Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: »Arsenal F.C.

2017-02-20 21:59:33
a który to ważny mecz? Zostało nam FA Cup i nic więcej. To może niech w ogóle nie grają, bo ryzyko kontuzji jest co mecz. Obecnie każdy mecz Arsenalu powinien być ważny,a nie wybrane. Wynik 1:0 to wynik na styku , jeden wolny jedna akcja i masz po 1 i powtórke. Z takimi rywalami pokazujesz swoją klase, a nie biegasz jak pipka. Właśnie dzięki takiej mentalności Arsenal nigdy nic nie wygra, bo nie gryzą trawy. Wystarczy spojrzeć jak wyglądał Arsenal za czasów Vieiry chociażby, Campbell itd. Gryźli trawe, nieważne z kim, bo mieli mentalność zwycięzców a nie cipek
2017-02-20 22:00:39
ogolnie maja zapieprzac ile wlezie a nie kalkulowac czy beda mieli kontuzje czy nie bo za to im placa. bo takie kalkulacje to mozna sobie miedzy bajki wlozyc bo rownie dobrze wysiadajac z auta moga zlamac sobie noge....a inna kwestia jest posiadanie odpowiednich rezerwowych ktorzy w razie kontuzji moga zalatac dziury ale to juz lezy w gestii trenera, tak czy inaczej ch graja i nie da sie tego ogladac...
2017-02-20 22:08:58
@slawinho i r00zg4 Ale ja nie mówię, że mają spacerować po boisku tylko wygrać to jak najmniejszym nakładem sił. Strzelić jeszcze jedną, dwie bramki i spokojnie kontrolować mecz. To nie są roboty i mają też swoją wytrzymałość organizmu. Poza tym w takich meczach dostosowuje się do rywala. Jestem pewien, że Chelsea, City, United czy Liverpool nie zagraliby w takim meczu o niebo lepiej.
2017-02-20 22:15:26
przy tych wynikach co pokazał ostatnio Arsenal takie mecze trzeba wygrywać pewnie, wysoko i bezdyskusyjnie . A co Sutton to roboty? Pracują, nie mają odnowy, diety itd. A wcale nie odbiegają, o kontuzje się nie martwią, mimo że dla nich kontuzja równa się końcowi kariery itd. Takie gadanie, po to masz ławke, rezerwy u-18 żeby grali i zapieprzali
2017-02-20 22:27:56
Ale porównujesz dwa światy. Dla graczy Sutton to jedyny taki mecz w karierze. Każdy z nich chce się pokazać, a poza tym to nie wyglądają lepiej niż Arsenal dzisiaj, więc nie ma co się bulwersować. Nawet przypadkowa zbieranina chłopaków z osiedla, którzy ogarniają piłkę by się starała w takim spotkaniu. A dla Kanonierów to jeden z wielu meczy, w dodatku taki, który chcą przejść bez żadnej historii. Zagramy, wygramy i tyle.

Czy żołnierze udają Rambo albo Counter Strike'a, bo trzeba "zapieprzać" i nie patrzeć na konsekwencje? Nie, bo kalkulują co im się opłaca i to jest normalne. Ja rozumiem, że ambicje kibiców czasami są wyższe niż piłkarzy, ale trzeba wyluzować i cieszyć się tym co jest.
2017-02-20 22:33:32
Tak dwa światy. Świat bogactwa i świat biedy. Chłopaków bez ambicji,z chłopakami z ambicjami. To są dwa światy. Czemu Sanchez potrafi gryźć trawe w każdym meczu? I nie martwi się o nic? A Wallcot wchodzi w meczu z Bayernem na 30 min i truchta? Dostają grube pieniądze za to, żeby coś pokazać i biegać w tym meczu. To po co oni są wystawiani? Lepiej wystawić u 18 bo oni wygrają ambicją. Skoro tak piszesz o kontuzjach, to po co Wenger ryzykuje wystawiając tych zawodników? I z czym kalkulować jak Arsenal z LM już odpadł, w lidze się nie liczy, a zostało tylko FA Cup. Takie gadanie o kalkulowaniu. Kalkulacja , a potem w dupe z Liverpoolem, bo zaangażowaniem większość grających w Arsenalu, nie wiele będzie się różnić. To nie jest, że oni się oszczędzają, tylko to jest realna siła Arsenalu. Brak ambicji u 90% graczy.

Po za tym wielu z tych graczy nie gra w pierwszym składzie, to kiedy mają się pokazać jak nie dzisiaj?
(edited)
2017-02-20 22:44:04
Podsumowując szacun wygrywamy 2:0 z godnymi przeciwnikami i to na w sumie na farcie, bo Sutton miało też swoje okazje poprzeczka itd

2017-02-20 22:52:20
Sanchez ma taki styl gry. Jestem pewien, że u Ciebie na podwórku/osiedlu też był jeden taki chłopak, który wyróżniał się szybkością i wytrzymałością i biegał za dwóch. To jest właśnie taki Sanchez.
Aleś się uczepił tych kontuzji. Nie mówię, że mają nie grać, ale nie muszą się niepotrzebnie narażać na kontuzje wchodząc w jakieś stykowe sytuacje czy grać na ryzyku.
To równie dobrze mogę odwrócić pałeczkę i według tego co piszesz, to po co Arsenal ma zagrać rewanż z Bayernem i resztę spotkań w lidze? Skoro i tak nic nie ugra? Oddać walkowery i nie będzie kłopotu. No takie kalkulowanie, bo kalkulacja jest zawsze. I jest potrzebna.
Kto nie gra w pierwszym składzie? Ospina, ale to bramkarz więc w zasadzie nie ma jak się wykazać samemu. Holding i Reine-Adelaide. Reszta albo gra albo są pierwszymi rezerwowymi.
2017-02-20 22:57:47
Ma grać i walczyć, zrozum że jeśli Arsenal by dostał 5:1 z Bayernem, ale każdy z graczy jeździłby na dupie, walczył to by nikt pretensji nie miał. Tu chodzi o to, że nieważne czy Arsenal gra z Sutton, czy z Bayernem, zaangażowanie jest na podobnym poziomie. Każdy piłkarz grając w piłke wie czym ryzykuje, więc zdrowie itd to nie argument. Po to zarabiają takie kokosy, chcą podwyżek itd, żeby zapierdzielać. Połowa dzisiejszego składu to gracze siedzący na ławie. Kiedy oni mają się pokazać ? Ci gracze nie mają ambicji, ani mentalności zwycięzców. Przykro na to patrzeć.
2017-02-20 23:02:06
2017-02-20 23:14:12
Ale chyba nie powiesz, że złapanie kontuzji, która wykluczy Cię z dalszej części sezonu albo chociażby z jego części, w meczu z zespołem z piątej ligi nie jest najlepszym pomysłem? Nie lepiej zminimalizować takie ryzyko? Wolę żeby jeździli na dupie w meczach, w których grają z przeciwnikiem, który może im realnie zagrozić.
Pokazać się mogą, ale co z tego jak w następnym meczu z Watfordem czy innym Stoke będą przeciętni?
2017-02-21 12:37:09
hehe zgłodniało się chłopakowi :D:D:D:D
2017-02-21 15:50:41
Przecież kontuzja to rzecz losowa, możesz wywrócić się idąc po ulicy i złamać noge, takie gadanie, po to zarabiają ogromy pieniędzy żeby walczyć w każdym meczu. Oni z byle kim by nie grali to nie walczą i nie jeżdżą na dupie
2017-02-21 16:03:00
Wczorajszy mecz z Kanonierami z pewnością na długo zapadnie w pamięci piłkarzom Sutton United. Oprócz możliwości zmierzenia się z topowymi europejskimi piłkarzami, gospodarze zyskali coś więcej, choć cała historia nie zaczęła się tak, jakby wszyscy tego oczekiwali...

Na początku meczu doszło do małej kompromitacji, kiedy kapitan Arsenalu Theo Walcott zapomniał proporczyka Kanonierów z szatni, przez co nie miał się czym wymienić z rywalem przy wyborze stron boiska. Sytuację żartem uratował jednak arbiter główny spotkania.

Później było już tylko lepiej. Mimo porażki na własnym stadionie, gracze i działacze Sutton będą miło wspominać ten wieczór. Na portalu społecznościowym Twitter zostało zamieszczone zdjęcie podarunku dla londyńskiego klubu od działaczy Arsenalu.


Dopisek: Wspaniały prezent od działaczy Arsenalu dla Sutton United.

W dodatku menadżer Sutton United Paul Doswell w rozmowie z dziennikarzami Evening Standard przyznał, że działacze The Gunners rozmawiali po meczu o ewentualności wsparcia finansowego dla klubu z Borough Sports Ground.

- W rzeczywistości Arsenalu wykazał się wielką klasą. Myślę, że pomogą nam z budową nowych szatni. To jest to, co chcemy osiągnąć. W grę wchodzi pomoc finansowa w ramach funduszu społecznego. Obiecali, że przeznaczą 50 tysięcy funtów na dwie szatnie. To niesamowity gest, za który jesteśmy bardzo wdzięczny.

Czapki z głów! To właśnie magia FA Cup.
2017-02-21 16:24:04
dzisiejsza piłka... dzienne zarobki niektorych piłkarzy wystarczają, żeby wybudować szatnie :)
2017-02-21 16:49:39
Zależy jeszcze co rozumiesz przez jeżdżenie na dupie. Jak dla mnie to jeśli wygrywają to mogą nieco odpuścić.