Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Arsenal F.C.
To już wolałbym Henry'iego jeśli miałby to być Francuz.
ale glupoty staruch nawygadal na konferencji po meczu-buhahaha
won z klubu staruchu
won z klubu staruchu
No niestety na tą chwile tak to wygląda a zarabiać chcą kokosy, tylko za co ??? Chyba tylko Sanchez powinien dostać solidne pieniądze bo on akurat w każdym meczu stara się i to widać jak próbuje walczyć, ale jak ma to robić jak ma takiego Ozila obok siebie który tylko do ataku a w obronie nic.
Przyznam się szczerze, że nie da się patrzeć na grę Arsenalu w dwóch ostatnich meczach, oglądając te mecze jakbym widział kilka ostatnich sezonów i te same porażki w takim samym stylu, i tylko pod nosem sobie mówię kurwa znowu to samo ile można. W obu tych meczach prowadziliśmy 1-0 i jako klasowy zespół nie staraliśmy się zrobić nic by to dowieźć do końca. Tracimy frajerskie bramki.
Ciągle tylko żałuję jeszcze pecha który nas w takich momentach najbardziej prześladuje, wypada nam nasz najlepszy obrońca który grał w każdym meczu do tej pory i nie zawodził i od razu Arsenal nie potrafi utrzymać wyniku. Gabriel jest żałosny, a cała drużyna zamiast się spiąć to ja nie wiem. Monreal, Belerin do nich nie mam zastrzeżeń robią co mogą w obronie do tego szarpiąc w ataku, Kościelny z Mustafim grał jak profesor z Gabrielem porażka. Xhaka i Couqlein grają dobrze. A co od ofensywy to przyznam się szczerze że mam już po mału dość machania rękami, wykręcania głową po każdym nieudanym zagraniu Ozila lub do Ozila i jego udawanej obrony. Wydaje mi się że jego to można sobie już zacząć odpuszczać i szukać kogoś na jego miejsce. Zachowuje się jak rozkapryszona panienka co to bez niej klub sobie nie poradzi i zaczyna to mieć za duży wpływ na wyniki w drużynie, czasami z Ozilem na boisku mam wrażenie jakbyśmy grali w 10 - tkę.
(edited)
Przyznam się szczerze, że nie da się patrzeć na grę Arsenalu w dwóch ostatnich meczach, oglądając te mecze jakbym widział kilka ostatnich sezonów i te same porażki w takim samym stylu, i tylko pod nosem sobie mówię kurwa znowu to samo ile można. W obu tych meczach prowadziliśmy 1-0 i jako klasowy zespół nie staraliśmy się zrobić nic by to dowieźć do końca. Tracimy frajerskie bramki.
Ciągle tylko żałuję jeszcze pecha który nas w takich momentach najbardziej prześladuje, wypada nam nasz najlepszy obrońca który grał w każdym meczu do tej pory i nie zawodził i od razu Arsenal nie potrafi utrzymać wyniku. Gabriel jest żałosny, a cała drużyna zamiast się spiąć to ja nie wiem. Monreal, Belerin do nich nie mam zastrzeżeń robią co mogą w obronie do tego szarpiąc w ataku, Kościelny z Mustafim grał jak profesor z Gabrielem porażka. Xhaka i Couqlein grają dobrze. A co od ofensywy to przyznam się szczerze że mam już po mału dość machania rękami, wykręcania głową po każdym nieudanym zagraniu Ozila lub do Ozila i jego udawanej obrony. Wydaje mi się że jego to można sobie już zacząć odpuszczać i szukać kogoś na jego miejsce. Zachowuje się jak rozkapryszona panienka co to bez niej klub sobie nie poradzi i zaczyna to mieć za duży wpływ na wyniki w drużynie, czasami z Ozilem na boisku mam wrażenie jakbyśmy grali w 10 - tkę.
(edited)
Ozil w ostatnich 2 meczach grał tragicznie, przypominał tego Ozila, którego każdy krytykował za brak zaangażowania. Myślałem, że Wenger już to wyplenił, bo we wcześniejszych meczach grał super, no ale jak widać jeszcze nie do końca. Zastanawia mnie tylko czy to właśnie brak woli walki czy może braki kondycyjne? Może warto by było go posadzić na ławę? Tylko kogo za niego jak Ramsey jest jeszcze gorszy, Santi kontuzjowany a Wilshere na wypożyczeniu? Wenger twierdzi za AOC pasuje na tę pozycję, ale to chyba jedyna osoba na świecie, która tak uważa:) Zresztą nie wiadomo co z tą kontuzją Alexa.
Co do Gabriela to nie obwiniałbym go za stracone gole. Już bardziej dał dupy Monreal bo nie upilnował Sterlinga. Zresztą broni się cała drużyna, a jak mamy taki pressing jak w ostatnim meczu, to są tego efekty... Nie wiem czy zwróciliście uwagę jak Sanchez nawoływał do wyjścia z połowy i do naciskania wyżej. Było tak kilka razy. Za każdym razem reszta go zlewała. Najgorzej Ozil, truptał sobie albo stał. Później to już nawet Sanchez nie miał ochoty. Brakuje takiego Vieiry, żeby opierdolił resztę, albo chociaż Merta bo on czasem też tak potrafi. Dla mnie tez jak narazie Xhaka to niewypał. Owszem, dalekie piły potrafi ładne sadzić, czasem też uderzy z dystansu, ale od zawodnika na tej pozycji wymaga się czegoś takiego jak robił Santi albo Wilshere. Jak dostanie piłę to musi zrobić różnicę i ją trochę pociągnąć do przodu, a Granit podaje w szerz, do tyłu albo do najbliższego partnera. Zdecydowanie brakuje Santiego.
Zawsze najbardziej wkurwia brak zaangażowania zawodników. Jak chociaż przegrają w dobrym stylu po zaciętej walce to można wybaczyć. Od kiedy tylko kibicuję Kanonierom zawsze w pewnym momencie widać brak tego przekonania, że jednak można wygrać Premier League. Co sezon liczę, że to się zmieni i niestety zawsze rozczarowanie. Zobaczymy co będzie w tym sezonie. Wenger obiecał, że w przeciągu 3 lat wygra PL, to już jest ostatni rok. W obiecywaniu nie jest dobry. Z tego co pamiętam swojej żonie obiecał, że Arsenal poprowadzi tylko przez kilka lat, a później odejdzie na emeryturę, "troszkę" mu się to przedłużyło ;)
Co do Gabriela to nie obwiniałbym go za stracone gole. Już bardziej dał dupy Monreal bo nie upilnował Sterlinga. Zresztą broni się cała drużyna, a jak mamy taki pressing jak w ostatnim meczu, to są tego efekty... Nie wiem czy zwróciliście uwagę jak Sanchez nawoływał do wyjścia z połowy i do naciskania wyżej. Było tak kilka razy. Za każdym razem reszta go zlewała. Najgorzej Ozil, truptał sobie albo stał. Później to już nawet Sanchez nie miał ochoty. Brakuje takiego Vieiry, żeby opierdolił resztę, albo chociaż Merta bo on czasem też tak potrafi. Dla mnie tez jak narazie Xhaka to niewypał. Owszem, dalekie piły potrafi ładne sadzić, czasem też uderzy z dystansu, ale od zawodnika na tej pozycji wymaga się czegoś takiego jak robił Santi albo Wilshere. Jak dostanie piłę to musi zrobić różnicę i ją trochę pociągnąć do przodu, a Granit podaje w szerz, do tyłu albo do najbliższego partnera. Zdecydowanie brakuje Santiego.
Zawsze najbardziej wkurwia brak zaangażowania zawodników. Jak chociaż przegrają w dobrym stylu po zaciętej walce to można wybaczyć. Od kiedy tylko kibicuję Kanonierom zawsze w pewnym momencie widać brak tego przekonania, że jednak można wygrać Premier League. Co sezon liczę, że to się zmieni i niestety zawsze rozczarowanie. Zobaczymy co będzie w tym sezonie. Wenger obiecał, że w przeciągu 3 lat wygra PL, to już jest ostatni rok. W obiecywaniu nie jest dobry. Z tego co pamiętam swojej żonie obiecał, że Arsenal poprowadzi tylko przez kilka lat, a później odejdzie na emeryturę, "troszkę" mu się to przedłużyło ;)
Niby Wenger najchętniej dokupuje pomocników i każdy wie, że jakby się dało to miałby ich najchętniej z 20 w składzie, a to w tej formacji ostatni wyglądamy najsłabiej. Oddajemy środek pola prawie całkowicie i kreujemy bardzo mało sytuacji. Ozil się rozstrzelał, a zapomniał, że jest głównie od kreowania okazji kolegom.
Gra Arsenalu się skończyła na kontuzji Cazorli ito widać gołym okiem
Problem z Ozilem jest taki, że on po prostu tak gra. Wydaje się, że przechodzi obok meczu, że nie stara się w obronie, a to jego styl. Oczywiście to co robił z City to przesada, ale może to wynikać z innego problemu. Mam wrażenie, że Ozil po kilkunastu-kilkudziesięciu meczach potrzebuje co najmniej meczu albo i dwóch odpoczynku. Ale z kolei Wenger jest zbyt ostrożny żeby posadzić Sancheza albo Ozila na ławce.
Kolejna sprawa to brak napastnika. Sanchez nie jest napastnikiem i nigdy nie będzie. On żeby być rozkręconym potrzebuje zejść ze skrzydła albo grania z głębi pola. A z kim ma tak grać jak jest ustawiony najwyżej i nikt nie będzie wchodził w pole karne? Wenger na siłę próbuje robić z pomocników napastników. Tak samo było z Walcottem, którego wystawiał na szpicy, a który się tam kompletnie nie nadaje.
Co do obrony. Gabriel nie jest złym obrońcą, ale trzeba odróżniać, że to nie ten poziom co Koscielny i Mustafi. Kosa grał genialnie, ale od kilku spotkań przytrafiają mu się proste błędy albo głupie faule. Traci koncentracje albo to wina spadku formy. Może warto poświęcić jeden mecz żeby i on sobie odpoczął.
Kolejna sprawa to brak napastnika. Sanchez nie jest napastnikiem i nigdy nie będzie. On żeby być rozkręconym potrzebuje zejść ze skrzydła albo grania z głębi pola. A z kim ma tak grać jak jest ustawiony najwyżej i nikt nie będzie wchodził w pole karne? Wenger na siłę próbuje robić z pomocników napastników. Tak samo było z Walcottem, którego wystawiał na szpicy, a który się tam kompletnie nie nadaje.
Co do obrony. Gabriel nie jest złym obrońcą, ale trzeba odróżniać, że to nie ten poziom co Koscielny i Mustafi. Kosa grał genialnie, ale od kilku spotkań przytrafiają mu się proste błędy albo głupie faule. Traci koncentracje albo to wina spadku formy. Może warto poświęcić jeden mecz żeby i on sobie odpoczął.
Dobrze piszesz Patrick, środek pola ofensywnie wygląda koszmarnie, defensywnie ok bo jest Elneny, Couqlein, Xhaka ale ofensywa w postaci Iwobiego, Walcota, Chamberleina, Ramsea to jest porażka. wszystko to jest młodzież pochodząca z Arsenalu ale niestety żaden z nich nie zrobił kariery super gwiazdy i nigdy nie zrobi a Wenger niestety się nie przyzna że ci wychowani przez niego gracze są słabi i tak nimi na siłę gra cały czas. Był taki moment po zakupie Ozila i Sancheza że Arsenal wyszedł z marazmu i zaczął lepiej grać ale teraz ewidentnie znowu potrzeba jakiejś gwiazdy do środka by wsparła tę dwójkę ofensywnie. Proponuję Jamesa Rodrigeza, który chce odejść z Madrytu ale on Arsenal z jego pensjami to zleje tylko śmiechem, chociaż myślę że z Sanchezem mógłby się dogadać, może Draxler, Reus ( ale on ciągle kontuzjowany a takich to my mamy).
Co do napastników to ilu już nasz Wenger w tym klubie nie zmarnował, a teraz marnuje Giroud, który jak grał regularnie to strzelał jak na zawołanie a teraz gra jakieś marne minuty wchodząc kiedy przegrywają. Perez ( nie wiem co o nim powiedzieć - mnie nie przekonuje). Welbeck - on nas raczej nie zbawi w żaden sposób, Wallcot - w ataku może i coś gra ale do obrony niestety jest za słaby fizycznie.
Co do napastników to ilu już nasz Wenger w tym klubie nie zmarnował, a teraz marnuje Giroud, który jak grał regularnie to strzelał jak na zawołanie a teraz gra jakieś marne minuty wchodząc kiedy przegrywają. Perez ( nie wiem co o nim powiedzieć - mnie nie przekonuje). Welbeck - on nas raczej nie zbawi w żaden sposób, Wallcot - w ataku może i coś gra ale do obrony niestety jest za słaby fizycznie.
Dokładnie. Ci wychowankowie Wengera to jedynie dobrzy piłkarze. A potrzeba czegoś więcej.
Niby na Giroud każdy narzekał, a to nadal był najskuteczniejszy piłkarz Arsenalu. Grał i strzelał. Czego trzeba więcej? Perez to dobry zmiennik na jakieś ostatnie minuty albo mniej ważne mecze. Nie wiem po co Wenger go kupował. Welbeck może i by dobry był, gdyby nie kontuzje. A Walcott mnie denerwuje. Bardzo dobre mecze przeplata strasznie kiepskimi, no ale w tym sezonie trochę go bronią liczby.
Niby na Giroud każdy narzekał, a to nadal był najskuteczniejszy piłkarz Arsenalu. Grał i strzelał. Czego trzeba więcej? Perez to dobry zmiennik na jakieś ostatnie minuty albo mniej ważne mecze. Nie wiem po co Wenger go kupował. Welbeck może i by dobry był, gdyby nie kontuzje. A Walcott mnie denerwuje. Bardzo dobre mecze przeplata strasznie kiepskimi, no ale w tym sezonie trochę go bronią liczby.
Perez jak gra od poczatku to pokazuje sie z dobrej strony, może warto by było go wpuścić na kilka meczów w PL od początku. Ostatnio 3 bramy strzelił, piłka go szuka, może akurat by to wypaliło
A jak już jesteśmy w temacie to Welbeck wrócił do treningów :)
Ciekawy. Wreszcie nie ma Ozila, może Perez pokaże się z dobrej strony. Jeszcze powinien Wenger dać odpocząć Sanchezowi.