Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!
 Topic closed!!!

Subject: (Nie) działajacy Sokker

2022-08-07 21:54:05
szwamb to klasa sokkerowicz, prawda?!
2022-08-07 22:01:21
U mnie przy +128 pojawił się wynik a teraz leci live. W dupie z takim ogladaniem
2022-08-07 22:12:48
kiedyś, z 8-10 lat temu grałem jeszcze tzw. taktyką bezpieczną w środy, a w niedziele miałem mecz o 18:44 a kościół 18, w trakcie mszy uświadomiłem sobie że nie ustawiłem składu i pójdzie mecz środowym ustawieniem, rozważałem wtedy wyjście z kościoła przed końcem, ale wiadomo też było że to będzie na granicy, więc zaryzykowałem i zostałem do końca licząć że może ewentualne 5 minut spóźnienia będzie, nie było, nie zdążyłem i przegrtałem ze 30-0 i jeszcze potem wiadomości od współligowców z którymi grałem normalnie dlaczego z tym zagrałem nienormalnie - wtedy spóźnienie byłoby jak znalazł
2022-08-07 22:21:21
kisnę xD
2022-08-07 22:24:13
Zostaniesz kiszonym :D ?
2022-08-07 22:35:32
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze. Nikt nie narzekał. Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.
Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.
Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.
Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.
Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.
Byliśmy młodzi i twardzi. Nikt nie narzekał. My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.
Nikt nie narzekał.
(edited)
2022-08-07 22:49:38
Wtf?? Z czego to?
2022-08-07 23:01:02
XXXDDDDD
2022-08-08 08:28:49
Klasyk xd
2022-08-08 15:17:11
a widzieliście jak wczoraj raul załatwił mikolaja polskiego niemca?
(baor który kazał mu przyjść do pracy w niedzielę być może też był w to uwikłany)
2022-08-08 16:50:13
Wie ktoś dlaczego nie można wystawić zawodnika na listę transferową?
2022-08-08 17:10:49
Wyloguj się i zaloguj ponownie
2022-08-08 17:14:24
nie myślałeś może żeby zostać tutorem?
2022-08-08 17:17:50
Dziękuję, pomogło.
2022-08-08 19:07:12
Kiedyś myślałem jednak podobno bliżej mi do wyrzucenia z gry niż dostania gwiazdki, wszakże jestem uczciwym userem :(
2022-08-08 19:55:20
Lepiej mieszać kapustę nogami niż mieć gwiazdkę w sk