Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Liga Narodów
Dziwisz się? Jest popyt to cene windują, proste. Dla nich to czysty zysk, jeśli przy takich cenach i tak jest pełny stadion to prędzej ceny pójdą w górę jeszcze i nic w tym dziwnego
w piasecznie byla lepsza trawa niz w tej bolonii ;d
zenada jakas
zenada jakas
I reprezentacja Islandii pięknie wyjaśniona. Tyle warta jest ta zbieranina kopaczy.
Warta jest tyle ile osiągnęła a jak na taki kraj osiągnęła dużo.
Zwykły wypadek przy pracy jak mistrzostwo Leicester.
Wypadkiem może być jeden mecz jak ten dzisiejszy a nie kilkanaście meczów. Czy jak w przypadku Lester kilkadziesiąt. Tym bardziej, że ani jedni ani drudzy nie mieli specjalnego farta w tym co osiągnęli. Po prostu sobie zasłużyli.
Jeszcze nie zauważyłeś że ten typ jest zwykłym trollem internetowym ? :D
Ja trollem internetowym? Aż mi kurwa kanapka z buzi wypadła :D
Jak każdy i nie więcej niż "normalnie".
Lester po prostu regularnie wszystkich punktowało.
(edited)
Lester po prostu regularnie wszystkich punktowało.
(edited)
Oczywiście, że jest ale lubię z trollami gadać. Ta daremność w wymyślaniu głupich tekstów i argumentów zawsze mnie śmieszy. ;p
Leicester mieli farta, bo trafili na słaby sezon pozostałych drużyn.
Po prostu nie ruszają mnie tkliwe historie o małych drużynach, które grają z wielkimi ambicjami. Islandia to przeciętna drużyna, której wyszło kilka meczów i podbiła serca kibiców.
Po prostu nie ruszają mnie tkliwe historie o małych drużynach, które grają z wielkimi ambicjami. Islandia to przeciętna drużyna, której wyszło kilka meczów i podbiła serca kibiców.
Każdego można podsumować, że miał farta bo pozostali słabo grali. Jakiego przeciwnika miało City? Wszyscy byli ciency i kopali się po czołach.
Po prostu nie ruszają mnie tkliwe historie o małych drużynach, które grają z wielkimi ambicjami.
Ale jakie "tkliwe historie"? Pojawia się jakiś czarny koń i są niespodzianki to jest ciekawie. Dlatego ludzie lubią takie Lester.
Islandia to przeciętna drużyna, której wyszło kilka meczów i podbiła serca kibiców.
Islandia to drużyna, która niczego nie dostała za darmo wszystko sobie wywalczyli na boisku grając z teoretycznie dużo lepszymi przeciwnikami.
I jedni i drudzy zapracowali na to co osiągnęli i ludziom to się podoba, to, że Ty lubisz się niezgadzać o czym sam pisałeś i masz o nich ból dupy (no bo po co przypominać tutaj Lester?) tego nie zmieni :D
Po prostu nie ruszają mnie tkliwe historie o małych drużynach, które grają z wielkimi ambicjami.
Ale jakie "tkliwe historie"? Pojawia się jakiś czarny koń i są niespodzianki to jest ciekawie. Dlatego ludzie lubią takie Lester.
Islandia to przeciętna drużyna, której wyszło kilka meczów i podbiła serca kibiców.
Islandia to drużyna, która niczego nie dostała za darmo wszystko sobie wywalczyli na boisku grając z teoretycznie dużo lepszymi przeciwnikami.
I jedni i drudzy zapracowali na to co osiągnęli i ludziom to się podoba, to, że Ty lubisz się niezgadzać o czym sam pisałeś i masz o nich ból dupy (no bo po co przypominać tutaj Lester?) tego nie zmieni :D
Nie, akurat jeśli chodzi o mistrzowski sezon Leicester to wszyscy są zgodni co do tego, że to nie Leicester wygrało mistrza tylko pozostałe drużyny go przegrały.
Czarny koń to jest Chorwacja, a Islandia to po prostu drużyna, która wyskoczyła na kilkanaście meczów i wszyscy się zajarali nią, bo 300 tysięczny kraj i dobra drużyna, bo fajna przyśpiewka kibiców.
Nie chodzi o to, że lubię się nie zgadzać, ale o to, że nie ruszają mnie takie historie o drużynach pojawiających się znikąd. Jak swego czasu Błękitni w Pucharze Polski.
Czarny koń to jest Chorwacja, a Islandia to po prostu drużyna, która wyskoczyła na kilkanaście meczów i wszyscy się zajarali nią, bo 300 tysięczny kraj i dobra drużyna, bo fajna przyśpiewka kibiców.
Nie chodzi o to, że lubię się nie zgadzać, ale o to, że nie ruszają mnie takie historie o drużynach pojawiających się znikąd. Jak swego czasu Błękitni w Pucharze Polski.