Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Praca
Dla mnie troche bledne myslenie
wlasnie dlatego ze w koncu umrzesz i powtorki nie bedzie wypadaloby jak najlepiej przezyc zycie i jak najbardziej go doswiadczyc
wlasnie dlatego ze w koncu umrzesz i powtorki nie bedzie wypadaloby jak najlepiej przezyc zycie i jak najbardziej go doswiadczyc
No właśnie dlatego jest tak jak mówię :P. Lepiej mieć przyjemną pracę (taką, w której praca nie jest dla nas pracą) i zarabiać sobie te 3-4k np., niż ciężko tyrać za nawet 10-15k, pieniędzy nigdy nie będzie nam za dużo (no może poza miliarderami), a sądzę że o wiele przyjemniej spędzać życie codziennie bez stresu niż tyrać tylko po to by kupować sobie coś minimalnie lepszego.
(edited)
(edited)
Wydaje mi sie, ze jest spora roznica w jakosci zycia kiedy zarabia sie 3k, a powiedzmy 8k. Takze pod wzgledem relaksu i luzu. I wcale zarabianie 8k nie oznacza, ze czlowiek sobie zyly wypruwa...choc bywa i tak.
No ok, mnie chodzi o to, że gdybym miał do wyboru zarabiać 3,5k i żyć na luzie, a zarabiać 9k i wypruwać sobie żyły to postawiłbym na 3,5k.
Oczywiście najlepiej gdybym zarabiał jak najwięcej jak najprzyjemniej, ale chodziło mi o takie zestawienie, o taki układ.
Oczywiście najlepiej gdybym zarabiał jak najwięcej jak najprzyjemniej, ale chodziło mi o takie zestawienie, o taki układ.
Dzisiaj u mnie na wykładzie doktor wpuścił jakiegoś kolesia z firmy "wyszukującej i rekrutującej". Facet opowiadał, ze współpracują z bankami, instytucjami finansowymi różnego rodzaju, agencjami reklamowymi etc. Robią za nich rekrutacje i szkolą za nich wytypowanych na praktykach i stażach.
Praktyki są... za darmo (około 200h, czyli cały miesiąc pracy), staż jest płatny, można zdobyć stanowisko kasjera w banku np.
Zaprzyjaźniona kasjerka zarabia 1,8k netto, pytanie czy warto w ogóle? : P
Co sądzicie o takich firmach? Jakieś doświadczenia?
Praktyki są... za darmo (około 200h, czyli cały miesiąc pracy), staż jest płatny, można zdobyć stanowisko kasjera w banku np.
Zaprzyjaźniona kasjerka zarabia 1,8k netto, pytanie czy warto w ogóle? : P
Co sądzicie o takich firmach? Jakieś doświadczenia?
Jest jeszcze coś takiego jak cechy charakteru i to co dla jednego będzie stresujące dla kogoś innego będzie sielanką ;]
No dla każdego te zestawienie będzie inne.
Dla mnie praca policjanta byłaby stresująca, dla kogoś innego to bajka.
Dla mnie praca policjanta byłaby stresująca, dla kogoś innego to bajka.
bywa i tak że ktoś za 1200 sobie żyły wypruwa , a czasem ktoś minimalnym wysiłkiem ma rocznie kilka milionów ,zależy to od wielu czynników ,najważniejsza jes aktywność po ukończeniu szkoły ,ustawić się pózniej zbierać żniwo ,nie wpadać w stagnację na słabym poziomie.
Za 1,2k tyrają tylko ludzie niezwykle leniwi, albo ludzie skrzywdzeni przez los (upośledzenia fizycznie etc.) czy przez samych siebie (bachor zrobiony w gimnazjum etc.).
Bez przesady, listonosz zarobi u nas 1,7k netto, cieć w biedronce też, by zarabiać odrobinę więcej wystarczy zrobić kursy, albo zupełnie się przeszkolić (kurs na maszynistę pociągów np.) i już się wskakuje na poziom ~2,5k.
Do tego odrobina przedsiębiorczości, jakieś fuchy na boczku i już się turla około 3k.
Bez przesady, listonosz zarobi u nas 1,7k netto, cieć w biedronce też, by zarabiać odrobinę więcej wystarczy zrobić kursy, albo zupełnie się przeszkolić (kurs na maszynistę pociągów np.) i już się wskakuje na poziom ~2,5k.
Do tego odrobina przedsiębiorczości, jakieś fuchy na boczku i już się turla około 3k.
Mhm, 7 zł netto/h.
Większość z nich wyrabia około 240h w miesiącu (pracują po 10/12h). Nikt jako ochroniarz nigdzie nie pracuje 8h/dzien 5 dni w tygodniu :P. Chyba, ze mowimy o tych "zawodowych".
Możesz mi wierzyć, bo mam doświadczenie w tym "zawodzie" xD
Większość z nich wyrabia około 240h w miesiącu (pracują po 10/12h). Nikt jako ochroniarz nigdzie nie pracuje 8h/dzien 5 dni w tygodniu :P. Chyba, ze mowimy o tych "zawodowych".
Możesz mi wierzyć, bo mam doświadczenie w tym "zawodzie" xD
Za 1,2k tyrają tylko ludzie niezwykle leniwi, albo ludzie skrzywdzeni przez los (upośledzenia fizycznie etc.) czy przez samych siebie (bachor zrobiony w gimnazjum etc.).
Alez zalosna teza...
Alez zalosna teza...
no proszę Cię, 1,2k to 16-latek w wakacje zarabia w pierwszej lepszej robocie;P
Starszym ludziom bez wykształcenia ciężko jest zarabiać większe pieniądze,nie ma się z czego śmiać takie są fakty i nie ma co udawać głupka że jest inaczej . W naszym pięknym kraju nastały takie czasy że wielu ludzi marzy o pracy choćby za te 1.2k.A ci którzy się śmieją czy udają bogaczy zarabiających 2k miesięcznie ,jak ich przyciśnie że nie będą mieli na jedzenie leki czy rachunki poznają ten ból:P
ok, to prawda, starsi ludzie mają problemy na rynku pracy (zupełnie abstrahując od tego co robili wcześniej?)
ale niech nikt mi nie opowiada że młody zdrowy człowiek nie może znaleźć pracy, niezależnie od tego czy jest wykształcony, czy ledwo skończył zawodówkę. Największym problemem jest to że, taki słabo wykształcony niestety musi się trochę narobić żeby dostać te 2tys, a większość myśli że im się po prostu należy na start 5k netto, komóra, auto służbowe i własny gabinet....
ale niech nikt mi nie opowiada że młody zdrowy człowiek nie może znaleźć pracy, niezależnie od tego czy jest wykształcony, czy ledwo skończył zawodówkę. Największym problemem jest to że, taki słabo wykształcony niestety musi się trochę narobić żeby dostać te 2tys, a większość myśli że im się po prostu należy na start 5k netto, komóra, auto służbowe i własny gabinet....
Udowodnij, że się mylę.
Jest cała masa prac, w których nawet z wykształceniem niepełnym podstawowym można zarobić więcej niż 1,2k.
No chyba, że jak już wspomniałem ktoś jest niezwykle leniwy, czy pokrzywdzony przez los (choroby).
Jest cała masa prac, w których nawet z wykształceniem niepełnym podstawowym można zarobić więcej niż 1,2k.
No chyba, że jak już wspomniałem ktoś jest niezwykle leniwy, czy pokrzywdzony przez los (choroby).