Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Święta
chyba jak w całej Polsce oprocz gór :P chodz i tam podobno sniegu niema :(
Ja tam jestem ciekawy (patrząc na rozwój sytuacji z roku na rok), czy dożyję czasów, kiedy będzie można zapytać ludzi, co właściwie świętujemy w Święta i uzyskać odpowiedź: yyyyyyy...
Może lepiej, żebym ich nie dożył?
Może lepiej, żebym ich nie dożył?
Źle sformułowałeś pytanie. Na pytanie: co swiętujemy w święta dostaniesz odpowiedź, że... Święta. ;P
No ba! Wówczas do społecznego fermentu dołączy ferment intelektualny ;]
ostatnio usłyszałem cos takiego:
nie czuje tych świąt i nie wiem po co one są ale fajnie że jest wolne od szkoły...
bez kitu... jak mozna nie czuc swiat? bo co sniegu nie ma ... bez przesady...
nie czuje tych świąt i nie wiem po co one są ale fajnie że jest wolne od szkoły...
bez kitu... jak mozna nie czuc swiat? bo co sniegu nie ma ... bez przesady...
Można nie czuć świąt. I to bez kitu.
Wiesz kiedy ja zaczynam czuć święta? Chwilę przed kolacją wigilijną - jak się już wykąpię, przebiorę...
Wcześniej tylko latam jak kot z pęcherzem: do koscioła po opłatki, po sklepach, by wszystko było, po lampki na choinkę, bo te co mam, to akurat szlag trafił. Piekę, smażę, gotuję, toczę z braćmi wojnę, który w tym roku będzie robił za Gwiazdora dla mojego syna.
Fakt, że nie robię tego wszystkiego sama, bo świeta spędzam z rodzicami, ale fakt pozostaje faktem. Później trzeba to wszystko posprzątać, pozmywać...
Jak wracam z Pasterki, to wiem, że są Świeta.
Ludzie nie czują świąt, bo są stale i zewsząd tymi świętami bombardowani. Poza tym kiedyś (jeszcze pamietam) nie było właściwie niczego i magia świąt zaczynała się powoli znoszeniem do domu upolowanych rzeczy: rodzynków, migdałów, pieczeniem pierników- musiały z miesiąc przeleżeć w puszce.
Dlatego zrobię wszystko, by mój syn czuł Święta, znał i je rozumiał. Śpiewamy kolędy, robimy ozdoby na choinkę. Nauczyłam go Lulajże Jezuniu grać na dzwonkach chromatycznych, nie wiadomo dlaczego zwanymi popularnie cymbałkami;P
Wiesz kiedy ja zaczynam czuć święta? Chwilę przed kolacją wigilijną - jak się już wykąpię, przebiorę...
Wcześniej tylko latam jak kot z pęcherzem: do koscioła po opłatki, po sklepach, by wszystko było, po lampki na choinkę, bo te co mam, to akurat szlag trafił. Piekę, smażę, gotuję, toczę z braćmi wojnę, który w tym roku będzie robił za Gwiazdora dla mojego syna.
Fakt, że nie robię tego wszystkiego sama, bo świeta spędzam z rodzicami, ale fakt pozostaje faktem. Później trzeba to wszystko posprzątać, pozmywać...
Jak wracam z Pasterki, to wiem, że są Świeta.
Ludzie nie czują świąt, bo są stale i zewsząd tymi świętami bombardowani. Poza tym kiedyś (jeszcze pamietam) nie było właściwie niczego i magia świąt zaczynała się powoli znoszeniem do domu upolowanych rzeczy: rodzynków, migdałów, pieczeniem pierników- musiały z miesiąc przeleżeć w puszce.
Dlatego zrobię wszystko, by mój syn czuł Święta, znał i je rozumiał. Śpiewamy kolędy, robimy ozdoby na choinkę. Nauczyłam go Lulajże Jezuniu grać na dzwonkach chromatycznych, nie wiadomo dlaczego zwanymi popularnie cymbałkami;P
tak się mówi , "czuje magię świąt" czyli że święta się zbliżają...
bez kitu... jak mozna nie czuc swiat? bo co sniegu nie ma ... bez przesady...
wystaw czasami nos poza swój mały świat. Nie każdy musi się tym jarać, powodów może być multum. Podam ci przykład sytuacji, w której ktoś ma prawo nie czuć świąt. Jest sobie mały chłopczyk, ojciec go katuje, matka go leje, święta to dla niego zwyczajne dni, takie, w których zamiast prezentu znów dostanie po ryju.
ON NIE CZUJE ŚWIĄT, ciekawe dlaczego?
wystaw czasami nos poza swój mały świat. Nie każdy musi się tym jarać, powodów może być multum. Podam ci przykład sytuacji, w której ktoś ma prawo nie czuć świąt. Jest sobie mały chłopczyk, ojciec go katuje, matka go leje, święta to dla niego zwyczajne dni, takie, w których zamiast prezentu znów dostanie po ryju.
ON NIE CZUJE ŚWIĄT, ciekawe dlaczego?
Śpiewamy kolędy, robimy ozdoby na choinkę. Nauczyłam go Lulajże Jezuniu grać na dzwonkach chromatycznych, nie wiadomo dlaczego zwanymi popularnie cymbałkami;P
przypomniałaś mi dzieciństwo, aż mi sie smutno zrobiło, kiedyś święta były inne... teraz też je czuje ale jakos inaczej przeżywamy je niż gdy bylismy mali... wtedy to było coś dla nas niezwykłego... cała rodzina sie spotykała, przychodził mikołaj ... i to z Komina ale czesciej drzwiami wejsciowymi, byly prezenty koledy wspolne spiewy a teraz... to juz raczej odchodzi w zapomnienie...
przypomniałaś mi dzieciństwo, aż mi sie smutno zrobiło, kiedyś święta były inne... teraz też je czuje ale jakos inaczej przeżywamy je niż gdy bylismy mali... wtedy to było coś dla nas niezwykłego... cała rodzina sie spotykała, przychodził mikołaj ... i to z Komina ale czesciej drzwiami wejsciowymi, byly prezenty koledy wspolne spiewy a teraz... to juz raczej odchodzi w zapomnienie...
nie wiem dlaczego... :D
A jak tam z waszymi prezentami świątecznymi/mikołajowymi?
Ja sobie mogę wybrać coś do 150 zł, ale nie mam pomysłu...pomożecie?;)
A jak tam z waszymi prezentami świątecznymi/mikołajowymi?
Ja sobie mogę wybrać coś do 150 zł, ale nie mam pomysłu...pomożecie?;)
Ja magie swiat to moze czulem jak mialem 13 lat :P
Od ladnych paru lat swieta sa po prostu wspaniala okazja do rodzinnego spotkania, posiedzenia we wspolnym gronie w spokoju itd.
Od ladnych paru lat swieta sa po prostu wspaniala okazja do rodzinnego spotkania, posiedzenia we wspolnym gronie w spokoju itd.
Ty wyjdz z tego swojego wielkiego swiata, chłopczyk nawet w takim domu bedzie czuł swieta wystarczy ze wyjdzie do sklepu czy obejrzy tv ;]
o, widze ze trafil sie kolega ktory czuje swieta pelna para