Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Praca
Nie przesadzajmy. Call center i kelnerowanie to głównie studenciaki. Poza tym chodzi o to, że fachu specjalnie nie trzeba mieć, a można pracować. Mój ojciec, po przejściu na emeryturę spokojnie w ciągu tygodnia znalazł satysfakcjonującą pracę w 20 tysięcznym mieście. Kumpel z mieszkania, który olał studia i ma tylko liceum, po 3 dniach znalazł pracę w drukarni, 10 zł na rękę dostaje. Inny kumpel pracuje dorywczo jako pomocnik "maszynowego" w jakiejś firmie, które rozsypuje proszki.. praca polega na jeżdżeniu wózkiem widłowym raz po raz ;'). Jeszcze inny ziomek pracuje sobie w ochronie w dworku pod Poznaniem.
Sam po 1 roku studiów miałem super prace. Przez pewien moment nawet 2. Dostałem do podpisu we wrzesniu gotową umowę o pracę do podpisu, ale odrzuciłem, bo zacząłem drugi kierunek. 3/4 studentów z mojego kierunku pracuje.
Naprawdę pracy jest, tylko trzeba chcieć pracować.
Sam po 1 roku studiów miałem super prace. Przez pewien moment nawet 2. Dostałem do podpisu we wrzesniu gotową umowę o pracę do podpisu, ale odrzuciłem, bo zacząłem drugi kierunek. 3/4 studentów z mojego kierunku pracuje.
Naprawdę pracy jest, tylko trzeba chcieć pracować.
Mój ojciec, po przejściu na emeryturę spokojnie w ciągu tygodnia znalazł satysfakcjonującą pracę w 20 tysięcznym mieście
Mogę wiedzieć jaką?
Kumpel z mieszkania, który olał studia i ma tylko liceum, po 3 dniach znalazł pracę w drukarni, 10 zł na rękę dostaje.
No to super : )
Jeszcze inny ziomek pracuje sobie w ochronie w dworku pod Poznaniem.
No to faktycznie szczyt marzeń : D
Naprawdę pracy jest, tylko trzeba chcieć pracować.
No tak, ale podałeś właściwie same "śmieciowe" roboty : P.
Mogę wiedzieć jaką?
Kumpel z mieszkania, który olał studia i ma tylko liceum, po 3 dniach znalazł pracę w drukarni, 10 zł na rękę dostaje.
No to super : )
Jeszcze inny ziomek pracuje sobie w ochronie w dworku pod Poznaniem.
No to faktycznie szczyt marzeń : D
Naprawdę pracy jest, tylko trzeba chcieć pracować.
No tak, ale podałeś właściwie same "śmieciowe" roboty : P.
no przeciez jak ulotki 12 na godzine ? :D to ja nie dostane za noszenie zarcia 8 ? :D Ludzie Wy macie na prawde nikle pojecie o pracy, pewnie zaden z was nie przepracowal nawet 2 dni a specjalisci :D brak slow na Was :D:D:D:D
dostajac 8zl/h na czysto musialbys przepracowac w miesiacu 1000 godzin zeby zarobic 8k
zakladajac prace poniedzialek-sobota [26 dni roboczych/miesiac] musialbys dziennie wyrabiac...38 godzin pracy :P
(edited)
zakladajac prace poniedzialek-sobota [26 dni roboczych/miesiac] musialbys dziennie wyrabiac...38 godzin pracy :P
(edited)
No ok, po prostu te 8,5k jest nieprawdopodbne, chyba ze te "nie" oznaczalo, ze nie jestes szefem w savoju tylko w innym hotelu tej klasy.
Mam paru znajomych kelnerujących w niezlych restauracjach w Poznaniu (znaja komunikatywnie jezyki, mili, niezla prezencja) i do reki dostaja 1,8k netto + napiwki drugie tyle, wiec w jakies ok. 4k netto uwierzę, ale w 2x tyle już nie :P.
Mam paru znajomych kelnerujących w niezlych restauracjach w Poznaniu (znaja komunikatywnie jezyki, mili, niezla prezencja) i do reki dostaja 1,8k netto + napiwki drugie tyle, wiec w jakies ok. 4k netto uwierzę, ale w 2x tyle już nie :P.
zastanawiam się czasami jak to jest pracować...to musi być strasznie przejedwabione...bardzo Wam wszystkim współczuje...
chyba brakło mu literki, stawiam, że chciał napisać "no przeciez jak ulotki 12 na godzine ? :D to ja nie dostane za noszenie zarcia 8k ?" :P
Właśnie dotałem telefon z poczty polskiej i się umówilem na spotkanie jutro rano : ).
Praca listonosza na pełny etat, na okres czerwiec-sierpień-wrzesień, umowa o pracę, 2000 zł brutto (około 1400 zł netto) do zarobienia, od poniedziałku do piątku.
Ciekawe czy mnie przyjmą. Praca na wakacje, więc pewnie będę zastępował stałych listonoszy (czyt. codziennie w innym miejscu), ale da się chyba przeżyć.
Lepsza taka praca niż call center, czy ochrona, chyba :P.
No i łikendy mam wolne na targ staroci, więc nie jest źle.
Praca listonosza na pełny etat, na okres czerwiec-sierpień-wrzesień, umowa o pracę, 2000 zł brutto (około 1400 zł netto) do zarobienia, od poniedziałku do piątku.
Ciekawe czy mnie przyjmą. Praca na wakacje, więc pewnie będę zastępował stałych listonoszy (czyt. codziennie w innym miejscu), ale da się chyba przeżyć.
Lepsza taka praca niż call center, czy ochrona, chyba :P.
No i łikendy mam wolne na targ staroci, więc nie jest źle.
na wakacje to jest pensja ok, ale utrzymując rodzine to jest to gówno, ja pójde na kopalnie i z 4tys na reke zarobie.
(edited)
(edited)
tyrew [del] to
Yeti
W takim razie niech Capo pójdzie w Poznaniu pracować na kopalni!
4 to tez jest gówno :P
tyrew, a czemu nie? tam też sa kopalnie :D
tyrew, a czemu nie? tam też sa kopalnie :D