Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Piłkarskie pogaduchy
Tak w ramach ciekawostek i w tematach pilkarskich. Polecam film na Netflixie "Anelka, pilkarz niezrozumiany". Ostatnio ogladalem i uwazam, ze warto obejrzec. Szczegolnie dla osob, ktore kojarza jego osobe i ogladaly/kibicowaly ekipom gdzie ten pilkarz gral :)
Pamiętam jak sieknął Anglikom na Wembley, ech, dawne dzieje...
Masakra ten mecz. Znowu w papę z tym francowatym Piastem.
Hanysy w calym meczu 1 akcja i 2 gole. Nie lezy im ten Piast juz chyba 3 mecz na Legii w tubę
Hanysy w calym meczu 1 akcja i 2 gole. Nie lezy im ten Piast juz chyba 3 mecz na Legii w tubę
Z JuvePoland:
Andrea Agnelli wziął wczoraj udział w 25. walnym zgromadzeniu Europejskiego Stowarzyszenia Klubów. Prezydent Juventusu analizował przyszłość piłki nożnej, nad którą jego zdaniem zbierają się ciemne chmury.
“Piłka nożna jest na zakręcie, potrzebuje zmian. Jest zbyt wiele spotkań, w których nie walczy się o nic, zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Współpraca i jedność pozwoliły nam na dokończenie sezonu 2019/2020 i na właściwe zarządzanie w okresie pandemii. Dlatego nie jesteśmy jeszcze w środku kryzysu, choć zostaliśmy dotknięci przez efekty pandemii. Niemal w całej Europie musimy obyć się bez kibiców. Piłkarze są zestresowani do granic możliwości kalendarzem, do którego jest mnóstwo zastrzeżeń. Straty wpływów szacowane są na 6.5-8.5 miliarda w ciągu dwóch sezonów. To wszystko ciosy, które uderzają w kluby. COVID-19 postawił przed nami wiele pytań na temat tego, czy obecny model piłki może być utrzymany“.
Agnelli mówił również o roli kibiców i o nowych metodach angażujących ich w spektakl, jakim jest piłka: “W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy zainteresowanie piłką ze strony wilekich podmiotów finansowych, wystarczy spojrzeć co wciąż dzieje się we Włoszech w sprawie podziału środków. Myślę też o innych sytucjach, np. o doniesieniach, że JPMorgan zainteresowane jest projektem Superligi. Te podmioty nie są zainteresowane solidarnością, a jedynie zwrotem z inwestycji. Jeśli zmienimy się, możemy pomyśleć o takich inwestycjach. Piłka, ekonomia i polityka znalazły się na rozstajach. Musimy przyjrzeć się stojącym przed nami możliwościom i zareagować, jeśli nie będziemy działać ryzykujemy implozją. Przede wszystkim musimy stawiać kibiców w centrum uwagi. Dzisiejszy system nie jest stworzony dla nowoczesnych kibiców. Badania sugerują, że co najmniej jedna trzecia z nich kibicuje dwóm lub więcej drużynom; dziesięć procent przywiązana jest do poszczególnych piłkarzy, a nie klubów. Jest bardzo prawdopodobne, że zbyt wiele meczów, czy to na poziomie krajowym, czy międzynarodowym, nie ma żadnej stawki. Nie możemy uważać, że kibice są nam dani na zawsze albo ryzykujemy, że ich utracimy. Właśnie pod tym kątem myślę o rozmowach, które prowadzimy z UEFA w ostatnich miesiącach“.
Swoje przemówienie Agnelli zamknął cytując Mario Draghiego, od niedawna premiera Włoch: “Chciałbym podziękować prezydentowi Čeferinowi za nasze dyskusje, a wręcz spory. Były one niezmiernie produktywne. Dziś możemy zaprezentować format rozgrywek międzynarodowych od sezonu 2024 – słynny system szwajcarski. Chciałbym podkreślić, że sam pomysł narodził się w głowie jednego z naszych członków – Van der Saara z Ajaksu Amsterdam. Memorandum z UEFA wygasa w ciągu trzech lat, jeszcze przed rozpoczęciem nowego cyklu i pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji z prezydentem Čeferinem. Musimy myśleć nie o partykularnych interesach, a dobru wspólnym. Próbujemy połączyć rozmaite interesy, jedne bardzo odległe od drugich, musimy myśleć jako zbiorowość. Jeśli za każdym razem, gdy się spotykamy będziemy przenosić na forum międzynarodowe problemy, które mamy w kraju, będzie ciężko dojść do jakichkolwiek wspólnych rozwiązań. Zakończę cytując Mario Draghiego – Jeśli się nie zmienimy, pozostaniemy sami z iluzją tego, czym jesteśmy, zapominając o tym, czym byliśmy i negując to, czy moglibyśmy się stać“.
Moim daniem chłop z projektem ligi złożonej z ca 20 naj klubów w Europie ma dużo racji. Mielibyśmy masę szlagierów (jak w NBA), wszystko na super poziomie (kamery 4k hdr etc.) i zawsze o stawkę.
Ligi regionalne mogłyby zostać (polska/włoska/niemiecka etc.), skąd również branoby naj zawodników i które (jeżeli miałoby to być nakreślone jak NBA) mogłyby przejmować "patent" na grę w superlidze w razie np. problemów finansowo-wizerunkowych kogoś z SL, np. gdyby Legia Warszawa dojrzała do bycia top klubem to mogliby przejąc np. licencję Atletico Madryt i wejść miast nich do SL, takze drzwi nie byłyby zamknięte a mielibyśmy wszystko łatwiej i na wyższym poziomie i zawsze o stawkę.
kibice w Italii czy w NRF i tak kibicują głównie Juve/Bayernowi niezaleznie od tego, ze mieszkają np. w Palermo czy w Akwizgranie (przeciwne strony kraju), więc oglądaliby sobie SL a przy okazji chodziliby (jak chcieli) na mecze ekip regionalnych.
Na dodatek SuperLiga byłaby zarządzana przez presesów/menadzerów a nie przez muchomory z UEFA etc.
Andrea Agnelli wziął wczoraj udział w 25. walnym zgromadzeniu Europejskiego Stowarzyszenia Klubów. Prezydent Juventusu analizował przyszłość piłki nożnej, nad którą jego zdaniem zbierają się ciemne chmury.
“Piłka nożna jest na zakręcie, potrzebuje zmian. Jest zbyt wiele spotkań, w których nie walczy się o nic, zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Współpraca i jedność pozwoliły nam na dokończenie sezonu 2019/2020 i na właściwe zarządzanie w okresie pandemii. Dlatego nie jesteśmy jeszcze w środku kryzysu, choć zostaliśmy dotknięci przez efekty pandemii. Niemal w całej Europie musimy obyć się bez kibiców. Piłkarze są zestresowani do granic możliwości kalendarzem, do którego jest mnóstwo zastrzeżeń. Straty wpływów szacowane są na 6.5-8.5 miliarda w ciągu dwóch sezonów. To wszystko ciosy, które uderzają w kluby. COVID-19 postawił przed nami wiele pytań na temat tego, czy obecny model piłki może być utrzymany“.
Agnelli mówił również o roli kibiców i o nowych metodach angażujących ich w spektakl, jakim jest piłka: “W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy zainteresowanie piłką ze strony wilekich podmiotów finansowych, wystarczy spojrzeć co wciąż dzieje się we Włoszech w sprawie podziału środków. Myślę też o innych sytucjach, np. o doniesieniach, że JPMorgan zainteresowane jest projektem Superligi. Te podmioty nie są zainteresowane solidarnością, a jedynie zwrotem z inwestycji. Jeśli zmienimy się, możemy pomyśleć o takich inwestycjach. Piłka, ekonomia i polityka znalazły się na rozstajach. Musimy przyjrzeć się stojącym przed nami możliwościom i zareagować, jeśli nie będziemy działać ryzykujemy implozją. Przede wszystkim musimy stawiać kibiców w centrum uwagi. Dzisiejszy system nie jest stworzony dla nowoczesnych kibiców. Badania sugerują, że co najmniej jedna trzecia z nich kibicuje dwóm lub więcej drużynom; dziesięć procent przywiązana jest do poszczególnych piłkarzy, a nie klubów. Jest bardzo prawdopodobne, że zbyt wiele meczów, czy to na poziomie krajowym, czy międzynarodowym, nie ma żadnej stawki. Nie możemy uważać, że kibice są nam dani na zawsze albo ryzykujemy, że ich utracimy. Właśnie pod tym kątem myślę o rozmowach, które prowadzimy z UEFA w ostatnich miesiącach“.
Swoje przemówienie Agnelli zamknął cytując Mario Draghiego, od niedawna premiera Włoch: “Chciałbym podziękować prezydentowi Čeferinowi za nasze dyskusje, a wręcz spory. Były one niezmiernie produktywne. Dziś możemy zaprezentować format rozgrywek międzynarodowych od sezonu 2024 – słynny system szwajcarski. Chciałbym podkreślić, że sam pomysł narodził się w głowie jednego z naszych członków – Van der Saara z Ajaksu Amsterdam. Memorandum z UEFA wygasa w ciągu trzech lat, jeszcze przed rozpoczęciem nowego cyklu i pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji z prezydentem Čeferinem. Musimy myśleć nie o partykularnych interesach, a dobru wspólnym. Próbujemy połączyć rozmaite interesy, jedne bardzo odległe od drugich, musimy myśleć jako zbiorowość. Jeśli za każdym razem, gdy się spotykamy będziemy przenosić na forum międzynarodowe problemy, które mamy w kraju, będzie ciężko dojść do jakichkolwiek wspólnych rozwiązań. Zakończę cytując Mario Draghiego – Jeśli się nie zmienimy, pozostaniemy sami z iluzją tego, czym jesteśmy, zapominając o tym, czym byliśmy i negując to, czy moglibyśmy się stać“.
Moim daniem chłop z projektem ligi złożonej z ca 20 naj klubów w Europie ma dużo racji. Mielibyśmy masę szlagierów (jak w NBA), wszystko na super poziomie (kamery 4k hdr etc.) i zawsze o stawkę.
Ligi regionalne mogłyby zostać (polska/włoska/niemiecka etc.), skąd również branoby naj zawodników i które (jeżeli miałoby to być nakreślone jak NBA) mogłyby przejmować "patent" na grę w superlidze w razie np. problemów finansowo-wizerunkowych kogoś z SL, np. gdyby Legia Warszawa dojrzała do bycia top klubem to mogliby przejąc np. licencję Atletico Madryt i wejść miast nich do SL, takze drzwi nie byłyby zamknięte a mielibyśmy wszystko łatwiej i na wyższym poziomie i zawsze o stawkę.
kibice w Italii czy w NRF i tak kibicują głównie Juve/Bayernowi niezaleznie od tego, ze mieszkają np. w Palermo czy w Akwizgranie (przeciwne strony kraju), więc oglądaliby sobie SL a przy okazji chodziliby (jak chcieli) na mecze ekip regionalnych.
Na dodatek SuperLiga byłaby zarządzana przez presesów/menadzerów a nie przez muchomory z UEFA etc.
Bayern od dawna ma podobny projekt, ale zawsze rozbijali się o ścianę.
nie ma juz slabych druzyn w europie
HT Luxemburg 1:1 Portugalia
HT Chorwacja 0:0 Malta
HT Gilartar 0:1 Holandia
:O
(edited)
HT Luxemburg 1:1 Portugalia
HT Chorwacja 0:0 Malta
HT Gilartar 0:1 Holandia
:O
(edited)
Wklejasz A to wklej B i podaj finalny wynik to zupelnie inaczej sie na to zerknie :)
Superliga patrzysz uczestnikow a tam taki Arsenal co od lat w środku tabeli stoi :d