Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Polskie zespoły w Europejskich Pucharach
A może po prostu są słabsi? Hiszpanie przecież też grają po 90min pierwszym składem i robią mniej więcej tyle samo kilometrów.
Z tym ogromnym wysiłkiem to trochę mit. Przypomnij sobie Anglia-Włochy w Brazylii. Anglicy niby tacy silni fizycznie, a od '70 non stop ich łapały skurcze i nie mieli sił, mimo że to Włosi dużo więcej kilometrów wybiegali.
Twierdzenie, że tylko w Anglii trzeba się namęczyć w meczach z dołem tabeli to straszny mit, Juventus często się bardziej męczy właśnie z dołem tabeli niż z ekipami 3-7 :d
Z tym ogromnym wysiłkiem to trochę mit. Przypomnij sobie Anglia-Włochy w Brazylii. Anglicy niby tacy silni fizycznie, a od '70 non stop ich łapały skurcze i nie mieli sił, mimo że to Włosi dużo więcej kilometrów wybiegali.
Twierdzenie, że tylko w Anglii trzeba się namęczyć w meczach z dołem tabeli to straszny mit, Juventus często się bardziej męczy właśnie z dołem tabeli niż z ekipami 3-7 :d
Nie myl ligi angielskiej z anglikami bo to wogóle co innego :)
Oglądam rózne mecze i od razu widąc, że w lidze angielskiej dosłownie "walczy" się o piłkę. W Hiszpani czołowe zespoły "odpoczywają" grając z zespołami 8-20 klepiąc piłeczkę i wygrywając 5:0. W Angli takich meczy poprostu nie ma. Zdarzają się wysokie wyniki, ale są one skutkiem zwyżki/zniżki formy danego zespołu/ szczęscia itp.
Oglądam rózne mecze i od razu widąc, że w lidze angielskiej dosłownie "walczy" się o piłkę. W Hiszpani czołowe zespoły "odpoczywają" grając z zespołami 8-20 klepiąc piłeczkę i wygrywając 5:0. W Angli takich meczy poprostu nie ma. Zdarzają się wysokie wyniki, ale są one skutkiem zwyżki/zniżki formy danego zespołu/ szczęscia itp.
pytanie jak te mocniejsze drużyny by sobie radziły z Levante etc. ;)
A po co to pytanie skoro tylko "elita" Hiszpanii miałaby grać w lidze angielskiej?
a spłycanie LM do tego, że to fart bo tylko 2 mecze...no ta:)
Nie twierdzę, że to fart bo tylko dwa mecze. Ale chyba jest różnica między 2 a 38?
przecież Hiszpanie ostatnio miażdżą na każdym froncie, regularnie
LM 15/16: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 2 finale, wygrana
LM 14/15: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 1 w finale, wygrana
LE 15/16: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 1 w finale, wygrana
Hiszpańskie ekipy są ostatnio eliminowane prawie tylko przez...inne hiszpańskie drużyny :P
Nadal świadczy to tylko o tym, że grają wyśmienicie w LM i LE. Ale nie wiadomo jak radziłyby sobie w angielskiej lidze.
to ze Anglicy dużo wydają nie znaczy, że są silni i oh ah jaka super liga:)
drużyny z topu tracą dużo punktów z ekipami środka/dołu, ale to często wynika ze słabości tych drużyn z topu. Przecież to co United grało to był dramat, w ogóle trudno wskazać w tamtym sezonie ekipę, która grała dobrze, poza Leicester:P no Tottenham grał nieźle do pewnego momentu:P
To, że Anglicy wydają dużo na transfery oznacza, że są głupi. Psują rynek transferowy i psują piłkę nożną. Ale trudno, takie czasy.
Ale przecież Barcelona czy Real też by traciły punkty z tymi słabszymi drużynami.
A po co to pytanie skoro tylko "elita" Hiszpanii miałaby grać w lidze angielskiej?
a spłycanie LM do tego, że to fart bo tylko 2 mecze...no ta:)
Nie twierdzę, że to fart bo tylko dwa mecze. Ale chyba jest różnica między 2 a 38?
przecież Hiszpanie ostatnio miażdżą na każdym froncie, regularnie
LM 15/16: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 2 finale, wygrana
LM 14/15: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 1 w finale, wygrana
LE 15/16: 3 drużyny w ćwierćfinale, 2 w półfinale, 1 w finale, wygrana
Hiszpańskie ekipy są ostatnio eliminowane prawie tylko przez...inne hiszpańskie drużyny :P
Nadal świadczy to tylko o tym, że grają wyśmienicie w LM i LE. Ale nie wiadomo jak radziłyby sobie w angielskiej lidze.
to ze Anglicy dużo wydają nie znaczy, że są silni i oh ah jaka super liga:)
drużyny z topu tracą dużo punktów z ekipami środka/dołu, ale to często wynika ze słabości tych drużyn z topu. Przecież to co United grało to był dramat, w ogóle trudno wskazać w tamtym sezonie ekipę, która grała dobrze, poza Leicester:P no Tottenham grał nieźle do pewnego momentu:P
To, że Anglicy wydają dużo na transfery oznacza, że są głupi. Psują rynek transferowy i psują piłkę nożną. Ale trudno, takie czasy.
Ale przecież Barcelona czy Real też by traciły punkty z tymi słabszymi drużynami.
A po co to pytanie skoro tylko "elita" Hiszpanii miałaby grać w lidze angielskiej?
Bo oceniasz dół ligi hiszpańskiej jako słaby. Pytanie jak ten słaby dół by sobie poradził w starciach z mocnym dołem Premier League:)
Nie twierdzę, że to fart bo tylko dwa mecze. Ale chyba jest różnica między 2 a 38?
a 2 mecze wystarczą do wygrania LM, czy chociaż dojścia do półfinału? :)
Nadal świadczy to tylko o tym, że grają wyśmienicie w LM i LE. Ale nie wiadomo jak radziłyby sobie w angielskiej lidze.
Na tej zasadzie to można twierdzić, że by sobie Chelsea nie radziła w Ekstraklasie. Bo 'nie wiadomo'.
To, że Anglicy wydają dużo na transfery oznacza, że są głupi. Psują rynek transferowy i psują piłkę nożną. Ale trudno, takie czasy.
Ale przecież Barcelona czy Real też by traciły punkty z tymi słabszymi drużynami.
wątpię żeby aż tyle punktów traciły:)
oglądasz PL, więc chyba wiesz jakie g. grała większość ekip w tamtym sezonie. przecież na Chelsea, United nie dało się patrzeć. Liverpool też sporo baaaardzo słabych meczów.
Bo oceniasz dół ligi hiszpańskiej jako słaby. Pytanie jak ten słaby dół by sobie poradził w starciach z mocnym dołem Premier League:)
Nie twierdzę, że to fart bo tylko dwa mecze. Ale chyba jest różnica między 2 a 38?
a 2 mecze wystarczą do wygrania LM, czy chociaż dojścia do półfinału? :)
Nadal świadczy to tylko o tym, że grają wyśmienicie w LM i LE. Ale nie wiadomo jak radziłyby sobie w angielskiej lidze.
Na tej zasadzie to można twierdzić, że by sobie Chelsea nie radziła w Ekstraklasie. Bo 'nie wiadomo'.
To, że Anglicy wydają dużo na transfery oznacza, że są głupi. Psują rynek transferowy i psują piłkę nożną. Ale trudno, takie czasy.
Ale przecież Barcelona czy Real też by traciły punkty z tymi słabszymi drużynami.
wątpię żeby aż tyle punktów traciły:)
oglądasz PL, więc chyba wiesz jakie g. grała większość ekip w tamtym sezonie. przecież na Chelsea, United nie dało się patrzeć. Liverpool też sporo baaaardzo słabych meczów.
Oglądam rózne mecze i od razu widąc, że w lidze angielskiej dosłownie "walczy" się o piłkę. W Hiszpani czołowe zespoły "odpoczywają" grając z zespołami 8-20 klepiąc piłeczkę i wygrywając 5:0. W Angli takich meczy poprostu nie ma. Zdarzają się wysokie wyniki, ale są one skutkiem zwyżki/zniżki formy danego zespołu/ szczęscia itp.
dla mnie to jest mit:) robią tyle samo kilometrów co w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech
w Anglii jest szybsze tempo, więcej gry długimi piłkami i kontrataków, stąd wrażenie, że oni walczą, a inni odpoczywają:)
dla mnie to jest mit:) robią tyle samo kilometrów co w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech
w Anglii jest szybsze tempo, więcej gry długimi piłkami i kontrataków, stąd wrażenie, że oni walczą, a inni odpoczywają:)
haha te ślepe zauroczenie w potęgę angielskiej ligi mnie bardzo bawi. Każdy argument na jej siłę to WYRÓWNANA WALKA. A pora przyjąć do wiadomości że to nie siła, a słabość, bo wszystkie drużyny są przeciętne.Jedynym aspektem w którym angielska dominuje jest aspekt marketingowy i tyle. Odpowiedź oczywiście do tych od miłości do angielskiej ligi
Skoro Barcelona czasem przegrywa z takimi drużynami jak Elche czy Levante to idąc tokiem gdybania jeszcze więcej wpadek powinna zaliczyć z o wiele mocniejszymi drużynami z Anglii.
Levante spadło z ligi z ostatniego miejsca, odpowiednikiem w Anglii jest potężna Aston Villa :D
Ale Elche to już w ogóle kosmos... Zajęli 11. miejsce...W drugiej lidze :DDDDD Więc tak, angielskie średniaki z premier league są mocniejsze od średniaków z drugiej ligi w Hiszpanii.
Poza tym, "dolne" kluby wiele mocniejsze? :D
Drużyny w Anglii nie są mocniejsze. Są wyraźnie słabsze, kultura gry, technika to jest różnica kilku poziomów. Więc w Anglii traciliby mniej punktów. Przecież tym klepaniem to by każdego tam zaorali. Lester grało prostą taksą i było to skuteczne bo tam nikt nie potrafi grać atakiem pozycyjnym.
Co do łatwego wygrywania Realu i reszty to serio ale takie City nie pokazało kompletnie nic w dwumeczu z Realem.
(edited)
Levante spadło z ligi z ostatniego miejsca, odpowiednikiem w Anglii jest potężna Aston Villa :D
Ale Elche to już w ogóle kosmos... Zajęli 11. miejsce...W drugiej lidze :DDDDD Więc tak, angielskie średniaki z premier league są mocniejsze od średniaków z drugiej ligi w Hiszpanii.
Poza tym, "dolne" kluby wiele mocniejsze? :D
Drużyny w Anglii nie są mocniejsze. Są wyraźnie słabsze, kultura gry, technika to jest różnica kilku poziomów. Więc w Anglii traciliby mniej punktów. Przecież tym klepaniem to by każdego tam zaorali. Lester grało prostą taksą i było to skuteczne bo tam nikt nie potrafi grać atakiem pozycyjnym.
Co do łatwego wygrywania Realu i reszty to serio ale takie City nie pokazało kompletnie nic w dwumeczu z Realem.
(edited)
do tego właśnie rezerwy Realu przejeżdzają się po pół-podstawowym składzie Chelsea
Towarzyskie to słaby wyznacznik :) co nie zmienia faktu że hiszpańskie zespoły górują nad resztą w europejskich pucharach :D
Real, Barca, Atleti, Bayern, Juve
To jest obecnie czołówka w Europie.
To jest obecnie czołówka w Europie.
Leicester, United, Millwall, Leeds i nie ma takiej bandy na świecie co bym zagrała na nosie.
A gdzie tu jeszcze Tottenhamy, Arsenal, City, Liverpool i cała reszta... Kto ma im się przeciwstawić? Elche z Getafe i San Sebastian?
Nigga, please...
(edited)
A gdzie tu jeszcze Tottenhamy, Arsenal, City, Liverpool i cała reszta... Kto ma im się przeciwstawić? Elche z Getafe i San Sebastian?
Nigga, please...
(edited)
Piszę o czystym futbolu. Jak się ma jakieś tam Getafe do wielkiego Leeds? Jakaś do ch... Taragona do Nottingham? Jakieś Elche do Wolverhampton? O czym my w ogóle mówimy? Co to w ogóle jest za porównanie? Jakby jakiegoś Zdzicha śmieciarza porównać do Jarosława Kaczyńskiego. Normalnie beka na sokkerze:).
Każdy, kto porównuje Hiszpanię do Anglii powinien sobie samemu stryczek ukręcić i zamilknąć na zawsze dla świętego spokoju.
Buty czyścić Anglikom a nie wymądrzać się w internecie.
Każdy, kto porównuje Hiszpanię do Anglii powinien sobie samemu stryczek ukręcić i zamilknąć na zawsze dla świętego spokoju.
Buty czyścić Anglikom a nie wymądrzać się w internecie.
chyba już za długo przebywasz w tym pokoju bez klamek i widać efekty