Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Szkoła:/ Niestey ciężki obowiązek.
Ja wam mowie idzcie do wojska zostawcie ta nauke tam bedziecie mieli dopiero raj:) ''długa szkoła nauka nie wesoła'':P
Ta, a ja miałem dzisiaj z Podstaw konstrukcji maszyn, jutro z Chemii, środa praktyki akurat, a czwartek z Geografii i Elektrotechniki
Wiadomo, że skutki wspaniałej reformy edukacji widoczne będą po kilku ładnych latach.
I mamy :)
I mamy :)
tak to jest jak dziecko tylko siędzi przy komputerze i gra w jakieś pierdoły strzelanki itd, na dodatek teraz internet ma chyba każde dziecko, kiedyś żeby rozwiązac zadanie domowe trzeba było pomyśleć, teraz wystarczy wpisać w google i kosztuje to zero wysiłku i nie trzeba nic myśleć bo wszystko znajdziesz w necie... druga sprawa to kiedyś za mojego dzieciństwa to by pełno dzieci na boiskach coś robiąc, teraz większość siedzi tylko przy komputerach grając w rąbanki które ogłupiają. Mnie również to przeraża.
(edited)
(edited)
I to ma wpływ na wszystko, przecież te debile nie będą w stanie wykonywać żadnej pracy dobrze, a co za tym idzie zarabiać pieniędzy by mieć np. za co kupować w sklepach :P.
Nie spodziewałem się, że to powiem, ale gdy patrze na tak zdegenerowane społeczeństwo pod względem intelektualnym to jestem zdecydowanym zwolennikiem otwarcia się na emigrantów ze wschodu (Ukraina, Białoruś, Rosja, Gruzja, Kazachstan etc.), tam społeczeństwo jeszcze nie jest tak "zreformowane".
Inną sprawą są dzieci, które nie są winne temu w jakim przykrym są stanie (umówmy się, że potężne braki w umiejętności czytania czy myślenia to wina także rodziców). Jest bardzo dużo dzieci z porażeniami, sporo dzieci jest kulawych, niesprawnych fizycznie w różnym stopniu.
Najlepsze/najgorsze jest to, że te dzieci mają/miały rodziców, dziadków, pradziadków zarabiajcych normalnie i sprawie na życie swoje i swoich dzieci. Co się stało z tym pokoleniem?
Co do rodziców to jest w normalnej klasie taki lekko niesprawny chłopiec- Romek, który byłby w stanie funkcjonować normalnie (ma TYLKO lekko niesprawną nogę i lekkie zaburzenie mowy), ponieważ intelektualnie jest normalny, ale wychowany od dziecka jest w duchu, że wszystko mu sie należy. Wszyscy powinni mu ułatwiać, słuchać go i na niego uważać. Rodzice również mają tylko i wyłącznie wymagająco-roszczeniową postawę wobec szkoły. W efekcie czego 3/4 uczniów go nie lubi, i jest ofiarą agresji (często sam prowokuje agresje by potem się skarżyć, widziałem na własne oczy i mu zwróciłem "twardo" uwagę :P), uwielbia siebie stawiać w pozycji ofiary. Chłopak ma około 14 lat, przecież ta sierota wychowana w taki sposób przez rodziców zginie. Koleś ma zupełnie normalnego brata, lubianego i akceptowanego przez uczniów, ale niezwykle obciążonego Romkiem przez rodziców...
Nie spodziewałem się, że to powiem, ale gdy patrze na tak zdegenerowane społeczeństwo pod względem intelektualnym to jestem zdecydowanym zwolennikiem otwarcia się na emigrantów ze wschodu (Ukraina, Białoruś, Rosja, Gruzja, Kazachstan etc.), tam społeczeństwo jeszcze nie jest tak "zreformowane".
Inną sprawą są dzieci, które nie są winne temu w jakim przykrym są stanie (umówmy się, że potężne braki w umiejętności czytania czy myślenia to wina także rodziców). Jest bardzo dużo dzieci z porażeniami, sporo dzieci jest kulawych, niesprawnych fizycznie w różnym stopniu.
Najlepsze/najgorsze jest to, że te dzieci mają/miały rodziców, dziadków, pradziadków zarabiajcych normalnie i sprawie na życie swoje i swoich dzieci. Co się stało z tym pokoleniem?
Co do rodziców to jest w normalnej klasie taki lekko niesprawny chłopiec- Romek, który byłby w stanie funkcjonować normalnie (ma TYLKO lekko niesprawną nogę i lekkie zaburzenie mowy), ponieważ intelektualnie jest normalny, ale wychowany od dziecka jest w duchu, że wszystko mu sie należy. Wszyscy powinni mu ułatwiać, słuchać go i na niego uważać. Rodzice również mają tylko i wyłącznie wymagająco-roszczeniową postawę wobec szkoły. W efekcie czego 3/4 uczniów go nie lubi, i jest ofiarą agresji (często sam prowokuje agresje by potem się skarżyć, widziałem na własne oczy i mu zwróciłem "twardo" uwagę :P), uwielbia siebie stawiać w pozycji ofiary. Chłopak ma około 14 lat, przecież ta sierota wychowana w taki sposób przez rodziców zginie. Koleś ma zupełnie normalnego brata, lubianego i akceptowanego przez uczniów, ale niezwykle obciążonego Romkiem przez rodziców...
Generalizujesz.
Podejrzewam, że większość prędzej czy później jakoś się ogarnie.
Podejrzewam, że większość prędzej czy później jakoś się ogarnie.
W klasach normalnych połowa jest ok, w klasach integracyjnych 1/5 jest ok.
Ale nie wiem o jakim ogarnięciu mówisz kiedy uczniowie (w klasach normalnych) mają po 14-15 lat i nie potrafią czytać : ]. Ja w to po prostu nie wierzę.
Żeby to były jeszcze takie "chłopaki" niezbyt zdolne naukowo, ale zaradne i przedsiębiorcze, ale nie, to są po prostu jakieś muły. Wytwory dziwacznej szkoły i dziwacznych domów początku XXI wieku.
Ale nie wiem o jakim ogarnięciu mówisz kiedy uczniowie (w klasach normalnych) mają po 14-15 lat i nie potrafią czytać : ]. Ja w to po prostu nie wierzę.
Żeby to były jeszcze takie "chłopaki" niezbyt zdolne naukowo, ale zaradne i przedsiębiorcze, ale nie, to są po prostu jakieś muły. Wytwory dziwacznej szkoły i dziwacznych domów początku XXI wieku.
przypomniało mi się co rapował Magik (kiedyś się słuchało, od dawna nie słucham żeby nie było że sie jaram pfk po filmie :P)
"z każdego następnego pokolenia gorsze gówno z nas wyrośnie" i to prawda widocznie ;]
"z każdego następnego pokolenia gorsze gówno z nas wyrośnie" i to prawda widocznie ;]
nie żeby coś, ale brać za pewniaka coś co mówił ćpun, to niezbyt mądre :P
A jak u tych totalnych mułów z agresją?
W tej materii również zamulają, czy wręcz przeciwnie?
A jeśli chodzi o ogarnięcie:
Młodość się musi wyszumieć ;)
Komunikują się teraz za pośrednictwem czatów/smsów więc widocznie ten slang oparty na skrótach z pogwałceniem ortografii im wystarcza. Umiejętność czytania ze zrozumieniem głębszych treści jest zbędna, bo po co tracić czas kiedy wokół tyle się dzieje? Co zrobić, takie czasy.
Owszem, trochę winy rodziców jest w tym również.
Na to też należy jednak spojrzeć z trochę innej perspektywy, nie tylko krytycznej. Rodzice albo zapieprzają dzień i noc, aby dzieci miały wszystko, albo też w wolnych chwilach sami korzystają z życia.
I dla nich to czysta wygoda, że latorośl siedzi w domu i naparza w jakieś głupie gierki. Dzięki temu czują, że mają nad nimi kontrolę (bo się nigdzie nie szlaja), która w gruncie rzeczy jest tylko pozorna.
Ta nieszczęsna reforma poskutkowała tym, że po prostu młodzież dużo później dorasta i mamy to co mamy. Efekt niezamierzony, a kluczowy.
W tej materii również zamulają, czy wręcz przeciwnie?
A jeśli chodzi o ogarnięcie:
Młodość się musi wyszumieć ;)
Komunikują się teraz za pośrednictwem czatów/smsów więc widocznie ten slang oparty na skrótach z pogwałceniem ortografii im wystarcza. Umiejętność czytania ze zrozumieniem głębszych treści jest zbędna, bo po co tracić czas kiedy wokół tyle się dzieje? Co zrobić, takie czasy.
Owszem, trochę winy rodziców jest w tym również.
Na to też należy jednak spojrzeć z trochę innej perspektywy, nie tylko krytycznej. Rodzice albo zapieprzają dzień i noc, aby dzieci miały wszystko, albo też w wolnych chwilach sami korzystają z życia.
I dla nich to czysta wygoda, że latorośl siedzi w domu i naparza w jakieś głupie gierki. Dzięki temu czują, że mają nad nimi kontrolę (bo się nigdzie nie szlaja), która w gruncie rzeczy jest tylko pozorna.
Ta nieszczęsna reforma poskutkowała tym, że po prostu młodzież dużo później dorasta i mamy to co mamy. Efekt niezamierzony, a kluczowy.
pisze tylko że miał racje. Chociaż dużo zależy od rodziców. Mam 8 letniego brata i jest mega rozpieszczony, nawet kanapki sam sobie nie umie zrobić, ja w jego wieku to już na szczyty drzew wchodziłem, a on nie może bo sobie nóżkę złamie :D