Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Lechia Gdańsk
(Twitter) BorekMati: 50 -letni Holender Ricardo Moniz bliski objęcia posady trenera Lechii Gdansk.
Karierę rozpoczął w VV Nuenen. Następnie był asystentem trenera w reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Feyenoordzie Rotterdam, a także trener technicznym w szwajcarskim Grasshopper Club Zurych. W latach 2004-2005 prowadził juniorów PSV Eindhoven, drużynę Jong PSV. Potem pracował w angielskim Tottenhamie Hotspur jako skills coach.
W 2008 został trenerem technicznym niemieckiego Hamburgera SV. 27 kwietnia 2010 objął stanowisko trenera tego zespołu. W Bundeslidze zadebiutował 1 maja 2010 w wygranym 4:0 spotkaniu z 1. FC Nürnberg. Oprócz tego, drużynę HSV poprowadził jeszcze w jednym meczu Bundesligi, a także jednym w Lidze Europy. Po zakończeniu sezonu 2009/2010 przestał być szkoleniowcem Hamburgera SV.
W 2010 został trenerem osobistym w austriackim Red Bull Salzburg, a w kwietniu 2011 pierwszym trenerem tego zespołu. W tym samym roku wywalczył z nim wicemistrzostwo Austrii, a w 2012 roku mistrzostwo Austrii. W Red Bullu pracował do końca sezonu 2011/2012.
W 2012 objął stanowisko szkoleniowca węgierskiego Ferencvárosi TC, które pełnił do 1 grudnia 2013.
Moniz jest w menedżerskiej stajni, która obsługuje m.in. RvP, Vermaelen, Kuszczak, Tytoń, Marcelo. Wśród trenerów jest też Huub Stevens
Ps, Kibice na Wegrzech wypowiadali sie o nim pozytywnie
(edited)
Karierę rozpoczął w VV Nuenen. Następnie był asystentem trenera w reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Feyenoordzie Rotterdam, a także trener technicznym w szwajcarskim Grasshopper Club Zurych. W latach 2004-2005 prowadził juniorów PSV Eindhoven, drużynę Jong PSV. Potem pracował w angielskim Tottenhamie Hotspur jako skills coach.
W 2008 został trenerem technicznym niemieckiego Hamburgera SV. 27 kwietnia 2010 objął stanowisko trenera tego zespołu. W Bundeslidze zadebiutował 1 maja 2010 w wygranym 4:0 spotkaniu z 1. FC Nürnberg. Oprócz tego, drużynę HSV poprowadził jeszcze w jednym meczu Bundesligi, a także jednym w Lidze Europy. Po zakończeniu sezonu 2009/2010 przestał być szkoleniowcem Hamburgera SV.
W 2010 został trenerem osobistym w austriackim Red Bull Salzburg, a w kwietniu 2011 pierwszym trenerem tego zespołu. W tym samym roku wywalczył z nim wicemistrzostwo Austrii, a w 2012 roku mistrzostwo Austrii. W Red Bullu pracował do końca sezonu 2011/2012.
W 2012 objął stanowisko szkoleniowca węgierskiego Ferencvárosi TC, które pełnił do 1 grudnia 2013.
Moniz jest w menedżerskiej stajni, która obsługuje m.in. RvP, Vermaelen, Kuszczak, Tytoń, Marcelo. Wśród trenerów jest też Huub Stevens
Ps, Kibice na Wegrzech wypowiadali sie o nim pozytywnie
(edited)
Mateusz Borek @BorekMati ˇ17 sek.
Tomasz Unton i asystent Marcina Dorny w U-21 Ryszard Robakiewicz beda asystentami Ricardo Moniza. Holender podpisze kontrakt na 2,5 roku
Tomasz Unton i asystent Marcina Dorny w U-21 Ryszard Robakiewicz beda asystentami Ricardo Moniza. Holender podpisze kontrakt na 2,5 roku
Ricardo Moniz nowym trenerem Lechii Gdańsk
Holender Ricardo Moniz został w czwartek trenerem występującej w piłkarskiej Ekstraklasie Lechii Gdańsk. 50-letni szkoleniowiec, który ostatnio pracował w Ferencvarosie Budapeszt, zastąpił zwolnionego w środę Michała Probierza.
Moniz przyleciał do Gdańska w czwartek po południu i o godz. 20:30 ma poprowadzić pierwszy trening Lechii. Jego asystentem został Ryszard Robakiewicz.
W swojej karierze Moniz pracował między innymi w takich klubach jak Hamburger SV, Tottenham Hotspur czy Feyenoord Rotterdam. Przez znaczną większość czasu pełnił rolę asystenta trenera. Tylko w niemieckim klubie otrzymał szansę jako pierwszy trener w kilku meczach. Samodzielnie prowadził nieco słabsze marki, jak Red Bull Salzburg, czy Ferencvaros.
Zamiana Michała Probierza na Holendra Ricardo Moniza w Lechii Gdańsk to 14. roszada na stanowisku trenera w klubach piłkarskiej ekstraklasy w bieżącym sezonie. Do zmian doszło w dziewięciu z 16 zespołów.
Moniz będzie czwartym obcokrajowcem wśród pracujących obecnie szkoleniowców, obok Norwega Henninga Berga (Legia Warszawa), Słowaka Jana Kociana (Ruch Chorzów) i Hiszpana Juana Jose Rojo Martina "Pachety" (Korona Kielce).
Holender Ricardo Moniz został w czwartek trenerem występującej w piłkarskiej Ekstraklasie Lechii Gdańsk. 50-letni szkoleniowiec, który ostatnio pracował w Ferencvarosie Budapeszt, zastąpił zwolnionego w środę Michała Probierza.
Moniz przyleciał do Gdańska w czwartek po południu i o godz. 20:30 ma poprowadzić pierwszy trening Lechii. Jego asystentem został Ryszard Robakiewicz.
W swojej karierze Moniz pracował między innymi w takich klubach jak Hamburger SV, Tottenham Hotspur czy Feyenoord Rotterdam. Przez znaczną większość czasu pełnił rolę asystenta trenera. Tylko w niemieckim klubie otrzymał szansę jako pierwszy trener w kilku meczach. Samodzielnie prowadził nieco słabsze marki, jak Red Bull Salzburg, czy Ferencvaros.
Zamiana Michała Probierza na Holendra Ricardo Moniza w Lechii Gdańsk to 14. roszada na stanowisku trenera w klubach piłkarskiej ekstraklasy w bieżącym sezonie. Do zmian doszło w dziewięciu z 16 zespołów.
Moniz będzie czwartym obcokrajowcem wśród pracujących obecnie szkoleniowców, obok Norwega Henninga Berga (Legia Warszawa), Słowaka Jana Kociana (Ruch Chorzów) i Hiszpana Juana Jose Rojo Martina "Pachety" (Korona Kielce).
Czeczeński napastnik Lechii długo czekał na pierwsze bramki w polskiej lidze. Ale jak już odpalił, to w wielkim stylu - w dwóch ostatnich meczach strzelił 3 gole (2:0 z Pogonią, 2:1 z Lechem). To jednak nic w porównaniu z osiągnięciami jego ojca. Umar Sadajew jest w Czeczenii legendą. Zginął 18 lipca
1992 r. w wypadku samochodowym. Miał wtedy 32 lata. Prezydent Ramzan Kadyrow w upamiętnieniu piłkarskich dokonań Sadajewa seniora jedną z ulic przy stadionie Tereka nazwał na jego cześć.
Tata go wspiera
- Tata był gwiazdą klubu, najlepszym jego strzelcem w historii - wspomina Zaur Sadajew. - Strzelił ponad 200 goli. Czuję, że cały czas jest obok, wspiera mnie. Byłby dumny z tych dwóch goli, które strzeliłem w poprzedniej kolejce Lechowi. Dedykuję je ojcu - mówi wyraźnie wzruszony napastnik Lechii.
W jednym Sadajew prześcignął już ojca. Przed trzema laty z okazji otwarcia stadionu Tereka zagrał przeciwko byłym gwiazdom światowej piłki. W stolicy Czeczenii wystąpili m.in. Barthez, Figo, Baresi i Maradona. Drużyna Sadajewa zwyciężyła 5:2, on zdobył dwie bramki.
O wiele gorzej czeczeński piłkarz wspomina pobyt w Izraelu, gdzie nie został zaakceptowany przez fanatyków Beitaru Jerozolima. - To przykry moment i nie lubię do niego wracać - przyznaje Sadajew. - To był problem na tle religijnym. Kibicom nie podobało się to, że w ich klubie występują muzułmanie. Doszło do tego, że gdy strzeliłem gola, demonstracyjnie opuścili stadion. Wywiesili także transparent "Beitar musi być czysty", a później podpalili budynek klubowy. Nie czułem się tam swobodnie, bałem się wyjść na ulicę. Jednak nie wszyscy kibice Beitaru byli nastawieni do mnie negatywnie. Spotykałem się także z wyrazami sympatii i szacunku - podkreśla.
Zagoniony jak pies
Do Lechii trafił przed czterema miesiącami. Przez wiele kolejek kompletnie zawodził.
- Przyjechałem prosto z urlopu, nieprzygotowany - tłumaczy. - Teraz czuję się dobrze, forma wróciła. To zasługa trenera Ricardo Moniza. Od kiedy się pojawił, to... dużo biegamy. Goni nas jak psy - uśmiecha się Sadajew.
Piłkarz wierzy, że dzięki jego bramkom Lechia zakończy sezon na podium.
- Skoro potrafiliśmy pokonać Lecha, to dlaczego mamy nie wygrać kolejnych meczów? - przekonuje. - Od 3. miejsca dzielą nas tylko 3 punkty. To niewiele. Mamy szansę, aby zakwalifikować się do Ligi Europy. Chciałbym się sprawdzić w tych rozgrywkach. O ile zostanę w Polsce... - dodaje Sadajew, którego wypożyczenie kończy się 30 czerwca, ale piłkarz deklaruje, że z chęcią zostanie w Gdańsku. - Podoba mi się tutaj. Polska liga jest ciut, ciut słabsza od rosyjskiej, ale chciałbym zostać w Lechii na dłużej, bo mogę się tu pokazać. Najlepiej byłoby dla mnie, aby w nowym sezonie w Lechii pojawił się... mój rodak. We dwóch byłoby nam raźniej
1992 r. w wypadku samochodowym. Miał wtedy 32 lata. Prezydent Ramzan Kadyrow w upamiętnieniu piłkarskich dokonań Sadajewa seniora jedną z ulic przy stadionie Tereka nazwał na jego cześć.
Tata go wspiera
- Tata był gwiazdą klubu, najlepszym jego strzelcem w historii - wspomina Zaur Sadajew. - Strzelił ponad 200 goli. Czuję, że cały czas jest obok, wspiera mnie. Byłby dumny z tych dwóch goli, które strzeliłem w poprzedniej kolejce Lechowi. Dedykuję je ojcu - mówi wyraźnie wzruszony napastnik Lechii.
W jednym Sadajew prześcignął już ojca. Przed trzema laty z okazji otwarcia stadionu Tereka zagrał przeciwko byłym gwiazdom światowej piłki. W stolicy Czeczenii wystąpili m.in. Barthez, Figo, Baresi i Maradona. Drużyna Sadajewa zwyciężyła 5:2, on zdobył dwie bramki.
O wiele gorzej czeczeński piłkarz wspomina pobyt w Izraelu, gdzie nie został zaakceptowany przez fanatyków Beitaru Jerozolima. - To przykry moment i nie lubię do niego wracać - przyznaje Sadajew. - To był problem na tle religijnym. Kibicom nie podobało się to, że w ich klubie występują muzułmanie. Doszło do tego, że gdy strzeliłem gola, demonstracyjnie opuścili stadion. Wywiesili także transparent "Beitar musi być czysty", a później podpalili budynek klubowy. Nie czułem się tam swobodnie, bałem się wyjść na ulicę. Jednak nie wszyscy kibice Beitaru byli nastawieni do mnie negatywnie. Spotykałem się także z wyrazami sympatii i szacunku - podkreśla.
Zagoniony jak pies
Do Lechii trafił przed czterema miesiącami. Przez wiele kolejek kompletnie zawodził.
- Przyjechałem prosto z urlopu, nieprzygotowany - tłumaczy. - Teraz czuję się dobrze, forma wróciła. To zasługa trenera Ricardo Moniza. Od kiedy się pojawił, to... dużo biegamy. Goni nas jak psy - uśmiecha się Sadajew.
Piłkarz wierzy, że dzięki jego bramkom Lechia zakończy sezon na podium.
- Skoro potrafiliśmy pokonać Lecha, to dlaczego mamy nie wygrać kolejnych meczów? - przekonuje. - Od 3. miejsca dzielą nas tylko 3 punkty. To niewiele. Mamy szansę, aby zakwalifikować się do Ligi Europy. Chciałbym się sprawdzić w tych rozgrywkach. O ile zostanę w Polsce... - dodaje Sadajew, którego wypożyczenie kończy się 30 czerwca, ale piłkarz deklaruje, że z chęcią zostanie w Gdańsku. - Podoba mi się tutaj. Polska liga jest ciut, ciut słabsza od rosyjskiej, ale chciałbym zostać w Lechii na dłużej, bo mogę się tu pokazać. Najlepiej byłoby dla mnie, aby w nowym sezonie w Lechii pojawił się... mój rodak. We dwóch byłoby nam raźniej
hehe Gancarczyk 'bohater' meczu - 2 karne sprokurował ;) Ale mecz Lechia i tak zasłużenie wygrala - w 1 połowie słupek Grzelczaka, w drugiej seta rosjanina
4 miejsce, a w przyszłym sezonie oby podium i puchary ;)
4 miejsce, a w przyszłym sezonie oby podium i puchary ;)
no i Moniz sie wypiął i poszedł do 2 ligowca z Niemiec, byle euro sie zgadzało na koncie :)
Szkoda bo to 1 z najlepszych trenerow jakiego mial klub Ekstraklasyw ostatnich czasach...Swiadczy o tym nawet fakt ,ze przeszedl do TSV gdzie polski trener by mogl tam jedynie reczniki nosic
Nie w takich klubach jak TSV pracowali polscy trenerzy.
Pao!
Poza tym nie było mowy o ostatnich kilku latach:).
Poza tym nie było mowy o ostatnich kilku latach:).
no ostatnie czasy to racja moga byc i lata 80:) to sprecyzuje ostatnich latach 2005-2014:)
TSV to jakaś potęga? Cóż to za "wielki trener" co nawet pucharów nie ugrał?