Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Szkoła:/ Niestey ciężki obowiązek.

2009-01-06 21:01:38
:/
------
Ja tam na szczęście nie mam żadnych problemów z ocenami, jedyne moje problemy aktualnie to:
1) matura próbna (2 klasie!) z matmy, w piątek, cyrk,
2) otwarta wojna z nauczycielką od łaciny, nie daje mnie żyć, tak jak i innym ludziom... ale tak to jest jak się ma 45 lat, jest się starą panną, i dziewicą na dodatek (mam info nt. jej poczynań już od jej czasów licealnych, a raczej ich braku, nie ma się własnego życia krótko mówiąc), miałem oceny ewidentnie na 2, pod koniec mnie się już nie chciało i dostałem 1 z spr-a, poprawiłem na 2-, ale ona mi powiedziała, że to za mało, i że mam dalej poprawiać. A jej powiedział nie, no i się zaczęło, ona nie odpuści, ja też nie odpuszczę.
(edited)
2009-01-06 21:07:04
z tym poprawianiem to mam tak samo tylko,ze z mata :S
2009-01-06 22:40:22
panowie miałem 7 kap na czysto z historii i wyszedłem:D
2009-01-06 22:45:29
Fart
2009-01-06 22:47:00
kap ? ;o
2009-01-06 22:48:44
jedynek ;P
2009-01-06 23:00:16
dlaczego szkola jest tak p******a ? Ja nie jestem przeciez zdolny i nie jestem kujonem ,a mimo to nauczyciele nas tepia
2009-05-22 20:09:30
ja mam zagrozENIA z maty niemca i anglika... i mysle ze ssie poprawie tlyko z maty ciezko bedzie
2009-05-22 22:31:50
4 dni jeszcze tylko do szkoly i wakacje:D
2009-05-23 02:44:54
Tak patrze na ten temat, który założyłem daaaawno temu na innym koncie :D hehe i jeszcze się trzyma :)
2009-05-23 13:00:04
powiem wam że w liceum takie szm... z tych nauczycieli :P mam kilka zagrożen praktycznie na każe umiem wszystko i gotowe do odpowiedzi i za każdym razem mnie olewa ;] więc wiecie :P szmmmm do kwadratu! :P
2009-05-23 17:31:56
Zagrożenia znikąd się nie wzięły ;p Więc jeśli się cały semestr/rok olewało (bo tak na to nauczyciele patrzą), to się nie dziw, że pod koniec roku takie nagłe "przebudzenie" nie rzuca ich na kolana ;)
2009-05-29 19:59:45
pisalem wczoraj sprawdzian z niemca,nic nie umialem,sciagnalem od kolezanki,ocena?-5
dzisiaj baba oddaje i mowi ze musi sprawdzic rzetelnosc mojej oceny(cokolwiek to ma znaczyc-przeciez podczas sprawdzianu sprawdzila)czy naprawde zasluguje na 5...myslalem ze cos rozwale...fakt sam sobie zawalilem bo pierwsze 15minut sprawdzianu jeczalem ze nic nie umiem i nic nie robilem na dodatek napisalem na dole sprawdzianu ,,prosze mi nie wpisywac jedynki itp,,dopiero pozniej zaczalem ,,pisac,, ale takie cos?zeby mi nie chciala wpisac piatki?dodam ze zadnych problemow z nauczycielka nie mialem...
(edited)
2009-05-29 20:05:59
Zagrożenia znikąd się nie wzięły ;p Więc jeśli się cały semestr/rok olewało (bo tak na to nauczyciele patrzą), to się nie dziw, że pod koniec roku takie nagłe "przebudzenie" nie rzuca ich na kolana ;)


dobra, a co powiesz na to ;]

ja miałem taka sytuację w I semestrze z przedmioty miałem takie oceny:

3,3,4,3,1 i dostalem zagrożenie :D ( dodam że 1 było jeszcze za kartkówkę jakby co ;]) a tamte oceny to spr + odpowiedź ustna ;]
2009-05-29 20:36:07
Prawdę mówiąc, to frajer żeś jest i tyle.
Ja się jest cienkim bolkiem, i się ściąga to się ściąga na 2, ew. na 3, a nie na 5...
(edited)
2009-05-29 20:53:52
Może mieliście te same błędy i przyuważyła...

edit: A w ogóle to ściąganie to jest dla mnie oszustwo jak każde inne. Nie powiem że ja tego nie robię- kiedy naprawdę niewiele umiem (tutaj tylko gdy nie wiedziałem lub zapomniałem o jakimś sprawdzianie bo kujon ze mnie niemal niezawodny ;p) albo mi się mózg zatnie z nerwów to wtedy ściągam, nie mniej potem sobie zdaję sprawę z tego jak cienki i pazerny na durne stopnie jestem, że do czegoś takiego się posuwam... Mniejsze wyrzuty mam gdy ktoś chce ode mnie spisać (dużo częściej) i pomagam, bo inaczej pomyślą że jakiś dziwny jestem (zresztą pewnie wiele osób które to teraz czytają też) ale staram się tego unikać, np. siadając na sprawdzianach gdzieś samemu i w pierwszych ławkach.

A jeśli ktoś ma wytłumaczenie że "Bo mi się nie chce uczyć"- powodzenia w życiu z takim podejściem.
(edited)