Subpage under development, new version coming soon!
Subject: ŁKS Łódź
no to elegancja:)o szczegoly nie pytam
a ja z ciekawosci spytam o szczegoly ;)
...gdzies mozna o tym poczytac !? :P
...gdzies mozna o tym poczytac !? :P
dzieki za info, na pewno kupie ;]
mam nadzieje ze beda tez jakies wywiady ;)
jak ogolnie wrazenia po derbach !? :p
(edited)
mam nadzieje ze beda tez jakies wywiady ;)
jak ogolnie wrazenia po derbach !? :p
(edited)
spedzilem przed tv,wychlalem 5 browarow i to bylo jedyne co mile wspominam z wczorajszego wieczoru
szkoda, ze mecz na ktory czeka sie pol sezonu wyglada wlasnie tak no ale co zrobic... i tak kocham ŁKS ;]
na jednym z forow znalazlem ciekawy opis derbow jednego z naszych bedacy odpowiedzia na napinke podmiejskich ;]
"Do dziś nie mogę z podziwu dla wczorajszych dokonań Widzewa! Jeszcze więksi i jeszcze silniejsi nawet w 400 osób pokazali nam nasze miejsce w szeregu... Jak napisał jeden z błyskotliwszych widzewiaków nie jesteśmy ekipą z najwyższej półki i nawet dla 400-osobowej grupki rywali zza miedzy nie stanowimy problemu...
Widzew mimo, iż otrzymał jedynie 400 wejściówek zaprezentował rzeczy, o jakich nikomu się dotąd w polskim ruchu kibicowskim nie śniło. Sam fakt wywieszenia o 6 rano kilku transparentów ( wykonanych tak estetycznie jakby wyszły spod pędzla co najmniej Rembrandta czy Caravaggio ) odbił się szerokim echem po świecie. Każdy, jak swiat długi i szeroki, żyje tym niecodziennym wydarzeniem. Informacje o dokonaniach Widzewa pojawiają się na pierwszych stronach gazet oraz w czołówkach serwisów informacyjnych.
Dla przecietnego kibica ŁKS samo dojście na własny stadion i powrót z niego były nie lada wyczynem. Wszędzie aż roiło się od obdarzonych nadprzyrodzona odwagą kibiców Widzewa, którzy na przekór niszczącym derby działaczom ŁKS ruszyli za swoimi piłkarzami, dochodząc pod sam stadion wroga, przy okazji zdobywając setki, tysiące, jak nie miliony szalików, koszulek i innych akcesoriów kibiców ŁKS.
Na stadionie zaś, nie chcąc zniżać się do poziomu bezmózgich kibiców przeciwnika, nie wyskoczyli z klatki, uznając za wystarczające założenie osławionych czerwonych kominiarek.
Owe kominiarki wprowadziły w poczynania kibiców ŁKS nie lada panikę. Część z nich rzuciła się do ucieczki wzajemnie się tratując, część pogodzona ze swoim losem ograniczyła się do odmawiania pacierzy. Inni poprosili o pomoc policjantów, skarżąc się, że kibice widzewa znów chcą nas bić. Ja osobiście schowałem się pod ławkę, wyrzucając szalik i udajac, że z ŁKS nie mam nic wspólnego. Na szczęście władcy miasta włókniarzy okazali się tym razem litościwi, z pobłażaniem i uśmiechem politowania obserwując przez otwory w swych kominiarkach nasze nerwowe poczynania."
Carlito-ŁKS
na jednym z forow znalazlem ciekawy opis derbow jednego z naszych bedacy odpowiedzia na napinke podmiejskich ;]
"Do dziś nie mogę z podziwu dla wczorajszych dokonań Widzewa! Jeszcze więksi i jeszcze silniejsi nawet w 400 osób pokazali nam nasze miejsce w szeregu... Jak napisał jeden z błyskotliwszych widzewiaków nie jesteśmy ekipą z najwyższej półki i nawet dla 400-osobowej grupki rywali zza miedzy nie stanowimy problemu...
Widzew mimo, iż otrzymał jedynie 400 wejściówek zaprezentował rzeczy, o jakich nikomu się dotąd w polskim ruchu kibicowskim nie śniło. Sam fakt wywieszenia o 6 rano kilku transparentów ( wykonanych tak estetycznie jakby wyszły spod pędzla co najmniej Rembrandta czy Caravaggio ) odbił się szerokim echem po świecie. Każdy, jak swiat długi i szeroki, żyje tym niecodziennym wydarzeniem. Informacje o dokonaniach Widzewa pojawiają się na pierwszych stronach gazet oraz w czołówkach serwisów informacyjnych.
Dla przecietnego kibica ŁKS samo dojście na własny stadion i powrót z niego były nie lada wyczynem. Wszędzie aż roiło się od obdarzonych nadprzyrodzona odwagą kibiców Widzewa, którzy na przekór niszczącym derby działaczom ŁKS ruszyli za swoimi piłkarzami, dochodząc pod sam stadion wroga, przy okazji zdobywając setki, tysiące, jak nie miliony szalików, koszulek i innych akcesoriów kibiców ŁKS.
Na stadionie zaś, nie chcąc zniżać się do poziomu bezmózgich kibiców przeciwnika, nie wyskoczyli z klatki, uznając za wystarczające założenie osławionych czerwonych kominiarek.
Owe kominiarki wprowadziły w poczynania kibiców ŁKS nie lada panikę. Część z nich rzuciła się do ucieczki wzajemnie się tratując, część pogodzona ze swoim losem ograniczyła się do odmawiania pacierzy. Inni poprosili o pomoc policjantów, skarżąc się, że kibice widzewa znów chcą nas bić. Ja osobiście schowałem się pod ławkę, wyrzucając szalik i udajac, że z ŁKS nie mam nic wspólnego. Na szczęście władcy miasta włókniarzy okazali się tym razem litościwi, z pobłażaniem i uśmiechem politowania obserwując przez otwory w swych kominiarkach nasze nerwowe poczynania."
Carlito-ŁKS
hmm... ej, a czemu tam awantura wybuchła tradycyjnie? :P
o co poszło jak kilkunastu galerniaków wybiegło na murawę?
hehe, fajny transparent był ;)
o co poszło jak kilkunastu galerniaków wybiegło na murawę?
hehe, fajny transparent był ;)
widzewiacy wywiesili nasza flage CC i nasi probowali ja odbic,co sie niestety nie udalo
ta w grudziadzu bylo bez atrakcji ale melanz w bydgoszczy z elkeasiakami m.in
nieee no krotko mowiac zajedwabista nagrywka :)
thnx za wrzutke bo nie slyszalem jeszcze tego ;]
thnx za wrzutke bo nie slyszalem jeszcze tego ;]
ano fajne fajne:)
"...jaki beniaminek-walczymy o trzeci tytuł!"
"...jaki beniaminek-walczymy o trzeci tytuł!"
;]
tez mi akurat ten fragment w ucho wpadl :P
fajna sprawa taki kawalek :)
tez mi akurat ten fragment w ucho wpadl :P
fajna sprawa taki kawalek :)
ja też chciałem nagrać coś :) ale nie mam sprzętu, mam tylko tekst...