Subpage under development, new version coming soon!
Subject: spam post :D
Ta strona jest tworzoną przez wikipedystów listą artykułów, które wydają się nieco nietypowe. Artykuły te są pełnoprawnymi, cennymi i napisanymi zgodnie ze wszystkimi zasadami częściami Wikipedii, ale wydają się nieco dziwne, postrzelone lub... Cóż, nie znajdziesz ich w Encyklopedii powszechnej PWN.
Jeśli chcesz dodać artykuł do poniższej listy, powinien on spełniać co najmniej jeden z poniższych warunków:
Artykuł zdecydowanie zaskakuje czytelnika. Człowiek, miejsce, zjawisko mało znane, a przy tym fascynujące. Jedyne w swoim rodzaju, niemal niemożliwe.
Artykuł (a właściwie jego przedmiot) jest bardzo dziwnym zestawieniem terminów lub wręcz oksymoronem. Np. Jan III Sobieski w kosmosie, jadalne komputery.
Artykuł o osobie lub o czymś zabawnym. Lub też błahej sprawie podniesionej do rangi wielkiego problemu. Przysłowiowe z igły widły.
Jest to dość ogólna i szeroka definicja, ale istnieją także artykuły, które nie spełniają powyższych warunków a są uważane za nietypowe.
Dziwne wpisy, których nie można było uznać za sensowne artykuły, znajdują się na stronie Wikipedia:Głupie dowcipy i czysty bezsens.
Zobacz w Wikiźródłach Nietypowe teksty
Miej to na uwadze[edytuj]
Czytając tę stronę, miej także na uwadze poniższe prawdy:
Najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie śmiałeś (Nicolas Chamfort)
Śmiechem poprawia(sz) obyczaje (Jean de Santeul)
Stracony jest każdy dzień bez uśmiechu. (Kornel Makuszyński)
Trzeba się śmiać. Inaczej człowiek by zwariował. (Terry Pratchett)
W tym miejscu należy też ostrzec mniej doświadczonych czytelników, że (trawestując znany wiersz wieszcza) część z tych artykułów może nie tylko bawić, ale także czasami z lekka tumanić, a niekiedy nawet przestraszać...
Drobne przykłady zrozumienia i niezrozumienia:
Ten pan...
...i ten pan dobrze rozumieją o co chodzi w tym artykule...
...natomiast ten pan (niestety musimy to stwierdzić z prawdziwą przykrością) nie za bardzo pojmuje istotę rzeczy...
Architektura, budynki i budowle[edytuj]
Dla dobrego architekta nie ma zbyt trudnych warunków: nietypowa sławojka usytuowana na stoku Rysów (2250 m n.p.m.); z punktu, w którym znajduje się ten obiekt, roztacza się przepiękny widok na Tatry i Dolinę Mięguszowiecką
Podpory niedokończonego wiaduktu nad nieistniejącą północną odnogą CMK
Dom pani Winchester - zwiedzając patrz pod nogi, bo ma okno w podłodze
Labirynt – budowla, której głównym celem jest "wpuszczenie w kanał"
Most Stacha – ciekawa budowla
Most Tacoma – katastrofa, jakich mało
Olimpijka – autostrada, która nigdy nie powstała
Park Mill Ends - najmniejszy park na świecie
Parliament Street bądź Spreuerhofstraße – najwęższa ulica świata
Płot – mała architektura, której forma i funkcja ciągle ewoluuje
Pomnik Konfederacji Stone Mountain – mini Mount Rushmore
Pomnik Szalonego Konia – największy powstający pomnik na świecie
Ryugyong Hotel – byłby to najwyższy hotel na świecie, gdyby nie brak tzw. "mocy przerobowych"
Sławojka – nowoczesność w domu i zagrodzie
Szkieletor – jedna z tzw. atrakcji Krakowa
Sztuczna palma na rondzie Charles'a de Gaulle'a w Warszawie – ot, następny drobny przykład małej architektury
Tańczący dom – jak z sennego koszmaru
Trzonolinowiec – artykuł o nietypowym wrocławskim budynku
Ubikacja kucana – niby mała rzecz a cieszy
Ubikacja publiczna w Kawakawa – te rzeczy też można robić w wysoce kulturalnych warunkach
Czystość i higiena[edytuj]
Rzecz niepozorna ale czasami bezcenna - po lewej przepychacz toaletowy, po prawej przepychacz do zlewu
Ręcznik - na uwagę zasługują szczególnie inne jego zastosowania
Dzień Ręcznika - święto o zasięgu galaktycznym
Przepychacz - zapchana muszla to zła rzecz
Spłuczka toaletowa - bardzo pożyteczne "zwierzę" i występuje w bardzo różnorodnej postaci
Szmata - pełni ważną rolę w obiegu surowców wtórnych
Światowa Organizacja Toaletowa - promuje sławojki na światowym poziomie (Światowy Dzień Toalet)
Trzepaczka do dywanów - działa tak dobrze dzięki I zasadzie dynamiki Newtona
Język, językoznawstwo i nazwy własne[edytuj]
All your base are belong to us - lost in translation...
Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo - język angielski potrafi być trudny...
James while John had had had had had had had had had had had a better effect on the teacher - ...zwłaszcza bez interpunkcji
Ma ma ma ma ma ma ma ma ma ma? (mandaryński)
Dysk z Fajstos - starożytny dysk zapisany dziwnym pismem
Engrish - czyli niezbyt udane potyczki Japończyków z językiem angielskim
ETAOIN SHRDLU - coraz rzadziej występujący ale nadal groźny rodzaj chochlika drukarskiego
Freudowska pomyłka - krótki artykuł, przeczytasz w dwie minety
Heavymetalowy pseudoumlaut - "ciężkie" gotyckie literki w nazwach takich zespołów jak Motörhead, Hüsker Dü, Mötley Crüe itd.
Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter - tytuł mówi sam za siebie, oczywiście
Język eyak - już nikt się nim nie posługuje
Język chuj - lingwistyczna ciekawostka
Język kota - miau...
Języki kwa - kwa, kwa
Język seloński - włada nim mniej niż 10 osób
Język srański – psipsi
Leet speak - czyli inaczej: 1337 5p34K
Lorem ipsum - łacińska typografia
Manuskrypt Voynicha - jeden z najbardziej tajemniczych manuskryptów średniowiecza
Osram - wisi i straszy; a tak poza tym to firma jakich wiele...
SRAM - rower. W fabryce: "Co robisz? Sram."
OHamburgefonsz - czyli coś co nic nie znaczy.
Ponglish - polisz inglisz dwa bratanki
Potrzebie
Słoń a sprawa Polski - ot, taka niewinna forma skrzywienia polskością
Spuneryzm - pra gółsłó... eee... znaczy się gra półsłówek
Supercalifragilisticexpialidocious - wspaniałe słówko, nieprawdaż?
Trzy słowa do ojca prowadzącego - w istocie swej, były to słowa cztery ...
Wojna o myślnik - swego czasu istotna sprawa dla Czechów i Słowaków
You forgot Poland - angielskie językoznawstwo a sprawa polska
Złoty Stolec - Sika 'dwa
Curvalle - francuska miejscowość, się czyta "Kurwel" z przydechem na "we"
Zermatyzm - bo przodkowie Polaków mieszkali na Wyspie Wielkanocnej
Ekonomia i gospodarka (nie tylko wiejska)[edytuj]
Wiatraczek - zabawka z plastiku
Gdybyś coś podobnego zobaczył leżące na ulicy (zwłaszcza w USA, bo tam podobno pieniądze lubią tak sobie leżakować i czekać aż je ktoś podniesie :) przełam się, schyl się i spróbuj jednak to coś podnieść - to niekoniecznie musi być żart...
Banknoty dolarów amerykańskich o wysokich nominałach - jak w poręczny sposób zmieścić w kieszeni kilka milionów zielonych...
Indeks Big Maca - wskaźnik ekonomiczny
Kał krowi i jego znaczenie
Końskie jabłka o miłym zapachu (w każdym bądź razie dla co poniektórych)
Wiatraczek - okazuje się, że to jest nie co innego ale: "bardzo mały wiatrak". Z racji swoich niewielkich rozmiarów praktycznie nie znajduje zastosowania gospodarczego.
Fauna i flora[edytuj]
Koń jaki jest każdy widzi ale nie każdy wie, że niektóre z co bystrzejszych koni bywają także senatorami
Biełka i Striełka – (prawdziwi) pierwsi kosmonauci
Babka naga – starsza kobieta bez ubrania?
Chupacabra – jest czy go nie ma? Czuć tu krew i zapach siarki...
Demoniczna kaczka zagłady – strach podejść do takiego ptaka, nieprawdaż?
Drop bear – spadomiś, mięsożerny spadający niedźwiedź koala służący do straszenia turystów
Dziwneono – rodzaj australijskich pluskwiaków
F.D.C. Willard – kot-naukowiec
Głowacz białopłetwy – niby to jest ryba a wygląda jak ogromna kijanka, do tego gatunek wskaźnikowy...
Godzilla – biedne zwierzę, które z powodu swojej znacznej nadwagi oraz nieuważnego z nią się obchodzenia wdało się w zatarg nie tylko z japońską samoobroną ale także m.in. z King Kongiem, Mothra – olbrzymią ćmą, pterozaurem Rodanem, trójgłowym smokiem King Ghidorahem, Hedorahem – potworem z odpadów przemysłowych, cyborgiem Giganem, chrząszczowaty bogiem podziemnej cywilizacji – Megalonem i mechanicznym klonem Godzilli – Mechagodzillą oraz pomniejszymi...
Gwiazdonos – kret, który wygląda jak ukwiał
Incitatus – koń, który pełnił godność senatorską i jadał z samym cezarem. A po za tym nic szczególnego bo koń jaki jest każdy widzi...
Młode kurczaki niezależnie od ich płci na pierwszy rzut oka wydają się być identyczne, ale od czego jest sekserka
Humphrey (kot) – myszołap na posadzie rządowej
Kandyra – niewielka rybka, ale jaka perfidna
Kocimiętka – robi na kotach wrażenie
Kwagga właściwa – właściwie i dosłownie to pół-zebra
Mucha Billa Gatesa i jego kumpla Paula Allena – jak sypniesz obficie groszem to możesz mieć także własną muchówkę bzygowatą. A powiadają, że pieniądze szczęścia nie dają...
Nessie – czyli potwór z Loch Ness, mimo wielu podjętych prób, bydlątko w dalszym ciągu jest nieuchwytne
Nils Olav – pingwin królewski, generał norweskiej armii – czyż nie brzmi to dumnie?
Obrzeżek polski – nie dość że rzadki i polski to jeszcze gryzie hejnalistów w wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie
Orłosęp brodaty – ni pies to ni wydra a do tego jeszcze ta broda...
Pomórnik – uważaj na zwierzątka
Pipa (rodzaj) i Pipa pipa w parze – czyli dzieci na grzbiecie
Psia trawka – jednak nie dla psa
Sąsiad dziwaczek – zwany też natrętem
Seksowanie – czyli ehem ten tego... z kamerą wśród zwierząt
Socks (kot) – inny sławny kot
Sromotnik bezwstydny – a to ci ...
Szczurołap – zawód ginący (niestety)
Śpiewający pies z Nowej Gwinei – śpiewa, wspina się, chodzi po drzewach
Takifugu – mam nadzieję, że smakował ci posiłek, bo był ostatni.
Wampirzyce – brzmi to groźnie, wygląda to też groźnie, ja tam bym obchodził je z daleka
Zyzuś tłuścioch – ładnie się nazywa, ale nie wszystkim wyda się sympatyczny
Fikcja, baśnie, legendy i mity[edytuj]
Święty Mikołaj kocha wszystkie dzieci a dzieci uwielbiają Świętego Mikołaja
Baba Jaga - rodzima prekursorka lotnictwa, bardzo wszechstronna i uzdolniona: potrafi latać na miotle, łopacie chlebowej, ożogu, smoku, piecu, moździerzu a także kotle
Borat - duma Kazachstanu
Chochlik drukarski - duszek taki (zwykle niegroźny, ale nie zawsze; lepiej jednak go nie drażnić)
Czarna wołga - krwiożerczy samochód z białymi firankami, porywający dzieci
Czarne helikoptery - "czarna wołga" w wydaniu amerykańskim
Drakula - postać (prawdę powiedziawszy) dość niesympatyczna
Dziadek Mróz - kolega Świętego Mikołaja, ale w walonkach i czapce uszance, bo działa w zimniejszych klimatach
Henryk Batuta i historia pewnej mistyfikacji
Fikcyjni prezydenci Stanów Zjednoczonych - a wydają sie tacy prawdziwi...
Krasnoludki są na świecie...
Kubuś Puchatek - miś o niezbyt wielkim rozumku i jego paczka
Ksenomorf - dość wredny kosmita
Miejska legenda - co mają ze sobą wspólnego: czarna wołga, UFO, ludzie w czerni, Yeti i Yowie
Lalka Barbie - lalka z osobowością
Lara Croft - obywatelstwo: brytyjskie, wzrost: 174cm, waga: 57 kg, wymiary: 86D-61-89, grupa krwi: AB-, kolor włosów: brązowe, kolor oczu: brązowe i najważniejsze: stan cywilny: panna czyli do wzięcia...
Liczyrzepa - zły Duch Gór, czy naprawdę jest aż taki zły?
Myszka Miki i Kaczor Donald - ulubieńcy dzieci (i nie tylko dzieci) z wytwórni filmowej Walta Disneya
Pijany jak Polak - określenie o rodowodzie jak najbardziej pozytywnym i można być z niego dumnym bracia Rodacy...
Pogromcy mitów - śmiałkowie, którym nie straszne mity i legendy
Pszczółka Maja - lata tu i tam...
Smerfy - małe ale sympatyczne niebieskie stworzenia "wzrostu trzech jabłek"
Superbohater - coś więcej niż bohater, on jest po prostu super
Święty Mikołaj (postać baśniowa) - z tym kategorycznym stwierdzeniem w nawiasie bym się jednak spierał...
Szyszkownik Kilkujadek - Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają.
Zębowa wróżka - czyli wróżka-zębuszka, wróżka zębinka, czasami występuje także pod postacią małej myszki Ratoncito Pérez
Filozofia i sens życia[edytuj]
Czy to rzeczywiście jest jedyna odpowiedź na pytanie o sens życia?
Byt i Niebyt - być albo nie być, oto jest pytanie...
Wielkie Pytanie o Życie, Wszechświat i całą resztę - na pierwszy rzut oka odpowiedź wydaje się oczywista: 42, gdy pomyślimy troszeczkę dłużej to można dojść do wniosku, że to: 52, niektórzy sądzą jednak, że cała prawda zawiera się w liczbie: 44.
Sens życia - sprawa istotna
(A to ci) Historia[edytuj]
Synod trupi z "obecnym" tylko ciałem papieżem Formosusem
Czego jak czego ale braku humoru to Kozakom zaporoskim zarzucić nie sposób
Bestia z Gévaudan - zagadkowa i krwiożercza
Joshua A. Norton - Cesarz Stanów Zjednoczonych i Protektor Meksyku
Manuskrypt Voynicha - zagadkowy manuskrypt
Pismo Kozaków zaporoskich do sułtana Mehmeda IV - po prostu piśmiennicza perełka, zawiera rzadko stosowaną w dyplomacji tytulaturę
Moresnet - konflikt o miedzę, nie tylko Pawlak i Kargul
Pożyteczni idioci - tacy przydają się niezależnie od epoki historycznej
Sprawa Boronaliego - historia pewnej mistyfikacji w sztuce francuskiej z początku XX wieku
Synod trupi - inscenizacja z udziałem nieboszczyka
Dryf barki T-36 - a barka była sowiecka, co mogło skończyć się dla załogi nie najlepiej.
Komputery i Internet[edytuj]
Szalona Żaba z kumplami w Australii
All your base are belong to us - horror translatorius
Any key - gdzie jest do jasnej Anielci ten "dowolny klawisz"?
Brainfuck - język, w którym programuje się za pomocą znaków interpunkcyjnych
Crazy Frog - po prostu szalona żaba - nic dodać, nic ująć
Emotikon - :)
Ezoteryczny język programowania - rozrywka umysłowa ludzi, których kreatywność przekracza dozwolone ramy, w których mieszczą się twory pożyteczne
Goatse.cx - radosne hello everybody
Hello world - oto ja
Kolejność bajtów - czyli problem z której strony należy tłuc jajko w informatyce
Księga Mozilli - apokryf czasu Internetu
Lenna - ładna pani, która trafiła do komputera
Nonsensopedia - nasza groźna konkurentka i do tego o wiele śmieszniejsza, co niestety musimy uczciwie przyznać...
Prawa Murphy'ego - Murphy był (podobno) optymistą
Prawo Godwina - dlaczego w dłuższej dyskusji zawsze "uczestniczy" ... Hitler i jego podopieczni
RTFM - uprzejma prośba o zapoznanie się z dokumentacją
W Internecie nikt nie wie, że jesteś psem
World Wide Wait - proszę chwileczkę poooooo(...)oooooczekać
Wrzaskuny - mądrzy ludzie powiadają, że dobrze jest sobie od czasu do czasu powrzeszczeć bo to ma dodatni wpływ na przeponę...
Zmienna metasyntaktyczna - dziwnie brzmiąca zmienna, ale jaka przydatna
Kuchnia i sztuka kulinarna[edytuj]
Najdłuższy hot dog na świecie o długości 60 m (2006, Japonia).
Aż ślinka cieknie... Prażona szarańcza jest podobno przepyszna ale nie wiedzieć czemu nie każdy skłonny jest to sprawdzić.
Bar mleczny - jedzenie smaczne, tanie i zdrowe, a najważniejsze że bez konserwantów
Hamburger - nie można go pominąć jeżeli rozmawiamy o typowej kuchni amerykańskiej; patrz także: hot dog
Hot dog - jedzenie podobno niezdrowe, ale uwielbiane przez miliony (a jak dobrze policzyć to może i przez miliardy) ludzi na całym świecie
ISO 3103 - przepis babuni na standardową herbatkę
Kopi Luwak - najdroższa kawa świata, a jaki smak...
Kuchnia polska w średniowieczu - nasi przodkowie też lubili sobie dobrze zjeść; artykuł medalowy!
OpenCola - niech żyje wolność i swoboda!
Pie floater - cudo kulinarne z Adelajdy
Saturator - czym nas poił PRL
Śmierdzący Biskup
Śniadanie alkoholowe - mająca historyczne znaczenie procedura lecznicza...
Tabu pokarmowe - dlaczego niektórzy z nas nie mogą przekonać się do przepysznej potrawki z szarańczy, apetycznego udźca z konia lub omletu na kocie...
Takeru Kobayashi - dzierży w garści rekordy świata w jedzeniu na czas hot-dogów oraz hamburgerów
Takifugu - mam nadzieję, że smakował Ci ten posiłek. Był ostatni.
Zupa z jaskółczych gniazd - najlepiej wcinać razem z ptasim mleczkiem
Kultura i sztuka[edytuj]
W średniowieczu nie było tak ponuro jak nam się wydaje, fragment obrazu Hieronima Boscha Chrystus dźwigający krzyż
4' 33" - szalony popis wirtuoza fortepianu
Al-Namrood - black metalowcy z Arabii Saudyjskiej. Na basie: Mephisto
Banksy - artysta, który bazgrze po ścianach (i jeszcze mu za to płacą)
Gazy jelitowe - w kulturze i sztuce
Gówno artysty - dosłownie i do tego puszkowane; cóż, jak powiadają: "Prawdziwa Sztuka (przez wielkie S) krytyk się nie boi"; poza tym jest bardzo doceniana (i cenna)
Henry Darger - artystyczny introwertyk odkryty po śmierci, autor 15143-stronicowej epopei zilustrowanej 300 własnoręcznie wykonanymi akwarelami
Jajko w kulturze ma kolosalne znaczenie
Johnny 11 Palców - takiemu to dobrze
Pamięć Świata - brzmi dość dziwnie, ale w sumie projekt chwalebny
Reach for the stars - sztuka orbitalna
Pipa - używana przez ponad 2000 lat
Śmiech w sztuce średniowiecza - w średniowieczu ludzie też umieli się śmiać
Wiksa - a potem luta i huta
Wim Delvoye - wielce kontrowersyjny artysta, który opracował m.in. specjalną maszynę do seryjnej wielkoprzemysłowej produkcji ludzkiego sztucznego (za przeproszeniem) gówna. Jakbyśmy odczuwali jakieś braki w tej dziedzinie...
Wlazł kotek na płotek i mruga!
Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Alien, Flesh Eating, Hellbound, Zombified Living Dead Part 2: In Shocking 2-D
Sutek gitarzysty - pewna choroba, całkiem podobna do szyi skrzypka
Matematyka, liczby i daty[edytuj]
Kalendarz szwedzki z dniem 30 lutego 1712 roku
-0 i +0 - mniej (lub więcej) niż zero
0,(9) - ułamek dziesiętny nieskończony, który jest ... dokładnie równy 1
30 lutego - bywają i takie dni...
Dzielenie przez zero - podobno jest to działanie niewykonalne ale nie takie rzeczy robiło się już ze szwagrem po pijaku...
Kwadratura koła - bezpośrednio związana z rektyfikacją okręgu
Liczba Bacona - określa stopień powiązania między Kevinem Baconem a dowolnym innym amerykańskim aktorem
Problem roku 2038 - pewnie będzie wiele szumu, a skończy się tak jak już to przerabialiśmy z problemem roku 2000
Sekunda przestępna - bardzo niepoprawna sekunda zapewniająca... zgodność czasu
Spirala Ulama - przykład do jakich wniosków może dojść matematyk gdy się akurat nudzi... Po za tym nie byle jaki matematyk ale nasz rodak Stanisław Ulam.
Twierdzenie o milicjantach - podobno sformułowane podczas stanu wojennego: jeśli idziesz między dwoma milicjantami zmierzającymi do tego samego komisariatu, to też tam trafisz ;)
Liczba zmiennoprzecinkowa - z dość ruchliwym przecinkiem
(Co za) Ludzie[edytuj]
Le Pétomane w czasie jednego ze swoich licznych koncertów (ok. 1890)
Adolf Lu Hitler Marak – hmm.. czyżby?
Andreas Mihavecz – ofiara wypadku, o której zapomniano na... 18 dni
Babcia klozetowa do spółki (z o.o.) z kałbojem
Benedykt Chmielowski - czyli pierwszy polski encyklopedysta, oficjalny patron Wikipedii i Nonsensopedii i autor słynnego hasła "Koń jaki jest, każdy widzi"
Betsy Ross - każda babcia marzy o takim wnuku
Brfxxccxxmnpcccclllmmnprxvclmnckssqlbb11116 - imię-bunt przeciwko szwedzkim zasadom
Bronisław Komorowski - postać błogosławiona i męczennik
Carl Barks - wielka miłość dzieci. Jego śmierć była śmiercią komiksów Disneya
Chuck Norris i znane fakty z jego dziejów
Cukierki Odra Brzeg - słodkie sportsmenki
David Rice Atchison - prezydent USA, przez 1 (słownie: jeden) dzień
Dresiarze - dres, fura i komóra
Évariste Galois - supermłody matematyk, pomimo niewątpliwego geniuszu dwukrotnie nie zdał egzaminu do École Polytechnique w Paryżu. Cóż, nikt nie jest prorokiem we własnym kraju...
Jan I Pogrobowiec - nie dość, że pogrobowiec, to żył i władał (!?) Francją i Nawarrą tylko 5 dni
Gabriele Paolini - rekordzista w przerywaniu i zakłócaniu transmisji telewizyjnych
Hrabia de Saint-Germain - kim nie był, a kim tak naprawdę był ów szlachcic...?
John Titor - człowiek z przyszłości (a nawet z przyszłością) o zagadkowej przeszłości
Joshua A. Norton - samozwańczy cesarz Stanów Zjednoczonych
Józef Śpiewak - człowiek z baaardzo odpowiednim nazwiskiem
Kaspar Hauser - sierota Europy
Krzysztof Kononowicz - szeroko znany polski polityk z Białegostoku, który chce dobrze ...
Le Pétomane - wirtuoz sztuki scenicznej wydający dźwięki odwrotną stroną swojej "osobowości"
W hołdzie polskim sołtysom a szczególnie jednemu dość szczególnemu
Legrand G. Capers - uwaga na latające pociski
Lina Medina - super młoda mamusia
Ludwik (XIX) Burbon - panował przez bardzo długi czas, prawie pół godziny
Ludzie w czerni - zwykle są to faceci, czasami trafiają się jednak i (zgrabne) babki...
Luzer - bywają takie dni, że nic nam się nie udaje...
Marie Smith - jedyny znany człowiek znający język eyak
Mark Rosenfelder - człowiek, który ma swój świat... ze swoją historią, biologią i językami
Mary Flora Bell - super młoda femme fatale
Ötzi - tajemniczy "człowiek lodu"
Pan Witek - gość z Atlantyty z gitarą
Robert Wadlow - amerykański olbrzym
Ryszard Wyrzykowski czyli Pan Rysio - wychowawca całego pokolenia ekologów
Sekunda - imię dla dziecka, które bardzo szybko się urodziło
Sołtys Wąchocka - postać znana, można nawet powiedzieć, że dość popularna
Święty Kwadrat Apologeta - warto zapamiętać, bo a nuż może się przydać: imieniny wszystkich Kwadratów obchodzimy 16 maja
Święty Lucyfer - biskup i święty katolicki
Święty Monitor - święty człowiek o imieniu wyprzedzającym swoje czasy
Święty Prymityw - towarzysz św. Fakunda
Thursday October Christian - kolega Piętaszka
Yeti - dziki człowiek
Yowie - kolega Yeti z Australii
Miejsca i miejscowości[edytuj]
Witajcie na dyskotece Racetrack Playa i odjeżdżamy!
//Khara Hais - tak, to poprawna nazwa. Jest na tyle nietypowa iż wymaga specjalnego linkowania. ([[:pl://Khara Hais|//Khara Hais]])
Å - czyli Potok
Abellada - Szukasz samotności? W Abelli mieszka jedna osoba, w Abelladzie - nikt.
Ateny - Grecja koło Białegostoku...
Baarle - miasteczko rozpołożone po obu stonach granicy holendersko-belgijskiej stanowiące skomplikowany układ enklaw i eksklaw
Babie Nogi - podobno całkiem zgrabne i do rzeczy :)
Babi Grzbiet - chyba jednak lepsze te Babie nogi...
Białykał - niby nic wielkiego, ale nazwa urocza, nieprawdaż?
Całowanie - z tradycjami siegającymi epoki kamienia łupanego
Centralia - najbardziej wyludnione miasto w Pensylwanii, które pali się nieprzerwanie od roku 1962 i ma jeszcze spory potencjał zapalny
Cielęce Tańce - tango czy kankan?
Czeska Lipa - jak sama nazwa wskazuje w Czechach ale bliższa nam jest chyba swojska Wielka Lipa
Doba - to tutaj ciągle całej doby są pustynie
Dupa Słonia - na którą można wejść z liną i ekspresami
Fucking - mała austriacka miejscowość o dźwięcznej nazwie
Gorsafawddacha'idraigodanheddogleddollônpenrhynareurdraethceredigion
Grzeczna Panna - na pewno...?
Hujowa Górka (także: Chujowa Górka) - miejsce tragiczne
KL Warschau - najmniej znany obóz zagłady. Pomimo lokalizacji.
Koniec Świata - dosłownie...
Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Ayuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit czyli Miasto aniołów, wielkie miasto, wieczny klejnot, niezdobywalne miasto boga Indry, wspaniała stolica świata wspomaganego przez dziewięć pięknych skarbów, miasto szczęśliwe, obfitujące w ogromny Pałac Królewski, który przypomina niebiańskie miejsce gdzie rządzi zreinkarnowany bóg, to miasto dane przez Indrę, zbudowane przez Vishnukarna
Resztki obozu zagłady w Warszawie
Kryształowa Jaskinia w Naica - wrota do innego świata
Kurow - Polacy są wszędzie
Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch - miejscowość jakich wiele, ale ta nazwa...
Łąki (województwo dolnośląskie) - wieś z łąkami
Męcikał - a po kaszubsku Mãcëkôł
Molvania - zagadkowy kraj gdzieś na krańcach Europy wschodniej
Moresnet - sporne neutralne terytorium położone między Niemcami i Belgią (o powierzchni zaledwie 270 hektarów) stanowiące w zasadzie przez przeszło wiek niezależne państewko
Na wyspach Bergamutach - jak wiele ciekawych rzeczy nas tam czeka?
Nędza - a podobno po wejściu do Unii miał zapanować dobrobyt...
Nędza Wieś - to tam gdzie bieda piszczy??
Nicponia - i jej bliskie związki ze stanem wysokości wód na rzece Wiśle
Ostatni Grosz - gdzieś w Wielkopolsce
Park Mill Ends - najmniejszy park świata
Park Narodowy Radom - to oczywiste, że znajduje się w ... Sudanie
Piotry, Damiany, Celiny ... - dobre wsi
Poland (Kiribati) - efekt szlachetnego czynu naszego rodaka
Racetrack Playa - kamienie mają nogi
Rockall - terytorium o średnicy zaledwie ok. 30 m. i wysokości 22 m., sporne pomiędzy Irlandią, Islandią, Wyspami Owczymi i Wielką Brytanią, do której należy
Sealandia - ciekawe mikropaństwo zbudowane od podstaw rękami człowieka
Stara Maszyna - stara, ale jest...
Sucha Psina - raczej sucha
Suchy Zadek - szkoda, niektórzy wolą pulchne zadki...
Szczęście (województwo mazowieckie) - bardzo szczęśliwa wieś
Stara Miłosna - mądrzy ludzie powiadają, że stara miłość nie rdzewieje... Oj Wesoła to dzielnica, tam panuje Radość, tym bardziej, że niedaleko stąd do Kaczego Dołu a za Zakrętem to i słychać niezłą Pohulankę. Podobno to właśnie tam tak się bawi nasza klasa ;)
Strefa 51 - obiektywy całego świata w jej stronę...
To w lewo czy w prawo?
Tabor (wyspa) - tajemnicza "widmowa" wyspa
Taumatawhakatangihangakoauauotamateapokaiwhenuakitanatahu - góra w Nowej Zelandii
Wielka Lipa - wielka duchem walki z komuną...
Wielkie Oczy - niby nic a jakoś tak sympatyczniej. I nie rób mi tu wielkich oczu ;)
Wyspa Dębów - Dół Pełen Pieniędzy wyczyści Twoje konto.
Wylizana - należy skromnie zmilczeć gdzie...
Wysranki - brzmi swojsko
Wyżyna Bije - lepiej tam nie wchodzić
Y - mała miejscowość na północy Francji
Zgniły Grzyb - niby grzyb, a powierzchnia aż 10 hektarów
Zimna Wódka - "setkę" proszę i jakiegoś śledzika...
Zławieś - z odmianą Małą i Wielką w gminie (a jakże, toż to przecież taka gmina) Zławieś Wielka. Bo to zła wieś była...
Złe Mięso - czy na pewno takie złe? Jakby dodać soli i pieprzu...
Zzyzx - opiewana w pieśniach droga (i osada), gdzie diabeł mówi dobranoc; poza tym ma tę zaletę, że można ją znaleźć dokładnie na końcu spisu nazw dróg w juesej...
Miłość i medycyna, choroby oraz fobie[edytuj]
Trójkąt śmierci - jest tak blisko
Ablutofobia - częste mycie skraca życie...
Autofellatio - jakby perpetuum mobile, oczywiście w swojej dziedzinie
Białe myszy - różowe słonie i inne...
Bristolska skala uformowania stolca - nie chodzi tu bynajmniej o wysokie stolce i stanowiska o które toczy się boje w "wyścigu szczurów"; tu chodzi o takie stolce, które się raczej stawia gdy kogoś mocno przypili...
Choroba studentów medycyny
Choroba syropu klonowego - gdy mocz chorego ma zapach syropu klonowego lub przypalonego cukru; niby to nic złego i nie jeden zdrowy chciałby aby jego mocz tak pachniał ale jest zawsze jakieś ale...
Heksakosjoiheksekontaheksafobia - lęk przed liczbą 666, brzmi strasznie...
Język geograficzny - nie ma nic wspólnego ani z geografią ani z lingwistyką
Karmiciel wszy - ginący zawód
Koro - paniczny lęk przed śmiercią spowodowany obawą wciągnięcia penisa w głąb brzucha, zmartwienie głównie mężczyzn z Dalekiego Wschodu.
Jakiej liczby tu brakuje? Tu znajdziesz odpowiedź
Leczenie głupoty - głupota podobno nie boli ale leczyć ją trzeba... i to jest dopiero bolesne.
Odruch kichania spowodowany światłem słonecznym - nie każdy na to może sobie kichać...
Seksualny nieżyt nosa - niektórzy mają nosa do tych spraw...
Skala bólu wg Schmidta - stworzona przez entomologa O. Schmidta żądlonego przez niemal wszystkie owady typu pszczoły, osy czy mrówki. Rodzaj masochizmu czy też pełne poświęcenie dla dobra nauki?
Sutek gitarzysty - gra na gitarze klasycznej nie jest obojętna dla zdrowia
Syndrom chińskiej restauracji - nadwrażliwość na kuchnię azjatycką
Syndrom obcego akcentu - przykład na to, że czasami i choroba może wyjść nam na dobre
Syndrom Stendhala - choroba powodowana słabością do zbyt dużej ilości ... wspaniałości, dzieł sztuki i zabytków
Szyja skrzypka - prawdę powiedziawszy niektórzy preferują skrzypaczki ale to rzecz gustu...
Śmiertelna bezsenność rodzinna - brzmi dziwnie, ale sprawa jest śmiertelnie poważna...
Triskaidekafobia - niewytłumaczalny lęk przed 13 i nie tylko
Trójkąt śmierci - znajdujący się ... na twarzy
Woskowina - czym grozi jej nieusuwanie z wnętrza ucha
Zespół Capgrasa - gdy nagle wydaje się, że znane ci osoby zostały zamienione przez sobowtórów i wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego z "Inwazją porywaczy ciał"
Zespół dziecka-opony Michelin - takie zespoły też bywają...
Zespół Fregoliego - trochę podobny do zespołu Capgrasa z tym, że sobowtór jest zawsze tą samą osobą. Ot taka ciekawostka...
Zespół obcej ręki - zwany także syndromem dr. Strangelove, choroba w wyniku której czasami przychodzi toczyć ciężkie boje o życie z ... własną ręką. I nie zawsze wychodzi się z tego tzw. "obronną ręką". Cóż, przykra sprawa...
Zespół włosów niedających się uczesać - koszmar, szczególnie dla ambitnego fryzjera
Nauka i oświata[edytuj]
Jedna z małp w trakcie pisania "Hamleta"
Monotlenek diwodoru - bardzo groźna substancja w stanie ciekłym
Astrobiologia - czyli nauka o biologii kosmitów
Biały koń nie jest koniem - o co chodzi w skrócie: 「求马,黄黑马皆可致。求白马,黄黑马不可致。……故黄黑马一也,而可以应有马,而不可以应有白马,是白马之非马审矣」
Ciemna energia - przypomina ciemną materię
Efekt Flynna - mundre to ostatnimi czasy wszystkie jakieś w około, panie Dziejku, że aż strach...
Gumowa kaczuszka - wbrew pozorom sprawa jest poważna - ruchy kaczuszek pozwalają oceanografom badać prądy morskie
Kot Schrödingera - pan Erwin Schrödinger miał kota (bez podtekstów), który był jednocześnie żywy i ... martwy. No i co w tym dziwnego? - zapytacie. Zdarza się...
Monotlenek diwodoru - groźny związek chemiczny powodujący erozję gruntów, niszczenie zabytków, przyspieszanie korozji metali i odgrywający istotną rolę w procesach cieplarnianych; główny składnik kwaśnych deszczów oraz wielu niebezpiecznych odpadów przemysłowych. UWAGA! Przypadkowe wdychanie nawet niewielkich ilości substancji może prowadzić do śmierci, a postać gazowa często powoduje poważne oparzenia. Substancja odnajdywana w tkankach nowotworowych u wielu ciężko chorych pacjentów. NIE LEKCEWAŻ TYCH OSTRZEŻEŃ!
Nagroda Ig Nobla - może nie aż tak cenna jak Nagroda Nobla ale też ma swój atut
Panspermia - kosmiczna sprawa
Paradoks czarnego kruka - wszystkie kruki są czarne
Paradoks kota z kromką posmarowaną masłem - czyli jak stworzyć perpetuum mobile
Patafizyka - zwana także "łopatafizyką" - "stanowi teorię urojonych rozwiązań przypisujących symbolicznie zarysom rzeczy, za sprawą tychże, wartości potencjalne". Понятно?
Płytka Pioneera - czyli list (a raczej pocztówka) skierowana do ... kosmitów
Perpetuum mobile - kiedy to w końcu ruszy?
Rozmiary penisa człowieka - temat istotnie interesujący i zbadany dogłębnie ze szczegółową metodologią badań
Sokal hoax - meandry i zakamarki współczesnej nauki
Ściąganie i Ściąga - niby każdy wie o co chodzi, ale nie zawadzi dowiedzieć się więcej... a nuż przy okazji nauczymy się czegoś nowego ;)
Teoria spiskowa - teorii i spisków ci u nas dostatek
Teorie spiskowe o lądowaniu Apollo na Księżycu - teorie spiskowe jak zawsze mają się świetnie
Twierdzenie o nieskończonej liczbie małp i dlaczego ta historia nieodmiennie kończy się Hamletem (nie hamletyzuję)
Wielki Wybuch - to początek wszystkich kłopotów a potem akcja się tylko zagęszcza
Wagary - artykuł godny rozszerzenia
Zakład Pascala - czy warto wierzyć w Boga?
Zobacz też[edytuj]
Hipotetyczne planety - raczej nie znajdziesz ich w atlasach nieba
Laureaci Nagrody Ig Nobla - naukowcy inaczej
Paradoks - znane paradoksy i ich czasami kolosalne znaczenie w dziejach nauki
Prawo i porządek[edytuj]
Zmiażdżenie przez słonia - no cóż: scena dość drastyczna, ale prawo potrafi być okrutne
Kapitan Żbik - zawsze czujny obrońca prawa i sprawiedliwości (ludowej)
Kara śmierci - kontrowersyjna kara, ostateczna i nieodwracalna, o bardzo szerokim wachlarzu metod wykonania
Kat - zwany też "egzekutorem" i "oprawcą"; pomimo czasami znacznego uroku osobistego, postać raczej niezbyt lubiana
Łamanie słoniem - okazuje się, że słonia można także z dobrym (?!) skutkiem wykorzystać na polu prawnym. Dura lex, sed lex (ciężkie prawo ale prawo) mawiali starożytni.
Obdarcie ze skóry - brrr...
Procesy o czary - za paktowanie z diabłem, latanie do odległych miejsc na miotłach, nielegalne gromadzenie się na sabatach a nawet za ... pomór bydła czy też gradobicie.
Proces Jana Calasa - przykład społecznego zjawiska kozła ofiarnego
Sławomir Borewicz - przebojowy, przystojny i inteligentny pogromca bandytów i złodziei
Znak zakazu umierania – śmierć w tym miejscu jest sprzeczna z prawem
Sprawa Barbary Ubryk - mroczna XIX-wieczna krakowska historia
Elektryk stanowy - zwany także: "Pan X"; odpowiedzialne stanowisko wymagające uprawnień do pracy pod wysokim napięciem
Traktat Antarktyczny - określa polityczno prawny status "ziemi niczyjej Antarktydy, chociaż nadal 7 państw wysuwa roszczenia terytorialne na tym kontynencie
Tortury i narzędzia tortur - to jest właśnie to co każdy rasowy kat lubi najbardziej ;)
Zakaz śmierci - nie umieraj gdzie popadnie, porządek przecież musi być...
Międzynarodowy Kodeks Marketingu Produktów Zastępujących Mleko Kobiece
Polityka i ruchy społeczne[edytuj]
Co przeważy: siła argumentu czy też siła pałki? - jeden z wcześniejszych przykładów przemocy w parlamencie USA
Buszyzm - czyli każdy gadać może, jeden lepiej drugi gorzej...
Dekapitacja i Defenestracja - tradycyjne metody rozwiązywania sporów politycznych...
Dyplomacja pingpongowa - dyplomacja wokół (prostokątnego) stołu pingpongowego
Front Wyzwolenia Krasnali Ogrodowych - ruch mający na celu "przywrócenie krasnali ogrodowych ich naturalnemu środowisku - lasom"
Kanadyjska Partia Nosorożców - przydałaby się w Polsce...
Order Miliona Słoni i Białego Parasola - tak, jest taki order
Moherowe berety - wszystko może mieć zabarwienie polityczne, weźmy na przykład taki beret ...
Partia Krasnoludków - cel: Wolne Państwo Pomarańczowe
Partia Piratów - mamy już dość ograniczeń i ucisku. Niech żyje wolność i swoboda...
Polska Partia Przyjaciół Piwa - z dwiema frakcjami: Małe Piwo i Duże Piwo
Pomarańczowa Alternatywa - PRECZ Z U-PAŁAMI!
Prawo Mierscheida - co ma stal do polityki
Przemoc parlamentarna - o tym jak czasami niby poważni politycy zachowują się jak niegrzeczne dzieci w piaskownicy, którym ktoś nagle odebrał ulubioną łopatkę. Zjawisko znane nie tylko z zagranicznych przykładów...
Towarzystwo Płaskiej Ziemi - organizacja głosząca pogląd, że Ziemia jest dyskiem z centrum w biegunie północnym, otoczonym 50-metrowej wysokości ścianą lodu, a okrążające ją Słońce i Księżyc mają po 52 km średnicy. Cóż - spiewać każdy może, jeden - lepiej, drugi - gorzej...
Zobacz też[edytuj]
Kategoria:Cytaty polityczne - szeroki wybór perełek z głębokich i natchnionych myśli naszych drogich (dosłownie i w przenośni) polityków
Pogoda (nie tylko dla bogaczy) i geologia[edytuj]
Znowu plucha... Ech ta angielska pogoda...
Deszcz zwierząt - tak czy owak, lepiej wyjąć parasol
Przepowiednie pogodowe - po mojemu to pogoda bedzie abo i nie bedzie; powiadam wam panocku, że to scyro prawdo...
Woda porowa - ale nie warzywna
Psychologia, socjologia i zachowania społeczne[edytuj]
"Trzy gracje" przezentują swe wdzięki podczas Cow Parade
Atrakcyjność fizyczna - seksapil to nasza broń kobieca... Okazuje się, że nie tylko kobieca.
Bumelant to dezerter z frontu walki o pokój i silną Polskę
Cosplay - niewinne (?) przebieranki
Dolina niesamowitości - niesamowita sprawa...
Cow Parade - czyli stada krów na ulicach wielkich miast
Dagen H - to dzień, w którym w Szwecji zmieniono organizację ruchu drogowego z lewostronnego na prawostronny
Du the Dudek i dalej w tany...
Fenomen Józefa Tkaczuka - zjawisko wydawałoby się marginalne, ale swego czasu wszechobecne
Głupota - w postaci czystej...
HWDP - "znak firmowy" młodzieży
Kolejka (zbiorowość) czyli coś z cyklu "pan tu nie stał"
Masa Krytyczna czyli miasta dla rowerów
Nagrody Darwina - by "Upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób."
Lista pozycji seksualnych - z obrazkami ;)
Planking - dosyć nietypowe leżenie (np. w autobusie)
Reguła pięciu sekund - nic się nie powinno zmarnować a szczególnie okruszki chleba naszego powszedniego...
Seksbomba - bombowa babka, obiekt pożądania tysięcy, milionów(?), miliardów(??)
Star Wars Kid - biedny dzieciak
Sprawa Sokala - wybór jednej z celniejszych myśli A. Sokala: Podobnie jak liberalne feministki często zadowalają się minimalnym zakresem prawnej i społecznej równości kobiet oraz rozwiązań 'za-wyborem', tak również liberalni (a nawet niektórzy socjalistyczni) matematycy często zadowalają się pracą pod hegemonistycznym rygorem Zermelo-Fraenkela (który, w obliczu swych liberalnych dziewiętnastowiecznych korzeni, już zawiera aksjomat równości) uzupełnionym jedynie aksjomatem wyboru. Jeśli po przeczytaniu tego socjologicznego żargonu opadła ci szczęka aż do ziemi, nic się nie martw. Nie tylko Ty nic nie rozumiesz. Chociaż niektórzy socjolodzy woleli się jednak nie przyznawać...
Syndrom sztokholmski - kiedy porwany zaczyna lubić swoich porywaczy
Teoria spiskowa - prosta jak słońce i jasna jak drut
Wyścig szczurów - co mają wspólnego ludzie i szczury...
Religia, magia i spirytyzm[edytuj]
Prześliczna różowa bogini w całej swej krasie (pomimo swej całkowitej i niekwestiowanej niewidzialności) . Niech Będą Błogosławione Jej Święte Kopytka...
Antyteizm - wojujący
Całun turyński - nadal budzi silne kontrowersje i spory
Cthulhu - Wielki Przedwieczny, tylko czeka aby odzyskać władzę nad światem
Dyskordianizm - współczesna, jak kto woli: "religia udająca dowcip" lub "dowcip przebrany za religię"
Fnord - traktuje o tym dlaczego nie zobaczysz latającego człowieka - nawet, gdyby ten faktycznie latał...
Jedi - niech Moc będzie zawsze z Tobą...
John Wycliffe - XIV-wieczny reformator religijny, który został spalony jako heretyk ... 31 lat po śmierci
Koniec świata - kilka "100%-owych" przepowiedni udało się nam jakoś szczęśliwie przeżyć ale kilka następnych czeka jeszcze cierpliwie w kolejce. To temat "samograj" i zdaje się powracać co jakiś czas podobnie jak bumerang...
Księga Mozilli: A Bestia nadejdzie otoczona gęstą chmurą wściekłości. Dom niewiernych zostanie zrównany z ziemią, a oni sami smażyć się będą w piekle. Ich znaczniki będą migać aż do końca świata. (z "Księgi Jaszczurzej", 12:10)
Kult cargo - na naszych oczach rodzi się nam nowa religia; początkowo (jak to jest zwykle w takich przypadkach) PRAWDA dostrzegalna jest tylko dla nielicznego grona wybrańców...
Latający Potwór Spaghetti - kościół monoteistyczny FSM (i jego odłamy), często łączony z teorią inteligentnego spadania
Malleus Maleficarum czyli "Młot na czarownice" - podstawowe kompendium wiedzy o czarach, czarownicach i ich związkach z Szatanem
Niewidzialny Różowy Jednorożec - wiadomo, że jest niewidzialny, no i różowy
Petar Blagojević czyli urzędowo uznany wampir
Pornokracja - i jej ogromny wpływ na papiestwo
Cudowny dotyk Jego czułka
Religie fikcyjne i ich wyznawcy
Samospalenie (zjawisko niewyjaśnione) - acz ciekawe
Wampir - trup li to jeno, czy też tli się w nim jeszcze iskierka życia?
Vril - moc o niezwykłym potencjale tworzenia i niszczenia, podobno poszukiwana przez Adolfa Hitlera
Xenu - galaktyczny władca, który 75 milionów lat temu przywiózł miliardy istot na Ziemię i wysadził je bombami wodorowymi. Ich dusze od tej pory pasożytują na żywych istotach, powodując wiele z ich problemów...
Zombie - czyli nieumarły, voodoo, Noc żywych trupów, te rzeczy...
Parafia Chrystusa Króla w Piekle - działalność misyjna schodzi do głębokich podziemi
Sport, rozrywka oraz gry[edytuj]
Przy takiej zasobności "świeżego narybku" tu nawet nie ma co się zastanawiać - idziemy na podryw...
Andrzejki - sympatyczne święto hucznie oblewane nie tylko przez Andrzei
Arystokraci - najbardziej obrzydliwy dowcip świata. Uwaga: jego skład wchodzą wulgarne słowa, oraz sceny zawierające sodomię, przemoc, pedofilię, oraz inne drastyczne elementy!!!
Autostopem przez Galaktykę - zbiór praktycznych rad dla niezbyt zamożnych turystów; zabrać się stopem jest zawsze najtaniej
Bałwan - oczywiście śnieżny (gdyby ktoś miał wątpliwości do kogo pijemy)
Berek - kto nie ucieknie ten berek
Bimber - to taki domowej roboty napój (raczej wyskokowy)...
Błyskawiczny tłum - teraz wszyscy się gromadzimy na tej stronie...
Buzkaszi - czyli grać można wszystkim... Coś między polocrosseem a footballem amerykańskim.
Ciuciubabka - najlepsza bywa gdy gramy w nią z jakimś leszczem
Cudzołóstwo - bywa zwykłe i podwójne, może stanowić pewne zagrożenie w strategii reprodukcyjnej
Darmowe przytulanie - nietypowa akcja poprawy stosunków międzyludzkich
Dupa biskupa - towarzyska gra karciana o niezbyt cenzuralnej nazwie
Dylemat więźnia - dlaczego wybór podyktowany interesem osobistym nie zawsze jest najlepszy; można zerknąć także tutaj: Iterowany dylemat więźnia
Eddie "Orzeł" Edwards - skoczek narciarski, który ze swojej fatalnej postawy na skoczni uczynił źródło sławy
Extreme ironing - jak już sama nazwa wskazuje sport ekstremalny, w stadium rozwoju, z ciągle wzrastającą liczbą "ironmenów"...
Gra w kapsle - groźna odmiana gry była szczególnie niebezpieczna dla atlasów i encyklopedii (na szczęście tylko drukowanych)
Happy slapping - szczególny rodzaj rozrywki
Kropki - znaczy się taka gra
Lenistwo - dość popularna forma wypoczynku (a zwłaszcza tzw. "słodkie lenistwo")
Libacja alkoholowa - szerokie ujęcie etnograficzne zagadnienia
Z piasku można robić nie tylko zamki...
Mechaniczny Turek - pasjami grający w szachy z wielkimi tego świata
Misie-patysie - gra Kubusia Puchatka
Najzabawniejszy dowcip świata - oczywiście z Latającego Cyrku Monty Pythona
Nietypowe płyty gramofonowe - inwencja ludzka nie zna granic
Parkour - sztuka przemieszczania, która nie zna przeszkód ani złych dróg...
Pen spinning - czyli sportowe kręcenie długopisem, które uwielbiają Japończycy - skądinąd znani ze skłonności do rzeczy dziwnych ale i Polacy nie są w tyle i na tym poletku mają już spore osiągnięcia - w roku 2008 odbyły się pierwsze Mistrzostwa Polski...
Podrywanie - miła rozrywka o doniosłym znaczeniu społecznym
Przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba
Puszczanie kaczek - sztuka to wręcz niezbędna do życia...
Ręka Boga - w czasie rozgrywek piłkarskich czasami bywa, że i sam Pan Bóg nie może już opanować swoich emocji i wyczynia cuda...
Smoczek (zabawka) - rodzaj zatyczki kneblującej niemowlaka ;)
Stary niedźwiedź - zwykle mocno śpi, tym niemniej zalecana jest ostrożność
Szachowy boks - z bokserską rękawicą nad czarno-biała szachownicą: raz szach, raz mat a raz techniczny nokaut...
Teraz cię mam, ty sukinsynu - to wbrew pozorom tylko niewinne gierki
Ustawka - ciekawa forma rozrywki ludowej...
Uśmiech - czasami najcenniejsza rzecz na świecie
Walka na poduszki - i w tej dziedzinie bito rekord Guinessa
Widoczek - sekrety małych dziewczynek...
Zamek z piasku - jak wieść gminna niesie zamki można budować nie tylko z piasku ale także na lodzie
Zobacz też[edytuj]
Kategoria:Zabawy dziecięce - niby nic a ucieszą, rozbawią...
Kategoria:Zabawki - jak wyżej
Technika i technologia[edytuj]
Nie je, nie pije a chodzi i...
Afsluitdijk - tama zamykająca, oddziela wodę słoną od słodkiej
Ampelmännchen - niemiecki człowieczek ze świateł w trzech postaciach (NRD-owiec, RFN-owiec i europejczyk) a w związku z nieuchronnie postępującym równouprawnieniem czasami także rodzaju żeńskiego
Belweder (telewizor) - pierwszy w całości polski odbiornik telewizyjny, mimo wysokiej ceny bardzo trudno było go kupić
Cosmos 1 - pierwszy kosmiczny żaglowiec
Cyfrowy zegar słoneczny - bez elektroniki i części ruchomych a pokazuje czas na wyświetlaczu cyfrowym
Dymaxion - pierwszy mikrobus na świecie
Windą do nieba
Liebherr T 282B - największa ciężarówka świata
Magiczne rondo - magia na (nie) naszych drogach
Panamax - statek budowany z intencją wpuszczenia w (konkretny) kanał...
Pykret - kuloodporny materiał o wytrzymałości żelbetu składający się z ... miazgi drzewnej i lodu
Rowerowa winda w Trondheim - i kto tutaj dalej będzie twierdził, że cykliści nie mają nadmiernych wpływów ;)
Skuwka sznurowadła - rzecz niesłychanie istotna z punktu widzenia BHP. Wiadomo czym grozi rozwiązane sznurowadło...
UFO - dziwne i tajemnicze latadła z bogatą systematyką
Winda kosmiczna i kosmiczne problemy, które trzeba jeszcze pokonać, aby mogło dojść do jej uruchomienia
Centennial Light - żarówka która posiada własną stronę internetową
Ubiory, moda i jej trendy[edytuj]
Czyż nie poczuł byś się w takim wdzianku pewnie i - bezpiecznie?
Biustonosz - dla wielu panów bardziej interesujący jest nie tyle sam przedmiot tego artykułu, ale zawartość którą nosił
Burkini - symbol przyjaźni dwóch kultur
Ciucholand - ceniony i niedrogi kreator mody codziennej
Cosplay - mangowe przebieranki
Dupatta - wbrew pozorom nie jest to element stroju związany hmm... z tylną częścią ciała; zresztą zobaczcie sami :)
Gorset - zwykle bywa przyciasny...
Kaftan bezpieczeństwa - cóż, bardzo mocne, trwałe i gustowne wdzianko ... a co poniektórym politykom byłoby w nim niezwykle do twarzy ;)
Kamizelka kuloodporna - wbrew pozorom moda ma też duży wpływ na jej kształt, styl i fason
Kutas - proszę tylko bez skojarzeń ;)
Mundurek Mao - moda typu "uni-sex" rodem z Chin Ludowych
Pas cnoty - użyteczne urządzenie ;)
Pasiak - najnowszy krzyk mody rodem z ZK (zakładów karnych)
Piercing czyli kolczykowanie i bynajmniej nie chodzi tu o kolczykowanie bydła czy innej nierogacizny
Tatuaż czyli przepiękne (?) malunki na własnym ciele
Walonki i nieodłącznie z nimi związane: "ruska" fufajka oraz czapka uszanka - pomimo staroświeckiego (i dla niektórych ciut śmiesznego) wyglądu, doskonale sprawują się podczas mroźnej, rosyjskiej zimy
Wojsko, broń i konflikty zbrojne[edytuj]
Strategiczne znaczenie kałuż dostrzegane jest nie tylko przez żołnierzy. Dzieci także uwielbiają się w nich taplać...
Akustyczny kotek - chadza własnymi drogami, czasami prowadzi to do przykrych konsekwencji
Bitwa pod Stolcem - nawet tam się biją
Car Bomba - nazywana była także złowieszczo "Zabójcą Miast"
Car Tank - poruszający się dzięki mechanizmowi gramofonu
Dziwna wojna - bo i dziwne to były czasy, ale jej koniec był dość smutny
Dreadnought hoax - Bunga! Bunga!
Kałuża – zbiornik wodny o niewielkim znaczeniu strategicznym
Kapitan Kloss - nasz człowiek w Abwehrze
Kij - niby ma dwa końce, ale nie zawsze
Mecha - wyjątkowo bojowo nastawiony robot
Pałka policyjna - pełna finezji nieinwazyjna ręczna broń biała
Pies przeciwpancerny - nowe zastosowania milusińskich. Na każdy pancerz znajdzie się stosowny środek przeciwpancerny: był już pies czołgowy (patrz: Czterej pancerni i pies) to i nie trzeba było długo czekać na odpowiedź.
Proca - to nie zabawka lecz groźna broń
Max Otto von Stierlitz - przebiegły szpieg z czerwonej krainy w samym centrum brunatnego kraju w czarnym mundurze Standartenführera SS
Szyfr Cezara - był podobno używany jeszcze w 1915 roku w armii rosyjskiej, gdyż tylko tak prosty szyfr wydawał się zrozumiały dla sztabowców
Słoń bojowy - groźny nie tylko w składzie porcelany
Grupa szturmowa pod wezwaniem wyposażona w niezwykle groźną broń.
Święty granat ręczny - po prostu wunderwaffe...
Świńska wojna - bynajmniej nie ma nic wspólnego z incydentem zbrojnym w Zatoce Świń
Taczanka - współczesny rydwan bojowy
Wojna angielsko-zanzibarska - najkrótszy znany konflikt międzynarodowy, który trwał całe... 45 min
Wojna ciastkowa - Francji z Meksykiem, niestety nie była to bitwa na ciastka...
Wojny dorszowe - toczą je nie dorsze lecz ludzie
Wojna futbolowa - dziwne bywają powody prowadzące do wojen
Wojna o krowę
Wojna o pietruszkę - dosłownie
Wojna trojańska - a wszystko z powodu pięknej Heleny
Żywa torpeda - do czego prowadzi fanatyzm (czy też może głębokie umiłowanie Ojczyzny?) ...
Inne (jeszcze niesklasyfikowane)[edytuj]
Zdjęcie wykonane przez sondę Viking
Dłubanie w nosie - art dokładnie o tym co zapowiada tytuł
Folia bąbelkowa - materiał służący do pakowania delikatnych przedmiotów oraz zabawka dzieci i młodzieży
Kin no unko - złota kupa; dosłownie i w przenośni...
Marsjańska Twarz - czy to tylko gra świateł i cieni, czy też coś więcej?
Wąsiki - nietrudno zgadnąć, że są to małe wąsy (czasami umieszczone w nosie) i służą doskonale do połowów w mętnej wodzie...
Jeśli chcesz dodać artykuł do poniższej listy, powinien on spełniać co najmniej jeden z poniższych warunków:
Artykuł zdecydowanie zaskakuje czytelnika. Człowiek, miejsce, zjawisko mało znane, a przy tym fascynujące. Jedyne w swoim rodzaju, niemal niemożliwe.
Artykuł (a właściwie jego przedmiot) jest bardzo dziwnym zestawieniem terminów lub wręcz oksymoronem. Np. Jan III Sobieski w kosmosie, jadalne komputery.
Artykuł o osobie lub o czymś zabawnym. Lub też błahej sprawie podniesionej do rangi wielkiego problemu. Przysłowiowe z igły widły.
Jest to dość ogólna i szeroka definicja, ale istnieją także artykuły, które nie spełniają powyższych warunków a są uważane za nietypowe.
Dziwne wpisy, których nie można było uznać za sensowne artykuły, znajdują się na stronie Wikipedia:Głupie dowcipy i czysty bezsens.
Zobacz w Wikiźródłach Nietypowe teksty
Miej to na uwadze[edytuj]
Czytając tę stronę, miej także na uwadze poniższe prawdy:
Najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie śmiałeś (Nicolas Chamfort)
Śmiechem poprawia(sz) obyczaje (Jean de Santeul)
Stracony jest każdy dzień bez uśmiechu. (Kornel Makuszyński)
Trzeba się śmiać. Inaczej człowiek by zwariował. (Terry Pratchett)
W tym miejscu należy też ostrzec mniej doświadczonych czytelników, że (trawestując znany wiersz wieszcza) część z tych artykułów może nie tylko bawić, ale także czasami z lekka tumanić, a niekiedy nawet przestraszać...
Drobne przykłady zrozumienia i niezrozumienia:
Ten pan...
...i ten pan dobrze rozumieją o co chodzi w tym artykule...
...natomiast ten pan (niestety musimy to stwierdzić z prawdziwą przykrością) nie za bardzo pojmuje istotę rzeczy...
Architektura, budynki i budowle[edytuj]
Dla dobrego architekta nie ma zbyt trudnych warunków: nietypowa sławojka usytuowana na stoku Rysów (2250 m n.p.m.); z punktu, w którym znajduje się ten obiekt, roztacza się przepiękny widok na Tatry i Dolinę Mięguszowiecką
Podpory niedokończonego wiaduktu nad nieistniejącą północną odnogą CMK
Dom pani Winchester - zwiedzając patrz pod nogi, bo ma okno w podłodze
Labirynt – budowla, której głównym celem jest "wpuszczenie w kanał"
Most Stacha – ciekawa budowla
Most Tacoma – katastrofa, jakich mało
Olimpijka – autostrada, która nigdy nie powstała
Park Mill Ends - najmniejszy park na świecie
Parliament Street bądź Spreuerhofstraße – najwęższa ulica świata
Płot – mała architektura, której forma i funkcja ciągle ewoluuje
Pomnik Konfederacji Stone Mountain – mini Mount Rushmore
Pomnik Szalonego Konia – największy powstający pomnik na świecie
Ryugyong Hotel – byłby to najwyższy hotel na świecie, gdyby nie brak tzw. "mocy przerobowych"
Sławojka – nowoczesność w domu i zagrodzie
Szkieletor – jedna z tzw. atrakcji Krakowa
Sztuczna palma na rondzie Charles'a de Gaulle'a w Warszawie – ot, następny drobny przykład małej architektury
Tańczący dom – jak z sennego koszmaru
Trzonolinowiec – artykuł o nietypowym wrocławskim budynku
Ubikacja kucana – niby mała rzecz a cieszy
Ubikacja publiczna w Kawakawa – te rzeczy też można robić w wysoce kulturalnych warunkach
Czystość i higiena[edytuj]
Rzecz niepozorna ale czasami bezcenna - po lewej przepychacz toaletowy, po prawej przepychacz do zlewu
Ręcznik - na uwagę zasługują szczególnie inne jego zastosowania
Dzień Ręcznika - święto o zasięgu galaktycznym
Przepychacz - zapchana muszla to zła rzecz
Spłuczka toaletowa - bardzo pożyteczne "zwierzę" i występuje w bardzo różnorodnej postaci
Szmata - pełni ważną rolę w obiegu surowców wtórnych
Światowa Organizacja Toaletowa - promuje sławojki na światowym poziomie (Światowy Dzień Toalet)
Trzepaczka do dywanów - działa tak dobrze dzięki I zasadzie dynamiki Newtona
Język, językoznawstwo i nazwy własne[edytuj]
All your base are belong to us - lost in translation...
Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo - język angielski potrafi być trudny...
James while John had had had had had had had had had had had a better effect on the teacher - ...zwłaszcza bez interpunkcji
Ma ma ma ma ma ma ma ma ma ma? (mandaryński)
Dysk z Fajstos - starożytny dysk zapisany dziwnym pismem
Engrish - czyli niezbyt udane potyczki Japończyków z językiem angielskim
ETAOIN SHRDLU - coraz rzadziej występujący ale nadal groźny rodzaj chochlika drukarskiego
Freudowska pomyłka - krótki artykuł, przeczytasz w dwie minety
Heavymetalowy pseudoumlaut - "ciężkie" gotyckie literki w nazwach takich zespołów jak Motörhead, Hüsker Dü, Mötley Crüe itd.
Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter - tytuł mówi sam za siebie, oczywiście
Język eyak - już nikt się nim nie posługuje
Język chuj - lingwistyczna ciekawostka
Język kota - miau...
Języki kwa - kwa, kwa
Język seloński - włada nim mniej niż 10 osób
Język srański – psipsi
Leet speak - czyli inaczej: 1337 5p34K
Lorem ipsum - łacińska typografia
Manuskrypt Voynicha - jeden z najbardziej tajemniczych manuskryptów średniowiecza
Osram - wisi i straszy; a tak poza tym to firma jakich wiele...
SRAM - rower. W fabryce: "Co robisz? Sram."
OHamburgefonsz - czyli coś co nic nie znaczy.
Ponglish - polisz inglisz dwa bratanki
Potrzebie
Słoń a sprawa Polski - ot, taka niewinna forma skrzywienia polskością
Spuneryzm - pra gółsłó... eee... znaczy się gra półsłówek
Supercalifragilisticexpialidocious - wspaniałe słówko, nieprawdaż?
Trzy słowa do ojca prowadzącego - w istocie swej, były to słowa cztery ...
Wojna o myślnik - swego czasu istotna sprawa dla Czechów i Słowaków
You forgot Poland - angielskie językoznawstwo a sprawa polska
Złoty Stolec - Sika 'dwa
Curvalle - francuska miejscowość, się czyta "Kurwel" z przydechem na "we"
Zermatyzm - bo przodkowie Polaków mieszkali na Wyspie Wielkanocnej
Ekonomia i gospodarka (nie tylko wiejska)[edytuj]
Wiatraczek - zabawka z plastiku
Gdybyś coś podobnego zobaczył leżące na ulicy (zwłaszcza w USA, bo tam podobno pieniądze lubią tak sobie leżakować i czekać aż je ktoś podniesie :) przełam się, schyl się i spróbuj jednak to coś podnieść - to niekoniecznie musi być żart...
Banknoty dolarów amerykańskich o wysokich nominałach - jak w poręczny sposób zmieścić w kieszeni kilka milionów zielonych...
Indeks Big Maca - wskaźnik ekonomiczny
Kał krowi i jego znaczenie
Końskie jabłka o miłym zapachu (w każdym bądź razie dla co poniektórych)
Wiatraczek - okazuje się, że to jest nie co innego ale: "bardzo mały wiatrak". Z racji swoich niewielkich rozmiarów praktycznie nie znajduje zastosowania gospodarczego.
Fauna i flora[edytuj]
Koń jaki jest każdy widzi ale nie każdy wie, że niektóre z co bystrzejszych koni bywają także senatorami
Biełka i Striełka – (prawdziwi) pierwsi kosmonauci
Babka naga – starsza kobieta bez ubrania?
Chupacabra – jest czy go nie ma? Czuć tu krew i zapach siarki...
Demoniczna kaczka zagłady – strach podejść do takiego ptaka, nieprawdaż?
Drop bear – spadomiś, mięsożerny spadający niedźwiedź koala służący do straszenia turystów
Dziwneono – rodzaj australijskich pluskwiaków
F.D.C. Willard – kot-naukowiec
Głowacz białopłetwy – niby to jest ryba a wygląda jak ogromna kijanka, do tego gatunek wskaźnikowy...
Godzilla – biedne zwierzę, które z powodu swojej znacznej nadwagi oraz nieuważnego z nią się obchodzenia wdało się w zatarg nie tylko z japońską samoobroną ale także m.in. z King Kongiem, Mothra – olbrzymią ćmą, pterozaurem Rodanem, trójgłowym smokiem King Ghidorahem, Hedorahem – potworem z odpadów przemysłowych, cyborgiem Giganem, chrząszczowaty bogiem podziemnej cywilizacji – Megalonem i mechanicznym klonem Godzilli – Mechagodzillą oraz pomniejszymi...
Gwiazdonos – kret, który wygląda jak ukwiał
Incitatus – koń, który pełnił godność senatorską i jadał z samym cezarem. A po za tym nic szczególnego bo koń jaki jest każdy widzi...
Młode kurczaki niezależnie od ich płci na pierwszy rzut oka wydają się być identyczne, ale od czego jest sekserka
Humphrey (kot) – myszołap na posadzie rządowej
Kandyra – niewielka rybka, ale jaka perfidna
Kocimiętka – robi na kotach wrażenie
Kwagga właściwa – właściwie i dosłownie to pół-zebra
Mucha Billa Gatesa i jego kumpla Paula Allena – jak sypniesz obficie groszem to możesz mieć także własną muchówkę bzygowatą. A powiadają, że pieniądze szczęścia nie dają...
Nessie – czyli potwór z Loch Ness, mimo wielu podjętych prób, bydlątko w dalszym ciągu jest nieuchwytne
Nils Olav – pingwin królewski, generał norweskiej armii – czyż nie brzmi to dumnie?
Obrzeżek polski – nie dość że rzadki i polski to jeszcze gryzie hejnalistów w wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie
Orłosęp brodaty – ni pies to ni wydra a do tego jeszcze ta broda...
Pomórnik – uważaj na zwierzątka
Pipa (rodzaj) i Pipa pipa w parze – czyli dzieci na grzbiecie
Psia trawka – jednak nie dla psa
Sąsiad dziwaczek – zwany też natrętem
Seksowanie – czyli ehem ten tego... z kamerą wśród zwierząt
Socks (kot) – inny sławny kot
Sromotnik bezwstydny – a to ci ...
Szczurołap – zawód ginący (niestety)
Śpiewający pies z Nowej Gwinei – śpiewa, wspina się, chodzi po drzewach
Takifugu – mam nadzieję, że smakował ci posiłek, bo był ostatni.
Wampirzyce – brzmi to groźnie, wygląda to też groźnie, ja tam bym obchodził je z daleka
Zyzuś tłuścioch – ładnie się nazywa, ale nie wszystkim wyda się sympatyczny
Fikcja, baśnie, legendy i mity[edytuj]
Święty Mikołaj kocha wszystkie dzieci a dzieci uwielbiają Świętego Mikołaja
Baba Jaga - rodzima prekursorka lotnictwa, bardzo wszechstronna i uzdolniona: potrafi latać na miotle, łopacie chlebowej, ożogu, smoku, piecu, moździerzu a także kotle
Borat - duma Kazachstanu
Chochlik drukarski - duszek taki (zwykle niegroźny, ale nie zawsze; lepiej jednak go nie drażnić)
Czarna wołga - krwiożerczy samochód z białymi firankami, porywający dzieci
Czarne helikoptery - "czarna wołga" w wydaniu amerykańskim
Drakula - postać (prawdę powiedziawszy) dość niesympatyczna
Dziadek Mróz - kolega Świętego Mikołaja, ale w walonkach i czapce uszance, bo działa w zimniejszych klimatach
Henryk Batuta i historia pewnej mistyfikacji
Fikcyjni prezydenci Stanów Zjednoczonych - a wydają sie tacy prawdziwi...
Krasnoludki są na świecie...
Kubuś Puchatek - miś o niezbyt wielkim rozumku i jego paczka
Ksenomorf - dość wredny kosmita
Miejska legenda - co mają ze sobą wspólnego: czarna wołga, UFO, ludzie w czerni, Yeti i Yowie
Lalka Barbie - lalka z osobowością
Lara Croft - obywatelstwo: brytyjskie, wzrost: 174cm, waga: 57 kg, wymiary: 86D-61-89, grupa krwi: AB-, kolor włosów: brązowe, kolor oczu: brązowe i najważniejsze: stan cywilny: panna czyli do wzięcia...
Liczyrzepa - zły Duch Gór, czy naprawdę jest aż taki zły?
Myszka Miki i Kaczor Donald - ulubieńcy dzieci (i nie tylko dzieci) z wytwórni filmowej Walta Disneya
Pijany jak Polak - określenie o rodowodzie jak najbardziej pozytywnym i można być z niego dumnym bracia Rodacy...
Pogromcy mitów - śmiałkowie, którym nie straszne mity i legendy
Pszczółka Maja - lata tu i tam...
Smerfy - małe ale sympatyczne niebieskie stworzenia "wzrostu trzech jabłek"
Superbohater - coś więcej niż bohater, on jest po prostu super
Święty Mikołaj (postać baśniowa) - z tym kategorycznym stwierdzeniem w nawiasie bym się jednak spierał...
Szyszkownik Kilkujadek - Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają.
Zębowa wróżka - czyli wróżka-zębuszka, wróżka zębinka, czasami występuje także pod postacią małej myszki Ratoncito Pérez
Filozofia i sens życia[edytuj]
Czy to rzeczywiście jest jedyna odpowiedź na pytanie o sens życia?
Byt i Niebyt - być albo nie być, oto jest pytanie...
Wielkie Pytanie o Życie, Wszechświat i całą resztę - na pierwszy rzut oka odpowiedź wydaje się oczywista: 42, gdy pomyślimy troszeczkę dłużej to można dojść do wniosku, że to: 52, niektórzy sądzą jednak, że cała prawda zawiera się w liczbie: 44.
Sens życia - sprawa istotna
(A to ci) Historia[edytuj]
Synod trupi z "obecnym" tylko ciałem papieżem Formosusem
Czego jak czego ale braku humoru to Kozakom zaporoskim zarzucić nie sposób
Bestia z Gévaudan - zagadkowa i krwiożercza
Joshua A. Norton - Cesarz Stanów Zjednoczonych i Protektor Meksyku
Manuskrypt Voynicha - zagadkowy manuskrypt
Pismo Kozaków zaporoskich do sułtana Mehmeda IV - po prostu piśmiennicza perełka, zawiera rzadko stosowaną w dyplomacji tytulaturę
Moresnet - konflikt o miedzę, nie tylko Pawlak i Kargul
Pożyteczni idioci - tacy przydają się niezależnie od epoki historycznej
Sprawa Boronaliego - historia pewnej mistyfikacji w sztuce francuskiej z początku XX wieku
Synod trupi - inscenizacja z udziałem nieboszczyka
Dryf barki T-36 - a barka była sowiecka, co mogło skończyć się dla załogi nie najlepiej.
Komputery i Internet[edytuj]
Szalona Żaba z kumplami w Australii
All your base are belong to us - horror translatorius
Any key - gdzie jest do jasnej Anielci ten "dowolny klawisz"?
Brainfuck - język, w którym programuje się za pomocą znaków interpunkcyjnych
Crazy Frog - po prostu szalona żaba - nic dodać, nic ująć
Emotikon - :)
Ezoteryczny język programowania - rozrywka umysłowa ludzi, których kreatywność przekracza dozwolone ramy, w których mieszczą się twory pożyteczne
Goatse.cx - radosne hello everybody
Hello world - oto ja
Kolejność bajtów - czyli problem z której strony należy tłuc jajko w informatyce
Księga Mozilli - apokryf czasu Internetu
Lenna - ładna pani, która trafiła do komputera
Nonsensopedia - nasza groźna konkurentka i do tego o wiele śmieszniejsza, co niestety musimy uczciwie przyznać...
Prawa Murphy'ego - Murphy był (podobno) optymistą
Prawo Godwina - dlaczego w dłuższej dyskusji zawsze "uczestniczy" ... Hitler i jego podopieczni
RTFM - uprzejma prośba o zapoznanie się z dokumentacją
W Internecie nikt nie wie, że jesteś psem
World Wide Wait - proszę chwileczkę poooooo(...)oooooczekać
Wrzaskuny - mądrzy ludzie powiadają, że dobrze jest sobie od czasu do czasu powrzeszczeć bo to ma dodatni wpływ na przeponę...
Zmienna metasyntaktyczna - dziwnie brzmiąca zmienna, ale jaka przydatna
Kuchnia i sztuka kulinarna[edytuj]
Najdłuższy hot dog na świecie o długości 60 m (2006, Japonia).
Aż ślinka cieknie... Prażona szarańcza jest podobno przepyszna ale nie wiedzieć czemu nie każdy skłonny jest to sprawdzić.
Bar mleczny - jedzenie smaczne, tanie i zdrowe, a najważniejsze że bez konserwantów
Hamburger - nie można go pominąć jeżeli rozmawiamy o typowej kuchni amerykańskiej; patrz także: hot dog
Hot dog - jedzenie podobno niezdrowe, ale uwielbiane przez miliony (a jak dobrze policzyć to może i przez miliardy) ludzi na całym świecie
ISO 3103 - przepis babuni na standardową herbatkę
Kopi Luwak - najdroższa kawa świata, a jaki smak...
Kuchnia polska w średniowieczu - nasi przodkowie też lubili sobie dobrze zjeść; artykuł medalowy!
OpenCola - niech żyje wolność i swoboda!
Pie floater - cudo kulinarne z Adelajdy
Saturator - czym nas poił PRL
Śmierdzący Biskup
Śniadanie alkoholowe - mająca historyczne znaczenie procedura lecznicza...
Tabu pokarmowe - dlaczego niektórzy z nas nie mogą przekonać się do przepysznej potrawki z szarańczy, apetycznego udźca z konia lub omletu na kocie...
Takeru Kobayashi - dzierży w garści rekordy świata w jedzeniu na czas hot-dogów oraz hamburgerów
Takifugu - mam nadzieję, że smakował Ci ten posiłek. Był ostatni.
Zupa z jaskółczych gniazd - najlepiej wcinać razem z ptasim mleczkiem
Kultura i sztuka[edytuj]
W średniowieczu nie było tak ponuro jak nam się wydaje, fragment obrazu Hieronima Boscha Chrystus dźwigający krzyż
4' 33" - szalony popis wirtuoza fortepianu
Al-Namrood - black metalowcy z Arabii Saudyjskiej. Na basie: Mephisto
Banksy - artysta, który bazgrze po ścianach (i jeszcze mu za to płacą)
Gazy jelitowe - w kulturze i sztuce
Gówno artysty - dosłownie i do tego puszkowane; cóż, jak powiadają: "Prawdziwa Sztuka (przez wielkie S) krytyk się nie boi"; poza tym jest bardzo doceniana (i cenna)
Henry Darger - artystyczny introwertyk odkryty po śmierci, autor 15143-stronicowej epopei zilustrowanej 300 własnoręcznie wykonanymi akwarelami
Jajko w kulturze ma kolosalne znaczenie
Johnny 11 Palców - takiemu to dobrze
Pamięć Świata - brzmi dość dziwnie, ale w sumie projekt chwalebny
Reach for the stars - sztuka orbitalna
Pipa - używana przez ponad 2000 lat
Śmiech w sztuce średniowiecza - w średniowieczu ludzie też umieli się śmiać
Wiksa - a potem luta i huta
Wim Delvoye - wielce kontrowersyjny artysta, który opracował m.in. specjalną maszynę do seryjnej wielkoprzemysłowej produkcji ludzkiego sztucznego (za przeproszeniem) gówna. Jakbyśmy odczuwali jakieś braki w tej dziedzinie...
Wlazł kotek na płotek i mruga!
Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Alien, Flesh Eating, Hellbound, Zombified Living Dead Part 2: In Shocking 2-D
Sutek gitarzysty - pewna choroba, całkiem podobna do szyi skrzypka
Matematyka, liczby i daty[edytuj]
Kalendarz szwedzki z dniem 30 lutego 1712 roku
-0 i +0 - mniej (lub więcej) niż zero
0,(9) - ułamek dziesiętny nieskończony, który jest ... dokładnie równy 1
30 lutego - bywają i takie dni...
Dzielenie przez zero - podobno jest to działanie niewykonalne ale nie takie rzeczy robiło się już ze szwagrem po pijaku...
Kwadratura koła - bezpośrednio związana z rektyfikacją okręgu
Liczba Bacona - określa stopień powiązania między Kevinem Baconem a dowolnym innym amerykańskim aktorem
Problem roku 2038 - pewnie będzie wiele szumu, a skończy się tak jak już to przerabialiśmy z problemem roku 2000
Sekunda przestępna - bardzo niepoprawna sekunda zapewniająca... zgodność czasu
Spirala Ulama - przykład do jakich wniosków może dojść matematyk gdy się akurat nudzi... Po za tym nie byle jaki matematyk ale nasz rodak Stanisław Ulam.
Twierdzenie o milicjantach - podobno sformułowane podczas stanu wojennego: jeśli idziesz między dwoma milicjantami zmierzającymi do tego samego komisariatu, to też tam trafisz ;)
Liczba zmiennoprzecinkowa - z dość ruchliwym przecinkiem
(Co za) Ludzie[edytuj]
Le Pétomane w czasie jednego ze swoich licznych koncertów (ok. 1890)
Adolf Lu Hitler Marak – hmm.. czyżby?
Andreas Mihavecz – ofiara wypadku, o której zapomniano na... 18 dni
Babcia klozetowa do spółki (z o.o.) z kałbojem
Benedykt Chmielowski - czyli pierwszy polski encyklopedysta, oficjalny patron Wikipedii i Nonsensopedii i autor słynnego hasła "Koń jaki jest, każdy widzi"
Betsy Ross - każda babcia marzy o takim wnuku
Brfxxccxxmnpcccclllmmnprxvclmnckssqlbb11116 - imię-bunt przeciwko szwedzkim zasadom
Bronisław Komorowski - postać błogosławiona i męczennik
Carl Barks - wielka miłość dzieci. Jego śmierć była śmiercią komiksów Disneya
Chuck Norris i znane fakty z jego dziejów
Cukierki Odra Brzeg - słodkie sportsmenki
David Rice Atchison - prezydent USA, przez 1 (słownie: jeden) dzień
Dresiarze - dres, fura i komóra
Évariste Galois - supermłody matematyk, pomimo niewątpliwego geniuszu dwukrotnie nie zdał egzaminu do École Polytechnique w Paryżu. Cóż, nikt nie jest prorokiem we własnym kraju...
Jan I Pogrobowiec - nie dość, że pogrobowiec, to żył i władał (!?) Francją i Nawarrą tylko 5 dni
Gabriele Paolini - rekordzista w przerywaniu i zakłócaniu transmisji telewizyjnych
Hrabia de Saint-Germain - kim nie był, a kim tak naprawdę był ów szlachcic...?
John Titor - człowiek z przyszłości (a nawet z przyszłością) o zagadkowej przeszłości
Joshua A. Norton - samozwańczy cesarz Stanów Zjednoczonych
Józef Śpiewak - człowiek z baaardzo odpowiednim nazwiskiem
Kaspar Hauser - sierota Europy
Krzysztof Kononowicz - szeroko znany polski polityk z Białegostoku, który chce dobrze ...
Le Pétomane - wirtuoz sztuki scenicznej wydający dźwięki odwrotną stroną swojej "osobowości"
W hołdzie polskim sołtysom a szczególnie jednemu dość szczególnemu
Legrand G. Capers - uwaga na latające pociski
Lina Medina - super młoda mamusia
Ludwik (XIX) Burbon - panował przez bardzo długi czas, prawie pół godziny
Ludzie w czerni - zwykle są to faceci, czasami trafiają się jednak i (zgrabne) babki...
Luzer - bywają takie dni, że nic nam się nie udaje...
Marie Smith - jedyny znany człowiek znający język eyak
Mark Rosenfelder - człowiek, który ma swój świat... ze swoją historią, biologią i językami
Mary Flora Bell - super młoda femme fatale
Ötzi - tajemniczy "człowiek lodu"
Pan Witek - gość z Atlantyty z gitarą
Robert Wadlow - amerykański olbrzym
Ryszard Wyrzykowski czyli Pan Rysio - wychowawca całego pokolenia ekologów
Sekunda - imię dla dziecka, które bardzo szybko się urodziło
Sołtys Wąchocka - postać znana, można nawet powiedzieć, że dość popularna
Święty Kwadrat Apologeta - warto zapamiętać, bo a nuż może się przydać: imieniny wszystkich Kwadratów obchodzimy 16 maja
Święty Lucyfer - biskup i święty katolicki
Święty Monitor - święty człowiek o imieniu wyprzedzającym swoje czasy
Święty Prymityw - towarzysz św. Fakunda
Thursday October Christian - kolega Piętaszka
Yeti - dziki człowiek
Yowie - kolega Yeti z Australii
Miejsca i miejscowości[edytuj]
Witajcie na dyskotece Racetrack Playa i odjeżdżamy!
//Khara Hais - tak, to poprawna nazwa. Jest na tyle nietypowa iż wymaga specjalnego linkowania. ([[:pl://Khara Hais|//Khara Hais]])
Å - czyli Potok
Abellada - Szukasz samotności? W Abelli mieszka jedna osoba, w Abelladzie - nikt.
Ateny - Grecja koło Białegostoku...
Baarle - miasteczko rozpołożone po obu stonach granicy holendersko-belgijskiej stanowiące skomplikowany układ enklaw i eksklaw
Babie Nogi - podobno całkiem zgrabne i do rzeczy :)
Babi Grzbiet - chyba jednak lepsze te Babie nogi...
Białykał - niby nic wielkiego, ale nazwa urocza, nieprawdaż?
Całowanie - z tradycjami siegającymi epoki kamienia łupanego
Centralia - najbardziej wyludnione miasto w Pensylwanii, które pali się nieprzerwanie od roku 1962 i ma jeszcze spory potencjał zapalny
Cielęce Tańce - tango czy kankan?
Czeska Lipa - jak sama nazwa wskazuje w Czechach ale bliższa nam jest chyba swojska Wielka Lipa
Doba - to tutaj ciągle całej doby są pustynie
Dupa Słonia - na którą można wejść z liną i ekspresami
Fucking - mała austriacka miejscowość o dźwięcznej nazwie
Gorsafawddacha'idraigodanheddogleddollônpenrhynareurdraethceredigion
Grzeczna Panna - na pewno...?
Hujowa Górka (także: Chujowa Górka) - miejsce tragiczne
KL Warschau - najmniej znany obóz zagłady. Pomimo lokalizacji.
Koniec Świata - dosłownie...
Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Ayuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit czyli Miasto aniołów, wielkie miasto, wieczny klejnot, niezdobywalne miasto boga Indry, wspaniała stolica świata wspomaganego przez dziewięć pięknych skarbów, miasto szczęśliwe, obfitujące w ogromny Pałac Królewski, który przypomina niebiańskie miejsce gdzie rządzi zreinkarnowany bóg, to miasto dane przez Indrę, zbudowane przez Vishnukarna
Resztki obozu zagłady w Warszawie
Kryształowa Jaskinia w Naica - wrota do innego świata
Kurow - Polacy są wszędzie
Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch - miejscowość jakich wiele, ale ta nazwa...
Łąki (województwo dolnośląskie) - wieś z łąkami
Męcikał - a po kaszubsku Mãcëkôł
Molvania - zagadkowy kraj gdzieś na krańcach Europy wschodniej
Moresnet - sporne neutralne terytorium położone między Niemcami i Belgią (o powierzchni zaledwie 270 hektarów) stanowiące w zasadzie przez przeszło wiek niezależne państewko
Na wyspach Bergamutach - jak wiele ciekawych rzeczy nas tam czeka?
Nędza - a podobno po wejściu do Unii miał zapanować dobrobyt...
Nędza Wieś - to tam gdzie bieda piszczy??
Nicponia - i jej bliskie związki ze stanem wysokości wód na rzece Wiśle
Ostatni Grosz - gdzieś w Wielkopolsce
Park Mill Ends - najmniejszy park świata
Park Narodowy Radom - to oczywiste, że znajduje się w ... Sudanie
Piotry, Damiany, Celiny ... - dobre wsi
Poland (Kiribati) - efekt szlachetnego czynu naszego rodaka
Racetrack Playa - kamienie mają nogi
Rockall - terytorium o średnicy zaledwie ok. 30 m. i wysokości 22 m., sporne pomiędzy Irlandią, Islandią, Wyspami Owczymi i Wielką Brytanią, do której należy
Sealandia - ciekawe mikropaństwo zbudowane od podstaw rękami człowieka
Stara Maszyna - stara, ale jest...
Sucha Psina - raczej sucha
Suchy Zadek - szkoda, niektórzy wolą pulchne zadki...
Szczęście (województwo mazowieckie) - bardzo szczęśliwa wieś
Stara Miłosna - mądrzy ludzie powiadają, że stara miłość nie rdzewieje... Oj Wesoła to dzielnica, tam panuje Radość, tym bardziej, że niedaleko stąd do Kaczego Dołu a za Zakrętem to i słychać niezłą Pohulankę. Podobno to właśnie tam tak się bawi nasza klasa ;)
Strefa 51 - obiektywy całego świata w jej stronę...
To w lewo czy w prawo?
Tabor (wyspa) - tajemnicza "widmowa" wyspa
Taumatawhakatangihangakoauauotamateapokaiwhenuakitanatahu - góra w Nowej Zelandii
Wielka Lipa - wielka duchem walki z komuną...
Wielkie Oczy - niby nic a jakoś tak sympatyczniej. I nie rób mi tu wielkich oczu ;)
Wyspa Dębów - Dół Pełen Pieniędzy wyczyści Twoje konto.
Wylizana - należy skromnie zmilczeć gdzie...
Wysranki - brzmi swojsko
Wyżyna Bije - lepiej tam nie wchodzić
Y - mała miejscowość na północy Francji
Zgniły Grzyb - niby grzyb, a powierzchnia aż 10 hektarów
Zimna Wódka - "setkę" proszę i jakiegoś śledzika...
Zławieś - z odmianą Małą i Wielką w gminie (a jakże, toż to przecież taka gmina) Zławieś Wielka. Bo to zła wieś była...
Złe Mięso - czy na pewno takie złe? Jakby dodać soli i pieprzu...
Zzyzx - opiewana w pieśniach droga (i osada), gdzie diabeł mówi dobranoc; poza tym ma tę zaletę, że można ją znaleźć dokładnie na końcu spisu nazw dróg w juesej...
Miłość i medycyna, choroby oraz fobie[edytuj]
Trójkąt śmierci - jest tak blisko
Ablutofobia - częste mycie skraca życie...
Autofellatio - jakby perpetuum mobile, oczywiście w swojej dziedzinie
Białe myszy - różowe słonie i inne...
Bristolska skala uformowania stolca - nie chodzi tu bynajmniej o wysokie stolce i stanowiska o które toczy się boje w "wyścigu szczurów"; tu chodzi o takie stolce, które się raczej stawia gdy kogoś mocno przypili...
Choroba studentów medycyny
Choroba syropu klonowego - gdy mocz chorego ma zapach syropu klonowego lub przypalonego cukru; niby to nic złego i nie jeden zdrowy chciałby aby jego mocz tak pachniał ale jest zawsze jakieś ale...
Heksakosjoiheksekontaheksafobia - lęk przed liczbą 666, brzmi strasznie...
Język geograficzny - nie ma nic wspólnego ani z geografią ani z lingwistyką
Karmiciel wszy - ginący zawód
Koro - paniczny lęk przed śmiercią spowodowany obawą wciągnięcia penisa w głąb brzucha, zmartwienie głównie mężczyzn z Dalekiego Wschodu.
Jakiej liczby tu brakuje? Tu znajdziesz odpowiedź
Leczenie głupoty - głupota podobno nie boli ale leczyć ją trzeba... i to jest dopiero bolesne.
Odruch kichania spowodowany światłem słonecznym - nie każdy na to może sobie kichać...
Seksualny nieżyt nosa - niektórzy mają nosa do tych spraw...
Skala bólu wg Schmidta - stworzona przez entomologa O. Schmidta żądlonego przez niemal wszystkie owady typu pszczoły, osy czy mrówki. Rodzaj masochizmu czy też pełne poświęcenie dla dobra nauki?
Sutek gitarzysty - gra na gitarze klasycznej nie jest obojętna dla zdrowia
Syndrom chińskiej restauracji - nadwrażliwość na kuchnię azjatycką
Syndrom obcego akcentu - przykład na to, że czasami i choroba może wyjść nam na dobre
Syndrom Stendhala - choroba powodowana słabością do zbyt dużej ilości ... wspaniałości, dzieł sztuki i zabytków
Szyja skrzypka - prawdę powiedziawszy niektórzy preferują skrzypaczki ale to rzecz gustu...
Śmiertelna bezsenność rodzinna - brzmi dziwnie, ale sprawa jest śmiertelnie poważna...
Triskaidekafobia - niewytłumaczalny lęk przed 13 i nie tylko
Trójkąt śmierci - znajdujący się ... na twarzy
Woskowina - czym grozi jej nieusuwanie z wnętrza ucha
Zespół Capgrasa - gdy nagle wydaje się, że znane ci osoby zostały zamienione przez sobowtórów i wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego z "Inwazją porywaczy ciał"
Zespół dziecka-opony Michelin - takie zespoły też bywają...
Zespół Fregoliego - trochę podobny do zespołu Capgrasa z tym, że sobowtór jest zawsze tą samą osobą. Ot taka ciekawostka...
Zespół obcej ręki - zwany także syndromem dr. Strangelove, choroba w wyniku której czasami przychodzi toczyć ciężkie boje o życie z ... własną ręką. I nie zawsze wychodzi się z tego tzw. "obronną ręką". Cóż, przykra sprawa...
Zespół włosów niedających się uczesać - koszmar, szczególnie dla ambitnego fryzjera
Nauka i oświata[edytuj]
Jedna z małp w trakcie pisania "Hamleta"
Monotlenek diwodoru - bardzo groźna substancja w stanie ciekłym
Astrobiologia - czyli nauka o biologii kosmitów
Biały koń nie jest koniem - o co chodzi w skrócie: 「求马,黄黑马皆可致。求白马,黄黑马不可致。……故黄黑马一也,而可以应有马,而不可以应有白马,是白马之非马审矣」
Ciemna energia - przypomina ciemną materię
Efekt Flynna - mundre to ostatnimi czasy wszystkie jakieś w około, panie Dziejku, że aż strach...
Gumowa kaczuszka - wbrew pozorom sprawa jest poważna - ruchy kaczuszek pozwalają oceanografom badać prądy morskie
Kot Schrödingera - pan Erwin Schrödinger miał kota (bez podtekstów), który był jednocześnie żywy i ... martwy. No i co w tym dziwnego? - zapytacie. Zdarza się...
Monotlenek diwodoru - groźny związek chemiczny powodujący erozję gruntów, niszczenie zabytków, przyspieszanie korozji metali i odgrywający istotną rolę w procesach cieplarnianych; główny składnik kwaśnych deszczów oraz wielu niebezpiecznych odpadów przemysłowych. UWAGA! Przypadkowe wdychanie nawet niewielkich ilości substancji może prowadzić do śmierci, a postać gazowa często powoduje poważne oparzenia. Substancja odnajdywana w tkankach nowotworowych u wielu ciężko chorych pacjentów. NIE LEKCEWAŻ TYCH OSTRZEŻEŃ!
Nagroda Ig Nobla - może nie aż tak cenna jak Nagroda Nobla ale też ma swój atut
Panspermia - kosmiczna sprawa
Paradoks czarnego kruka - wszystkie kruki są czarne
Paradoks kota z kromką posmarowaną masłem - czyli jak stworzyć perpetuum mobile
Patafizyka - zwana także "łopatafizyką" - "stanowi teorię urojonych rozwiązań przypisujących symbolicznie zarysom rzeczy, za sprawą tychże, wartości potencjalne". Понятно?
Płytka Pioneera - czyli list (a raczej pocztówka) skierowana do ... kosmitów
Perpetuum mobile - kiedy to w końcu ruszy?
Rozmiary penisa człowieka - temat istotnie interesujący i zbadany dogłębnie ze szczegółową metodologią badań
Sokal hoax - meandry i zakamarki współczesnej nauki
Ściąganie i Ściąga - niby każdy wie o co chodzi, ale nie zawadzi dowiedzieć się więcej... a nuż przy okazji nauczymy się czegoś nowego ;)
Teoria spiskowa - teorii i spisków ci u nas dostatek
Teorie spiskowe o lądowaniu Apollo na Księżycu - teorie spiskowe jak zawsze mają się świetnie
Twierdzenie o nieskończonej liczbie małp i dlaczego ta historia nieodmiennie kończy się Hamletem (nie hamletyzuję)
Wielki Wybuch - to początek wszystkich kłopotów a potem akcja się tylko zagęszcza
Wagary - artykuł godny rozszerzenia
Zakład Pascala - czy warto wierzyć w Boga?
Zobacz też[edytuj]
Hipotetyczne planety - raczej nie znajdziesz ich w atlasach nieba
Laureaci Nagrody Ig Nobla - naukowcy inaczej
Paradoks - znane paradoksy i ich czasami kolosalne znaczenie w dziejach nauki
Prawo i porządek[edytuj]
Zmiażdżenie przez słonia - no cóż: scena dość drastyczna, ale prawo potrafi być okrutne
Kapitan Żbik - zawsze czujny obrońca prawa i sprawiedliwości (ludowej)
Kara śmierci - kontrowersyjna kara, ostateczna i nieodwracalna, o bardzo szerokim wachlarzu metod wykonania
Kat - zwany też "egzekutorem" i "oprawcą"; pomimo czasami znacznego uroku osobistego, postać raczej niezbyt lubiana
Łamanie słoniem - okazuje się, że słonia można także z dobrym (?!) skutkiem wykorzystać na polu prawnym. Dura lex, sed lex (ciężkie prawo ale prawo) mawiali starożytni.
Obdarcie ze skóry - brrr...
Procesy o czary - za paktowanie z diabłem, latanie do odległych miejsc na miotłach, nielegalne gromadzenie się na sabatach a nawet za ... pomór bydła czy też gradobicie.
Proces Jana Calasa - przykład społecznego zjawiska kozła ofiarnego
Sławomir Borewicz - przebojowy, przystojny i inteligentny pogromca bandytów i złodziei
Znak zakazu umierania – śmierć w tym miejscu jest sprzeczna z prawem
Sprawa Barbary Ubryk - mroczna XIX-wieczna krakowska historia
Elektryk stanowy - zwany także: "Pan X"; odpowiedzialne stanowisko wymagające uprawnień do pracy pod wysokim napięciem
Traktat Antarktyczny - określa polityczno prawny status "ziemi niczyjej Antarktydy, chociaż nadal 7 państw wysuwa roszczenia terytorialne na tym kontynencie
Tortury i narzędzia tortur - to jest właśnie to co każdy rasowy kat lubi najbardziej ;)
Zakaz śmierci - nie umieraj gdzie popadnie, porządek przecież musi być...
Międzynarodowy Kodeks Marketingu Produktów Zastępujących Mleko Kobiece
Polityka i ruchy społeczne[edytuj]
Co przeważy: siła argumentu czy też siła pałki? - jeden z wcześniejszych przykładów przemocy w parlamencie USA
Buszyzm - czyli każdy gadać może, jeden lepiej drugi gorzej...
Dekapitacja i Defenestracja - tradycyjne metody rozwiązywania sporów politycznych...
Dyplomacja pingpongowa - dyplomacja wokół (prostokątnego) stołu pingpongowego
Front Wyzwolenia Krasnali Ogrodowych - ruch mający na celu "przywrócenie krasnali ogrodowych ich naturalnemu środowisku - lasom"
Kanadyjska Partia Nosorożców - przydałaby się w Polsce...
Order Miliona Słoni i Białego Parasola - tak, jest taki order
Moherowe berety - wszystko może mieć zabarwienie polityczne, weźmy na przykład taki beret ...
Partia Krasnoludków - cel: Wolne Państwo Pomarańczowe
Partia Piratów - mamy już dość ograniczeń i ucisku. Niech żyje wolność i swoboda...
Polska Partia Przyjaciół Piwa - z dwiema frakcjami: Małe Piwo i Duże Piwo
Pomarańczowa Alternatywa - PRECZ Z U-PAŁAMI!
Prawo Mierscheida - co ma stal do polityki
Przemoc parlamentarna - o tym jak czasami niby poważni politycy zachowują się jak niegrzeczne dzieci w piaskownicy, którym ktoś nagle odebrał ulubioną łopatkę. Zjawisko znane nie tylko z zagranicznych przykładów...
Towarzystwo Płaskiej Ziemi - organizacja głosząca pogląd, że Ziemia jest dyskiem z centrum w biegunie północnym, otoczonym 50-metrowej wysokości ścianą lodu, a okrążające ją Słońce i Księżyc mają po 52 km średnicy. Cóż - spiewać każdy może, jeden - lepiej, drugi - gorzej...
Zobacz też[edytuj]
Kategoria:Cytaty polityczne - szeroki wybór perełek z głębokich i natchnionych myśli naszych drogich (dosłownie i w przenośni) polityków
Pogoda (nie tylko dla bogaczy) i geologia[edytuj]
Znowu plucha... Ech ta angielska pogoda...
Deszcz zwierząt - tak czy owak, lepiej wyjąć parasol
Przepowiednie pogodowe - po mojemu to pogoda bedzie abo i nie bedzie; powiadam wam panocku, że to scyro prawdo...
Woda porowa - ale nie warzywna
Psychologia, socjologia i zachowania społeczne[edytuj]
"Trzy gracje" przezentują swe wdzięki podczas Cow Parade
Atrakcyjność fizyczna - seksapil to nasza broń kobieca... Okazuje się, że nie tylko kobieca.
Bumelant to dezerter z frontu walki o pokój i silną Polskę
Cosplay - niewinne (?) przebieranki
Dolina niesamowitości - niesamowita sprawa...
Cow Parade - czyli stada krów na ulicach wielkich miast
Dagen H - to dzień, w którym w Szwecji zmieniono organizację ruchu drogowego z lewostronnego na prawostronny
Du the Dudek i dalej w tany...
Fenomen Józefa Tkaczuka - zjawisko wydawałoby się marginalne, ale swego czasu wszechobecne
Głupota - w postaci czystej...
HWDP - "znak firmowy" młodzieży
Kolejka (zbiorowość) czyli coś z cyklu "pan tu nie stał"
Masa Krytyczna czyli miasta dla rowerów
Nagrody Darwina - by "Upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób."
Lista pozycji seksualnych - z obrazkami ;)
Planking - dosyć nietypowe leżenie (np. w autobusie)
Reguła pięciu sekund - nic się nie powinno zmarnować a szczególnie okruszki chleba naszego powszedniego...
Seksbomba - bombowa babka, obiekt pożądania tysięcy, milionów(?), miliardów(??)
Star Wars Kid - biedny dzieciak
Sprawa Sokala - wybór jednej z celniejszych myśli A. Sokala: Podobnie jak liberalne feministki często zadowalają się minimalnym zakresem prawnej i społecznej równości kobiet oraz rozwiązań 'za-wyborem', tak również liberalni (a nawet niektórzy socjalistyczni) matematycy często zadowalają się pracą pod hegemonistycznym rygorem Zermelo-Fraenkela (który, w obliczu swych liberalnych dziewiętnastowiecznych korzeni, już zawiera aksjomat równości) uzupełnionym jedynie aksjomatem wyboru. Jeśli po przeczytaniu tego socjologicznego żargonu opadła ci szczęka aż do ziemi, nic się nie martw. Nie tylko Ty nic nie rozumiesz. Chociaż niektórzy socjolodzy woleli się jednak nie przyznawać...
Syndrom sztokholmski - kiedy porwany zaczyna lubić swoich porywaczy
Teoria spiskowa - prosta jak słońce i jasna jak drut
Wyścig szczurów - co mają wspólnego ludzie i szczury...
Religia, magia i spirytyzm[edytuj]
Prześliczna różowa bogini w całej swej krasie (pomimo swej całkowitej i niekwestiowanej niewidzialności) . Niech Będą Błogosławione Jej Święte Kopytka...
Antyteizm - wojujący
Całun turyński - nadal budzi silne kontrowersje i spory
Cthulhu - Wielki Przedwieczny, tylko czeka aby odzyskać władzę nad światem
Dyskordianizm - współczesna, jak kto woli: "religia udająca dowcip" lub "dowcip przebrany za religię"
Fnord - traktuje o tym dlaczego nie zobaczysz latającego człowieka - nawet, gdyby ten faktycznie latał...
Jedi - niech Moc będzie zawsze z Tobą...
John Wycliffe - XIV-wieczny reformator religijny, który został spalony jako heretyk ... 31 lat po śmierci
Koniec świata - kilka "100%-owych" przepowiedni udało się nam jakoś szczęśliwie przeżyć ale kilka następnych czeka jeszcze cierpliwie w kolejce. To temat "samograj" i zdaje się powracać co jakiś czas podobnie jak bumerang...
Księga Mozilli: A Bestia nadejdzie otoczona gęstą chmurą wściekłości. Dom niewiernych zostanie zrównany z ziemią, a oni sami smażyć się będą w piekle. Ich znaczniki będą migać aż do końca świata. (z "Księgi Jaszczurzej", 12:10)
Kult cargo - na naszych oczach rodzi się nam nowa religia; początkowo (jak to jest zwykle w takich przypadkach) PRAWDA dostrzegalna jest tylko dla nielicznego grona wybrańców...
Latający Potwór Spaghetti - kościół monoteistyczny FSM (i jego odłamy), często łączony z teorią inteligentnego spadania
Malleus Maleficarum czyli "Młot na czarownice" - podstawowe kompendium wiedzy o czarach, czarownicach i ich związkach z Szatanem
Niewidzialny Różowy Jednorożec - wiadomo, że jest niewidzialny, no i różowy
Petar Blagojević czyli urzędowo uznany wampir
Pornokracja - i jej ogromny wpływ na papiestwo
Cudowny dotyk Jego czułka
Religie fikcyjne i ich wyznawcy
Samospalenie (zjawisko niewyjaśnione) - acz ciekawe
Wampir - trup li to jeno, czy też tli się w nim jeszcze iskierka życia?
Vril - moc o niezwykłym potencjale tworzenia i niszczenia, podobno poszukiwana przez Adolfa Hitlera
Xenu - galaktyczny władca, który 75 milionów lat temu przywiózł miliardy istot na Ziemię i wysadził je bombami wodorowymi. Ich dusze od tej pory pasożytują na żywych istotach, powodując wiele z ich problemów...
Zombie - czyli nieumarły, voodoo, Noc żywych trupów, te rzeczy...
Parafia Chrystusa Króla w Piekle - działalność misyjna schodzi do głębokich podziemi
Sport, rozrywka oraz gry[edytuj]
Przy takiej zasobności "świeżego narybku" tu nawet nie ma co się zastanawiać - idziemy na podryw...
Andrzejki - sympatyczne święto hucznie oblewane nie tylko przez Andrzei
Arystokraci - najbardziej obrzydliwy dowcip świata. Uwaga: jego skład wchodzą wulgarne słowa, oraz sceny zawierające sodomię, przemoc, pedofilię, oraz inne drastyczne elementy!!!
Autostopem przez Galaktykę - zbiór praktycznych rad dla niezbyt zamożnych turystów; zabrać się stopem jest zawsze najtaniej
Bałwan - oczywiście śnieżny (gdyby ktoś miał wątpliwości do kogo pijemy)
Berek - kto nie ucieknie ten berek
Bimber - to taki domowej roboty napój (raczej wyskokowy)...
Błyskawiczny tłum - teraz wszyscy się gromadzimy na tej stronie...
Buzkaszi - czyli grać można wszystkim... Coś między polocrosseem a footballem amerykańskim.
Ciuciubabka - najlepsza bywa gdy gramy w nią z jakimś leszczem
Cudzołóstwo - bywa zwykłe i podwójne, może stanowić pewne zagrożenie w strategii reprodukcyjnej
Darmowe przytulanie - nietypowa akcja poprawy stosunków międzyludzkich
Dupa biskupa - towarzyska gra karciana o niezbyt cenzuralnej nazwie
Dylemat więźnia - dlaczego wybór podyktowany interesem osobistym nie zawsze jest najlepszy; można zerknąć także tutaj: Iterowany dylemat więźnia
Eddie "Orzeł" Edwards - skoczek narciarski, który ze swojej fatalnej postawy na skoczni uczynił źródło sławy
Extreme ironing - jak już sama nazwa wskazuje sport ekstremalny, w stadium rozwoju, z ciągle wzrastającą liczbą "ironmenów"...
Gra w kapsle - groźna odmiana gry była szczególnie niebezpieczna dla atlasów i encyklopedii (na szczęście tylko drukowanych)
Happy slapping - szczególny rodzaj rozrywki
Kropki - znaczy się taka gra
Lenistwo - dość popularna forma wypoczynku (a zwłaszcza tzw. "słodkie lenistwo")
Libacja alkoholowa - szerokie ujęcie etnograficzne zagadnienia
Z piasku można robić nie tylko zamki...
Mechaniczny Turek - pasjami grający w szachy z wielkimi tego świata
Misie-patysie - gra Kubusia Puchatka
Najzabawniejszy dowcip świata - oczywiście z Latającego Cyrku Monty Pythona
Nietypowe płyty gramofonowe - inwencja ludzka nie zna granic
Parkour - sztuka przemieszczania, która nie zna przeszkód ani złych dróg...
Pen spinning - czyli sportowe kręcenie długopisem, które uwielbiają Japończycy - skądinąd znani ze skłonności do rzeczy dziwnych ale i Polacy nie są w tyle i na tym poletku mają już spore osiągnięcia - w roku 2008 odbyły się pierwsze Mistrzostwa Polski...
Podrywanie - miła rozrywka o doniosłym znaczeniu społecznym
Przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba
Puszczanie kaczek - sztuka to wręcz niezbędna do życia...
Ręka Boga - w czasie rozgrywek piłkarskich czasami bywa, że i sam Pan Bóg nie może już opanować swoich emocji i wyczynia cuda...
Smoczek (zabawka) - rodzaj zatyczki kneblującej niemowlaka ;)
Stary niedźwiedź - zwykle mocno śpi, tym niemniej zalecana jest ostrożność
Szachowy boks - z bokserską rękawicą nad czarno-biała szachownicą: raz szach, raz mat a raz techniczny nokaut...
Teraz cię mam, ty sukinsynu - to wbrew pozorom tylko niewinne gierki
Ustawka - ciekawa forma rozrywki ludowej...
Uśmiech - czasami najcenniejsza rzecz na świecie
Walka na poduszki - i w tej dziedzinie bito rekord Guinessa
Widoczek - sekrety małych dziewczynek...
Zamek z piasku - jak wieść gminna niesie zamki można budować nie tylko z piasku ale także na lodzie
Zobacz też[edytuj]
Kategoria:Zabawy dziecięce - niby nic a ucieszą, rozbawią...
Kategoria:Zabawki - jak wyżej
Technika i technologia[edytuj]
Nie je, nie pije a chodzi i...
Afsluitdijk - tama zamykająca, oddziela wodę słoną od słodkiej
Ampelmännchen - niemiecki człowieczek ze świateł w trzech postaciach (NRD-owiec, RFN-owiec i europejczyk) a w związku z nieuchronnie postępującym równouprawnieniem czasami także rodzaju żeńskiego
Belweder (telewizor) - pierwszy w całości polski odbiornik telewizyjny, mimo wysokiej ceny bardzo trudno było go kupić
Cosmos 1 - pierwszy kosmiczny żaglowiec
Cyfrowy zegar słoneczny - bez elektroniki i części ruchomych a pokazuje czas na wyświetlaczu cyfrowym
Dymaxion - pierwszy mikrobus na świecie
Windą do nieba
Liebherr T 282B - największa ciężarówka świata
Magiczne rondo - magia na (nie) naszych drogach
Panamax - statek budowany z intencją wpuszczenia w (konkretny) kanał...
Pykret - kuloodporny materiał o wytrzymałości żelbetu składający się z ... miazgi drzewnej i lodu
Rowerowa winda w Trondheim - i kto tutaj dalej będzie twierdził, że cykliści nie mają nadmiernych wpływów ;)
Skuwka sznurowadła - rzecz niesłychanie istotna z punktu widzenia BHP. Wiadomo czym grozi rozwiązane sznurowadło...
UFO - dziwne i tajemnicze latadła z bogatą systematyką
Winda kosmiczna i kosmiczne problemy, które trzeba jeszcze pokonać, aby mogło dojść do jej uruchomienia
Centennial Light - żarówka która posiada własną stronę internetową
Ubiory, moda i jej trendy[edytuj]
Czyż nie poczuł byś się w takim wdzianku pewnie i - bezpiecznie?
Biustonosz - dla wielu panów bardziej interesujący jest nie tyle sam przedmiot tego artykułu, ale zawartość którą nosił
Burkini - symbol przyjaźni dwóch kultur
Ciucholand - ceniony i niedrogi kreator mody codziennej
Cosplay - mangowe przebieranki
Dupatta - wbrew pozorom nie jest to element stroju związany hmm... z tylną częścią ciała; zresztą zobaczcie sami :)
Gorset - zwykle bywa przyciasny...
Kaftan bezpieczeństwa - cóż, bardzo mocne, trwałe i gustowne wdzianko ... a co poniektórym politykom byłoby w nim niezwykle do twarzy ;)
Kamizelka kuloodporna - wbrew pozorom moda ma też duży wpływ na jej kształt, styl i fason
Kutas - proszę tylko bez skojarzeń ;)
Mundurek Mao - moda typu "uni-sex" rodem z Chin Ludowych
Pas cnoty - użyteczne urządzenie ;)
Pasiak - najnowszy krzyk mody rodem z ZK (zakładów karnych)
Piercing czyli kolczykowanie i bynajmniej nie chodzi tu o kolczykowanie bydła czy innej nierogacizny
Tatuaż czyli przepiękne (?) malunki na własnym ciele
Walonki i nieodłącznie z nimi związane: "ruska" fufajka oraz czapka uszanka - pomimo staroświeckiego (i dla niektórych ciut śmiesznego) wyglądu, doskonale sprawują się podczas mroźnej, rosyjskiej zimy
Wojsko, broń i konflikty zbrojne[edytuj]
Strategiczne znaczenie kałuż dostrzegane jest nie tylko przez żołnierzy. Dzieci także uwielbiają się w nich taplać...
Akustyczny kotek - chadza własnymi drogami, czasami prowadzi to do przykrych konsekwencji
Bitwa pod Stolcem - nawet tam się biją
Car Bomba - nazywana była także złowieszczo "Zabójcą Miast"
Car Tank - poruszający się dzięki mechanizmowi gramofonu
Dziwna wojna - bo i dziwne to były czasy, ale jej koniec był dość smutny
Dreadnought hoax - Bunga! Bunga!
Kałuża – zbiornik wodny o niewielkim znaczeniu strategicznym
Kapitan Kloss - nasz człowiek w Abwehrze
Kij - niby ma dwa końce, ale nie zawsze
Mecha - wyjątkowo bojowo nastawiony robot
Pałka policyjna - pełna finezji nieinwazyjna ręczna broń biała
Pies przeciwpancerny - nowe zastosowania milusińskich. Na każdy pancerz znajdzie się stosowny środek przeciwpancerny: był już pies czołgowy (patrz: Czterej pancerni i pies) to i nie trzeba było długo czekać na odpowiedź.
Proca - to nie zabawka lecz groźna broń
Max Otto von Stierlitz - przebiegły szpieg z czerwonej krainy w samym centrum brunatnego kraju w czarnym mundurze Standartenführera SS
Szyfr Cezara - był podobno używany jeszcze w 1915 roku w armii rosyjskiej, gdyż tylko tak prosty szyfr wydawał się zrozumiały dla sztabowców
Słoń bojowy - groźny nie tylko w składzie porcelany
Grupa szturmowa pod wezwaniem wyposażona w niezwykle groźną broń.
Święty granat ręczny - po prostu wunderwaffe...
Świńska wojna - bynajmniej nie ma nic wspólnego z incydentem zbrojnym w Zatoce Świń
Taczanka - współczesny rydwan bojowy
Wojna angielsko-zanzibarska - najkrótszy znany konflikt międzynarodowy, który trwał całe... 45 min
Wojna ciastkowa - Francji z Meksykiem, niestety nie była to bitwa na ciastka...
Wojny dorszowe - toczą je nie dorsze lecz ludzie
Wojna futbolowa - dziwne bywają powody prowadzące do wojen
Wojna o krowę
Wojna o pietruszkę - dosłownie
Wojna trojańska - a wszystko z powodu pięknej Heleny
Żywa torpeda - do czego prowadzi fanatyzm (czy też może głębokie umiłowanie Ojczyzny?) ...
Inne (jeszcze niesklasyfikowane)[edytuj]
Zdjęcie wykonane przez sondę Viking
Dłubanie w nosie - art dokładnie o tym co zapowiada tytuł
Folia bąbelkowa - materiał służący do pakowania delikatnych przedmiotów oraz zabawka dzieci i młodzieży
Kin no unko - złota kupa; dosłownie i w przenośni...
Marsjańska Twarz - czy to tylko gra świateł i cieni, czy też coś więcej?
Wąsiki - nietrudno zgadnąć, że są to małe wąsy (czasami umieszczone w nosie) i służą doskonale do połowów w mętnej wodzie...
ciekawe :)
polecam każdemu to przeczytać:)
polecam każdemu to przeczytać:)
1. Chcesz zabłysnąć? Posmaruj się margaryną.
2. Twoja stara to miły pan.
3. Wyglądasz jakbyś wyj*bał z miski podczas aborcji.
4. Wyślij swoje zdjęcie do weterynarza, bo krowa nie chce zdechnąć.
5. Wiesz jak powstałeś? Twój stary spuścił się na buta i kopną twoją starą w pi*de.
6. Twoja stara przeszła Mario w lewą stronę.
7. Twoja stara przeszła cs'a z pistoletem na wodę.
8. Twoja stara przeszła Need For Speeda nie piechotę.
9. Jesteś sprytny jak woda w zapchanym kiblu.
10. I z czego się cieszysz meliniaro?! Że twój ojciec w raz z połową podwórka robi ci z d*py bank spermy?
11. Twoja stara przedawkowała marsjanki.
12. Jak byłeś mały to paliła ci się kołyska i stary gasił cię łopatą.
13. Twoja stara kołysała cię w betoniarce.
14. Twoja stara prowadzi pociąg w teleexpresie.
15. Jak byłeś mały to dotykali cię dwumetrowym patykiem, bo nie wiedzieli czym jesteś.
16. Twoja stara gada z delmą.
17. W mózgu ci chomiki w pim-pąga grają.
18. Wyglądasz jak świeży stolec.
19. Wyglądasz jak nieślubne dziecko Frankensteina.
20. Twój stary miesza bigos łokciem.
21. Twoja stara nie ma kolan.
22. Twoja stara pierze w rzece.
23. Życzę ci, żeby tata kochał cię częściej, jakieś 8 razy dziennie.
24. Jesteś wynikiem chorych badań naukowych.
25. Robili cię przez telefon i impulsów zabrakło.
26. Jak cię robili to ktoś zapalił światło.
27. Podobno jak rodzice uśmiechają się podczas stosunku to dziecko jest ładne. Twoi się chyba nie uśmiechali.
28. Twoja stara ma 0 znajomych na nk.
29. Twoja stara wychodzi na balkon i tańczy z gwiazdami
30. Twoja stara spawa tory.
31. Twoja stara to Krystyna z gazowni.
32. Twoja stara jest emo.
33. Masz dżunglę w gaciach.
____________________________________
2. Twoja stara to miły pan.
3. Wyglądasz jakbyś wyj*bał z miski podczas aborcji.
4. Wyślij swoje zdjęcie do weterynarza, bo krowa nie chce zdechnąć.
5. Wiesz jak powstałeś? Twój stary spuścił się na buta i kopną twoją starą w pi*de.
6. Twoja stara przeszła Mario w lewą stronę.
7. Twoja stara przeszła cs'a z pistoletem na wodę.
8. Twoja stara przeszła Need For Speeda nie piechotę.
9. Jesteś sprytny jak woda w zapchanym kiblu.
10. I z czego się cieszysz meliniaro?! Że twój ojciec w raz z połową podwórka robi ci z d*py bank spermy?
11. Twoja stara przedawkowała marsjanki.
12. Jak byłeś mały to paliła ci się kołyska i stary gasił cię łopatą.
13. Twoja stara kołysała cię w betoniarce.
14. Twoja stara prowadzi pociąg w teleexpresie.
15. Jak byłeś mały to dotykali cię dwumetrowym patykiem, bo nie wiedzieli czym jesteś.
16. Twoja stara gada z delmą.
17. W mózgu ci chomiki w pim-pąga grają.
18. Wyglądasz jak świeży stolec.
19. Wyglądasz jak nieślubne dziecko Frankensteina.
20. Twój stary miesza bigos łokciem.
21. Twoja stara nie ma kolan.
22. Twoja stara pierze w rzece.
23. Życzę ci, żeby tata kochał cię częściej, jakieś 8 razy dziennie.
24. Jesteś wynikiem chorych badań naukowych.
25. Robili cię przez telefon i impulsów zabrakło.
26. Jak cię robili to ktoś zapalił światło.
27. Podobno jak rodzice uśmiechają się podczas stosunku to dziecko jest ładne. Twoi się chyba nie uśmiechali.
28. Twoja stara ma 0 znajomych na nk.
29. Twoja stara wychodzi na balkon i tańczy z gwiazdami
30. Twoja stara spawa tory.
31. Twoja stara to Krystyna z gazowni.
32. Twoja stara jest emo.
33. Masz dżunglę w gaciach.
____________________________________
Ostatnio jeden przed lekcją wf-u zaczął mówić, że mam znów buty made in china z targu, a to w cale nie prawda. mam buty za 120zł z deischmana. I mówi że on to ma za 80zł z CCC
prosić mozesz, ban za przekleństwo i tak będzie xd
jezu, jadłem kolację i potem to obejrzałem. nagle mi nie dobrze...
jezu, jadłem kolację i potem to obejrzałem. nagle mi nie dobrze...
Jeśli mam być szczery to jakoś mnie to specjalnie nie ruszyło.
Hello, everyone! This is one of the weirdest sites: or your money back! We have ZIM, neopets, music, and much, much, more. E-mail us for questions, comments, complaints and information. Why not click on the Very Weird Stuff link to see more, or click on the music link? We have halloween and christmas pictures on the NeoPics link. Cheese is not a wild thing!!!!!!!!! Now I have decided to go for a world record. I will try to make the longest web page ever, made completely out of text! Won't that be fun? I will just type, and type, and never, ever use copy and paste. Wow...I really must be bored. Just goes to show what boredom can do to you. Any way, that's it for now. Wait, no it isn't, I still have to keep going, and going, and going. Because I do. THE REST OF THE STUFF I TYPE WILL BE COMPLETLY IN CAPS JUST BECAUSE I CAN. THAT IS ALL. SEEYA! Hi, I'm back. So far this is nowhere near the world record. I think. I don't exactly know where it is...oh, well. I'll just have to do the very best that I can. No one is really coming here, anyway. So it doesn't matter. By the way, TAB is a worthwhile, community-service organization. The form link is to a 100% fake TAB registration form that you can fill out just for laughs. I can't believe I'm bothering to do this. I have very low expectations of my site. None ever comes here, I could do this all day long and I still wouldn't have any more hits. This is just a pointless excursive in spelling errors and grammatical imprecision. May your day be shiney! The following is an extremely weird poem-thingy that I wrote when I was in a relatively weird mood:
never mind that noise my dear can anyone pass the cheese only if you say pretty please oh, boy do I have to sneeze. why must everyone always rhyme, why I�m a poet and don�t I know it? what I fear comes right after here not this life or the next will I ever be able to pass the test? we�re stuck in here, (alone my dear) and we�ll problem never get out so don�t start to shout. it�s dark and I want to go home is where the heart was where is it now? we�ll never know but oh crap it�s starting to snow and it�s time to show and tell about the well that you found last summer at camp when it was damp it was near the ramp oh god why must this be I liked that tree but now it�s gone, farewell so long I�ll miss you as long as you write but then I�m afraid to say good-night. my dear there�s nothing to fear that�s only a box that�s made of blocks next to the wagon that looks like a dragon why are you shaking it�s your fear that is making you shiver and act all a quiver. don�t you know that you only need be afraid of fear and never anything here and certainly not a post that acts like a ghost?
See, very weird. At least it fills up my word quota for the day. Not that I exactly have a word quota for the day. It just sounded very professional to say it. Anyway, I still don't think that anyone is actually coming here. You'd have to be an absolute loser (or really bored) to come here. I'd probley come here, but that isn't much of a surprise. After all, I've been to the Really Really Big Button That Doesn't Do Anything website over 50 times. Pathetic. But, whatever. As long as I'm happy, right. Humor the crazy person, okay? Oh, guess what? According to someone you problem don't know, this is the second most pointless website ever! Next to the Really Big Button, of course. I feel special. Come on everyone, group hug. Okay, now I'm starting to scare myself...I'm gonna quit for today. Seeya. Now I'm back. Is this getting confusing to you? Too bad. Now I want you to go to http://quiz.ravenblack.net/blood.pl?biter=eon" If you do this I'll get points in the game. Come on all you non-existing people! Help me! You know you want to! It's a worthy cause! Honestly, the more time I waste playing the game, the less time I'll work on this site and the less stuff you gotta read. Although why you'd be here if you didn't want to read is beyond me. Maybe you're lost. Okay, if you want to get out, click the little refresh button, okay? Good...what? You say it didn't let you out? Oh, well. You must be caught in a time warp. Keep pressing it. Maybe you'll break free. What's that. The little counter at the bottom keeps going up? Never mind. That's just how many times you have to click before you can leave. Good-bye.
Hey, I'm once again: back. I don't suppose you fell for that little thing about the refresh button. After all, you're a responsible, intelligent person who apparently has a lot of time on your hands. Well, you can't possibly have more time than I do. I mean, after all, I made this site. You're only browsing it. And most people don't even come here. Not even my friends...*sniffle* The just ignore this poor, pathetic little page. All they do is fill out the TAB form and leave. I think. Maybe they're here right now! HI! HOW ARE YOU DOING? I'M FINE! THANKS FOR COMING! YES, I'M YELLING! Who am I kidding. This page won't get a single hit, unless I bribe people...now that has possibilities. Okay, fill out the TAB form, so I have proof that you bothered to come here and...uh...I'll...uh...send you a sandwich? Please allow 6-8 weeks for delivery. I'm bored. I'm gonna go hug a moose. MOOSE! I love-d you moose! Hey, I'm back again! Yea...*waits for applause* okay! Now I want all you loyal fans...*cricket chirps* to go to the link to see what I'm like. I took a whole bunch of personality quizzes and posted them there. I'm an evil villain, kitty and a freakazoid so far. And I only took the quiz once, too. Spooky how accurate they are...anyway, I command you to go! I'm going. I'm back. I'm gonna start counting how many times I say back. Let's see: 1...2...3...4...5! Wow. I must really be desperate for something to do. I now officially have proof that someone has been here! It was one of my friends. Apparently this page really is getting long, because my friend said something to that effect. Maybe. Anyway, moving on! I'm just basically typing nothing. Just like all those reports people have to do. You know? With a specific number of words. They start out with half that number, and then just fill in words until they have the right amount. I salute those people. You're great tradition is being carried out here, on the second most pointless site ever! Well. Maybe eventually some weird, bored person will wander onto my site on accident and be mildly entertained be my site until they wander onto a live video feed of a coffee maker. Or maybe not. I only know that I'm entertaining me, which was my original goal. So. I've done what I've set out to accomplish. Yea, me! I'm so special. You see, most people, they don't like reading or writing. So if you're not most people, you've made it down this far without skipping, skimming or getting the spark notes version. (Which I think does not exist) My point is, if you've bothered to read this, then, (like me) you probley have also read the ketchup bottle so many times that you have it down verbatim. Look verbatim up. It's a word. But, you should know that, since you like reading. Or maybe you're just skimming. Anyway, there's nothing wrong with reading food labels. You might be asked a question about them on a quiz show. And now, for the million-dollar question: How many calories are there in a single serving of Mustard? I can just see it now...It could be called Know-Your-Food. Or You are What you Eat. It'd probley be as popular as those game shows that no one's ever heard of. Speaking of food, what's up with pie? There's strawberry pie, apple, pumpkin and so many others, but there is no grape pie! I know. I'm just as upset about this unfortunate lack of development in the pie division. Think about it. Grapes are used to make jelly, jam, juice and raisins. What makes them undesirable for pie? Would they dry into raisins? Couldn't you just stick some jelly in a piecrust and bake it? It just doesn't make any sense. Another thing that bothers me is organ grinders. You know, the foreign guys with the bellhop hats and the little music thingy and the cute little monkey with the bellhop hat who collects the money? Okay. They're basically begging on the street. How did they ever afford an organ-thingy? Wouldn't it make more sense to get a kazoo, if you're broke? And if they're so poor, what possessed them to buy a monkey? I mean, I don't think I could afford a monkey, and I'm not exactly on the streets. Obviously I at least have a computer...so, back to the organ grinders. I would have sold the monkey and the organ and been able to eat for at least a year. Or, if I was weirder than I am, I could at least kill the monkey with the organ and eat it. Why on earth did they keep the monkey? It must have cost a fortune to feed...not to mention the mess. That's just one of those many facts of life that are better left mysteries. Especially since no one but me would ask the question. I better go. I think I hear a monkey...Okay...now I'm back. That's the sixth time I've said back! I realize that this longest text ever must be very boring and not worth anyone's time. But I'd like to take this time to thank the 2 and 1/2 people in the entire universe who have bothered to read this entire thing. I'm not exactly sure who they are, but: thanks! Right now, my spacebar is malfunctioning...that's not good...I have to press it two or three times just to insert a freaking space. Maybe the evil little faeries with the sharp little teeth have put their evil faerie dust on my computer. Or maybe not. This is too frustrating. Goodbye for now...Now I'm back. And still frustrated. But for a different reason. Today I had the misfortune of playing a Treasure Planet game on neopets.com It was terrible. Apparently the point of the game was to get your character to shout "Whoo-Hoo!" as many times as possible before you splattered your brains on the rocks, all the while listening to a soundtrack that is similar to a dying ceiling fan. Of course, when I started out I accidentally hit the rocks approximately three million times. Halfway though I used my four remaining brain-cells to decide that the game was dumb. So my goal changed from surviving to laughing evilly while my character died. So the game naturally did everything it could to preserve my life. The stupid game is still going on and I refuse to quit because I want my points. My character is actually dodging the stupid rocks better now then when I controlled him. I hate irony. Seeya. Okay. Now I'm back again. Today I added an update page, which is basically a less chaotic, outlined version of this without all the ranting. It's more like techno talk about arrays and how much I suck and whether or not the Braves will win this year. Okay, the whole braves thing is made up. But everything else I've said so far is true. I think. Maybe I should start on a boring disclaimer...Eh-hem. All contents of this site were designed for entertainment purposes only. Any use thereof that is not stated in the above mentioned statement would make the author, hereby referred to as Patron Saint of Paper Clips, very angry. Should you violate the purpose of this site: i.e. become not entertained, the Patron Saint of Paper Clips will be forced to take drastic measures. This is specified in Code: 343 of the Flaming Chicken Handbook. Ooooo�that�s a great idea! I�m gonna start quoting from the Flaming Chicken Handbook! Code: 343 of the Flaming Chicken Handbook states that the Patron Saint of Paper Clips (that�s me) is allowed to cause vague, pain like sensations while the offending person (or alien life form, dog, etc.) isn�t paying attention. Now I have a purpose in life! To make up quotes from the non-existent Flaming Chicken Handbook, which I�m sure you have a copy of. No? Too bad. It�s in the mail, I promise! Now I must take my leave�and remember. Cheese is watching. Okay...I'm back...I think that eventually half of this thing will consist of the word back over and over again...that's just weird. Which fits the motif of the rest of the site. There's even a money back guarantee. Isn�t' that nice? See? Now no one can ever say that I don't take care of my viewers. Especially since I don't have viewers. I have readers. Wait...I really don't even know if anyone bothers to read this. Even if I put it in a less chaotic, more user-friendly format people would still ignore this because it involves: reading. Yes. Sad to admit, but the majority of people would rather read the summary at the back of a book rather than the whole book itself. What has the world come to? It's pathetic. Especially since I'm bothering to write all this. It's not fair! Why can't I have more readers?! All the other internet writers have nothing on me, except they're better at advertising, having a central theme/plot and basically more talented. Whereas I'm more into the whole ranting and raving stage right now. Plus, I am horrible at spelling. Which is bad. Thank the powers that be for spell-check. The single greatest invention of the computer gods. I'm getting bored, so I think I'm done for the day. May your day be shiney! I'm back again! And I feel weird! I found at that yet another one of my friends is reading this. Creepy. Just how much time do they have on their hands. Perhaps their just trying to be nice. I can just see it now...an organization devoted not to feeding the hungry, or peace, or love or whatever, but to giving recognition to all those poor, pathetic, unpopular websites. I wonder what it's name would be. Don't Ignore Sites? Would it be called DIS? Isn't that like a slang term for an insult? Would that be considered poetic justice, or just a nice coincidence? And why do I even care? I'll tell you why. Because I have nothing else to do right now. I could be playing neopets, but ever since my bad experience with Treasure Planet, I don't feel like it. Oh, by the way, I noticed that whenever I use spell-check, my stupid computer turns the word probley into to word problem. To prevent this, I did nothing. So, it is now up to you, the imaginary reader, to decide whether I mean probley or problem...it's almost like a game! But without the bad sound track. And I promise not to force you to live when you would rather die. Moving on, I have nothing else to say, but don't feel like quitting just yet. I'm like the little engine that could. Or maybe the Energizer Bunny. I just keep going, and going and going. Or I could be like that annoying guy on T.V. who keeps asking if you can hear him. If my site manages to last a decade, my readers *snicker* will probley wonder what I'm talking about. My answer is simple. It doesn't matter. I'm just rambling. Which means that it doesn't matter if you understand anything I say. Doesn't that make you feel better? I bet it does. Wow. Look how long this has gotten. I even impress myself. Who would have thought I have this much free time? And I congratulate any reader who has gotten this far. Ooooooo! You must check out the fortunes section of the random stuff page! I've just gotten an idea for some more, original, fortunes...I gotta go!(may the moose be with you) And now I am back. I swear. If iI fill out the fake tab form I'm gonna have to put back as my favorite word...I already have filled it out, though. Would it be cheating to fill it out again? Only if I had multiple personalities. Or would it be cheating if I didn't have multiple personalities? The world may never know. Just like how many licks it takes to get to the bottom of a tootsie pop. Would it vary? The number of licks, I mean. Someone could have super-disolving spit, or watery-spit. Or what if you took big ol' slobbery licks? Does the commercial take that into account? No. It doesn't. And let me tell you, it's an outrage. It deludes all of American's sweet, innocent, candy-loving children into thinking that a cartoon owl is smarter than they are! "Mr. Owl, can you tell us how many licks does it take to get to the bottom of a tootsie pop?" Or whatever. And "Mr. Owl" replies "One...Twoo...Three! Chomp" And he bites it. That teaches our youth that it's okay to agree to help someone, and then ruin their experiment. Well...it's not. I am going to start a protest group. Teens Against Cartoon Owls. We could call ourselves TACO! I love the little tacos, I love them good! That is a direct quote from GIR, co-star and comic-relief on INVADER ZIM. Hmmmm...intersting. I put hyphens in both of his titles...it must be a conspiracy! I gotta go. Those TACO buttons don't make themselves, you know. I'm back again. And not so cheesed off about the whole tootsie roll pop thing. Right now, I have another twenty minutes on the Internet before I'm gonna watch T.V. And I can't think of anything else to do. So, predictably, here I am. It's not like I have anything better to do. Obviously, you know this. After all, look how long this text is. I wonder if I've made the world record? If I did, would I stop this? Why bother asking? I'll will most likely still be adding to this on my death bed. Hmmmmm...has any old, senile person ever written anything? Was it coherent? Did it make more sense that this text? Is it possible to make less sense? Am I enjoying asking retorical questions? Yes. Yes, I am. But I seriously wonder what something written by a senile person would be like. I've heard of poems and stuff written by people who were high, insane or paranoid. But never senile. Can a senile person write? Aren't they regressed to a child-like state? Does it even matter? Is anyone even reading this? Did I resume asking retorical questions? Do you care? Is this eating up time? I feel like I'm playing questions only on whose line is it anway. I probley should have capitalized something, or underlined but I'm feeling lazy...hey, you try to keep your two and a half readers happy! It's really stressfull. Someday, I'm gonna snap and just delete this entire thing. Gee, I hope not! I worked sorta hard on this. It's great for making random topics weave together to form an overall infrastructure of chaos. That made little sense. That's why it's here, and not some critically acclaimed site. Ooooooooooooo! I'm gonna quote from the FLAMING CHICKENS HANDBOOK again! Yep! I bet you were just breathless in anticipation. Okay. Here goes. Code: 472 of the Flaming Chickens Handbook states that this site in no way aknowledges the existance of other, better sites (hereon reffered to as the Losers) The Losers are a myth. The Patron Saint of Paper Clips (me again!) claims no knowledge as to where that particullary nasty rumor started, but confirms that this is the best site ever. It would be a sin against humanity for a better site to exist. Should you refuse to aknowledge the Patron Saint of Paper Clips as the ruler of the Internet, you will be subjected to punishment as stated in Code 343 of the Flaming Chicken Handbook (i.e. Experience vague, pain-like sensations when you're not paying attention) This has been a public service announcement. This is a test, I repeat only a test. Had this been an actual emergency, we would have bought up all the can openers and charged 3 cows and a pig for each one. I repeat, lock all you doors and windows, this is it. I repeat, there is nothing to worry about. Everything is fine. The end is not here. I'm going, you're on you're own! Ahhhhhhhhhh!!!!!!!!!!!!!!!! I'm back!*smiles brightly* And apparantly delusional! Anyway, I just finished rereading my longest text ever. And I became inspired to talk about nothing. You see, I periodically read the longest text ever to check the constant downward spiral of my sanity. Hmmm...I seem to be entertaining myself though, even while reading what I wrote. Which is why I still go to the Really Really Big Button That Doesn't Do Anything website. Because I am easily amused and have lots and lots of time on my hands. Maybe, some day far in the future (like next Thursday) I'll print a copy of this insane text. And then go door to door distributing it. Eventually, this would become a monthly tradition. Whole families would gather around their front door, in breathless anticipation while they attempted to barracade me out. I can just see the whole community rising to thwart my attempts to spread love, joy and insane chaos. I probley wouldn't actually print this out (think how much paper it would take!) but if I do, only friends and enemies will receive copies. Hmmmm...maybe my condition is worsening. Or not. I'm still peeved about the cartoon owl from the Tootsie Roll Pop commercials. He is pure evil. TACO will eventually destroy him. Unless he has already been destroyed by an even more radical Anti-Cartoon-Owl group. I hope not. Or, would that be good? I suppose I could let someone else have the glory. After all, I'm not in this line of buisness for the fame, fortune and power. What line of buisness, do you ask? Why, the assasinating annoying cartoon characters buisness. (Actually I just question them untill they spontaneously combust, I ask lots of questions) So, in conclusion, ladies and gentleman of the jury(that's you) I could not have possibly tortured "Mr. Owl" to death. I love owls. Hmm...I seem to be jumping from one subject to another more frequently. Either I am growing more comfortable with my on-line writing, or I am progressivly getting more insane and chaotic. I also am psyco-analyzing myself a lot today...hmmmm...I'm even saying "hmmmmm..." a lot. Just like a real psychologist. Hmmmmmmm. Time for another boring disclaimer!!!!!!! Code: 742 of the Flaming Chickens Handbook states that in no part does the Patron Saint of Paper Clips (That's still me!) actually claim to be mentally ill. That's either a) a publicity stunt b) An attempt at humor c) a cry for help or d) none of the above You can e-mail your responses by conducting a scavenger hunt of this site. Some of the pages of this site contain a link encouging the two and a half people to e-mail the Patron Saint of Paper Clips. There may also be evil little links that are designed to confuse you. These links send stuff to someone named johnjones333@hotmail.com The Patron Saint of Paper Clips does not know who this individual is, but sincerly wishes that you send all your hate mail to him. Not that the aformentioned individual claims to have received hate mail (or mail of any kind) via a website link. Thank-you for your time. Remember to send your answers to my sanity quiz to the e-mail account, flamingchickens333@hotmail.com Oh, and once I refer to myself in the first person again, the handbook quote is over. I just thought that I might like to mention that. Oh. You're still here. I figured you rush right on over to e-mail me. Perhaps you don't have time to waste e-mailing me. HA! HA! HA! That's funny!!!! If you you don't have time to waste, what are you doing here?!!! Oh, who am I kidding. I figure that even the people I manage to lure onto my site from neopets don't even bother to come to this particular page. Maybe I should make the link come here directly...Hey! What a good idea! That way I can spread my love, joy and insane chaos to more people! I'm a genius. Gotta go, must lure innocent victems to the second most pointless site ever!!!! I'm back. And really angry, and confused. I've always known that I was weird, that's always been a given. But now I realize that I am considerably more normal than the rest of my family. Today we had a "family outing." Now, most families will go bowling, or putt-putt golfing. They may go to a resteraunt with an arcarde, or the movies or to a theme park. Not my family! No, we got the greatest family outing of all. We got to go to a bar and play pool!!!!!*waits for readers to become insanely jealous* Yep, that's right, a bar with a pool table! Not only did we get world class cuisine (under-cooked hotdogs and over-cooked hamburgers), my little sister (age 10) got taught pool by someone I strongly supect is an ex-convict! Naturally when it was announced that we'd be eating dinner in this place, I could hardly contain my excitment(I glared at my mother and asked why we couldn't go to Pizza Hut) When we arrived, we were promptly served (after thirty minutes) In the meantime, we played a family game of pool(my parents played while my brother and sister and I watched) After two rousing rounds, our food came. The food was superb, (our food came the exact opposite of how we ordered it, and half of the onion rings were missing) Then we joyfully returned to our game(my sister and the ex-con played my mom) We spent hours there (from 5p.m.-7:15p.m.) There were many people that were the same age as me and my siblings (no one in the room but us were under 30) Us kids had to be dragged kicking and screaming from the bar ( I almost fell asleep during the last game I watched) As we left, there was a feeling of goodwill and fellowship between all(my sister locked me out of the car and wouldn't let me in untill I started yelling profanity in her general direction) The high point of the entire night was when my mother gave me $21 for my report card. She promptly borrowed $1 to help with the waitresses tip(This part I'm not being sarcastic about) All in all it was a night I'll remember forever (as the lowest point in "family outing"history, except for that time my mom dragged me to a church thing on the concept of truth.) My brother(age 13) even decided upon a new job he wants when he's old enough to work, a busboy at the bar. We had to tell him that he would probley have to wait untill he was 21.(Absolutly nothing about that statement was sarcastic) As you can see, I love my families outings(Not unless you're blind...or stupid) !#%&&!!!(*%$ WHAT THE %$#@ WAS MY MOTHER $#$#%$# THINKING!!!!!!!???? BRINGING $#$$# KIDS IN A BAR!? I know it was her idea, 'cause my dad hates it, too. My mom and my stupid little 10-year old sister loves it, though. *sighs* Why does my life have to be so weird? I'm leaving...now I'm back! And not so pissed at my weird family. Now is the time to mourn the loss of one of my most loyal readers (I think she's read the entire thing one time, which is more than anyone else has done so far) She has been banned from accesing any portion of the Internet, do to reasons that must remain confidental due to security reasons. If I told you, I'd have to kill you and all that stuff. So...now I am down to one and a half readers. Untill such time that I have more. I wonder why anyone would read this? You would have to have several characteristics that I possess. First of all, you'd have to have an extrodinary amount of free time. Second of all, you would have to have the patience to read through all of this. And lastly, you'd have to know where the heck this site is. I admit it. I haven't exactly advertised this site. Nor can I find it on any search engines. Some of my pages have stuff written in to make search engines recognize me, but it doesn't seem to be working. What must I do to rise above obscurity? I tell people I know about this site, but they either ignore this page, or don't even bother coming to the site in the first place. I suppose that is the bane of all authors. To pour your heart and soul into a passage, and have everyone ignore it. *sniffle* Why must this be? Maybe I should just give up. After all, no one would really care if I quit updating this site. But I can't help but think of stuff like the evil over lord list and REALLY REALLY BIG BUTTON THAT DOESN'T DO ANYTHING. They are not great neccesarily because of the content, (although that helps some) they are great because of their sheer length. You can read a little each day. And almost never finish. Also, I guess I still am trying to get the world record. I have heard some feedback suggesting that I make someway for people to remember where they stopped reading. It can be very confusing, especially if you weren't paying attention in the first place. Well, I dont want to organize this page, in any manner. This is chaos. And insanity. Not neat little text in classifiable rows, in alphabetical order. If you want neat, go to some other site(though, as mentioned in Flaming Chickens Code:472 there is no such thing as a site better than this one). Otherwise, I guess you're stuck with me. Awwwww...I'm touched! You didn't run screaming to another site, thankfull for the chance to escape this insanity. You're still here, which must mean that you'd rather be here than anywhere else! Hey, where are you going?! I thought you were gonna stay here and keep me company?! *drags reader back* See, I knew you'd stay! *gagged reader glares* What's that? I know this is the best site ever, thanks for the compliment! *reader starts inching towards freedom* I better go...I think that I may have a problem brewing. I'm back. And very concerned about this new, younger generation (all 10 year olds who were born in 1992) They are supposed to be the future. Instead they appear to be a nuclear armagedon in the form of a fifth grader. I chanced to have an interview with an informant from this evil generation (my little sister) who will be called Mrs. X for security reasons (no, she's not married, the "Mrs" makes it good as a disguise) I was quizing Mrs. X on Civil War History for an upcoming test in her classroom (whose location can not be devulged) Mrs. X seemed fluent in the subject. Using prior knowledge, I deduced that Mrs. X was full of crap. Out of sheer curiosity, I asked Mrs. X who participated in the Civil War. She immediatly replied "Clara Barton". I clarified, which countries fought in the Civil War. She answered: England, Russia, and (out of sheer desperation) Iraq. I believe that she was just listing countries she knows America has fought against. Now, correct me if I'm wrong...but Iraq? I don't know if Iraq even existed in the Civil War Era! Why on earth would we go have way across the world to fight them when we didn't even really need oil?!! Moving on, I finaly managed to coax my sister (I'm tired of writing Mrs. X) to tentativly guess that America fought in the Civil War. I mean, who'd a thought? America? Fighting in the American Civil War? In a moment of inspiration, I asked her who America fought. Her first guess was enslaved africans. Well, at least she knows that slaves were involved in the war. Before she could start listing all of America's enemies, I gave her a hint. I said "The Union fought..." With a crack, snaple and pop, some random synapses in her brain connected in the right order and she said "CONFEDERACY!!!" I was very proud of her, just as you would be proud of a two-year-old who has just announced: "I WENT POO-POO ON THE POTTY!!!!!" What I mean is, you wouldn't be very proud if the average person said that they just took a dookey on the toilet, and you wouldn't be very proud if they knew who fought against the Union in the Civil War. I confirmed that the Union was Northern and Free, and that the Confederacy was Southern and Slave. We resumed quizzing and she got every question on the worksheet correct. This is because she memorizes the questions. That way, she can pass the test without actually learning anything. You see, if you memorize stuff, you only have to remember that the answer to number 6 is Clara Barton for a week, rather than having to remember that Clara Barton started the Red Cross for the rest of you life. I sincerely appologize if anyone is offended by my view of memorization. I also would like such persons to immediatly leave my site. You don't belong here. You see...knowledge is good. If my sister...uh...Mrs. X were ever asked a question on the Civil War on a quiz show, she'd come up with nothing. With knowledge you can win money and the opportunity to look like a dork on national television. My sister is a big believer in the memorization system. I previous time when I was studying with her (American Revolution, this time) I was trying to help her remember the difference between the Patriots(Patriotic to America) and the Loyalists (Loyal to Britain) She didn't know what the word patriotic meant. I tried to explain. I asked her how you dress on the forth of july (she said nice) I asked what the colors red, white and blue were (pretty). I gave up in exasperation. More recently, I was trying to instill a sense of empathy and niceness in her. I asked her what the golden rule of christianity was. She didn't know. When I pressed her, she confessed she didn't know what chrisianity was. Completly defeated, I told her that it was the religion she practiced every Sunday when she went with her friends to church. This confirmed my suspicion that she only went so that she could have the use of the church's playground equipment. My family also strongly suspects that she stole $20 from the donation thingy. Anyway, that's my rant on the new generation that contains my little sister. When someone of her generation runs for president, I'm gonna do a complete background check. If they're anything like my sister, I'm movin' to Canada. Gotta go...the Russian-Brittish-Iraqi-enslaved-Africans are coming to defeat the Mexicans. I'm back! *there's that darn cricket again* And I have a genuine question to ask all of my loyal readers *cough-cough* Okay, here it is: Is it normal for a non-gender specific sibling to carry around various dead reptiles (snakes, turtles, lizards etc.) Furthormore, is it considered accepted behavior to talk to these dead reptiles, in a cooey, baby talky kind of voice? Finnaly, is it expected for said sibling's non-gender specific parent to encourage such behavior, citing "I was just like that as a child" as an excuse? It's an honest question as I fear that my non-gender specific sibling is weird. Who am I kidding? My entire family is weird. It's just a matter of degree. Hey, by the way. I'm sorry that my last few entries have been only about my various family antics. Although I can't see why you care, because there is a large probability that you do not exist, because I don't think anyone is reading this anymore. How discouraging. People need to make the time to waste time. It's a time honored tradition. Who'd thought that I could use time that many times in only a few sentences? It's been pretty quiet here lately, which is why I haven't added anything to this text in awhile. I know, you were just crushed that nothing new was happening. It's a sad, cold, cruel world out there and you had nothing to relieve the monotony of it. *sniffle* I feel so sorry for you! Next thing you know, you're internet connection will die. Well, too bad! Do you know I never even had a computer untill just a few months ago (that's why I'm obsessivly writing here) So I won't pity you if you're computer dies for unexpected reasons. Time for another quote from the FLAMING CHICKEN HANDBOOK!!! Code: 843 of the Flaming Chicken Handbook states that in no way is the Patron Saint of Paper Clips (guess who?) responsible for any faulty wiring or lack thereof in your computer. The Patron Saint of Paper Clips in no way wishes harm on your computer. Any derogatory statement is simply an opinion of an individual, not of the flaming order of the flaming chickens. Said order will in no way be held responsible for any damages, injuries, loss of life, limb, head, or organs. Okay, quote is done. Maybe I should put quotation marks around them...nah, too much work. But I probably will eventually get around to having a seperate page just for the FLAMING CHICKEN HANDBOOK. That way all the members (what members) can print out a copy of it for themselves (if they didn't get that copy in the mail) I guess I'm done for the day...I know. You want me to stay. It's okay. Because eventually, I'll be back! Seeya! I'm back. And once again suprised. When I was at a TAB poetry thingy (TAB is good TAB is great We love TAB) I met some new people. One of these people (who shall remain nameless untill such time that I have explicit permission to use her name) turned out to be almost as weird as me. As in...she read the ENTIRE Longest Text Ever. The whole thing. So far two whole people (to my knowledge) have read the entire thing, and a few people have skimmed it. That means I really can justify claiming to have two and a half readers! I'm so happy! That means my pointless obsession has actually entertained someone besides me! Perhaps, one day, far in the future, this will actually be a world record and random people will acutally voluntarily read this text every day. Or maybe not. The point is that it is nice to have readers. Or maybe it's not...I mean...won't the quality *snicker* of my work deteriorate if I am no longer writing for the target audience of me? If that happens, then no one will read this. And then I'll be writing for me again. And then the quality will rise. And then people will start reading. And then the quality will go down and the vicious spiral of good and bad will continue untill I either give up this text, or go crazy...er. In any case...I should probably find a topic. Yeah...a topic would be good. Or...I could just continue to write about finding a topic. Ooooo! I know a topic! Ice cream trucks! This has been bothering me for a while. You see...when it's hot, you want something cold to eat. Conviently, ice cream trucks come around during the hottest part of the year (it must be a conspiracy). As you may or may not know, small children swarm the ice cream trucks. The vendors even play whimsical music which I strongly suspect contains subliminal messages to make you hungry for ice cream. The vendors get oodles of cash, and the kids get ice cream. Now, in today's society of buying groceries on-line and getting them delivered, why hasn't any other food industry marketed this ingenius idea to bring the product to the consumer. I can just see Hot Dog, and Pizza trucks roaming the neighbor hoods, selling treats to hungry children...and adults. Of course, said adults would have to peel their butt-cheeks off the couch...but they'd have to do that for the delivary man anyway. The food trucks could even play music that made you hungry for their food. Then the problem with obesity in America would be blamed on evil food truck drivers as opposed to the harmless, benificient television and computer. We could all breath a sigh of relief as parents kept their children inside, away from the evil truck drivers and near the T.V. Gone would be the days when parents told children to play outside, it's a nice day. Parents would buy their children computers, video games and other television neccesities. This, of course would expand the market for such products. This would lead to a better, more stable economy. Food industires would be buying cars, gas and music. Parents would increase the purchase of entertainment items. In return companies would make a profit, pay their workers better. The workers would then be able to afford more entertainment items and the upward spiral would continue, as opposed to the evil downward spiral of my writing. In conclusion, Ladies and Gentlemen...if you implement my idea, there will be peace and prosperity for all. As long as you don't mind a few more couch potatoes. Gotta go...I think I hear a catchy jingle. I'm back...it's been awhile since I've written here. A lot has happened. Like my EVIL school computer deleting my updates page. But it's all good. Especially since I just saw The Matrix: Reloaded. The following text may spoil the movie for you, so WARNING: do no read this unless you have already seen the movie. Okay. What I liked best was the philosophy on choices. (the mindless fight scenes were really cool, too). It's like this. In the beginning of the movie, Neo is having dreams about Trinity's death. Later, The Oracle tells him that he has already decided her fate. Towards the end of the movie, Neo chooses to tell Trinity to stay out of the Matrix, since he saw her die in it. She agrees, but only after seeing how important it is to him. After a horrific chain of events (is it coincidence, or fate) the people who will deactivate the secondary power source of the building Neo is infiltrating, die. So...the plan is going to fail. Unless someone does something, Neo, Morpheus and many others will die. Trinity, who is of course outside of the Matrix, knows this and chooses to enter the Matrix to save the day. The events of Neo's dream unfold. So...when the oracle said that the choice had already been made, she was completely correct. The moment Neo woke from dreams of Trinity's death, he made a choice. He would do everything in his power to keep his dream from becoming reality. So he kept her out of the Matrix, and she saw the problem, and entered the Matrix to fix it. If she had been in the Matrix, she would have likely been with Morpheus, never would have known about the plan's failure, would therefore not have been in the situation that resulted in her death. And the plan would have failed and Neo might have died, along with a large portion of the city (the building was set to blow if there was any intruders) So...Neo's choice to attempt to save Trinity triggered the sequence of events that led to her death. As Neo realizes all of this, through a nearly omniscient Architect of the Matrix, he makes another choice. This choice is simply an extension of his original choice: he will save Trinity at all costs. Neo is told that he has two choices. He can save mankind, and doom Trinity. Or he can try to save Trinity and doom mankind. No guarantee that he'll succeed in saving Trinity. He goes for Trinity, makes it just in time to catch her body, and starts her heart back up. In return for not taking the easy route, he gains a power in the more or less real world. He can deactivate the machines, (squidies) but at great personal cost. The movie ends with him in a coma. Now, you must realize that I have described only one aspect of this movie of all movies. There are not enough words in the English language to describe the sheer coolness of the fight choreography, special effects and the plot. I highly recommend you see the movie yourself. I'm sorry that today's rant isn't random, insane or completely chaotic, but I must right my experience with The Matrix before I forget. I am so buying this movie when it comes out on DVD. I love it! You have to admit its sheer coolness. I mean, come on! It's the sequel to the movie that revolutionized the standard by which we judge special effects. I better stop typing before I have a heart attack...just remember...The Matrix has you...I'm back. And throughly pissed off at my school system in general. You see...they feel that the only way to reward academic achievement...yada-yada-yada...is to force the smart kids to be ushers for Senior Honor Nite, and Graduation. Where is the logic in this? I for one, didn't know about such dire consequences for not deliberatly failing classes. It was bad enough that I was forced to "volunteer" my precious time (i could have worked on this site)...no...I was forced to wear formal attire. My school system is stuck in the past...and formal attire means...a dress...a white dress...(for those you who never bothered to find out...I am indeed female). So...for the first time in about 5 years...I wore a dress...and something that was complelty white. What cruel fate is this? To compound the EVIL situation...I was forced to wear feminine shoes. In other words...they hurt. And they pushed my toes together. Since I have a rather weird phobia of touching my own skin...this made my evening my own personall torture session. I think that such gender-specific torture should be deemed inhumane and abolished from our great society...of flaming chickens. Henceforth...Code: 666 of the Flaming Chickens Handbook states that under no circumstance will the Patron Saint of Paper Clips (guess who) be forced to wear anything other than a t-shirt and preferably black jeans. Should you violate this right, you will become destroyed or possibly dizzy. I'm leaving now...I have some destruction to do. i'm back. from graduation. we had to get there one hour and fifteen minutes early because there was traffic. After standing around a lot...the ceremony started. Lots of people spoke. by the time I had to do my part (tell people where to stand before getting their diploma) it was dark. there were bugs. they liked landing on me. then...i got to go stand while people said a lot of stuff. i couldn't hear it because someone had put the speakers facing the audience. we clapped. the whole time, even during the name-calling, seniors were playing with silly string and beachballs. afterwards...they turned off the lights. there were lots of fireworks. i wandered around for 20 minutes looking for a cell phone. i called home, and waited another hour for my ride...traffic to the school was one way. i felt sorry for my dad. i am tired...but cannot go to sleep. i'll copy and paste this to my site. maybe the longest text ever. you will all suffer as i have suffered when and if you graduate. i cannot feel my feet. i hate dress shoes. I'm back. Today, I'm here to salute the Pointless Signs Of America! The PSOA have been whole-heartedly working for you, and what have you done for them? NOTHING! These so-called "pointless" signs are doing just what they were meant to do: entertain you! You cannot judge them simply because they have no apparant function. They expand your mind, making you think about all the things they could do. They could do anything they wanted to, if they just put their minds to it. If you judged everything by what it doesn't acomplish, then the entire world is populated by pointless beings. Noone can do everything, so how can you expect a SIGN, with the I.Q. of toilet paper, to do everything. You people sicken me. You expect far to much of the inanimate world. The inanimate world, on the otherhand, expects nothing of you. Which is exactly what it gets. If you expect nothing, and get nothing, you feel nothing. If you expect nothing and get something, you're happy. But, if you expect something and get something you feel nothing. And if you expect something and get nothing, you feel cheated. If you're following along, and not completly confused, you'll realize that it is better to be a pessimist than an optomist. Yep that's right. This entry went from saluting the PSOA to making a statement about my ideals. This has been a weird day. You can thank my associate "Meg" she came up with the PSOA acronym. Everyone, clap for "Meg".I gotta go...seeya later! I'm finnaly back! Today, I took a long look at this site, which is the acomplishment of almost a year of work. And I asked myself "How could I have better spent my time?" And so, in the interest of wasting even more time, I made a list. Here we go! Number One: I could have cured cancer. Not that I know anything about medicine...or cancer for that matter. But I'm sure that if I just would have put my mind to it, I could have done it. Number Two: I could helped the earth to find eternal and lasting peace. Which would be boring. So I at least have an excuse for not doing that. Number Three: I could have studied and stuff. Uh...don't think so...Number Four: I could have learned to drive. This would have resulted in the deaths of numerous pedistrians...and I would still probably be wondering around in search of a McDonalds. Number Five: I could have read more books, played more video games and watched more mindless television. Gee...I wish I'd thought of that sooner. Number Six: I could have implemented one of several plans for world domination. Or, as an alternative, I could have ruined several plans for world domination that other people made. Number Seven: I could drive people crazy. Wait...aren't I already doing that? Scratch number seven. And on to: Number Eight: I could have...uhhhh...ummmmm...actually thought up these things before hand. Number Nine: Now it's just getting redundant, isn't it? Number Ten: This is the list that never ends. Yes, it goes on and on my friend. One person, started typing it not knowing what it was, and they'll continue typing it forever just because this is the list that never ends, yes it goes on and on my friends, some person started typing it not...etc, etc. Okay...I admit it. I have officialy run out of ways I could have better spent my time. I don't think there actually are any. Except for maybe five and six. Now, those have possibilities. However, I am currently content to just sit here and type. For the benefit of you, the reader...who may or may not exist. Either way, I'm continuing to sort of entertain myself. I feel like I should be outraged about some topic or another. I just can't work up the energy to be outraged. Perhaps a nice, soothing mistrust. Yeah. I can work with mistrust. I definitly mistrust lots of stuff. Like organ grinders, and the evil conspiracies. Did you know, that Kodak was part of the conspiracy to assasinate John F. Kennedy. Now, some of you are probably thinking "Gee, Really?", or "Wow, I never knew that!" while others are thinking "Who's John F. Kennedy?" or possibly "Who or What is Kodak". I fervently hope that you're not thinking the last two...especially about Kodak. Kodak, as you may know, is a film developing company. And John F. Kennedy (JFK) was an alien bent on global domination. Or possibly a really good president who wanted to fly to the moon. Either way, he got assasinated. And ever loony in America decided that it was a conspiracy. Some even go so far as to claim that Kodak "changed" the pictures of the assasination to make an assasination in the bushes become a tree's shadow. I didn't know that they had such good technology back then. I have to wonder...why would Kodak do such a thing. Perhaps Kodak is actually a front organization for a shadowy governmental system that controls the entire world and didn't want mankind to obtain the freedom of the stars and so tried to sabotauge the space program even though it didn't work as well as they planned. Or perhaps not. Either way, Kodak is undeniably evil. How can any company that takes so many "wholesome" pictures not be? You can just bet that they look at every one that get's turned in to them, judging blackmail value, and whether or not you could get arrested. It's just sickening, you can't even take a simple photo nowadays. Unless you have a digital camera, which are a symbol of freedom from the old ways and willing enslavement to the new ways. We can only hope that the digital camera manufacturers are kinder masters than the evil Kodak Lords. I better go...I think Kodak is tracing my site....I'm back now! And, once again, I have proof that someone actually took the time (two hours) to read this entire Longest Text Ever! It's amazing, it's incredible, it's unbelievable. But true. Even more incredible, this time it's someone I don't even know! Wooooooo! I feel inspired and happy and other really good emotions and stuff. And so, I'll take a trip down memory lane, to the dark depths of the past, to when I decided to make this page. It was inspired, in part, by my sheer and utter boredom. In school, back before I even owned a computer, I'd type random words for long periods of time, 'cause I had nothing better to do. Once I got this computer, I decided to do something similar on my beloved site. But, it ended up making more sense than I anticipated (scary thought, huh). Oh, well...I tired of nostalgia. Back to the present. Right now, I'm just typing so that no one can say that I've been slacking off. I don't think I have any conspiracy theories...except pop-ups/pop-unders. Have you ever had the evil pop-up that says that if you click here, it'll get rid off all the annoying pop-ups? Isn't that sort of ironic? Could the pop-up blocker people have chosen a better means to advertise their product? It's like grand-theft auto 3's talk show, you know, the one where there are Citizens Raging Against Phones? Or CRAP, for short. And the lady representing them, calls the radio station...on a phone. It's stupid and ironic and just shouldn't exist in a better world. Pop-Up ad's help you get rid of pop-up ads? Insane, chaotic...hmmmmm...I wonder who thought of it? Was it on purpose, or was it just some mistake? It is now my civic duty to discover this ancient mystery, and reveal it to the uncaring world. Or maybe I'll go make a frozen pizza. Yeah. That sounds good, too. Since I'm not particualarly inspired at the moment, I should leave and let you gather what is left of your sanity. I just can't seem to stop, though. Okay...I can do it. I'm leaving. I'm back...and it's several hours later. I've decided to imortalize the stupidity of my dog, Moose. She is a heavy-set Yorkshire Terrior (12 lbs.) In otherwords, she's a small yappy dog who is big for her breed. Today, I met her arch-enemy. An enemy so terrifying that Moose cannot stop shaking. An enemy so hideous that Moose must destroy it at all costs. An enemy so dangerous that Moose fears it above all others. Now you may be wondering what horrible beast is Moose's arch-enemy. And you probably suspect that it is something pathetic. You would be correct in your suspiciousness...for Mooses arch-enemy is...*dramatic drumroll*...a small, white, feather. Now, Moose has seen many feathers, birds even. But none have struck terror in her little moose heart like this particular feather. So...naturally I put her arch-enemy in my pocket and brought it home with me. This action has made her very suspicious of where my loyalties lie. She tracks the feather smell all over the house, and goes crazy whenever I take it out of my pocket. She even got her sister and mother in the spirt of things. Now her sister sounds an alarm whenever she sees the evil feather. Now, you may be wondering what is so terrifying about a small, white, feather. So am I. It doesn't smell funny, (I asked my brother, since I don't have a sense of smell), it seems perfectly ordinary. So, I've decided that Moose works for some secret government organization, and that the feather is the key to the destruction of the world, and I am just blithely letting it enter our home, so that it may furthur its evil plans to destroy the universe. That is the only possible explanation as to why it upsets her so much. Or...maybe it's the feather off of the cartoon owl from the tootsie-roll pop comercials (one...two...three..*crunch*). Whatever the case, I decided that the whole world, (or three of four random people) deserve to know that if the world and or universe are destroyed, it's the evil, little, white, feather's fault. Now I'd better go and torture my Moose with it...:) I am officially back. And you, the potentially non-existant reader gets a once in a lifetime chance to hear me rant and rave about my Horrible, Horrible Family Vacation. I know. You feel very, very honored. It's like this. My mother is a control freak, and she decided on the spur of the moment that we were going north to visit relatives. Later that day, she decided we were NOT going north, we were going south to a beach resort. Still later that day, she got offended at some trivial thing and decided that we weren't going anywhere at all. The very next day, she decided that we were going north, after all. So, we packed everthing up. Before we knew it, we were on the road. The first part of the trip was fairly easy. As in, I was half-asleep, hoping that we'd arrive while I slept. Then, in an inspired move, my brother talked my mother into letting him sit up front. That meant that my mother would be in the back, with me and my younger, eviler sister. Immediatly, my mother started complaining. It was uncomfortable in the back, it was too hot, it was too cold. Then, she accidently woke our three yappy dogs up, and they relized that they were in a car. That meant only one corse of action for them. They started shaking and barked their little heads off. This annoyed my mother further, untill she asked, no, demanded that my father turn the car around so that we could go home. Unfortuantly, we had already driven 337 miles toward our destination. After much argument, my father was going to turn around, untill he realized that my mother was going to drop the dogs and me off, and then turn around and continue north. This seemed slightly unpracticle, so we ended up not taking that 337 mile detour. We eventually reached our destination after 16 hours of virtually non-stop driving. We got there, we ate. We slept. My mother visited relatives. And so the week went by. I got to go to a huge library, and see Terminator 3 at the local theater. That was the high point of the entire trip. The last day, we were deciding where to eat. My mom said that she didn't care. So my dad picked a steak place. My mother tried to order a mushroom-swiss burger...only to discover that the place had no swiss-cheese. So she decided on a salad, only to discover that they didn't have her favorite salad dressing. After much deliberation, she decided that she wouldn't eat. After complaining how hungry she was, and about the poor quality of the resteraunt, she walked out of the resteraunt, instructing the rest of us to "enjoy our meals". And I wonder where my little sister gets her annoyingness. Not that my mother is annoying...just set in her ways. The whole meal thing was about the only interesting thing to happen during the week. On the way home, we had gotten approximatly 4 hours into the trip when my mother predicatably decided that we had to go back and eat at the 50th aniversary of her favorite ice cream place. Needless to say, we ignored her. Oh, and when my sister had to go to the bathroom very badly during a traffic jam, my mother had the good taste to making hissing/water noises to make my sister's problem worse. She claimed that my little sister always did it to her, and she was getting pay-back. Between her bickering with my sister, and obsessivly playing neopets games, I don't know what to do with her. Anyway...that was my family vacation rant. It sucked. No suprise. At least it's over. Sorry if I complained a lot. If you don't like it, start your own longest text ever. Anyway, I promise to go back to my usual routine the next time I rant here. I thought of a topic on the way home, but forgot it. Seeya. I'm back! I know, I took you completly by suprise. You thought you'd gotten rid of me. *cheesy super-hero voice* Well, fear not, random citizen, for I, PSOPC am here! *normal voice* Today I have a very important to discuss with you in this: PERFECTLY NORMAL PUBLIC SERVICE ANNOUNCMENT. Yes, that's right. It's time to warn you, the viewer...er...reader...about the evils of various stuff. Today's lesson is: subliminal messages . That's right, folks, mass hypnosis via commercials. Now, I'm sure you've at least heard of subliminal messages , right? No? Well...prepare to be enlightened. Subliminal messages are an advertising technique that puts hidden pictures and words into a main image. You don't see them, but your subconsious (dreaming) mind does. Your subconsious mind acts on whatever it is told. What does this mean to you? It means that WAL-MART TV IS EVIL! EVIIIIIIIIIIIIL!!!!!! Why else would they invest all that money to show commercials in their own store? Because they put subliminal messages in them, of course! Subliminal messanging also explains the successes of certain fast-food resteraunts, and brand name items. BEWARE YOUR TOASTER OVEN! Okay. That had nothing to do whatsoever with subliminal messages...it's just cool to say. Anyway, only watch wal-mart if you WANT to be subliminaly entertained into purchasing a new set of TUPERWARE, even though your old set is PERFECTLY fine. This has been a public service announcment. Pretty cool, huh? Uh...you don't have to take the subliminal stuff seriously. It's true, and all, but I have no proof about wal-mart, or certain fast food resteraunts. It makes sense, though. Wal-mart TV is evil. You cannot deny it. Seeya...hmmm..I wonder if there's subliminal stuff in my computer...I'm back. And I feel that it's time for a FAKE commercial break, for the highly informed, obviously brain-dead consumer. And now, a word from our non-existant sponsor. Ketchup: The only food that you'll want to eat after traveling to the 5th Dimension. It's been practically proven that Ketchup transforms into a highly intoxicating (non-addictive) delicious substance upon returning from the 5th Dimension. Stock up now with our Valu-Pak to recieve 3-metric tons of Ketchup, all for the low, low price of your brain, since you're obviously not using it anyway. Then, just wait for technology to "catch-up" (get it, catch-up, Ketchup?)so you can travel to the 5th Dimension like our scientists almost did. (Next Commercial) Get ready fo: Faux's new "reality" TV show, "How Low Can We Go?" It's about six contestants who compete to create the worst, least likely "reality" TV show. The winner not only gets the million-dollar prize, they get the chance to produce the show they created. Remember: if the show sucks, it's their fault, not ours!(Next exciting commercial!)And for all the idiots out there: Try new and improved Dum-B-Gon! Dum-B-Gon stimulates brain activity, making you up to 10 times smarter! Not only that, Dum-B-Gon: stimulates weight loss, cures "any" illness, does simple houshold chores, never leaves the toilet seat up and is the perfect gentle companion for your kids. How can you pass up this revolutionary new product? It's yours for only 3 bi-monthly payments of $3.95 ($3,95,000 on days ending in "y")Don't forget, Dum-B-Gon is practically guaranteed!* (*Not a guarantee) (Next commercial)Have you ever wondered why food sometimes goes bad in your fridge, even if you've only had it a few years? It's because of the "evil little faeries with sharp little teeth." These "faeries" sprinkle your food with highly toxic "age dust" and ruin a perfectly good four-year-old meatloaf. How do you stop them? With our patented "spray". Our "spray" kills over 99.9% of "faeries" (which are much to small to see) Our "spray" also kills most disease causing agents, like rats, or pigeons. WARNING: Leave food sit in an open, well-venilated spot for a week before eating. And now, back to our featured presentation. Wasn't that semi-entertaining? I bet you wanna go eat some Ketchup covered Dum-B Gon right now, while watching "reality" TV. Just make sure you "spray" your food first. Pathetic, wasn't it? Oh, well. I was bored, and a dilligent reader suggested I make fake commercials, so...therer they are. Happy? Good. I'm leavin', for now. I'm back. And I'm willing to enlighten you, the potentially you-know-what reader. Today, I was checking out some weird news. At one point, I read an article that stated that it had been proven, conclusivly, that Kansas was flatter than the standard pancake. The researches even used highly advanced technololgy to map the surface of a pancake and compare it to documented geology of Kansas. Some people disagree, the director of the Kansas Geological Survey said "I think this is part of a vast breakfast food conspiracy to denigrate Kansas. It's a cheap shot." So...doesn't that make you want to take Kansas' side (I sincerly appologize if you are from Kansas). It just seems extremly weird (and worthy of mentioning) that this semi-important guy from Kansas believes in a "vast breakfast food conspiracy". Makes you think that the long held belief that Kodak conspired with the JFK assasin(s) is normal. Another article claims that an anitseptic turned a polar bear purple, drawing large crowds of people. I sure hope other zoos won't copy them. Before you know it, we'll have orange alligators, pink tigers and blue lions. School children won't be able to correctly identify the color of a zebra. Random people will think they've gone crazy, after a seemingly innocent visit to the zoo. It's wrong, I tell you. A complete and total degregation of our societies values. What values, you s
http://airlinereporter.com/pics/Paine%20in%20the%20Sn