Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Jagiellonia Białystok
No, ale popatrz - facet grał w PSV, w Dumferline i u rusków też pokopał. Kto z ekstraklasy grał w lepszych klubach i w PL lidze nie schodził poniżej pewnego poziomu?
Co do Laty, to serio on jest taki dobry? A Skerla to chyba zawodnik z najlepszym CV w lidze naszej.
Lato, może i nie jest świetny, ale czasem potrafi ładnie obsłużyć dośrodkowaniem. Na ławkę rezerwowych w sam raz. Trochę głupio wcześniej napisałem...
A co do Skerli, to CV swoją drogą, ale poza Arboledą trudno znaleźć u nas lepszego stopera...
Lato, może i nie jest świetny, ale czasem potrafi ładnie obsłużyć dośrodkowaniem. Na ławkę rezerwowych w sam raz. Trochę głupio wcześniej napisałem...
A co do Skerli, to CV swoją drogą, ale poza Arboledą trudno znaleźć u nas lepszego stopera...
Poza dosrodkowaniem, ostrym strzalem z naroznika pola karnego czy tez silnie bitym rzutem wolnym chciales chyba powiedziec.
Jak zwał tak zwał, ale i tak jest gorszy od Essomby :)
Po zwycięstwie 4:0 z Wartą Sieradz, w środę Jagiellonia Białystok nie dała szans wiceliderowi grupy zachodniej II ligi i pokonała w meczu kontrolnym Zawiszę Bydgoszcz 3:1. Bramki dla żółto-czerwonych strzelili Ermin Seratlić, Tomasz Frankowski i Franck Essomba. Rywale zdołali natomiast odpowiedzieć trafieniem Rafała Piętki.
Początek spotkania był dosyć spokojny w wykonaniu obu zespołów. Pierwszy strzał na bramkę w 10. minucie oddali drugoligowcy, jednak reprezentacyjny bramkarz Grzegorz Sandomierski nie miał problemów z obroną strzału zza linii pola karnego. W 22. minucie, po drugiej stronie boiska, również z dystansu, z tym że dużo groźniej, uderzał Seratlić. Po jego strzale bramkarz sparował piłkę na róg, jednak chwilę później był już bezradny. Po akcji Jarosława Laty na 16. metrze piłkę ładnie przyjął Seratlić i pięknym uderzeniem w długi róg dał prowadzenie Jagiellonii.
Po zdobytym golu lekką przewagę uzyskali piłkarze z Bydgoszczy, jednak pewnie w jagiellońskiej bramce interweniował Sandomierski i wynik w tej części gry nie uległ już zmianie.
Podobnie jak w poprzednim sparingu, trener Michał Probierz po przerwie wprowadził do gry nową jedenastkę, z wyjątkiem bramkarza. Pomimo wymiany wszystkich zawodników z pola, obraz gry w początkowych minutach drugiej połowy zasadniczo się nie zmienił. Wprawdzie nasz zespół lepiej operował piłką, jednak większej przewagi nie potrafił uzyskać.
Wreszcie, w 65. minucie po akcji Laty z Frankowskim przed szansą podwyższenia wyniku stanął Bartłomiej Pawłowski, jednak za pierwszym razem bramkarz Zawiszy obronił jego strzał, zaś dobitka młodego napastnika przeszła nad poprzeczką.
Po tej akcji gra Jagiellonii nieco się ożywiła. W 71. minucie po zagraniu Luki Pejovicia oko w oko z bramkarzem stanął Frankowski, jednak lepszy okazał się golkiper Zawiszy. Dwie minuty później kapitan żółto-czerwonych już się nie pomylił, zamieniając na bramkę podanie Macieja Makuszewskiego.
W 80. minucie drugoligowcy zdobyli kontaktową bramkę. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę uderzył jeden z zawodników Zawiszy, lecz znakomitą interwencją popisał się Sandomierski, niestety nasi zawodnicy nie zdołali upilnować Piętki, który dopadł do piłki i zmusił do kapitulacji wychowanka Jagiellonii.
Na odpowiedź lidera ekstraklasy drugoligowcy nie musieli długo czekać. W zamieszaniu w polu karnym Zawiszy najwięcej zimnej krwi zachował Kameruńczyk Essomba, który leżąc skierował piłkę do bramki. Chwilę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 4:1, jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam, trafiając wprost w bramkarza.
W barwach Jagiellonii nie zagrali przeziębiony Bartłomiej Grzelak i narzekający na uraz Marcin Burkhardt.
W piątek Jagiellonia na zakończenie zgrupowania w Gutowie Małym rozegra sparingi z Sokołem Aleksandrów Łódzki i Startem Otwock.
Gutów Mały, 26 stycznia 2011r.
Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 3:1 (1:0)
1:0 - Seratlić 25`
2:0 - Frankowski 73`
2:1 - Piętka 80`
3:1 - Essomba 84`
Jagiellonia Białystok (I połowa): Sandomierski - Kijanskas, Soczyński, Józefiak, Lato - Kupisz, Hermes, Gogol, Murawski, Seratlić - Zapolnik. (II połowa): Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Pejović - Makuszewski, Kašćelan, R. Grzyb, Essomba - B. Pawłowski, Frankowski.
Zawisza Bydgoszcz (I połowa): Witan - Stefańczyk, Dąbrowski, Jankowski, Warczachowski - Andriejewicz (31. Fredyk), Galdino, Szczepan, P. Kanik (31. Wójcicki) - Ślifirczyk, Tabaczyński (31. Bojas). (II połowa): Skowroński - D. Cuper (70. R. Kanik), Ettinger, Jankowski (70. Dąbrowski), P. Cuper - Fredyk (61. Kot), Juszkiewicz, Piętka, Wójcicki (61. Maziarz) - Bojas (61. Okińczyc), Imeh.
Wynik nie jest oszałamiający, ale zawsze to zwycięstwo. :)
Początek spotkania był dosyć spokojny w wykonaniu obu zespołów. Pierwszy strzał na bramkę w 10. minucie oddali drugoligowcy, jednak reprezentacyjny bramkarz Grzegorz Sandomierski nie miał problemów z obroną strzału zza linii pola karnego. W 22. minucie, po drugiej stronie boiska, również z dystansu, z tym że dużo groźniej, uderzał Seratlić. Po jego strzale bramkarz sparował piłkę na róg, jednak chwilę później był już bezradny. Po akcji Jarosława Laty na 16. metrze piłkę ładnie przyjął Seratlić i pięknym uderzeniem w długi róg dał prowadzenie Jagiellonii.
Po zdobytym golu lekką przewagę uzyskali piłkarze z Bydgoszczy, jednak pewnie w jagiellońskiej bramce interweniował Sandomierski i wynik w tej części gry nie uległ już zmianie.
Podobnie jak w poprzednim sparingu, trener Michał Probierz po przerwie wprowadził do gry nową jedenastkę, z wyjątkiem bramkarza. Pomimo wymiany wszystkich zawodników z pola, obraz gry w początkowych minutach drugiej połowy zasadniczo się nie zmienił. Wprawdzie nasz zespół lepiej operował piłką, jednak większej przewagi nie potrafił uzyskać.
Wreszcie, w 65. minucie po akcji Laty z Frankowskim przed szansą podwyższenia wyniku stanął Bartłomiej Pawłowski, jednak za pierwszym razem bramkarz Zawiszy obronił jego strzał, zaś dobitka młodego napastnika przeszła nad poprzeczką.
Po tej akcji gra Jagiellonii nieco się ożywiła. W 71. minucie po zagraniu Luki Pejovicia oko w oko z bramkarzem stanął Frankowski, jednak lepszy okazał się golkiper Zawiszy. Dwie minuty później kapitan żółto-czerwonych już się nie pomylił, zamieniając na bramkę podanie Macieja Makuszewskiego.
W 80. minucie drugoligowcy zdobyli kontaktową bramkę. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę uderzył jeden z zawodników Zawiszy, lecz znakomitą interwencją popisał się Sandomierski, niestety nasi zawodnicy nie zdołali upilnować Piętki, który dopadł do piłki i zmusił do kapitulacji wychowanka Jagiellonii.
Na odpowiedź lidera ekstraklasy drugoligowcy nie musieli długo czekać. W zamieszaniu w polu karnym Zawiszy najwięcej zimnej krwi zachował Kameruńczyk Essomba, który leżąc skierował piłkę do bramki. Chwilę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 4:1, jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam, trafiając wprost w bramkarza.
W barwach Jagiellonii nie zagrali przeziębiony Bartłomiej Grzelak i narzekający na uraz Marcin Burkhardt.
W piątek Jagiellonia na zakończenie zgrupowania w Gutowie Małym rozegra sparingi z Sokołem Aleksandrów Łódzki i Startem Otwock.
Gutów Mały, 26 stycznia 2011r.
Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 3:1 (1:0)
1:0 - Seratlić 25`
2:0 - Frankowski 73`
2:1 - Piętka 80`
3:1 - Essomba 84`
Jagiellonia Białystok (I połowa): Sandomierski - Kijanskas, Soczyński, Józefiak, Lato - Kupisz, Hermes, Gogol, Murawski, Seratlić - Zapolnik. (II połowa): Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Pejović - Makuszewski, Kašćelan, R. Grzyb, Essomba - B. Pawłowski, Frankowski.
Zawisza Bydgoszcz (I połowa): Witan - Stefańczyk, Dąbrowski, Jankowski, Warczachowski - Andriejewicz (31. Fredyk), Galdino, Szczepan, P. Kanik (31. Wójcicki) - Ślifirczyk, Tabaczyński (31. Bojas). (II połowa): Skowroński - D. Cuper (70. R. Kanik), Ettinger, Jankowski (70. Dąbrowski), P. Cuper - Fredyk (61. Kot), Juszkiewicz, Piętka, Wójcicki (61. Maziarz) - Bojas (61. Okińczyc), Imeh.
Wynik nie jest oszałamiający, ale zawsze to zwycięstwo. :)
47-krotny reprezentant Armenii Robert Arzumanyan podpisał dzisiaj 3,5-letni (do końca 2014 roku) kontrakt z Jagiellonią. 25-letni środkowy obrońca, który w naszym klubie będzie występował z numerem 25. przez ostatnie dwa lata bronił barw duńskiego Randers FC. W poniedziałek zawodnik wyjedzie z drużyną na zgrupowanie do Turcji.
Arzumanyan urodził się 24 lipca 1985 roku w Erewaniu. Tam też w miejscowej drużynie Pjuniku Erewań spędził pierwsze lata swojej kariery, pięciokrotnie sięgając z tym zespołem po mistrzostwo Armenii (w latach 2003-2007), trzykrotnie po Superpuchar (2003, 2004 i 2006) i raz Puchar tego kraju (2004). W międzyczasie, a dokładniej 18 marca 2005 roku zadebiutował w reprezentacji Armenii w meczu z Kuwejtem i na dzień dzisiejszy ma na koncie 47 rozegranych spotkań, w których zdobył 4 gole (m.in. przeciwko Portugalii i Hiszpanii). Dobre występy w klubie (87 meczów - 6 bramek) oraz w reprezentacji zaowocowały w styczniu 2008 roku transferem do duńskiego Randers FC, gdzie na początku podpisał roczny kontrakt, by w sierpniu przedłużyć go o kolejne cztery lata - do stycznia 2013. W barwach nowego klubu rozegrał 34 spotkania ligowe, 2 mecze w Pucharze Danii oraz 5 w europejskich pucharach. Nie zdołał jednak wywalczyć tam na stałe miejsca w wyjściowej jedenastce i postanowił zmienić klub. Na początku stycznia przebywał m.in. na testach w Śląsku Wrocław.
Transfer doszedł do skutku dzięki zaangażowaniu Antoniego Piekuta, akcjonariusza Jagiellonii Białystok.
Piąty środkowy obrońca... A nam trzeba napastnika (kupli Grzelaka :/)
Arzumanyan urodził się 24 lipca 1985 roku w Erewaniu. Tam też w miejscowej drużynie Pjuniku Erewań spędził pierwsze lata swojej kariery, pięciokrotnie sięgając z tym zespołem po mistrzostwo Armenii (w latach 2003-2007), trzykrotnie po Superpuchar (2003, 2004 i 2006) i raz Puchar tego kraju (2004). W międzyczasie, a dokładniej 18 marca 2005 roku zadebiutował w reprezentacji Armenii w meczu z Kuwejtem i na dzień dzisiejszy ma na koncie 47 rozegranych spotkań, w których zdobył 4 gole (m.in. przeciwko Portugalii i Hiszpanii). Dobre występy w klubie (87 meczów - 6 bramek) oraz w reprezentacji zaowocowały w styczniu 2008 roku transferem do duńskiego Randers FC, gdzie na początku podpisał roczny kontrakt, by w sierpniu przedłużyć go o kolejne cztery lata - do stycznia 2013. W barwach nowego klubu rozegrał 34 spotkania ligowe, 2 mecze w Pucharze Danii oraz 5 w europejskich pucharach. Nie zdołał jednak wywalczyć tam na stałe miejsca w wyjściowej jedenastce i postanowił zmienić klub. Na początku stycznia przebywał m.in. na testach w Śląsku Wrocław.
Transfer doszedł do skutku dzięki zaangażowaniu Antoniego Piekuta, akcjonariusza Jagiellonii Białystok.
Piąty środkowy obrońca... A nam trzeba napastnika (kupli Grzelaka :/)
Jak to na 90minut.pl ktoś ładnie zauważył - macie różnorodną formację defensywną - z przewagą Litwinów :P
A ja widziałem wpis, że formuje się u nas obrona arabsko-sowiecka :D
:D
tak czy inaczej, moim zdaniem macie największe bogactwo w defensywie jeśli chodzi o ekstraklasę.
tak czy inaczej, moim zdaniem macie największe bogactwo w defensywie jeśli chodzi o ekstraklasę.
rownac moze sie tylko lech ktory dokupil wolakiewicza
trochę mnie dziwi że ktoś w Jagiellonii dał 50 tys Euro agentowi za ten transfer..
Lech ma najlepszą defensywe, nie wiem co bierzesz,ale nieźle kopie ;p
Jakby porównać defensywy Lecha i Jagiellonii, to Poznań blado wypada. W środkowych obrońcach remis (wiem, wiem, dla wielu Arboleda > Cionek), ze wskazaniem na "Jagę" ze względu na bogatszą ławkę. Boczni obrońcy, zwłaszcza po zakontraktowaniu Pejovica, to jagielloński One-Team-Show. W Białymstoku jest paka mocna, jak nigdy:)