro cały czas zawodnik zostanie w sokkerze i ktoś będzie miał z niego pożytek?
Oczywiście możesz się bawić w trening swoich, ale w końcowej rozrachunku i tak nie wyciśniesz maxa, bo zamiast załóżmy tam skończyć na 5x boskim grajku, będzie mu brakować tych treningów straconych w najmłodszych latach, gdzie trenuje się najszybciej.
Takiego sposobu gry właśnie nie lubię i nie szanuję przyznam szczerze. Tego "wyciskania maxa" per zawodnik a nie per grupa i sprzedawać jak tylko w treningu ewentualne zaburzenia następując w dążeniu do optimum. Oczywiście, że nie wycisnę maxa, bo trenując własnych gości nie dam rady przeprowadzać optymalnych treningów gdyż nie mam wpływu na rozkład umiejętności tych zawodników. Ale czy o to chodzi, o to żeby wycikać maxa z kilka pojedynczych zawodników? Ja gram dla dobrej zabawy. I tak musiałem sobie ograniczenia własne narzucić bo inaczej ta gra byłaby zbyt łatwa.
Popatrz jeszcze na to, że mogę mieć (hiperbolizując oczywiście) np. pięciu własnych 5x "magicznych" pomocników (w cudzysłowiu bo będą mieli poziom 5x mag ale każdy z osobna będzie przkrzywiony w jedną czy druga stronę) za których nie płaciłem nic albo dokładnie 0 takowych i widać gruuuube miliony na substytuty, ale widzieć tych moich wychowanków w kadrze jako 5x boskich. Pierwsza opcja jest bardziej opłacalna i bardziej satysfakcjonująca dla mnie.
Robal [del] to
crisr
Snowa już nie czytam bo za długie są te wywody, pewnie w 1/4 ma rację, w 1/4 się myli a w połowie odwraca kota ogonem i pisze coś do dupy.
crisr - co do pomyłek trenera to jak przychodzi junior to zakładam że pomylił się w ocenie, być może poziom juniora jest wyższy, być może ma maksymalny talent, obliczam jaki może wyjść przy optymistycznych założeniach - aha - juniorek jest potencjalną perełką, warto by było zatrudnić porządnego trenera. Tak to sobie wyobrażam, a jak przychodzi same łajno to przez pierwsze kilka tygodni oszczędzam kasę na trenerze. Oczywiście ta potencjalna perełka też może okazać się beztalenciem. Piszę to myśląc o perspektywie gracza który niedawno zaczął grę i ledwo wiąże koniec z końcem ale chce mieć szkółke. Wylicytowanie trenera znaka czy świetnego z sensowną pensją to grosze, ten argument jest chybiony.
crisr - co do pomyłek trenera to jak przychodzi junior to zakładam że pomylił się w ocenie, być może poziom juniora jest wyższy, być może ma maksymalny talent, obliczam jaki może wyjść przy optymistycznych założeniach - aha - juniorek jest potencjalną perełką, warto by było zatrudnić porządnego trenera. Tak to sobie wyobrażam, a jak przychodzi same łajno to przez pierwsze kilka tygodni oszczędzam kasę na trenerze. Oczywiście ta potencjalna perełka też może okazać się beztalenciem. Piszę to myśląc o perspektywie gracza który niedawno zaczął grę i ledwo wiąże koniec z końcem ale chce mieć szkółke. Wylicytowanie trenera znaka czy świetnego z sensowną pensją to grosze, ten argument jest chybiony.
pisałem że NA POCZĄTEK będzie ok
Bzdura. To jest marnowanie zawodników.
To ważne szczególnie teraz. Kiedyś był urodzaj, bo było pełno szkółek. Wtedy można było bawić się w znaka. Dziś fajnych jest naprawdę mało. I każde skrzywdzenie w szkółce grajka, poprzez obniżenie wyjściowego poziomu o 4-6 skilów, to dramat.
Ile olcha dziś bierze pensji?
110k ?
A znak?
65k?
To masz jakieś 750k na sezon.
A możesz dzięki temu mieć kilkanaście baniek więcej.
Bzdura. To jest marnowanie zawodników.
To ważne szczególnie teraz. Kiedyś był urodzaj, bo było pełno szkółek. Wtedy można było bawić się w znaka. Dziś fajnych jest naprawdę mało. I każde skrzywdzenie w szkółce grajka, poprzez obniżenie wyjściowego poziomu o 4-6 skilów, to dramat.
Ile olcha dziś bierze pensji?
110k ?
A znak?
65k?
To masz jakieś 750k na sezon.
A możesz dzięki temu mieć kilkanaście baniek więcej.
crisr to
kryminator
Zdefiniuj poważny cel. Dla mnie dobrze się bawić przy tej grze, zawsze walczyć o zwycięstwo próbując wycisnąć maxa z tego co się ma (z grupy) bez debilnego, specjalnego podejścia z pokiszeniem się i gromadzeniem kasy, kupnem przeskurwoli i potem lania wszystkich jak leci, potem spadkiem "bo skład stary", pokiszeniem się itd.
ja nigdy kasy nie gromadziłem, zawszę inwestowałem, każdy sezon ma być lepszy od poprzedniego, a trening był dla mnie mega ważny.
[/i]No i doskonale, dowód na to, że oba podejścia działają. Co w tym złego, że taki chłopek będzie gorszy niż byłby gdyby trener juniorów był lepszy skoro cały czas zawodnik zostanie w sokkerze i ktoś będzie miał z niego pożytek?[/i]
Ja tam wole zainwestować troszkę więcej i zarobić dużo więcej :)
dlatego co kto lubi :)
ja nigdy kasy nie gromadziłem, zawszę inwestowałem, każdy sezon ma być lepszy od poprzedniego, a trening był dla mnie mega ważny.
[/i]No i doskonale, dowód na to, że oba podejścia działają. Co w tym złego, że taki chłopek będzie gorszy niż byłby gdyby trener juniorów był lepszy skoro cały czas zawodnik zostanie w sokkerze i ktoś będzie miał z niego pożytek?[/i]
Ja tam wole zainwestować troszkę więcej i zarobić dużo więcej :)
dlatego co kto lubi :)
Ile olcha dziś bierze pensji?
110k ?
A znak?
65k?
To masz jakieś 750k na sezon.
A możesz dzięki temu mieć kilkanaście baniek więcej.
otóż to, ale lepiej biedzić te parę złotych. Typowy Janusz biznesu :D
110k ?
A znak?
65k?
To masz jakieś 750k na sezon.
A możesz dzięki temu mieć kilkanaście baniek więcej.
otóż to, ale lepiej biedzić te parę złotych. Typowy Janusz biznesu :D
a w połowie odwraca kota ogonem i pisze coś do dupy.
Byłem miły, ale teraz napiszę dobitniej skoro taki schemat dyskusji obierasz.
Narazie to do dupy są jedynie Twoje kretyńskie wywody, których nigdy nie udowodniłeś.
Próbujesz być mądrzejszy od graczy, którzy zjedli zęby na sokkerze. Bo tak Ci się przyśniło albo uroiło.
Jeśli nie masz w danym temacie elementarnej wiedzy - milcz. Bo narobisz więcej szkody i doprowadzisz do tego, że gość za pół roku zrezygnuje z gry, bo nic mu nie wyjdzie z tego.
A już jest nas i tak mało.
Ja jak widzisz w kwestii np taktyki nie wypowiadam się nigdzie. Bo nie mam o tym pojęcia. I nie będę wrzucał w obieg jakichś swoich nowych niepotwierdzonych i nieudowodnionych 'wymysłów' i 'pomysłów'.
Bo ufam tym, którzy siedzą tu lata i widzę, że się znają.
(edited)
Byłem miły, ale teraz napiszę dobitniej skoro taki schemat dyskusji obierasz.
Narazie to do dupy są jedynie Twoje kretyńskie wywody, których nigdy nie udowodniłeś.
Próbujesz być mądrzejszy od graczy, którzy zjedli zęby na sokkerze. Bo tak Ci się przyśniło albo uroiło.
Jeśli nie masz w danym temacie elementarnej wiedzy - milcz. Bo narobisz więcej szkody i doprowadzisz do tego, że gość za pół roku zrezygnuje z gry, bo nic mu nie wyjdzie z tego.
A już jest nas i tak mało.
Ja jak widzisz w kwestii np taktyki nie wypowiadam się nigdzie. Bo nie mam o tym pojęcia. I nie będę wrzucał w obieg jakichś swoich nowych niepotwierdzonych i nieudowodnionych 'wymysłów' i 'pomysłów'.
Bo ufam tym, którzy siedzą tu lata i widzę, że się znają.
(edited)
dla mnie dobrze się bawić przy tej grze, zawsze walczyć o zwycięstwo próbując wycisnąć maxa z tego co się ma (z grupy)
Nie wyciskasz właśnie maxa z tego co masz, bo marnujesz zawodników.
--
Ale czy o to chodzi, o to żeby wycikać maxa z kilka pojedynczych zawodników? Ja gram dla dobrej zabawy. I tak musiałem sobie ograniczenia własne narzucić bo inaczej ta gra byłaby zbyt łatwa.
O w mordę, nie wyrobię.
Doradzasz komuś kto chce grać normalnie, jak większość - mieć jak najlepszych, wykoksowanych na maxa grajków i osiągnąc jak najlepsze wyniki.
Wmawiasz mu bzdury, po czym piszesz, że Ty masz inne podejście do gry i do budowy drużyny.
To czemu nie powiesz mu, że jest to TWÓJ, wymyślony przez CIEBIE pomysł.
A nie ogólnie przyjęty.
Napisz mu wprost - że Twoja metoda nie gwarantuje, że ze szkółki cokolwiek dobrego wyjdzie.
Nie wyciskasz właśnie maxa z tego co masz, bo marnujesz zawodników.
--
Ale czy o to chodzi, o to żeby wycikać maxa z kilka pojedynczych zawodników? Ja gram dla dobrej zabawy. I tak musiałem sobie ograniczenia własne narzucić bo inaczej ta gra byłaby zbyt łatwa.
O w mordę, nie wyrobię.
Doradzasz komuś kto chce grać normalnie, jak większość - mieć jak najlepszych, wykoksowanych na maxa grajków i osiągnąc jak najlepsze wyniki.
Wmawiasz mu bzdury, po czym piszesz, że Ty masz inne podejście do gry i do budowy drużyny.
To czemu nie powiesz mu, że jest to TWÓJ, wymyślony przez CIEBIE pomysł.
A nie ogólnie przyjęty.
Napisz mu wprost - że Twoja metoda nie gwarantuje, że ze szkółki cokolwiek dobrego wyjdzie.
Snow, nic nie rozumiesz...
To co ty piszesz to dopiero bzdura. Czy myślisz że więcej perełek będzie w grze jeżeli będzie przykładowo 100 szkółek z trenerem olcha (i w górę), czy może jednak wtedy kiedy będzie 100 szkółek z olchą (i w górę) i kolejne 50 ze znakiem?
To co ty piszesz to dopiero bzdura. Czy myślisz że więcej perełek będzie w grze jeżeli będzie przykładowo 100 szkółek z trenerem olcha (i w górę), czy może jednak wtedy kiedy będzie 100 szkółek z olchą (i w górę) i kolejne 50 ze znakiem?
Wolę zdecydowanie wariant tych 100 szkółek z olchą.
Bo z tych 50 gówno wyjdzie.
Bo z tych 50 gówno wyjdzie.