Subpage under development, new version coming soon!
Subject: ŁKS Łódź
bez obrazy ale troche martwi mnie atak sam kmiecik nic nie zdziala:/
ja bym raczej liczyl na Arifovica niz Kmiecika ;]
HAHA!!!
Mamy lidera!!! :D
Ale bęcki dostali :P
(...) Wróć do dawnej formy, na fotel lidera wróć (...)
Mamy lidera!!! :D
Ale bęcki dostali :P
(...) Wróć do dawnej formy, na fotel lidera wróć (...)
tak tak tak ŁKS Łódź :D JAZDAAAAAAAA
lubie ich :)))))
lubie ich :)))))
No no gratuluje chłopakom z Łodzi na prawde piękny powrót do ekstrakasy!!
Widzew chce wpuścić na derby Łodzi jedynie 450 kibiców ŁKS. - Decyzja zarządu klubu pokierowana jest dobrem Widzewa i jego kibiców - mówi Władysław Puchalski, prezes klubu z al. Piłsudskiego.
11 sierpnia oczy piłkarskich kibiców w całej Polsce zwrócone będą na Łódź. Po sześciu latach piłkarze Widzewa i ŁKS znów zmierzą się w pierwszej lidze. Klub z al. Piłsudskiego na pewno nie będzie miał kłopotów ze sprzedażą biletów, bo chętnych na ich zakup będą dziesiątki tysięcy.
Ale stadion Widzewa może pomieścić jedynie nieco ponad 9,5 tys. widzów, a w przypadku derbów i wizyty na obiekcie kibiców gości, nawet o dwa tysiące mniej. Wymagane jest bowiem powiększenie stref buforowych oddzielających od siebie sympatyków obu klubów. Gdyby Widzew zdecydował się wpuścić kibiców ŁKS na cały sektor B (od strony stacji kolejowej na 1,7 tys. miejsc), to pojemność całego stadionu zmniejszyłaby się o 30 proc. - Oznaczałoby to zamknięcie sektora rodzinnego i dużej części trybuny prostej. Tysiące naszych kibiców nie obejrzałoby meczu - wyjaśnia Władysław Puchalski, prezes Widzewa.
Zarząd klubu postanowił więc, że kibice ŁKS otrzymają tylko 450 biletów. - Zdecydowaliśmy się na to z kilku powodów - wylicza Puchalski. - Po pierwsze, nasz stadion jest za mały i nie możemy ograniczać miejsc dla naszych kibiców. Po drugie - rok temu ŁKS dostał od nas 1750 biletów, ale kibice zbojkotowali derby i wykupili tylko 41 wejściówek. Reszta została nam zwrócona na kilka godzin przed meczem. Tych miejsc nie zajęli nasi kibice i ponieśliśmy straty finansowe. Tak było też dwa lata temu, gdy chuligani z ŁKS spalili krzesełka w sektorze. Wyliczyliśmy straty na 28 tys. zł i do dziś klub z al. Unii nie oddał nam pieniędzy za remont. Trzeci powód jest oczywisty - zgodnie z przepisami kibicom gości przysługuje 5 proc. biletów. Tak było na derbach Warszawy, czy Krakowa.
Puchalski twierdzi także, że 450 wejściówek dla sympatyków ŁKS wybawi z kłopotu władze miasta i policję. Oznacza to, że przez centrum Łodzi nie przejdzie korowód tysięcy kibiców drużyny z al. Unii i miasto nie będzie zablokowane.
Czy Puchalskiemu nie szkoda, że na derbach będzie tak mało sympatyków ŁKS? - Kierowaliśmy się przede wszystkim dobrem naszych fanów - tłumaczy. - A mecz będzie transmitowany na żywo w Canal +, będą też powtórki.
Co na to ŁKS? - To decyzja Widzewa, nie będę jej podważał, bo nie mam na nią żadnego wpływu - mówi Daniel Goszczyński, szef klubu. - Nie jestem ani za, ani przeciw.
Puchalski: - Czasami trzeba podjąć męską decyzję. Taką podjął zarząd Widzewa.
Jak było w październiku?
Ostatnie derby Łodzi na stadionie Widzewa rozgrywane były w październiku ubiegłego roku. Władze ŁKS w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Kibiców ŁKS i Klubem 100, zaprotestowały przeciwko zbyt małej (1,7 tys.), ich zdaniem, liczbie biletów przyznanych im przez Widzew. Nie do przyjęcia była dla nich także cena za karty wstępu (najpierw 25, a ostatecznie 20 zł). Widzew był nieugięty i kibice ŁKS zbojkotowali derby, mimo że mediacji podjął się nawet wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Na stadionie przy al. Piłsudskiego pojawiło się tylko 41 fanów ŁKS.
Dziekujemy,i po jedynych Wielkich Derbach w Polsce.mam tylko nadzieje,ze kibice Widzewa na wiosne nie wejda sobie na nasz stadion znow w 5tys.,tylko dostana 700 biletow i ani jeden wiecej nie zobaczy meczu
11 sierpnia oczy piłkarskich kibiców w całej Polsce zwrócone będą na Łódź. Po sześciu latach piłkarze Widzewa i ŁKS znów zmierzą się w pierwszej lidze. Klub z al. Piłsudskiego na pewno nie będzie miał kłopotów ze sprzedażą biletów, bo chętnych na ich zakup będą dziesiątki tysięcy.
Ale stadion Widzewa może pomieścić jedynie nieco ponad 9,5 tys. widzów, a w przypadku derbów i wizyty na obiekcie kibiców gości, nawet o dwa tysiące mniej. Wymagane jest bowiem powiększenie stref buforowych oddzielających od siebie sympatyków obu klubów. Gdyby Widzew zdecydował się wpuścić kibiców ŁKS na cały sektor B (od strony stacji kolejowej na 1,7 tys. miejsc), to pojemność całego stadionu zmniejszyłaby się o 30 proc. - Oznaczałoby to zamknięcie sektora rodzinnego i dużej części trybuny prostej. Tysiące naszych kibiców nie obejrzałoby meczu - wyjaśnia Władysław Puchalski, prezes Widzewa.
Zarząd klubu postanowił więc, że kibice ŁKS otrzymają tylko 450 biletów. - Zdecydowaliśmy się na to z kilku powodów - wylicza Puchalski. - Po pierwsze, nasz stadion jest za mały i nie możemy ograniczać miejsc dla naszych kibiców. Po drugie - rok temu ŁKS dostał od nas 1750 biletów, ale kibice zbojkotowali derby i wykupili tylko 41 wejściówek. Reszta została nam zwrócona na kilka godzin przed meczem. Tych miejsc nie zajęli nasi kibice i ponieśliśmy straty finansowe. Tak było też dwa lata temu, gdy chuligani z ŁKS spalili krzesełka w sektorze. Wyliczyliśmy straty na 28 tys. zł i do dziś klub z al. Unii nie oddał nam pieniędzy za remont. Trzeci powód jest oczywisty - zgodnie z przepisami kibicom gości przysługuje 5 proc. biletów. Tak było na derbach Warszawy, czy Krakowa.
Puchalski twierdzi także, że 450 wejściówek dla sympatyków ŁKS wybawi z kłopotu władze miasta i policję. Oznacza to, że przez centrum Łodzi nie przejdzie korowód tysięcy kibiców drużyny z al. Unii i miasto nie będzie zablokowane.
Czy Puchalskiemu nie szkoda, że na derbach będzie tak mało sympatyków ŁKS? - Kierowaliśmy się przede wszystkim dobrem naszych fanów - tłumaczy. - A mecz będzie transmitowany na żywo w Canal +, będą też powtórki.
Co na to ŁKS? - To decyzja Widzewa, nie będę jej podważał, bo nie mam na nią żadnego wpływu - mówi Daniel Goszczyński, szef klubu. - Nie jestem ani za, ani przeciw.
Puchalski: - Czasami trzeba podjąć męską decyzję. Taką podjął zarząd Widzewa.
Jak było w październiku?
Ostatnie derby Łodzi na stadionie Widzewa rozgrywane były w październiku ubiegłego roku. Władze ŁKS w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Kibiców ŁKS i Klubem 100, zaprotestowały przeciwko zbyt małej (1,7 tys.), ich zdaniem, liczbie biletów przyznanych im przez Widzew. Nie do przyjęcia była dla nich także cena za karty wstępu (najpierw 25, a ostatecznie 20 zł). Widzew był nieugięty i kibice ŁKS zbojkotowali derby, mimo że mediacji podjął się nawet wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Na stadionie przy al. Piłsudskiego pojawiło się tylko 41 fanów ŁKS.
Dziekujemy,i po jedynych Wielkich Derbach w Polsce.mam tylko nadzieje,ze kibice Widzewa na wiosne nie wejda sobie na nasz stadion znow w 5tys.,tylko dostana 700 biletow i ani jeden wiecej nie zobaczy meczu
zawsze się zastanawiałem skad bileterzy policja ochrona wie kto komu kibicuje :) nie mówie o szalikowcach
no ja tez nie mam pojecia,ale nie o to chodzi,zebym poszedl na derby i sie czail caly mecz z twarza gdzies pod kapturem
Kanadyjczyk z polskim paszportem - Andrew Konopelsky rozpoczął treningi w Łódzkim Klubie Sportowym. Dotychczas Andrew występował w uniwersyteckim zespole Northeastern Huskies. Konopelsky ma 19 lat i wystepuje w kadrze U-19 prowadzonej przez Michała Globisza. Co ciekawe, piłkarz ten sam zgłosił się do PZPN, z chęcią gry w młodzieżowej reprezentacji Polski. Ostatnio brał udział w Mistrzostwach Europy do lat 19, które odbyły się na boiskach Wielkopolski.
jutro mecz, będzie w TVP3?
jutro mecz, będzie w TVP3?
no to jedziemy dzisiaj z Widzewem i wracamy na fotel lidera :D
Widzew - ŁKS 0:2
:]
Widzew - ŁKS 0:2
:]