Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Zmierzch angielskiej piłki?
pozatym jak juz tu jestesmy to od dawna mnie ciekawi jak to sie stalo ze Wisle Plock ktorej byles jak mniemam fanem od malego zamieniles na Legie hę ? ;] zmiana miiejsca zamieszkania tak na Ciebie wplynela ? ;] co na to Cbingo ;]
we Wloszech taka Cesena, Atalanta czy Empoli potrafia kazdemu urwac punkty
tam to nie ma akurat żadnej poważnej drużyny na poziomie LM poza Juventusem i na razie się nie zapowiada na zmiany, więc nic dziwnego że takie ogóry sobie radzą w tej lidze
a co do angielskiej to się niepotrzebnie dramatyzuje, w LE zwykle tak bywało że szybko odpadały, poza tym Everton nie jest żadnym wyznacznikiem, Liverpool jest po prostu słaby, a Chelsea i Arsenal odpadły po remisach, a nie porażkach, z Barceloną by przegrał każdy, więc żaden wstyd, poza tym City też nigdy nie było i nie będzie potęgą w Europie, kryzys od lat ma United, na słabszą formę trafiła Chelsea, Arsenal gnije przez Wengera, ale to wszystko ma przyszłość, hiszpańskie kluby wcale w LM nie wypadły lepiej, Barcelona jest zawsze mocna, Real się ośmieszył mimo że awansował, a Atletico ledwo awansowało ze słabiutkim Leverkusen, które nawet United Moyesa na wyjeździe klepało jak chciało, żadna liga nie jest pozbawiona swoich problemów, angielska piłka już nie dominuje, ale nie ma żadnego kryzysu, kryzys ma jedna drużyna, a że to był najmocniejszy punkt angielskiej piłki to się trochę odbija, ale tylko tyle, po drodze Chelsea wygrała LE i LM, kiedy coś wygrała drużyna z Francji czy Włoch? już nie mówiąc o innych ligach poza hiszpańską i niemiecką
tam to nie ma akurat żadnej poważnej drużyny na poziomie LM poza Juventusem i na razie się nie zapowiada na zmiany, więc nic dziwnego że takie ogóry sobie radzą w tej lidze
a co do angielskiej to się niepotrzebnie dramatyzuje, w LE zwykle tak bywało że szybko odpadały, poza tym Everton nie jest żadnym wyznacznikiem, Liverpool jest po prostu słaby, a Chelsea i Arsenal odpadły po remisach, a nie porażkach, z Barceloną by przegrał każdy, więc żaden wstyd, poza tym City też nigdy nie było i nie będzie potęgą w Europie, kryzys od lat ma United, na słabszą formę trafiła Chelsea, Arsenal gnije przez Wengera, ale to wszystko ma przyszłość, hiszpańskie kluby wcale w LM nie wypadły lepiej, Barcelona jest zawsze mocna, Real się ośmieszył mimo że awansował, a Atletico ledwo awansowało ze słabiutkim Leverkusen, które nawet United Moyesa na wyjeździe klepało jak chciało, żadna liga nie jest pozbawiona swoich problemów, angielska piłka już nie dominuje, ale nie ma żadnego kryzysu, kryzys ma jedna drużyna, a że to był najmocniejszy punkt angielskiej piłki to się trochę odbija, ale tylko tyle, po drodze Chelsea wygrała LE i LM, kiedy coś wygrała drużyna z Francji czy Włoch? już nie mówiąc o innych ligach poza hiszpańską i niemiecką
a od kiedy to ja jestem kibicem Legii?? na meczu Legii od dwoch lat nie bylem chyba :D
tam to nie ma akurat żadnej poważnej drużyny na poziomie LM poza Juventusem
no to tak jak w Anglii
tam to nie ma akurat żadnej poważnej drużyny na poziomie LM poza Juventusem
no to tak jak w Anglii
tam to nie ma akurat żadnej poważnej drużyny na poziomie LM poza Juventusem i na razie się nie zapowiada na zmiany, więc nic dziwnego że takie ogóry sobie radzą w tej lidze
Czyli jest z nimi lepiej niż z premiership :D
Liverpool jest po prostu słaby
Ale do czwórki się załapał i w tym sezonie też walczy.
a Chelsea i Arsenal odpadły po remisach
Żaden argument. Zasady dwumeczu są jasne a Chelsea i Arsenal swoje dwumecze przegrali.
hiszpańskie kluby wcale w LM nie wypadły lepie
:DDDDDDDDDD
Czyli jest z nimi lepiej niż z premiership :D
Liverpool jest po prostu słaby
Ale do czwórki się załapał i w tym sezonie też walczy.
a Chelsea i Arsenal odpadły po remisach
Żaden argument. Zasady dwumeczu są jasne a Chelsea i Arsenal swoje dwumecze przegrali.
hiszpańskie kluby wcale w LM nie wypadły lepie
:DDDDDDDDDD
szybki wniosek po zalozonym temacie i czyms tam jeszcze o czym teraz nie pamietam;] tak czy inaczej...hmm ...z lat mlodosci ie przypominam sobie zgody Legi z Wisla albo nawet ukladu...co rzutuje n tym iz jako kibic bo ja wiem...przykld z dupy....jak bylbym fanem Dolkana to za c**** nie poszedlbym na mecz...Ruchu nawet jak bym aktualnie mieszkal w Chorzowie....wiesz o czym mowie :P troszke lipa kolego drogi ;]
-------------
edited by Kniaziu
Członki zostaw w spokoju ;p
(edited)
-------------
edited by Kniaziu
Członki zostaw w spokoju ;p
(edited)
temat zalozylem bo sie poprzedni 'skonczyl' :P
ja poszedlem mecz ogladac, a nie kibicowac
na mecz Hajduka tez bylem, tak samo na Hiszpania-Irlandia to ze mnie robi ich kibica? :P badzmy powazni
ja poszedlem mecz ogladac, a nie kibicowac
na mecz Hajduka tez bylem, tak samo na Hiszpania-Irlandia to ze mnie robi ich kibica? :P badzmy powazni
szczerze patrzac na poziom naszej kopanej to zadne tlumaczenie....wolalbym bym z milion razy isc do knajpy obejrzec ten mecz przy okazji mogac pogadac z dupami etc niz isc na stadion druzyny z ktora w zaden sposob sie nie utozsamiam a na ktora nie raz nie dwa rzucalem *****....mecze druzyn zagranicznych to inna bajka...
------------
edited by Kniaziu
(edited)
------------
edited by Kniaziu
(edited)
Teoretycznie zmierzch jednak w praktyce taka LE mało co znaczy dla angielskich klubów, Totki wolały walczyć o top4.
a ja sobie lubie czasem pojsc na stadion, niezaleznie od tego kto na nim gra
Lubisz gadac z dupami w knajpie? Ale jak to sie odbywa, kucasz czy pod krzesełka wlazisz? No i pytanie co na to inni klienci, oni np do Twojej dupy gadają czy tylko Ty z ichnimi gadasz?
za 5 lat jak na jajkach pojawi ci sie pierwszy wlos a tym samym na wulkaniczej buzce pierwszy mlodzienczy zarost...moze jakims cudem wbijesz do knajpy i zobaczysz co jest pięć...bez odbioru....
Za 5 lat jak w głowie pojawi ci sie pierwsza komórka odpowiadająca za rozum a tym samym pomysł ze w knajpie sa ciekawsze zeczy do roboty niz gadanie do czyjejś dupy... Moze jakims cudem przełamiesz sie i zagadasz do kogos troche wyżej niz na wysokości metra od ziemi... Bez odbioru....
Swoja droga niezle bym sie wkurzył jakbym siedział sobie przy piwku a tu nagle jakis gamon zaczyna gadac z moja dupa... W sumie do mojej dupy. Bo dupa jak to dupa. Raczej rozmowna nie jest... Chyba ze po fasoli.
Swoja droga niezle bym sie wkurzył jakbym siedział sobie przy piwku a tu nagle jakis gamon zaczyna gadac z moja dupa... W sumie do mojej dupy. Bo dupa jak to dupa. Raczej rozmowna nie jest... Chyba ze po fasoli.
ktos jeszcze z tej śmiesznej anglii został? :D
Micah Richards :d
Micah Richards :d
ja zdecydowanie wole mecz z dolu tabeli w lidze hiszpanskiej , wole techniczno-taktyczna pilke niz fizcyzna:P