Subpage under development, new version coming soon!
Subject: dowcipy, dowcipy, dowcipy vol.2
Dżin: Masz trzy życzenia.
Ja: Spraw żeby nie było matematyki.
Dżin: Haha, dobra, masz to na koszt firmy.
Ja: Czyli nadal mam trzy życzenia?
Dżin: Co?
Ja: Spraw żeby nie było matematyki.
Dżin: Haha, dobra, masz to na koszt firmy.
Ja: Czyli nadal mam trzy życzenia?
Dżin: Co?
Rozmawiają dwie liczby ujemne:
- Wiesz co, chyba usunę sobie minusa.
- No co ty, chyba nie będziesz taka bezwzględna.
- Wiesz co, chyba usunę sobie minusa.
- No co ty, chyba nie będziesz taka bezwzględna.
Kolega rozmawia z kolegą przez telefon.
- Hej, podobno u was temperatura -45 stopni!
- No co ty, -15.
- A coś w telewizji mówili, że u was teraz -45.
- Aaaa, to chyba że na dworze!
Po wieloletnich badaniach naukowych który ze środków na kaca jest lepszy Alcaprim czy Alkazelcer ogłoszono wyniki badań:
Lepszy jest Alkazelcer ... bo ciszej się rozpuszcza!
Mąż do żony:
- Zapisuję się jutro na zabieg wazektomii!
- Ależ nie dramatyzuj, kochanie! Zostawiłam cię z dziećmi tylko na godzinę.
- Hej, podobno u was temperatura -45 stopni!
- No co ty, -15.
- A coś w telewizji mówili, że u was teraz -45.
- Aaaa, to chyba że na dworze!
Po wieloletnich badaniach naukowych który ze środków na kaca jest lepszy Alcaprim czy Alkazelcer ogłoszono wyniki badań:
Lepszy jest Alkazelcer ... bo ciszej się rozpuszcza!
Mąż do żony:
- Zapisuję się jutro na zabieg wazektomii!
- Ależ nie dramatyzuj, kochanie! Zostawiłam cię z dziećmi tylko na godzinę.
Czym różni się wódka od maturzysty?
- Wódka ma gwarantowane 40%.
- Wódka ma gwarantowane 40%.
Jakie kroki należy podjąć, gdy spotka się wściekłego psa?
– Jak najdłuższe.
– Jak najdłuższe.
Mąż do żony:
– Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
– Z tobą mi się udało, to z psem też dam sobie radę!!
– Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
– Z tobą mi się udało, to z psem też dam sobie radę!!
No właśnie! Nie wiemy czym jechało tej w kawale, ale może tym drugim. Ryby są czasami bardzo smaczne... yyyfff, może zmieńmy temat...
Rozmawia 3 emerytów. Ja wstaje o 6 i robie siusiu. mówi 2gi Ja wstaje o 7 i robie kupę. trzeci na to - a ja robie siusiu o 6,30 kupkę koło 8 a wstaje po 10tej :)
Polak, Niemiec i Rusek rozmawiają o prezentach dla swoich żon. Niemiec mówi:
- Ja mojej kupiłem Mercedesa i BMW
- A dlaczego?
- Bo, jak jej się nie spodoba Mersio, to będzie miała jeszcze Beemkę.
Rusek mówi:
- Ja mojej kupiłem futro z soboli i drugie z szynszyli
- A po co?
- Jak się jej nie spodobają sobole, będzie sobie chodzić w szynszylach.
Polak mówi:
- A ja mojej kupiłem beret i wibrator
- ?
- Jak się jej nie spodoba beret, to niech się pier..li
- Ja mojej kupiłem Mercedesa i BMW
- A dlaczego?
- Bo, jak jej się nie spodoba Mersio, to będzie miała jeszcze Beemkę.
Rusek mówi:
- Ja mojej kupiłem futro z soboli i drugie z szynszyli
- A po co?
- Jak się jej nie spodobają sobole, będzie sobie chodzić w szynszylach.
Polak mówi:
- A ja mojej kupiłem beret i wibrator
- ?
- Jak się jej nie spodoba beret, to niech się pier..li
Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Andrzej Bezjajcow. No panie, no jak to brzmi, wszyscy się ze mnie śmieją.
- Dobrze, to jakie nazwisko chciałby pan mieć?
- A nie wiem, no coś takiego, wie pan, żeby tak dostojnie brzmiało, może tak bardziej z angielskiego, czy coś.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i cały ucieszony zaczyna oglądać dokument, w tym swoje nowe dane: Andrzej... Yonderbrack...
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Andrzej Bezjajcow. No panie, no jak to brzmi, wszyscy się ze mnie śmieją.
- Dobrze, to jakie nazwisko chciałby pan mieć?
- A nie wiem, no coś takiego, wie pan, żeby tak dostojnie brzmiało, może tak bardziej z angielskiego, czy coś.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i cały ucieszony zaczyna oglądać dokument, w tym swoje nowe dane: Andrzej... Yonderbrack...
Wybiega kobieta z ubikacji i krzyczy z płaczem:
- Dwie kreski!
Jej mąż na to:
- U mnie też słaby zasięg.
- Dwie kreski!
Jej mąż na to:
- U mnie też słaby zasięg.
W drugiej klasie pani zadała dzieciom napisanie wypracowania, które będzie zawierać słowa "zapewne" i "gdyż". Zosia napisała:
- Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy.
Marek:
- Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd.
Teraz kolej na Jasia:
- Idzie drogą stara Marysiakowa i niesie pod pachą New York Times'a...
- A gdzie "zapewne i gdyż?" - pyta nauczycielka.
- Zapewne idzie srać, gdyż nie zna angielskiego...
- Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy.
Marek:
- Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd.
Teraz kolej na Jasia:
- Idzie drogą stara Marysiakowa i niesie pod pachą New York Times'a...
- A gdzie "zapewne i gdyż?" - pyta nauczycielka.
- Zapewne idzie srać, gdyż nie zna angielskiego...
Czemu Jasiu nie odrobił pracy domowej?
- Bo nie ma domu.
- Bo nie ma domu.