Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: »FC Liverpool - Winner LM 2018/2019

2014-03-19 00:08:45
nie no, spoko - moze sobie walczyc

tylko w takich wypadkach nie powinno sie po prostu odgwizdywac fauli

zupelnie nie rozumiem z jakiej okazji sie takie rzeczy gwizdze, minimalny kontakt, gleba = faul
2014-03-19 00:13:38
chłopie, Ty chyba nie ogarniasz myślenia

i mówi to ten co z małolatami przekomarza się o potencjale składów City i United.

nikt tutaj nie atakuje Twojej ukochanej Barcy więc się spinać nie musisz - mówimy o tym, że sędziowie są bardzo wyczuleni na przewracanie się drobnych graczy (jakich akurat wielu w Barcelonie) i to trochę wypacza futbol bo jednak kiedyś to była "męska gra"

ale ja nie jestem uczulony na punkcie Barcelony, a przynajmniej nie jestem zaślepiony. Trzymam ich przykład bo się nawinął jako pierwszy.

a że akurat chłopcy z Barcy wykorzystują te wyczulenie sędziów to akurat ich przykład jest bardzo adekwatny - to nie ich wina, że sędziowie tak gwiżdżą - po prostu wykorzystują sytuację i to jest element futbolu (którego bardzo nie lubię)

nagle zacząłeś inaczej mówić. Może gdybyś wcześniej nie posługiwał się zbyt szyderczymi epitetami to byłoby łatwiej. Dotyk w policzek, podmuch wiatru brzmiały raczej jako przykład symulki.
2014-03-19 00:30:15
zacznę wyjątkowo od końca, czegoś zabawnego - mógłbyś rozwinąć myśl? Kompleksy? Chyba pojęcia pomyliłeś :-)

jeżeli dostajesz bulwersa ZA KAŻDYM RAZEM jak pojawia się temat Barcelony - to tak, masz chyba jakieś kompleksy/manię/obsesję - bez wnikania

jakbyś miał dystans i by Cie coś nie bolało to byś się nie bulwersował - proste



pisząc o podmuchach wiatru masz na myśli symulki?

Nie chodzi mi o typowe symulki gdzie koleś nie atakowany się przewraca bo to temat jasny i prosty. Dyskusja dotyczy raczej sytuacji, gdzie mały koleś walczy z dużym - i jak widzę małego-zadziornego to on jakoś "daje sobie radę' - nawet jak się wywali to sędzia nie gwiżdże bo widzi, że koleś walczył i próbował utrzymać się na nogach do ostatniej chwili.

A tymczasem w takim meczu jak City-Barca mali lecieli i przewracali się przy byle kontakcie i już w pierwszej sekundzie kontaktu nie mieli zamiaru utrzymać się na nogach - tak to wyglądało. I sędzia wszystko gwizdał jako faule więc oczywiście "spektakl" był kontynuowany. Jest to głównie wina sędziego ale odnoszę wrażenie, że piłkarzom Barcy to bardzo pasowało więc dodawali wiele od siebie - ot, korzystali z sytuacji co chyba nikogo nie dziwi bo taki jest sport. Mi natomiast to nie musi pasować bo sam na boisku byłem typem walczaka i lubię walczaków. W Barcelonie mają "artystów" nie "walczaków" i OK - taka specyfika klubu. Boli mnie jedynie, że sędziowie tego nie uwzględniają i jakby tych "artystów" traktują jakby byli z immunitetem - co trochę wypacza grę bo każdy kontakt niezależnie czy był faulem czy nie - jest gwizdany jako faul.


Więc reasumując - chodzi mi o to, że lubię małych i drobnych piłkarzy, którzy jednak jakoś potrafią trzymać się na nogach nawet jak walczą bark-w-bark z większymi (czyli większość czasu na boisku). U piłkarzy Barcy to bardzo rzadkie zjawisko - nawet wśród obrońców co jest szczególnie dziwne - ale możliwe, że Alves czy Alba po prostu cierpią na jakieś zaburzenia ośrodka równowagi :)
2014-03-19 00:34:57
i mówi to ten co z małolatami przekomarza się o potencjale składów City i United.

Aha czyli Dżepetto, borkos i marek1234 to małolaci :)


No chyba, że o kimś zapomniałem ale chyba głównie WY tam się odzywaliście ostatnio :P
2014-03-19 00:52:24
Oglądam każde spotkanie Barcelony i jeśli zawodnik przewracany ma szansę wstać i kontynuować bardzo ciekawą akcję to to robi. Jeśli z kolei był faulowany/leży i ma do wyboru wstanie i ewentualną walkę o straconą piłkę to logiczne, że nie wstanie, bo sędzia gwizdnie i piłka jest z powrotem jego. Owszem - masz rację - zazwyczaj wybierają opcję drugą, ale to tak jak mówisz wynika ze specyfiki gry. Barcelona rzadko atakuje z dziko odebranej piłki, zazwyczaj konstruuje akcję od obrony, przez pomoc, z dużą ilością podań i każde gwizdnięcie faulu jest im na rękę, bo wtedy właśnie mogą spokojnie znowu rozgrywać. Nie są zadziorni bo do niczego im to nie jest potrzebne - no chyba, że w sytuacjach podbramkowych. Zazwyczaj wolą faul i start ze stojącej piłki. Nie widzę w tym nic złego jeśli wszystkie gwizdki wynikają faulu - mniejszego lub większego - ale faulu.
2014-03-19 00:53:50
jeżeli dostajesz bulwersa ZA KAŻDYM RAZEM jak pojawia się temat Barcelony - to tak, masz chyba jakieś kompleksy/manię/obsesję - bez wnikania

zaraz bulwers. Po prostu nie zrozumieliśmy się z interpretacją :-)
2014-03-19 00:54:06
Ale sek w tym, ze co to za faul jak dwoch pilkarzy startuje do pilki/walczy o pilke i nizszy przegrywa bo...jest nizszy i slabszy fizycznie?
2014-03-19 00:59:24
i gwiżdże dlatego, że jest niższy i słabszy? Czy dlatego, że ten drugi go faulował? Niższego zawsze łatwiej sfaulować bo jest szybszy, zwinniejszy, szczuplejszy i zazwyczaj dolne kończyny tego wyższego sięgają korpusu tego niższego, lub górne sięgają okolicy głowy :-)
2014-03-19 01:03:54
no ale to ze sie odbil w walce cialo vs cialo to nie jest faul przeciez

wiec gwizdza w LM dlatego, ze jest nizszy, slabszy i laduje na glebie, wlasnie o to chodzi

Giovinco tez tak gra, pokraka mala...jeden kontakt i sie poznaje z murawa twarza

zobacz ten filmik z Flannaganem - ile razy sie przepycha i wygrywa walke fizyczna, zadnego faulu nie ma

to jest prawdziwy futbol a nie granie na odleglosc
2014-03-19 01:09:00
no ale to ze sie odbil w walce cialo vs cialo to nie jest faul przeciez

no to nie jest faul, to jest błąd sędziego.

zobacz ten filmik z Flannaganem - ile razy sie przepycha i wygrywa walke fizyczna, zadnego faulu nie ma

widziałem i z tego co pamiętam to większość wynikało nie z przepychania z wysokimi zawodnikami a z wyprzedzania i ostrych wślizgów (coś jak Mascherano), tyle że oglądałem to mecz i sędzia wiele razy gwizdał jego wejścia.
2014-03-19 01:10:20
mi nie chodzi o Barcelonę ale ogólnie o kierunek, w jakim zmierza futbol - tzn. w kierunek siatkówki czy tam innego badmingtona czyli sportu bezkontaktowego :P

Barcelona to po prostu dobry przykład bo to drużyna wyjątkowo dobra technicznie, utrzymująca się przy piłce niemal non-stop a przy tym z bardzo niską średnią wzrostu - i właśnie oni bardzo korzystają z tej obecnej nadwrażliwości sędziów - czasem celowo a czasem pewnie przypadkiem (w meczu Barcy z City kilka razy odnosiłem wrażenie, że nawet piłkarz Barcy się nie spodziewał, że będzie faul gwizdnięty). I mi się to nie podoba - nie jako konkretny zarzut pod adresem Barcelony ale ogólnej tendencji w futbolu.

Dla przykładu w Anglii - kolebce twardego grania - zaczyna się to samo bo taki Januzaj zaczyna przygodę w dużej piłce od tego, że kładzie się dosłownie przy każdej okazji - fakt, jest szczypiorem konkretnym, wychudzony jakby był skoczkiem narciarskim ale to nie powinno być żadnym usprawiedliwieniem by gwizdać faule... Kagawa to samo - co wiatr powieje to ten leży... No litości...

I tacy kolesie myślą, że to jest dobra droga - i potem nadużywają tego i stąd się biorą symulki. Suarez jakoś jak go wszyscy od prasy do kibiców zjechali po poprzednim sezonie to w tym wziął się do grania i nagle przestał się przewracać i symulować i mieć pretensje do wszystkich - więc jednak można :)

To ogólnie temat-rzeka ale główną winę oczywiście ponoszą sędziowie i władze piłkarskie - skupiają się na pierdołach typu "wyrzucić Anelkę z futbolu za durny gest" zamiast właśnie jak najszybciej wprowadzać powtórki wideo i szkolić sędziów jak dobrze i sprawiedliwie sędziować...

Zawsze będą kontrowersje i stronnicze decyzje omawiane po meczu dniami czy nawet tygodniami - ale może jak wejdą powtórki video i 3 sędziów będzie siedziało w małym, cichym pokoju i mówiło przez radio sędziemu głównemu po szybkim głosowaniu "jednogłośnie/niejednogłośnie (2:1 w głosach) - to był faul" - to może się coś zmieni na plus i będzie mniej patologii w piłce :)
2014-03-19 01:11:25
no to nie jest faul, to jest błąd sędziego.

no i wlasnie o tym mowa :P
2014-03-19 01:17:11
Giovinco tez tak gra, pokraka mala...jeden kontakt i sie poznaje z murawa twarza

zobacz ten filmik z Flannaganem - ile razy sie przepycha i wygrywa walke fizyczna, zadnego faulu nie ma

to jest prawdziwy futbol a nie granie na odleglosc


dokładnie o to mi chodzi - mały nie znaczy, że ma sie przewracać przy każdym kontakcie z większym. trzeba mieć jaja! (i jakieś sumienie/charakter)

myślę, ze jak władze piłkarskie wzięłyby się za temat i zaostrzyły kary (np. pomeczowe zawieszenia za udowodnioną na video symulkę) a sędziowie przestaliby się bawić w aptekarzy i gwizdać jako faul każdy kontakt - to by to się szybko zmieniło :) ale to nierealne niestety...

czasem jak oglądam mecz to naprawdę się zastanawiam - czy jakby tam wpuścić dzieciaki - to by nei grały ostrzej/brutalniej i rzadziej by ktoś na murawie leżał... jak grałem w piłę w dzieciństwie/młodości (bo teraz to rzadko gram i raczej "po dżentelmeńsku" ;p) to pamiętam kości trzeszczały a nikt nie płakał i rzadko ktoś leżał - nawet po ciosie łokciem jakoś ludzie grali dalej a teraz się mecz przerwa na kwadrans i wzywa helikopter medyczny :D

raz nawet jak kumplowi nogę złamałem to na drugi dzień się dowiedziałem - bo zszedł z boiska z pomocą kolegi i nie robił afery (co prawda do dzisiaj mi to wypomina bo studniówka i sylwek w górach go ominęły ;p)
2014-03-19 01:27:14
no tez tego nie ogarniam

ile razy bylo tak, ze ktos zaliczyl glebe rozpedzony na asfalcie, kolana do miesa zdarl albo bok ciala, chwile ponarzekal i gral dalej?

mi kiedys pekla torebka stawowa w kostce i dogralem mecz w siatke normalnie...fakt ze dzien pozniej mialem kostke wielkosci sporego grejpfruta :P

no ale to tez wlasnie kwestia braku sedziego - uznawalo sie tylko naprawde oczywiste faule

jak ktos za jakas pierdole sie wywalal i chcial wolny to slyszal 'zamknij sie, wstawaj i graj'

i jakos nikomu nie przychodzilo do glowy symulowanie, wymuszanie karnych itd. :P
(edited)
2014-03-19 01:32:13
odpowiedź: bo to był SPORT a nie BIZNES :)

piłka, tak samo jak inne dyscypliny to już nie jest sport...


Sam szef F1 Bernie Ecclestone przyznał wczoraj: "My jesteśmy w biznesie rozrywkowym."

I tak samo jest z piłką czy NBA - to już jest sport głównie z nazwy...
2014-03-19 01:36:56
wiadomo, ze to biznes, ale bez przesady:P

choc fakt, to ze poziom sedziowania przechylil sie z faworyzowania graczy defensywnych na rzecz ofensywnych to nie przypadek, tylko efekt wytycznych od FIFA/UEFA...ulatwiona ofensywa = wiecej bramek = wieksze zainteresowanie

nie przez przypadek Blatter wysuwal propozycje grania w 9/powiekszenia bramek