Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Zawisza Bydgoszcz
Batata na testach w Zawiszy
Brazylijczyk z polskim paszportem Batata pod koniec tygodnia dołączy do bydgoskiego Zawiszy - informuje "Gazeta Wyborcza". Maleją natomiast szanse na sprowadzenie Artura Lenartowskiego.
- Zobaczymy, jak się pokaże. Jest na pewno bardzo uniwersalnym graczem, bo może występować na kilku pozycjach - ocenia Mariusz Kuras, który z Batatą pracował już w Szczecinie.
Propozycja, którą Zawisza złożył Rakowowi w sprawie Lenartowskiego, nie spełnia wymagań częstochowskich działaczy. - Uznaliśmy, że propozycja złożona nam przez Zawiszę nie jest satysfakcjonująca - mówi Robert Załęski, członek zarządu Rakowa.
źródło: Gazeta.pl
Brazylijczyk z polskim paszportem Batata pod koniec tygodnia dołączy do bydgoskiego Zawiszy - informuje "Gazeta Wyborcza". Maleją natomiast szanse na sprowadzenie Artura Lenartowskiego.
- Zobaczymy, jak się pokaże. Jest na pewno bardzo uniwersalnym graczem, bo może występować na kilku pozycjach - ocenia Mariusz Kuras, który z Batatą pracował już w Szczecinie.
Propozycja, którą Zawisza złożył Rakowowi w sprawie Lenartowskiego, nie spełnia wymagań częstochowskich działaczy. - Uznaliśmy, że propozycja złożona nam przez Zawiszę nie jest satysfakcjonująca - mówi Robert Załęski, członek zarządu Rakowa.
źródło: Gazeta.pl
Złote Lwy Gdańskie
Młodzi piłkarze bydgoskiego Zawiszy zajęli drugie miejsce w turnieju Złote Lwy Gdańskie. Bydgoszczanie okazali się najlepsi w grupie, a w finale przegrali z Arką Gdynia 0:1.
Zawisza przegrał tylko jeden mecz w fazie grupowej - z Pogonią Prawobrzeże 0:3. Pozostałe spotkania kończyły się naszym zwycięstwem.
Tabela gr. II
1. Zawisza Bydgoszcz
2. Lechia Gdańsk 1999
3. Salos Szczecin
4. Lechia II Gdańsk 1998
5. Naki Olsztyn
6. Widzew Łódź
7. Pogoń Prawobrzeże
W ćwierćfinale Zawisza pokonał Chemika Police 5:1, a w półfinale zmierzył się z gospodarzami turnieju - Lechią Gdańsk. O wejściu do finału zadecydowały dopiero rzuty karne. Po regulaminowym czasie gry wynik brzmiał 2:2. W karnych wygrał Zawisza - 7:6 i to on w finale zmierzył się z Arką Gdynia. Decydującą o zwycięstwie w turnieju bramkę strzeliła, kilkanaście sekund przed końcowym gwizdkiem, Arka Gdynia.
FINAŁ: Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 1:0
Końcowa klasyfikacja:
1. Arka Gdynia
2. ZAWISZA BYDGOSZCZ
3. Pogoń Szczecin
4. Lechia Gdańsk 1998
5. Chemik Police
6. Lechia II Gdańsk 1998
7. Lechia Gdańsk 1999
8. Salos Szczecin
9. Kadra Pomorza 98
10. Naki Olsztyn
11. Pogoń Prawobrzeże
12. Widzew Łódź
13. Granica Kętrzyn
14. Bałtyk Gdynia
Zawisza Bydgoszcz: Marcin Brzozowski, Oskar Suchodolski, Kacper Tyszkiewicz, Kacper Niklewicz, Maciej Rembowiecki, Krystian Kaszyński, Karol Stachowicz, Adrian Małachowski, Mateusz Płóciennik, Bartek Regin, Wiktor Babiński.
Trener: Wojciech Gill
Młodzi piłkarze bydgoskiego Zawiszy zajęli drugie miejsce w turnieju Złote Lwy Gdańskie. Bydgoszczanie okazali się najlepsi w grupie, a w finale przegrali z Arką Gdynia 0:1.
Zawisza przegrał tylko jeden mecz w fazie grupowej - z Pogonią Prawobrzeże 0:3. Pozostałe spotkania kończyły się naszym zwycięstwem.
Tabela gr. II
1. Zawisza Bydgoszcz
2. Lechia Gdańsk 1999
3. Salos Szczecin
4. Lechia II Gdańsk 1998
5. Naki Olsztyn
6. Widzew Łódź
7. Pogoń Prawobrzeże
W ćwierćfinale Zawisza pokonał Chemika Police 5:1, a w półfinale zmierzył się z gospodarzami turnieju - Lechią Gdańsk. O wejściu do finału zadecydowały dopiero rzuty karne. Po regulaminowym czasie gry wynik brzmiał 2:2. W karnych wygrał Zawisza - 7:6 i to on w finale zmierzył się z Arką Gdynia. Decydującą o zwycięstwie w turnieju bramkę strzeliła, kilkanaście sekund przed końcowym gwizdkiem, Arka Gdynia.
FINAŁ: Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 1:0
Końcowa klasyfikacja:
1. Arka Gdynia
2. ZAWISZA BYDGOSZCZ
3. Pogoń Szczecin
4. Lechia Gdańsk 1998
5. Chemik Police
6. Lechia II Gdańsk 1998
7. Lechia Gdańsk 1999
8. Salos Szczecin
9. Kadra Pomorza 98
10. Naki Olsztyn
11. Pogoń Prawobrzeże
12. Widzew Łódź
13. Granica Kętrzyn
14. Bałtyk Gdynia
Zawisza Bydgoszcz: Marcin Brzozowski, Oskar Suchodolski, Kacper Tyszkiewicz, Kacper Niklewicz, Maciej Rembowiecki, Krystian Kaszyński, Karol Stachowicz, Adrian Małachowski, Mateusz Płóciennik, Bartek Regin, Wiktor Babiński.
Trener: Wojciech Gill
Kotwice Kołobrzeg : Zawisza Bydgoszcz 0:3 (0:0)
Bramki dla Zawiszy zdobyli: Jacek Magdziński (82'), Maciej Dąbrowski (84') i Marcus Vinicius da Silva (86').
Zawisza: Gajewski - Stefańczyk, Midzierski, Łukaszewski, Warczachowski -Dąbrowski - Podgórski, Szczepan, Rybski, Tarnowski - Sobczak.
Grali także: Zapała - Maziarz, Lenartowski, Kozłowski - da Silva, Magdziński, Bojas, Szal.
Bramki dla Zawiszy zdobyli: Jacek Magdziński (82'), Maciej Dąbrowski (84') i Marcus Vinicius da Silva (86').
Zawisza: Gajewski - Stefańczyk, Midzierski, Łukaszewski, Warczachowski -Dąbrowski - Podgórski, Szczepan, Rybski, Tarnowski - Sobczak.
Grali także: Zapała - Maziarz, Lenartowski, Kozłowski - da Silva, Magdziński, Bojas, Szal.
Konkurs dla kibiców
W związku z prowadzonymi przez Stowarzyszenie Piłkarskie ZAWISZA rozmowami ogłaszamy konkurs dla kibiców. Do końca stycznia prosimy o przesyłanie propozycji nazwy oraz projektu etykiety piwa Kibiców Zawiszy na adres biuro@zawisza.bydgoszcz.eu. Dla autorów nazwy oraz etykiety, które znajdą się ostatecznie na opakowaniu przygotowano zestaw upominków ufundowanych przez zarząd oraz producenta złocistego trunku.
źródło:zawisza.bydgoszcz.eu
W związku z prowadzonymi przez Stowarzyszenie Piłkarskie ZAWISZA rozmowami ogłaszamy konkurs dla kibiców. Do końca stycznia prosimy o przesyłanie propozycji nazwy oraz projektu etykiety piwa Kibiców Zawiszy na adres biuro@zawisza.bydgoszcz.eu. Dla autorów nazwy oraz etykiety, które znajdą się ostatecznie na opakowaniu przygotowano zestaw upominków ufundowanych przez zarząd oraz producenta złocistego trunku.
źródło:zawisza.bydgoszcz.eu
Był w kadrze, chce do Zawiszy
Bydgoski Zawisza chce pozyskać pomocnika Ruchu Chorzów Marcina Nowackiego. - Dostałem konkretną ofertę i poważnie się nad nią zastanawiam - mówi piłkarz, który ma za sobą debiut w reprezentacji Polski
To byłoby spektakularne wzmocnienie zespołu. Kandydatura Nowackiego pojawiła się w Zawiszy kilka dni temu, gdy po przegranym 0:5 sparingu z Lechią Gdańsk okazało się, że prowadzony przez Mariusza Kurasa zespół potrzebuje wzmocnień.
- Pierwszy telefon od trenera miałem dwa dni temu. Później rozmawiałem też z wiceprezesem klubu Piotrem Burlikowskim, który przedstawił mi wizję rozwoju Zawiszy - dodaje 29-letni Nowacki, który ma na swoim koncie 157 występów w ekstraklasie. Najwięcej w Odrze Wodzisław, gdzie był motorem napędowym zespołu i chorzowskim Ruchu (bronił też m.in. barw Groclinu Grodzisk Wielkopolski i Korony Kielce). Zaliczył również mecz w seniorskiej reprezentacji Polski. W 2004 roku zagrał w wygranym 6:0 spotkaniu biało-czerwonych z Wyspami Owczymi.
Nie ukrywam, że przydałby się nam taki piłkarz. Gra w środku pola, świetnie rozdziela piłki i do tego bardzo dobrze operuje lewą nogą. Mam nadzieję, że zagra w Zawiszy - komplementuje Nowackiego bydgoski szkoleniowiec.
W piątek zawodnik ma spotkać z władzami Ruchu, by rozwiązać obowiązującą jeszcze umowę. Kilka dni później może być już piłkarzem II-ligowego Zawiszy.
- Z tego, co słyszałem od pana Burlikowskiego, to bydgoszczanie mają zamiar być drugoligowcem tylko przez najbliższe cztery miesiące. Zawisza nie tylko chce awansować do I ligi, ale też szybko znaleźć się w ekstraklasie. Gra w zespole z takimi aspiracjami byłaby na pewno wyzwaniem - ocenia Nowacki.
Nasi działacze muszą się jednak spieszyć, bo zawodnika bardzo chce też mieć u siebie I-ligowa Wisła Płock. W klubie tym czeka na niego już gotowa oferta. - Rzeczywiście oni też są bardzo konkretni, ale nie podjąłem jeszcze decyzji. Najpierw chce załatwić wszystkie sprawy z Ruchem - potwierdza Nowacki.
Piłkarze Zawiszy kończą natomiast 10-dniowe zgrupowanie w Rewalu. Wczoraj w meczu sparingowym pokonali Kotwicę Kołobrzeg. Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę w Bydgoszczy z Dolcanem Ząbki
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
Bydgoski Zawisza chce pozyskać pomocnika Ruchu Chorzów Marcina Nowackiego. - Dostałem konkretną ofertę i poważnie się nad nią zastanawiam - mówi piłkarz, który ma za sobą debiut w reprezentacji Polski
To byłoby spektakularne wzmocnienie zespołu. Kandydatura Nowackiego pojawiła się w Zawiszy kilka dni temu, gdy po przegranym 0:5 sparingu z Lechią Gdańsk okazało się, że prowadzony przez Mariusza Kurasa zespół potrzebuje wzmocnień.
- Pierwszy telefon od trenera miałem dwa dni temu. Później rozmawiałem też z wiceprezesem klubu Piotrem Burlikowskim, który przedstawił mi wizję rozwoju Zawiszy - dodaje 29-letni Nowacki, który ma na swoim koncie 157 występów w ekstraklasie. Najwięcej w Odrze Wodzisław, gdzie był motorem napędowym zespołu i chorzowskim Ruchu (bronił też m.in. barw Groclinu Grodzisk Wielkopolski i Korony Kielce). Zaliczył również mecz w seniorskiej reprezentacji Polski. W 2004 roku zagrał w wygranym 6:0 spotkaniu biało-czerwonych z Wyspami Owczymi.
Nie ukrywam, że przydałby się nam taki piłkarz. Gra w środku pola, świetnie rozdziela piłki i do tego bardzo dobrze operuje lewą nogą. Mam nadzieję, że zagra w Zawiszy - komplementuje Nowackiego bydgoski szkoleniowiec.
W piątek zawodnik ma spotkać z władzami Ruchu, by rozwiązać obowiązującą jeszcze umowę. Kilka dni później może być już piłkarzem II-ligowego Zawiszy.
- Z tego, co słyszałem od pana Burlikowskiego, to bydgoszczanie mają zamiar być drugoligowcem tylko przez najbliższe cztery miesiące. Zawisza nie tylko chce awansować do I ligi, ale też szybko znaleźć się w ekstraklasie. Gra w zespole z takimi aspiracjami byłaby na pewno wyzwaniem - ocenia Nowacki.
Nasi działacze muszą się jednak spieszyć, bo zawodnika bardzo chce też mieć u siebie I-ligowa Wisła Płock. W klubie tym czeka na niego już gotowa oferta. - Rzeczywiście oni też są bardzo konkretni, ale nie podjąłem jeszcze decyzji. Najpierw chce załatwić wszystkie sprawy z Ruchem - potwierdza Nowacki.
Piłkarze Zawiszy kończą natomiast 10-dniowe zgrupowanie w Rewalu. Wczoraj w meczu sparingowym pokonali Kotwicę Kołobrzeg. Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę w Bydgoszczy z Dolcanem Ząbki
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
Kosmalski i Bašić blisko Zawiszy
Jacek Kosmalski, Bośniak Tomislav Bašić oraz Batata pojawią się na piątkowym treningu Zawiszy Bydgoszcz.
Kosmalski jest już praktycznie porozumiany z bydgoskim klubem. - Przyjedzie w piątek z podpisanym kontraktem - mówi Piotr Burlikowski, wiceprezes klubu. - Uzgodniliśmy warunki półrocznego kontraktu z opcją rocznego przedłużenia - dodaje.
Doświadczony napastnik ostatnie pięć sezonów związany był z Polonią Warszawa. Ma za sobą epizod gry w Legii Warszawa, z którą zdobył Puchar Polski. Wcześniej grał m.in. w Pogoni Szczecin. W sumie ma rozegrane 93 mecze w ekstraklasie i 11 goli.
29-letni Bašić jest bramkarzem. W poprzednim sezonie był w Arce Gdynia. Jednak rozegrał tylko jedno spotkanie w ekstraklasie. Grał za to regularnie w rozgrywkach pucharowych i w drużynie Młodej Ekstraklasy. - Znam jego sportową wartość - twierdzi wiceprezes Burlikowski. - Jeśli tylko będzie w dobrej formie fizycznej, będziemy rozmawiać o warunkach kontraktu. Bośniak ma także paszport chorwacki. Ostatnie miesiące spędził w lidze irańskiej.
Bydgoski zespół wrócił dziś ze zgrupowania w Rewalu. W piątek na godz. 14:00 na sztucznej murawie przy ul. Gdańskiej zaplanowany jest trening, podczas którego mają zaprezentować się nowi piłkarze. W sobotę o tej samej porze rozpocznie się sparing z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki.
źródło: Gazeta Pomorska
Jacek Kosmalski, Bośniak Tomislav Bašić oraz Batata pojawią się na piątkowym treningu Zawiszy Bydgoszcz.
Kosmalski jest już praktycznie porozumiany z bydgoskim klubem. - Przyjedzie w piątek z podpisanym kontraktem - mówi Piotr Burlikowski, wiceprezes klubu. - Uzgodniliśmy warunki półrocznego kontraktu z opcją rocznego przedłużenia - dodaje.
Doświadczony napastnik ostatnie pięć sezonów związany był z Polonią Warszawa. Ma za sobą epizod gry w Legii Warszawa, z którą zdobył Puchar Polski. Wcześniej grał m.in. w Pogoni Szczecin. W sumie ma rozegrane 93 mecze w ekstraklasie i 11 goli.
29-letni Bašić jest bramkarzem. W poprzednim sezonie był w Arce Gdynia. Jednak rozegrał tylko jedno spotkanie w ekstraklasie. Grał za to regularnie w rozgrywkach pucharowych i w drużynie Młodej Ekstraklasy. - Znam jego sportową wartość - twierdzi wiceprezes Burlikowski. - Jeśli tylko będzie w dobrej formie fizycznej, będziemy rozmawiać o warunkach kontraktu. Bośniak ma także paszport chorwacki. Ostatnie miesiące spędził w lidze irańskiej.
Bydgoski zespół wrócił dziś ze zgrupowania w Rewalu. W piątek na godz. 14:00 na sztucznej murawie przy ul. Gdańskiej zaplanowany jest trening, podczas którego mają zaprezentować się nowi piłkarze. W sobotę o tej samej porze rozpocznie się sparing z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki.
źródło: Gazeta Pomorska
Żebyście z Kosmalskim nie mieli jak my.. Zgubił się tuż po tym,jak niby miał podpisany kontrakt.
Totalny idiota i tyle.
A co do reszty widzę, że Zawisza naprawdę mocno się zbroi ;)
Totalny idiota i tyle.
A co do reszty widzę, że Zawisza naprawdę mocno się zbroi ;)
sam nie wiem po co go biora od groma mamy napastnikow po co nam kolejny ? Rybski przyszedl Vincius ze Zdroju Ciechocinek notabene reprezentant Brazylii w Beach Socceru :) lepiej jakby wzieli Nowackiego i Lenartowskiego juz bylyby podpisane kontrakty :) to bylyby wzmocnienia ze hej :) ale mnie jedno martwi skad na tych wszystkich zawodnikow kasa? niby inwestor ma byc lada dzien ale tak slyszalo od poczatku stycznia ze strategiczny sponsor ma byc ktory da kase na wiosne 1mln Ó_ó
Zbigniew Boniek krok od Zawiszy
Zbigniew Boniek, były wychowanek bydgoskiego klubu, chce jeszcze tej wiosny odkupić od miasta większość udziałów w spółce Zawisza SA. Już przedstawił list intencyjny w formie porozumienia.
Rozstrzyga się przyszłość piłkarskiej drużyny Zawiszy. Wiele faktów wskazuje, że jeszcze tej wiosny większość udziałów w spółce Zawisza SA wykupi Zbigniew Boniek.
Zawisza - klub, który kocha
Boniek o wejściu z kapitałem w Zawiszę myśli od dawna.
- Wyjaśnienie takiego a nie innego zainteresowania jest proste. W Polsce są dwa kluby, które kocham - pierwszy to Zawisza, którego jestem wychowankiem; a drugi, to Widzew, w którym grałem przez lata, zdobywałem mistrzostwa Polski, toczyłem wspaniałe mecze pucharowe. Odszedłem z Widzewa jakiś czas, ale jak mówi przysłowie: ciągnie wilka do lasu. Proszę się nie dziwić - Bydgoszcz to miasto mojej młodości. Tu mieszkałem do 19 roku życia, tu poznałem żonę, zdałem maturę w VI LO, zacząłem grać w piłkę; żyją w tym mieście nadal moi rodzice. Gdy patrzę na stadion Zawiszy, z każdym rokiem bardziej nowoczesny, łezka kręci mi się w oku. Choć od wielu lat jestem Europejczykiem, nigdy nie wyprę się tego miasta.
Popularny "Zibi“ doskonale orientuje się w realiach spółki. Ba, w wielu kwestiach służy głosem doradczym, czy wręcz już pomaga (kwestie transferowe). Jest także w stałym kontakcie z władzami miasta.
Przypomnijmy, że ma ono w spółce aż 97 proc. udziałów, pozostałe 3 proc. należy do Stowarzyszenia Piłkarskiego "Zawisza“. Boniek tak to komentuje:
- Miasto nie jest od tego, żeby utrzymywać spółkę. Ma inne zadania. Jeśliby jednak chciało pozostawić swoje udziały, przykładowo 10 proc., poprzez udostępnianie obiektów i promocję klubu - to tylko należy się cieszyć.
Porozumienie trzech
Ktokolwiek wejdzie do klubu z kapitałem, i tak zmian wymagają niektóre zapisy statutowe.
W tym tygodniu były wychowanek Zawiszy przesłał do Bydgoszczy list intencyjny. Ma on formę porozumienia, w którym Boniek wskazuje, w jakim kierunku powinny pójść te zmiany. Spółką miałby kierować zarząd, liczący trzy osoby rekomendowane przez głównego udziałowca. Pięć osób znalazłoby się natomiast w radzie nadzorczej; po jednym przedstawicielu miasta i stowarzyszenia oraz trzech reprezentujących właściciela.
- Porozumienie muszą zawrzeć wszyscy trzej partnerzy - uważa przyszły inwestor.
- Spodziewa się pan jakiś oporów ze strony miasta i stowarzyszenia? - pytamy.
- Ze strony miasta na pewno nie. Chciałbym natomiast poznać stanowisko Stowarzyszenia Piłkarskiego. Piłkę można robić tylko wówczas, gdy wszyscy partnerzy są zgodni, patrzą tak samo, bez wewnętrznych konfliktów. Moje spotkanie ze stowarzyszeniem jest zatem konieczne - podkreśla.
Czas na awans
Teraz jednak priorytetem jest awans drugoligowego zespołu.
- Pomagajmy mu i wspierajmy nie tylko kulturalnym dopingiem - apeluje "Zibi“. - Wszyscy chyba pragniemy, aby na początku czerwca drużynę powitać w pierwszej lidze. Nie ukrywam, że interesuje mnie wówczas zostanie właścicielem klubu i drużyny.
Zbigniew Boniek, były wychowanek bydgoskiego klubu, chce jeszcze tej wiosny odkupić od miasta większość udziałów w spółce Zawisza SA. Już przedstawił list intencyjny w formie porozumienia.
Rozstrzyga się przyszłość piłkarskiej drużyny Zawiszy. Wiele faktów wskazuje, że jeszcze tej wiosny większość udziałów w spółce Zawisza SA wykupi Zbigniew Boniek.
Zawisza - klub, który kocha
Boniek o wejściu z kapitałem w Zawiszę myśli od dawna.
- Wyjaśnienie takiego a nie innego zainteresowania jest proste. W Polsce są dwa kluby, które kocham - pierwszy to Zawisza, którego jestem wychowankiem; a drugi, to Widzew, w którym grałem przez lata, zdobywałem mistrzostwa Polski, toczyłem wspaniałe mecze pucharowe. Odszedłem z Widzewa jakiś czas, ale jak mówi przysłowie: ciągnie wilka do lasu. Proszę się nie dziwić - Bydgoszcz to miasto mojej młodości. Tu mieszkałem do 19 roku życia, tu poznałem żonę, zdałem maturę w VI LO, zacząłem grać w piłkę; żyją w tym mieście nadal moi rodzice. Gdy patrzę na stadion Zawiszy, z każdym rokiem bardziej nowoczesny, łezka kręci mi się w oku. Choć od wielu lat jestem Europejczykiem, nigdy nie wyprę się tego miasta.
Popularny "Zibi“ doskonale orientuje się w realiach spółki. Ba, w wielu kwestiach służy głosem doradczym, czy wręcz już pomaga (kwestie transferowe). Jest także w stałym kontakcie z władzami miasta.
Przypomnijmy, że ma ono w spółce aż 97 proc. udziałów, pozostałe 3 proc. należy do Stowarzyszenia Piłkarskiego "Zawisza“. Boniek tak to komentuje:
- Miasto nie jest od tego, żeby utrzymywać spółkę. Ma inne zadania. Jeśliby jednak chciało pozostawić swoje udziały, przykładowo 10 proc., poprzez udostępnianie obiektów i promocję klubu - to tylko należy się cieszyć.
Porozumienie trzech
Ktokolwiek wejdzie do klubu z kapitałem, i tak zmian wymagają niektóre zapisy statutowe.
W tym tygodniu były wychowanek Zawiszy przesłał do Bydgoszczy list intencyjny. Ma on formę porozumienia, w którym Boniek wskazuje, w jakim kierunku powinny pójść te zmiany. Spółką miałby kierować zarząd, liczący trzy osoby rekomendowane przez głównego udziałowca. Pięć osób znalazłoby się natomiast w radzie nadzorczej; po jednym przedstawicielu miasta i stowarzyszenia oraz trzech reprezentujących właściciela.
- Porozumienie muszą zawrzeć wszyscy trzej partnerzy - uważa przyszły inwestor.
- Spodziewa się pan jakiś oporów ze strony miasta i stowarzyszenia? - pytamy.
- Ze strony miasta na pewno nie. Chciałbym natomiast poznać stanowisko Stowarzyszenia Piłkarskiego. Piłkę można robić tylko wówczas, gdy wszyscy partnerzy są zgodni, patrzą tak samo, bez wewnętrznych konfliktów. Moje spotkanie ze stowarzyszeniem jest zatem konieczne - podkreśla.
Czas na awans
Teraz jednak priorytetem jest awans drugoligowego zespołu.
- Pomagajmy mu i wspierajmy nie tylko kulturalnym dopingiem - apeluje "Zibi“. - Wszyscy chyba pragniemy, aby na początku czerwca drużynę powitać w pierwszej lidze. Nie ukrywam, że interesuje mnie wówczas zostanie właścicielem klubu i drużyny.
Arka dopłynie na Zawiszę?
Przeciwni wynajmowaniu naszego stadionu piłkarzom Arki Gdynia są trener Zawiszy Mariusz Kuras, szef CWZS Sebastian Chmara i kibice bydgoskiej drużyny. Popiera ten pomysł tylko prezes klubu Michał Gliński. - Możemy zarobić pieniądze potrzebne na wzmocnienie zespołu - mówi "Gazecie".
Arka Gdynia występuje w ekstraklasie. Jej stary stadion idzie do rozbiórki. Klub buduje nowy, który ma być gotowy jesienią tego roku. Gdynianie muszą więc poszukać sobie zastępczego miejsca do rozgrywania spotkań. Zaproponowali już takie Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. To nowy obiekt w Gdyni wybudowany dla meczów rugby. Posiada jednak sztuczną nawierzchnię. 11 lutego rozstrzygnie się, czy PZPN zgodzi się na grę na tej nietypowej trawie. Jeśli nie, Arka ma już inne rozwiązanie - grę poza Trójmiastem na wynajętym stadionie. Tak robiły np. jesienią obie krakowskie drużyny: Wisła i Cracovia, które wynajęły obiekt w Sosnowcu. Głównym kandydatem jest stadion Zawiszy. - Arka wystąpiła do nas z takim zapytanie, poprosiła o przedstawienie warunków wynajmu. Gdyby się tak stało, byłoby to z korzyścią dla bydgoskiego zespołu - mówi prezes WKS Zawisza Michał Gliński.
Arka zaczęłaby grać na stadionie przy ul. Gdańskiej już za miesiąc, inauguracja ekstraklasy jest zaplanowana już na 27 lutego. Kalendarz meczów Arki oraz Zawiszy w II lidze (zaczyna 6 marca) jest tak ułożony, że ich terminy by z sobą rzeczywiście nie kolidowały. W jeden weekend grają gdynianie, w kolejny zawiszanie.
Przeciwny temu pomysłowi jest szkoleniowiec bydgoskiej drużyny Mariusz Kuras: - Mam do zrealizowania konkretny cel, jakim jest awans do I ligi. Niezbyt mi się podoba pomysł, by Arka rozgrywała swoje spotkania w Bydgoszczy. Gwarancja murawy na stadionie Zawiszy przewiduje, że można z niej korzystać przez 5 godzin w tygodniu. My oprócz meczu wchodziliśmy na nią tylko w czwartki na 1,5 godz. Co będzie, jeśli pojawią się jeszcze piłkarze z Gdyni? Niestety nie mamy do dyspozycji innych boisk, poza tym ze sztuczną nawierzchnią. Nie chciałbym się martwić o miejsca do treningów dla swoich podopiecznych.
Wiele wątpliwości ma także szef CWZS Zawisza Sebastian Chmara, który jest gospodarzem obiektu przy ul. Gdańskiej. - Rozmawiałem o tym pomyśle z prezesem Glińskim. Moim zdaniem pierwszoplanowym zadaniem jest zapewnienie komfortu gier i treningów naszej, bydgoskiej drużynie. Już teraz mogę powiedzieć, że wpuszczenie Arki musi się wiązać z ograniczeniem dostępu na główne boisko dla Zawiszy - stwierdza Chmara.
Zdaniem Glińskiego można obie sprawy pogodzić. - W poprzedniej rundzie nasza drużyna zagrała 11 meczów na swoim boisku. Łącznie ze spotkaniami reprezentacji było ich 13. Teraz, jeśli grałaby Arka, tych meczów byłoby dokładnie tyle samo. My mamy 6 meczów, a Arka 7 - wylicza prezes WKS Zawisza.
Najważniejszym powodem poparcia dla Arki są jednak pieniądze. Spółka mogłaby na tym dodatkowo zarobić 200-300 tys. zł (Zagłębie zarobiło 500 tys. zł). Gliński odpowiada w WKS Zawisza za sprawy finansowe, a sponsorów z gotówką nie znalazł. To najbardziej poważny zarzut wobec niego, podnoszony również przez wojujących z nim kibiców. - Jestem odpowiedzialny za finanse. Umowa z Arką byłaby dużym zastrzykiem gotówki - przyznaje Gliński i podaje przykład sosnowieckiego Zagłębia, które jest jednym z rywali Zawiszy w walce o awans do I ligi - Oni zarobili dobre pieniądze i jak się wzmocnili. Dodatkowe środki z Arki będziemy mogli wydać na to samo - kończy prezes WKS Zawisza.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
Przeciwni wynajmowaniu naszego stadionu piłkarzom Arki Gdynia są trener Zawiszy Mariusz Kuras, szef CWZS Sebastian Chmara i kibice bydgoskiej drużyny. Popiera ten pomysł tylko prezes klubu Michał Gliński. - Możemy zarobić pieniądze potrzebne na wzmocnienie zespołu - mówi "Gazecie".
Arka Gdynia występuje w ekstraklasie. Jej stary stadion idzie do rozbiórki. Klub buduje nowy, który ma być gotowy jesienią tego roku. Gdynianie muszą więc poszukać sobie zastępczego miejsca do rozgrywania spotkań. Zaproponowali już takie Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. To nowy obiekt w Gdyni wybudowany dla meczów rugby. Posiada jednak sztuczną nawierzchnię. 11 lutego rozstrzygnie się, czy PZPN zgodzi się na grę na tej nietypowej trawie. Jeśli nie, Arka ma już inne rozwiązanie - grę poza Trójmiastem na wynajętym stadionie. Tak robiły np. jesienią obie krakowskie drużyny: Wisła i Cracovia, które wynajęły obiekt w Sosnowcu. Głównym kandydatem jest stadion Zawiszy. - Arka wystąpiła do nas z takim zapytanie, poprosiła o przedstawienie warunków wynajmu. Gdyby się tak stało, byłoby to z korzyścią dla bydgoskiego zespołu - mówi prezes WKS Zawisza Michał Gliński.
Arka zaczęłaby grać na stadionie przy ul. Gdańskiej już za miesiąc, inauguracja ekstraklasy jest zaplanowana już na 27 lutego. Kalendarz meczów Arki oraz Zawiszy w II lidze (zaczyna 6 marca) jest tak ułożony, że ich terminy by z sobą rzeczywiście nie kolidowały. W jeden weekend grają gdynianie, w kolejny zawiszanie.
Przeciwny temu pomysłowi jest szkoleniowiec bydgoskiej drużyny Mariusz Kuras: - Mam do zrealizowania konkretny cel, jakim jest awans do I ligi. Niezbyt mi się podoba pomysł, by Arka rozgrywała swoje spotkania w Bydgoszczy. Gwarancja murawy na stadionie Zawiszy przewiduje, że można z niej korzystać przez 5 godzin w tygodniu. My oprócz meczu wchodziliśmy na nią tylko w czwartki na 1,5 godz. Co będzie, jeśli pojawią się jeszcze piłkarze z Gdyni? Niestety nie mamy do dyspozycji innych boisk, poza tym ze sztuczną nawierzchnią. Nie chciałbym się martwić o miejsca do treningów dla swoich podopiecznych.
Wiele wątpliwości ma także szef CWZS Zawisza Sebastian Chmara, który jest gospodarzem obiektu przy ul. Gdańskiej. - Rozmawiałem o tym pomyśle z prezesem Glińskim. Moim zdaniem pierwszoplanowym zadaniem jest zapewnienie komfortu gier i treningów naszej, bydgoskiej drużynie. Już teraz mogę powiedzieć, że wpuszczenie Arki musi się wiązać z ograniczeniem dostępu na główne boisko dla Zawiszy - stwierdza Chmara.
Zdaniem Glińskiego można obie sprawy pogodzić. - W poprzedniej rundzie nasza drużyna zagrała 11 meczów na swoim boisku. Łącznie ze spotkaniami reprezentacji było ich 13. Teraz, jeśli grałaby Arka, tych meczów byłoby dokładnie tyle samo. My mamy 6 meczów, a Arka 7 - wylicza prezes WKS Zawisza.
Najważniejszym powodem poparcia dla Arki są jednak pieniądze. Spółka mogłaby na tym dodatkowo zarobić 200-300 tys. zł (Zagłębie zarobiło 500 tys. zł). Gliński odpowiada w WKS Zawisza za sprawy finansowe, a sponsorów z gotówką nie znalazł. To najbardziej poważny zarzut wobec niego, podnoszony również przez wojujących z nim kibiców. - Jestem odpowiedzialny za finanse. Umowa z Arką byłaby dużym zastrzykiem gotówki - przyznaje Gliński i podaje przykład sosnowieckiego Zagłębia, które jest jednym z rywali Zawiszy w walce o awans do I ligi - Oni zarobili dobre pieniądze i jak się wzmocnili. Dodatkowe środki z Arki będziemy mogli wydać na to samo - kończy prezes WKS Zawisza.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
Boniek ostatnio wykluczał to wszystko, czytałem chyba nawet w pomorskiej..
a ja kiedys na interii :P
pozyjemy zobaczymy najpierw muszą awansować :P
pozyjemy zobaczymy najpierw muszą awansować :P
sprawa jest grubsza cos sie mi zdaje :) Moze i to Boniek inwestuje kase ale chyba raczej nie swoja tylko swoich znajomych :P Pekin odbierz sk-maila :)
(edited)
(edited)
Chyba z Nowackiego nici slaskisport podał że rozwiązał kontrakt z Ruchem i podpisał już Wisłą Płock. :)