Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: »Zawisza Bydgoszcz

2007-10-22 19:03:55
juz teraz w godzinach kiedyjest mecz zamykaja wszystkie sklepy w obrebie 5 km ;P
2007-10-22 19:08:15
nawet tesco intemrarche biedronke :> netto
2007-10-22 19:15:20
intermarshe niewiem ale reszte tak ;]
2007-10-23 11:33:36
Problem Krzysia Krawczyka!

Z uwagi na co raz bardziej napiętą sytuacje na naszej stronie kibicowskej na lini Krzysztof Krawczyk a kibice Zawiszy,za pośrednictwem strony zawiszafans.com informujemy,że piłkarz dostał ostatnią szanse od Zarządu Stowarzyszenia Piłkarskiego "ZAWISZA" jak i samych kibiców niebiesko-czarnych,którzy zostali rozczarowani zachowaniem piłkarza z "Zetą" na piersi
2007-10-23 12:26:07
jaka napieta sytuacja :D ??
2007-10-23 16:22:48
Wyjazd Do Chełmży

W dniu jutrzejszym tj. 24.10.2007 r. o godzinie 19.30 przy boisku ze sztuczną murawą (Gdańska 163) odbędą się zapisy na wyjazd na mecz ligowy pomiędzy drużynami Legii Chełmża i Zawiszy Bydgoszcz. Koszt wyjazdu autokarem 13-14 zł. Wszyscy którzy nie mają miejsca w samochodach bądź busach, a chcą jechać obecność obowiązkowa. Nie musimy przypominać, że jest to wyjazd priorytetowy w tej rundzie i do Chełmży musi zawitac jak największa grupa niebiesko-czarnych.
Zbigniew Boniek prezesem Zawiszy Bydgoszcz?

Jak poinformował Fakt, Zbigniew Boniek ma zostać nowym prezesem Zawiszy Bydgoszcz. "Zibi" ma przenieść się do IV-ligowca po tym, jak stracił władzę w Widzewie Łódź, co miało miejsce po zmianie głównego udziałowca.



Boniek kierował łódzkim klubem wraz z Wojciechem Szymańskim przez dwa i pół roku. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu do władz dołączył jednak Sylwester Cacek i z tym momentem moc decyzyjna Bońka dobiegła końca.

Były reprezentant Polski nowej sytuacji nie zaakceptował i, według informacji nieoficjalnych, zdecydował się przenieść do rodzinnej Bydgoszczy, gdzie ma wrócić do futbolu jako prezes IV-ligowego Zawiszy.

Warto dodać, że w staraniach o organizację spotkań EURO 2012, Boniek popierał właśnie kandydaturę Bydgoszczy, a nie Łodzi
Boniek prezesem Zawiszy?


Sławny piłkarz i były szef Widzewa Łódź ma zostać nowym prezesem Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza Bydgoszcz - tak donosi "Fakt"


Według tego dziennika Zbigniew Boniek ma przenieść się do klubu występującego w IV lidze, w którym 40 lat temu zaczynał naukę gry w piłkę nożną. Boniek kierował łódzkim klubem wraz z Wojciechem Szymańskim przez dwa i pół roku. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu do władz dołączył jednak Sylwester Cacek i z tym momentem moc decyzyjna Bońka dobiegła końca. Ostatnio stracił władzę w Widzewie Łódź, co miało miejsce po zmianie głównego udziałowca.

Były reprezentant Polski nowej sytuacji nie zaakceptował i, według informacji nieoficjalnych dziennikarzy "Faktu" zdecydował się przenieść do rodzinnej Bydgoszczy, gdzie ma wrócić do futbolu jako prezes IV-ligowego Zawiszy.

Gazeta Wyborcza
2007-10-23 16:46:43
cos smierdzi z tym Bonkiem juz kiedys tez mial byc
2007-10-23 16:51:37
mial byc ale to chodzilo o przeniesie druzyny z nowego dworu do bdygoszcyz i 2liga miala byc teraz Boniek na lodzie zostal i fakt faktem ma na pewno pewne kontakty ;] i osoba medialna;]
2007-10-28 19:44:02
up

jakby sie ktoś pytał...
w Chełmży było 2:2
(edited)
2007-10-31 13:07:34
To były piękne dni, a Inter wciąż się śni


Kiedyś w barwach Ruchu Chorzów walczył przeciwko gwiazdom Interu Mediolan. Dziś szkoli młodzież w bydgoskim Zawiszy, a jednym z adeptów jest jego syn - Miłosz Szuflita.
image


Najgłośniej o Tomaszu Szuflicie było, gdy grał na... Cichej. W ekipie „Niebieskich” spędził cztery sezony. Ruch był wtedy na fali, walczył o najwyższe laury w polskim futbolu.

Trzecia pozycja na mecie sezonu 1999-2000 dała przepustkę do gry w europejskich pucharach.

Już w pierwszej rundzie chorzowianie trafili na słynny Inter. Na Stadionie Śląskim popularny „Szafa” miał za zadanie przypilnować Turka Hakana Sukura. Bacznie musiał też uważać na Robbiego Keane’a. Po przegranym meczu z zespołu uszło powietrze i rewanż był już tylko formalnością. Na domiar złego, bydgoszczanin na San Siro z powodu choroby nie zagrał.

- Sam wyjazd do Mediolanu, to było jednak ogromne przeżycie. Nigdy nie zdarzyło się mojej drużynie walczyć z tak renomowanym przeciwnikiem - wspomina „Szafa”.
Reklama

Dodajmy, że wcześniej wychowanek Polonii (spędził w niej zaledwie pół roku) wziął udział w finale Pucharu Intertoto, w którym jego zespół nie sprostał włoskiej Bolonii.

Z Bydgoszczy w świat

Karierę rozpoczął w 1978 roku. Przy ul. Sportowej grał krótko, natomiast wszystkie szczeble piłkarskiej hierarchii przeszedł w BKS. Stamtąd trafił do Zawiszy, gdzie dał się poznać jako solidny defensor.

Trafił jednak na okres, gdy przy Gdańskiej zmieniano trenerów jak rękawiczki. Urbanek, Kaczmarek, Szukiełowicz, Stefaniak, Waligóra - każdy z nich miał swoją koncepcję. Drużynie nie wiodło się najlepiej. Powrót do ekstraklasy stawał się coraz bardziej odległy.

Próbował później swych sił nie tylko w Ruchu, ale i w Arce, do której przeszedł z Burlikowskim i Wódkiewiczem. - Utrzymaliśmy dla Gdyni drugą ligę, potem po raz drugi poleciałem do Stanów Zjednoczonych. Na pewno nie żałuję czasu spędzonego w New Jersey.

Następnie z Polonią próbował otworzyć bramy II ligi, ale jak to się wszystko skończyło, kibice doskonale pamiętają. A piłkarze wolą o tym, jak najszybciej zapomnieć...

Trener i kierownik

Ostatnie sezony Szuflita spędził w Koronowie. - Dałem się namówić, gdy Victoria zajmowała ostatnie miejsce w czwartej lidze. Obecnie to solidny trzecioligowy klub. Jednak stan zdrowia, zwłaszcza po meczu w Kołobrzegu, gdzie złamałem nos i kość jarzmową, nie pozwalał na kontynuowanie kariery. Ale z jej przebiegu w sumie jestem zadowolony.

Obecnie jest asystentem trenera i kierownikiem trampkarzy Zawiszy. Nadal utrzymuje kontakty z kolegami z boiska, m.in. z Surmą i Włodarczykiem. I marzy, by w Zawiszy znów kiedyś zagrał Szuflita - junior.
Kamil Wiktorski na konsultacjach kadry U-15.

Utalentowany trampkarz bydgoskiego Zawiszy przebywał w dniach 23-26 pażdziernika na kolejnej konsultacji reprezentacji Polski rocznika 1993.

Kolejna już konsultacja kadry Polski U-15 odbyła się tym razem w Chorzowie, a zaszczytu uczestniczenia w niej dostąpił zawodnik Zawiszy Bydgoszcz Kamil Wiktorski, który notabene został jej kapitanem. Trenerem klubowym Kamila jest Tomek Łachowski i miejmy nadzieję, że pod jego baczną opieką zawodnik ten będzie podnosił swoje umiejętności dla chwały Zawiszy i Polski. Wierzymy, że w ślady Wiktorskiego pójdą inni chłopcy i już w niedługim czasie do reprezentacji naszego kraju w różnych kategoriach wiekowych trafi więcej uzdolnionej młodzieży z klubu spod znaku „zetki”
Zawisza wraca do siebie!

Dwa ostatnie spotkania rundy jesiennej piłkarze Zawiszy rozegrają na boisku ze sztuczną nawierzchnią usytuowanym na obiektach przy Gdańskiej.

Bardzo słuszną decyzję podjęli działacze SP Zawisza przenosząc dwa ostatnie mecze ze stadionu TKKF przy ulicy Słowiańskiej na boisko ze sztuczną nawierzchnią. Murawa na obiekcie TKKF-u na pewno nie nadaje się do jednego: do gry w piłkę nożną! Nie można oczywiście winy za słabe wyniki Zawiszy zrzucać tylko i wyłącznie na fatalny stan boiska, ale na pewno jest się na nim łatwiej bronić niż atakować. Pierwszy ligowy mecz na sztucznej nawierzchni Zawisza zagra więc już w najbliższą niedzielę z Pogonią Mogilno o godzinie 12.
Dumą piłki - Zawisza!
Rozmowa ze
Zbigniewem Bońkiem


Czy popularny "Zibi" po zamknięciu rozdziału "Widzew" pomyśli o nowym, pod nazwą "Zawisza"? (Fot. Jarosław Pruss)

- Jedna z centralnych gazet napisała, że Zbigniew Boniek opuszcza Widzew i zamierza działać w... Bydgoszczy. W Zawiszy!

- Po tej publikacji otrzymałem mnóstwo telefonów z kraju. I powtarzałem w kółko, że to informacja wyssana z palca. Byłem poirytowany tym, niby, newsem.

- Podobno widziano ciebie w Bydgoszczy. Na Starym Mieście, a stąd do ratusza już kilka kroków. Było zaproszenie od prezydenta miasta Konstantego Dombrowicza?

- Powtarzam jeszcze raz, że w Bydgoszczy nie byłem ani też nikt z władz mojego rodzinnego miasta nie kontaktował się ze mną. To zresztą jest obecnie niemożliwe.

- A to dlaczego?

- Jestem związany z łódzkim Widzewem i poważnie wypełniam swoją misję.

- Sam czytałem w lokalnym dzienniku, że "Zbigniew Boniek niezadowolony z tego, że w Widzewie kadrowe decyzje zapadają poza jego plecami, zamierza pożegnać klub".

- To absurd. Ktoś usiłuje, nie wiedzieć czemu moim kosztem, wywołać jakąś intrygę. Kiedyś wyprowadziłem Widzew na prostą, klub znalazł solidnego sponsora. Pan Sylwester Cacek został większościowym akcjonariuszem i prosił mnie, żebym mu pomógł. Posiadam 12 proc. udziałów i działam dalej dla klubu.

- Zostawmy już Widzew. W Rzymie myślisz, często lub rzadziej, o bydgoskim sporcie, o futbolu?

- To, że w Bydgoszczy nie ma sportu na najwyższym poziomie jest dla mnie niepojęte. Niedawny spadek żużlowców Polonii z ekstraligi to nie jest taka zwykła rotacja między klasami rozgrywkowymi. To koniec wspaniałej legendy. Czy Bydgoszcz wygląda na miasto strasznie biedne? Jeżeli więc nie stać jego gospodarzy, przedsiębiorców i biznesmenów w nim żyjących na drużynę pierwszoligową w żużlu czy piłce, uważam to za skandal. I nie bardzo wiem czym to można wytłumaczyć. Zaszłymi kompleksami, brakiem prężnych menedżerów, nieumiejętnością pracy w grupie? Nad Bydgoszczą, rzeczywiście, przeszło dużo burz. Pora wreszcie na lepszą pogodę dla sportu. Dla piłki i tak samo dla żużla.

- Jak mówimy o żużlu, to myślimy o Polonii. Czy podobnie jest z piłką. Tę profesjonalną widzisz tylko w Zawiszy...?

- Dzisiaj dumą bydgoskiej piłki powinien być wyłącznie Zawisza!

- Tylko, że jak pojawi się zaczyn stworzenia profesjonalnego zespołu piłkarskiego, równie szybko znajdzie się coś lub ktoś, kto to rozbije, roztwoni.

- Bo zrobić klub piłkarski, czysty i działający przejrzyście, to niezmiernie trudne przedsięwzięcie. Trzeba znaleźć ludzi, którzy się na tym znają. Powiem też coś bardzo oczywistego: piłka to także szansa i dla miasta, i dla jego mieszkańców. Sport daje ludziom twarz.

- I dlatego Zbigniew Boniek wydaje się być najlepszym kandydatem, aby wesprzeć, a może i pomóc.

- Dziś jest to absolutnie niemożliwe. Jak rozstanę się z Widzewem...

- ... możemy usłyszeć w tej kwestii jakiś konkret?

- Do końca grudnia pozostaję na pewno w Widzewie. Później każdy może spekulować, co zrobi Boniek. A tak poza wszystkim, to nie jestem wcale przekonany, czy w Bydgoszczy zapotrzebowanie na ligową piłkę jest tak oczywiste.

- Zapewniam, że jest ogromne. I wciąż rośnie, bo futbol to coś więcej niż gra, czy nawet styl życia. Kto, jak nie ty, może wiedzieć o tym lepiej.

- Zgoda. Będę zatem nad tym myślał.
2007-11-03 16:42:08
od wczoraj oficjalnie nie jestem bydgoszczakiem :(((