Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Lechia Gdańsk
"Łukasik poszedł za 800 tys Euro + 10% z następnego transferu. Lechii zależało ze względu na Mariusza Piekarskiego, który miał za Daniela oferty z Rosji na poziomie 1,5 mln Euro. Łukasik w tym momencie nie zgodził się na transfer do Rosji (chce odbudować się i wrócić do reprezentacji) i jednocześnie nie chciał się pogodzić z rolą czwartego do gry w Legii na środku pomocy (po Vrdoljaku, Jodłowcu i Helio Pinto). Wyjściem polubownym był transfer do Lechii, która trkatuje Daniela jako lokatę krótkoterminową - przez rok ma się pokazać i zostać sprzedany z zyskiem - gdański klub liczy, że uda się go sprzedać za ponad 2 mln Euro. Pytanie, kto zrobił dobry interes? Wg mnie raczej Lechia, bo jeszcze rok temu Legia miała za niego wiele duuużo lepszych ofert."
To dobry zawodnik, tyle ze od jakiegoś czasu zgasł. Jeżeli uda się wykrzesać z niego to co umie to bedziecie mieli z niego nie lada pociechę.... jeżeli. to samo dotyczy ew. zarobku. Może się okazać że nie odpali (w co wątpię) i wtedy się okaże przepłacony. dopiero wtedy a nie teraz kiedy nie znacie jego faktycznej wartości.
PS. Łukasik i Borysiuk na def-midzie... to może być mocny akcent. Kosa u was odpalił, to kto wie?
(edited)
PS. Łukasik i Borysiuk na def-midzie... to może być mocny akcent. Kosa u was odpalił, to kto wie?
(edited)
No zapowiada sie ciekawie :) Jeszcze 2-3 transfery i walka o puchary calkiem realna tylko martwi mnie ten trener nol nejm z Portugalii:P zobaczymy co pokaze;P
Łukasz Olkowicz @LukaszOlkowicz
Adam Dźwigała zostanie piłkarzem Lechii Gdańsk. Jagiellonia dostanie za niego Patryka Tuszyńskiego i około 250 tysięcy euro
(edited)
Adam Dźwigała zostanie piłkarzem Lechii Gdańsk. Jagiellonia dostanie za niego Patryka Tuszyńskiego i około 250 tysięcy euro
(edited)
Oby się rozwinął, bo ostatni rok u nas bez widocznego postępu. Na defensywnym pomocniku za czasów Hajty grał całkiem solidnie, mądrze wyprowadzał piłkę. U Stokowca coś się zmieniło i nie brał już tak gry na siebie. Fizycznie na pewno jeszcze dużo do zrobienia, widać po nim było że końcówki grał na resztkach sił. Ale ma 19 lat, mnóstwo jeszcze przed nim.
Lechia Gdańsk nie ustaje w budowie mocnej drużyny. Złożyła konkretną ofertę Widzewowi Łódź, z którego chce wykupić Bartłomieja Pawłowskiego.
Pomocnik młodzieżowej reprezentacji Polski ostatni sezon spędził w Maladze. Rozegrał jednak tylko osiem spotkań, strzelając w nich jedną bramkę. Hiszpanie po sezonie nie skorzystali z opcji pierwokupu, bo Widzew nie chciał obniżyć kwoty wykupu, wynoszącej 800 tysięcy euro. Klub z Primera Division oferował ok. pół miliona mniej.
Dlatego do gry wkroczyła Lechia, składając propozycję nieco wyższą niż Malaga. Z tego co się dowiedzieliśmy, opiewającą na 400 tysięcy euro. Nie będzie jednak ona ważna wiecznie. Łodzianie muszą zdecydować się na transfer praktycznie do piątku, bo w innym przypadku gdańszczanie rozejrzą się za zagranicznym wzmocnieniem na skrzydło.
- Bardzo chciałbym grać w Lechii, bo buduje się tam dobra drużyna, a mi zależy na regularnych występach w lidze i powołaniu do reprezentacji Polski. Dlatego też odrzuciłem wszelkie oferty zagraniczne – powiedział Pawłowski, który nie mógł narzekać na brak zainteresowania ze strony klubów z Rosji, Niemiec, Cypru czy nawet Anglii. - My również optujemy za rozwiązaniem powrotu Bartka do Polski i gry w Gdańsku – dodał Dariusz Wojciechowski, menedżer zawodnika z "Fabryki Futbolu". Sprawa indywidualnego kontraktu piłkarza nie jest problemem. Wszystko tak naprawdę zależy od stanowiska Widzewa.
Co do Pawłowskiego kibice Lechii muszą się więc jeszcze uzbroić w cierpliwość. Mogą za to cieszyć się z transferów młodego bramkarza Damiana Podleśnego z Bełchatowa oraz pomocnika Adama Dźwigały z Jagiellonii Białystok. Pierwszy już podpisał kontrakt, a co ciekawe jego menedżerem jest Ireneusz Hurwicz, ten sam, który dogadał się z Lechią w sprawie Dariusza Treli, pierwszego letniego transferu biało-zielonych.
Dźwigała musi jeszcze przejść testy medyczne. Kluby bowiem osiągnęły porozumienie, choć łączone z tym transferem przejście Patryka Tuszyńskiego w drugą stronę (plus dopłata w wysokości 250 tys. euro), jeszcze nie jest przesądzone. Smaczku dojściu Dźwigały juniora do Lechii dodaje fakt, że w Trójmieście pracę znalazł jego tata. Dariusz Dźwigała został bowiem trenerem pierwszoligowej Arki Gdynia.
Lechia też ma nowego szkoleniowca. I już dziś o godzinie 17 Joaquim Quim Machado Goncalves poprowadzi pierwsze przed sezonem zajęcia z zespołem biało-zielonych. Razem z nim przyleciał do Polski Fernando Festa, który znajdzie się w sztabie szkoleniowym i będzie pełnił funkcję głównego analityka zespołu.
Właśnie Quim ma mieć decydujące zdanie odnośnie transferów zawodników z Portugalii. Bo choć głośno było o spodziewanym przejściu do Lechii trzech graczy rezerw Benfiki - Rudinilsona Silvy, Harramiza Soaresa oraz Gianniego Rodrigueza - to trochę się jeszcze może w tej kwestii - czyli personaliów - zmienić. Chociażby przy obsadzie środka obrony, gdzie Lechia przymierza się do zakontraktowania zawodnika rodem z Brazylii.
W piątek nowy kontrakt z biało-zielonymi podpisze natomiast Mateusz Bąk. Bramkarz, który niedawno wziął ślub i wrócił z krótkiego urlopu na Kubie, w poprzednim sezonie był zdecydowanym numerem jeden na tej pozycji w drużynie. Teraz zwiąże się z klubem roczną umową z opcją przedłużenia o kolejnych dwanaście miesięcy.
Tym samym dołączy do Macieja Makuszewskiego i Zaura Sadajewa, odnośnie których Lechia porozumiała się z Terekiem Grozny w sprawie dalszej ich gry w Gdańsku (odpowiednio transfer definitywny i wypożyczenie). Do zespołu biało-zielonych trafili już także Danijel Aleksić z Saint Etienne i Daniel Łukasik z Legii, a kolejnymi wzmocnieniami będą Adłan Kacajew (Terek) i Ariel Borysiuk (Kaiserslautern), również spodziewani nad morzem w ciągu najbliższych godzin.
Pomocnik młodzieżowej reprezentacji Polski ostatni sezon spędził w Maladze. Rozegrał jednak tylko osiem spotkań, strzelając w nich jedną bramkę. Hiszpanie po sezonie nie skorzystali z opcji pierwokupu, bo Widzew nie chciał obniżyć kwoty wykupu, wynoszącej 800 tysięcy euro. Klub z Primera Division oferował ok. pół miliona mniej.
Dlatego do gry wkroczyła Lechia, składając propozycję nieco wyższą niż Malaga. Z tego co się dowiedzieliśmy, opiewającą na 400 tysięcy euro. Nie będzie jednak ona ważna wiecznie. Łodzianie muszą zdecydować się na transfer praktycznie do piątku, bo w innym przypadku gdańszczanie rozejrzą się za zagranicznym wzmocnieniem na skrzydło.
- Bardzo chciałbym grać w Lechii, bo buduje się tam dobra drużyna, a mi zależy na regularnych występach w lidze i powołaniu do reprezentacji Polski. Dlatego też odrzuciłem wszelkie oferty zagraniczne – powiedział Pawłowski, który nie mógł narzekać na brak zainteresowania ze strony klubów z Rosji, Niemiec, Cypru czy nawet Anglii. - My również optujemy za rozwiązaniem powrotu Bartka do Polski i gry w Gdańsku – dodał Dariusz Wojciechowski, menedżer zawodnika z "Fabryki Futbolu". Sprawa indywidualnego kontraktu piłkarza nie jest problemem. Wszystko tak naprawdę zależy od stanowiska Widzewa.
Co do Pawłowskiego kibice Lechii muszą się więc jeszcze uzbroić w cierpliwość. Mogą za to cieszyć się z transferów młodego bramkarza Damiana Podleśnego z Bełchatowa oraz pomocnika Adama Dźwigały z Jagiellonii Białystok. Pierwszy już podpisał kontrakt, a co ciekawe jego menedżerem jest Ireneusz Hurwicz, ten sam, który dogadał się z Lechią w sprawie Dariusza Treli, pierwszego letniego transferu biało-zielonych.
Dźwigała musi jeszcze przejść testy medyczne. Kluby bowiem osiągnęły porozumienie, choć łączone z tym transferem przejście Patryka Tuszyńskiego w drugą stronę (plus dopłata w wysokości 250 tys. euro), jeszcze nie jest przesądzone. Smaczku dojściu Dźwigały juniora do Lechii dodaje fakt, że w Trójmieście pracę znalazł jego tata. Dariusz Dźwigała został bowiem trenerem pierwszoligowej Arki Gdynia.
Lechia też ma nowego szkoleniowca. I już dziś o godzinie 17 Joaquim Quim Machado Goncalves poprowadzi pierwsze przed sezonem zajęcia z zespołem biało-zielonych. Razem z nim przyleciał do Polski Fernando Festa, który znajdzie się w sztabie szkoleniowym i będzie pełnił funkcję głównego analityka zespołu.
Właśnie Quim ma mieć decydujące zdanie odnośnie transferów zawodników z Portugalii. Bo choć głośno było o spodziewanym przejściu do Lechii trzech graczy rezerw Benfiki - Rudinilsona Silvy, Harramiza Soaresa oraz Gianniego Rodrigueza - to trochę się jeszcze może w tej kwestii - czyli personaliów - zmienić. Chociażby przy obsadzie środka obrony, gdzie Lechia przymierza się do zakontraktowania zawodnika rodem z Brazylii.
W piątek nowy kontrakt z biało-zielonymi podpisze natomiast Mateusz Bąk. Bramkarz, który niedawno wziął ślub i wrócił z krótkiego urlopu na Kubie, w poprzednim sezonie był zdecydowanym numerem jeden na tej pozycji w drużynie. Teraz zwiąże się z klubem roczną umową z opcją przedłużenia o kolejnych dwanaście miesięcy.
Tym samym dołączy do Macieja Makuszewskiego i Zaura Sadajewa, odnośnie których Lechia porozumiała się z Terekiem Grozny w sprawie dalszej ich gry w Gdańsku (odpowiednio transfer definitywny i wypożyczenie). Do zespołu biało-zielonych trafili już także Danijel Aleksić z Saint Etienne i Daniel Łukasik z Legii, a kolejnymi wzmocnieniami będą Adłan Kacajew (Terek) i Ariel Borysiuk (Kaiserslautern), również spodziewani nad morzem w ciągu najbliższych godzin.
- Celem Lechii na ten sezon jest poprawa pozycji w ekstraklasie zajętej w ostatnich rozgrywkach. Zamierzam kontynuować to, co robił w Gdańsku trener Ricardo Moniz, ale mam do tego swoje metody - mówi Joaquim Machado. Nowy trener biało-zielonych w piątek o godzinie 17 poprowadzi pierwszy trening na boisku przy Traugutta. Już w tych zajęciach może wziąć udział trójka nowych zawodników, którzy przechodzą testy medyczne: pomocnicy Ariel Borysiuk i Adam Dźwigała oraz napastnik Diogo Ribeiro.
Joaquim Machado, nowy szkoleniowiec Lechii Gdańsk w piątek został oficjalnie przedstawiony dziennikarzom na PGE Arenie. 48-letni Portugalczyk zapowiedział, że zamierza kontynuować drogę, którą biało-zieloni objęli w ostatnich trzech miesiącach pod wodzą jego poprzednika Ricardo Moniza.
- Naszym celem będzie poprawa pozycji, którą udało się zająć w minionych rozgrywkach. Chcę kontynuować to, co robił Ricardo Moniz, ale użyję do tego swoich metod. Będę w tym celu pracował 24 godziny na dobę - zapowiedział Machado.
- Jestem Portugalczykiem, a my kochamy ofensywną piłkę. To przyciąga ludzi na stadion. Musi być dużo zwycięstw i dużo bramek. Futbol jest wszędzie taki sam. Wygrać, wygrać, wygrać - tę myśl będę wraz ze sztabem szkoleniowym wpajał moim zawodnikom - dodał "Quim".
Machado czeka wyzwanie jakim będzie zgranie zupełnie nowej drużyny. Jest już jasne, że na jesień Lechia zagra niemal całkiem odmienionym składzie personalnym.
- Nie będzie mi przez to ani łatwiej, ani trudniej. Mam cztery tygodnie na to, aby zintegrować zespół i nauczyć go mentalności, której będę od nich wymagał - powiedział Portugalczyk, który włada językiem angielskim i niemieckim jednak preferuje posługiwać się mową naszych zachodnich sąsiadów.
Zdaniem wiceprezesa Lechii ds. sportowych Andrzeja Juskowiaka, wybór "Quima" to dla gdańskiego klubu najlepsza możliwa decyzja.
- To szkoleniowiec o znakomitym warsztacie i nie mamy co do tego wątpliwości, że jest świetnym wyborem. W Portugalii rynek trenerski jest bardzo bogaty i tam naprawdę nie jest łatwo objąć posadę w bardziej renomowanym klubie. Wierzymy, że kariera Joaquima Machado nabierze rozpędu właśnie w Lechii. Jesteśmy zdania, iż jest on na fali wznoszącej i niewykluczone, że za jakiś czas zwyczajnie nie byłoby nas już na niego stać - stwierdził Juskowiak.
W piątek o godzinie 17 Machado czekają pierwsze zajęcia z nowymi podopiecznymi. Najprawdopodobniej do kadry tuż przed treningiem dołączy trójka nowych graczy: Adam Dźwigała, Ariel Borysiuk i Diogo Ribeiro, którzy przechodzą w Gdańsku testy medyczne, od których wyników uzależnione jest podpisanie kontraktów.
Borysiuk i Dźwigała już wcześniej byli wymieniani w kontekście wzmocnień Lechii. Natomiast Ribeiro, 23-letni portugalski napastnik to nowe nazwisko dla kibiców biało-zielonych. W minionym sezonie występował w rezerwach Sportingu Braga, dla którego w Segunda Liga strzelił 11 bramek w 40 spotkaniach. Na koncie ma występy w kadrze Portugalii do lat 18.
Joaquim Machado, nowy szkoleniowiec Lechii Gdańsk w piątek został oficjalnie przedstawiony dziennikarzom na PGE Arenie. 48-letni Portugalczyk zapowiedział, że zamierza kontynuować drogę, którą biało-zieloni objęli w ostatnich trzech miesiącach pod wodzą jego poprzednika Ricardo Moniza.
- Naszym celem będzie poprawa pozycji, którą udało się zająć w minionych rozgrywkach. Chcę kontynuować to, co robił Ricardo Moniz, ale użyję do tego swoich metod. Będę w tym celu pracował 24 godziny na dobę - zapowiedział Machado.
- Jestem Portugalczykiem, a my kochamy ofensywną piłkę. To przyciąga ludzi na stadion. Musi być dużo zwycięstw i dużo bramek. Futbol jest wszędzie taki sam. Wygrać, wygrać, wygrać - tę myśl będę wraz ze sztabem szkoleniowym wpajał moim zawodnikom - dodał "Quim".
Machado czeka wyzwanie jakim będzie zgranie zupełnie nowej drużyny. Jest już jasne, że na jesień Lechia zagra niemal całkiem odmienionym składzie personalnym.
- Nie będzie mi przez to ani łatwiej, ani trudniej. Mam cztery tygodnie na to, aby zintegrować zespół i nauczyć go mentalności, której będę od nich wymagał - powiedział Portugalczyk, który włada językiem angielskim i niemieckim jednak preferuje posługiwać się mową naszych zachodnich sąsiadów.
Zdaniem wiceprezesa Lechii ds. sportowych Andrzeja Juskowiaka, wybór "Quima" to dla gdańskiego klubu najlepsza możliwa decyzja.
- To szkoleniowiec o znakomitym warsztacie i nie mamy co do tego wątpliwości, że jest świetnym wyborem. W Portugalii rynek trenerski jest bardzo bogaty i tam naprawdę nie jest łatwo objąć posadę w bardziej renomowanym klubie. Wierzymy, że kariera Joaquima Machado nabierze rozpędu właśnie w Lechii. Jesteśmy zdania, iż jest on na fali wznoszącej i niewykluczone, że za jakiś czas zwyczajnie nie byłoby nas już na niego stać - stwierdził Juskowiak.
W piątek o godzinie 17 Machado czekają pierwsze zajęcia z nowymi podopiecznymi. Najprawdopodobniej do kadry tuż przed treningiem dołączy trójka nowych graczy: Adam Dźwigała, Ariel Borysiuk i Diogo Ribeiro, którzy przechodzą w Gdańsku testy medyczne, od których wyników uzależnione jest podpisanie kontraktów.
Borysiuk i Dźwigała już wcześniej byli wymieniani w kontekście wzmocnień Lechii. Natomiast Ribeiro, 23-letni portugalski napastnik to nowe nazwisko dla kibiców biało-zielonych. W minionym sezonie występował w rezerwach Sportingu Braga, dla którego w Segunda Liga strzelił 11 bramek w 40 spotkaniach. Na koncie ma występy w kadrze Portugalii do lat 18.
Trzech piłkarzy Ariel Borysiuk, Adam Dźwigała oraz Portugalczyk Diogo Ribeiro jest na testach medycznych w Lechii. Po pozytywnym przejściu badań cała trójka zwiąże się kontraktem z gdańskim klubem.
Borysiuk wróci do Polski po 2,5 roku spędzonych za granicą. W tym czasie były pomocnik Legii Warszawa występował w Niemczech w FC Kaiserslautern oraz w Wołdze Niżny Nowogród, z którą w tym sezonie spadł z rosyjskiej Premier Ligi. W polskiej ekstraklasie 22-latek rozegrał 90 spotkań strzelając 4 bramki.
Dźwigała do Lechii trafi z Jagiellonii na zasadzie wymiany za Patryka Tuszyńskiego. Dodatkowo biało-zieloni zapłacą za 18-letniego obrońcę 250 tys. euro.
Testy medyczne w Gdańsku przechodzi także 23-letni napastnik Ribeiro. Portugalczyk ostatnio grał w Sportingu Braga B, dla którego strzelił 11 bramek w 40 występach.
Borysiuk wróci do Polski po 2,5 roku spędzonych za granicą. W tym czasie były pomocnik Legii Warszawa występował w Niemczech w FC Kaiserslautern oraz w Wołdze Niżny Nowogród, z którą w tym sezonie spadł z rosyjskiej Premier Ligi. W polskiej ekstraklasie 22-latek rozegrał 90 spotkań strzelając 4 bramki.
Dźwigała do Lechii trafi z Jagiellonii na zasadzie wymiany za Patryka Tuszyńskiego. Dodatkowo biało-zieloni zapłacą za 18-letniego obrońcę 250 tys. euro.
Testy medyczne w Gdańsku przechodzi także 23-letni napastnik Ribeiro. Portugalczyk ostatnio grał w Sportingu Braga B, dla którego strzelił 11 bramek w 40 występach.
To nie koniec naszych przymiarek transferowych. W przyszłym tygodniu pojawią się kolejni piłkarze - powiedział Juskowiak.
Potwierdził przy okazji nasze wczorajsze informacje o złożeniu oferty Widzewowi Łódź w sprawie pozyskania Bartłomieja Pawłowskiego. Lechia interesuje się nadal także Piotrem Zielińskim z Udinese, który póki co, postanowił spróbować przebić się w swoim klubie po zmianie trenera. - Jesteśmy jednak z nim w kontakcie i gdyby pojawiła się okazja ściągnięcia go do Gdańska, z pewnością bylibyśmy tym zainteresowani - powiedział Jusko, który przedstawił w piątek oficjalnie nowego trenera Lechii Joaquima "Quima" Machado Goncalvesa.
– To nie koniec planowanych wzmocnień. W najbliższych sezonie zamierzamy zając miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach dlatego też chcemy, aby na każdej pozycja była rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie. Od dłuższego czasu prowadzimy również negocjacje z tymi zawodnikami, których nie widzimy w Lechii, aby ustalić satysfakcjonujące obie strony warunki ich odejścia – dodał Juskowiak.
Potwierdził przy okazji nasze wczorajsze informacje o złożeniu oferty Widzewowi Łódź w sprawie pozyskania Bartłomieja Pawłowskiego. Lechia interesuje się nadal także Piotrem Zielińskim z Udinese, który póki co, postanowił spróbować przebić się w swoim klubie po zmianie trenera. - Jesteśmy jednak z nim w kontakcie i gdyby pojawiła się okazja ściągnięcia go do Gdańska, z pewnością bylibyśmy tym zainteresowani - powiedział Jusko, który przedstawił w piątek oficjalnie nowego trenera Lechii Joaquima "Quima" Machado Goncalvesa.
– To nie koniec planowanych wzmocnień. W najbliższych sezonie zamierzamy zając miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach dlatego też chcemy, aby na każdej pozycja była rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie. Od dłuższego czasu prowadzimy również negocjacje z tymi zawodnikami, których nie widzimy w Lechii, aby ustalić satysfakcjonujące obie strony warunki ich odejścia – dodał Juskowiak.
Kuba Staszkiewicz @QbaStaszkiewicz · 44 min
Andrzej Juskowiak wykluczył raczej dojście do Lechii Rudinilsona, Harramiza i Gianniego Rodrigueza. Nie mieliby szans na pierwszą jedenastkę
Andrzej Juskowiak wykluczył raczej dojście do Lechii Rudinilsona, Harramiza i Gianniego Rodrigueza. Nie mieliby szans na pierwszą jedenastkę
To ostatnie zostało wykluczone już dawno. Z Benfiki sondujemy przejście prawego obrońcy, jeśli Portugalczycy dokonają wzmocnienia na tej pozycji(sprawa ma się wyjaśnić na początku lipca).
Do końca przyszłego tygodnia kadra Lechii ma być skompletowana(mają dojść dwaj obrońcy i skrzydłowy), oprócz jednego gracza na którego będziemy musieli poczekać. Po pierwszym zgrupowaniu ma nastąpić dalszy przegląd kadry i uzupełnienia w razie zastrzeżeń trenera.
To wszystko wyżej jeśli moje wróbelki mnie nie oszukują, a na tą chwilę mają skuteczność 90%.
Pozdrawiam - Buziek
z forum Lechii
(edited)
Do końca przyszłego tygodnia kadra Lechii ma być skompletowana(mają dojść dwaj obrońcy i skrzydłowy), oprócz jednego gracza na którego będziemy musieli poczekać. Po pierwszym zgrupowaniu ma nastąpić dalszy przegląd kadry i uzupełnienia w razie zastrzeżeń trenera.
To wszystko wyżej jeśli moje wróbelki mnie nie oszukują, a na tą chwilę mają skuteczność 90%.
Pozdrawiam - Buziek
z forum Lechii
(edited)
oby to nie byl truskawkowy nabor jak w Legii kilka lat temu :P
Narazie transfery wygladaja calkiem fajnie... Borysiuk , Lukasik - mieli by chyba pewne miejsce w skaldzie w kazdej druzynie (procz Lecha , Legii) , a jeszcze Pawlowski byc moze dojdzie , szykuje sie dobra paka i walka o puchary tym razem|:)
Borysiuk i Lukasik bez formy byli ostatnimi czasy, ale i tak powinni wzmocnin srodek pola. A reszta formacji pozostaje bez zmian. Watpie, zeby nolnejmy z rezerw Benfici okazaly sie wzmocnieniami, Trela moze sie z lawki nie podniesc przy swietnym Baku, a o Kacajewie nikt nic nie wie.. Poki co miernie to wyglada. Czekam kogo tam juskowiak do ofensywi sprowadzi :P
Kacajew wybrany najlepszym pomocnikiem zaplecza Ligi Rosyjskiej - malo? Zadne nolnejmy z Benfici nie przyszly i nie przyjda , najpierw przeczytaj a potem pisz glupoty:P Aleksic , Riberio ktorys z nich odpali a jeszcze ejst Sadajev... do tego dojdzie skrzydlowy jeszcze a jest Maki , Grzelczak np.. Srodek pola bardzo mocny...Borysiuk , Lukasik , Vranjes i Pietrowski do tego tez Kcajew bedzie mogl tam grac.2 swietnych gk i teraz pozostaje ejszcze wzmocnic obrone o czym Juskowiak doskonale wie:)
Andrzej Juskowiak o:
Nowym trenerze:
Rozumiem, że wszyscy chcieliby wiedzieć kto był brany pod uwagę przy wyborze, ale to nie jest odpowiedni czas na to. To trochę taka sytuacja, jakby teściowa po ślubie chciałaby wiedzieć, jacy byli inni kandydaci na męża. Przede wszystkim jednak chodziło o to, aby kontynuować to co rozpoczął trener Ricardo Moniz. Uważamy, że Machado bardzo dobrze wpisze się w tę koncepcję. To jest człowiek, który pasuje idealnie do naszego projektu. Ma duże ambicję i mentalność zwycięscy. Jego nie interesują półśrodki. Uznaliśmy razem, że Portugalczyk będzie odpowiednim szkoleniowcem, aby poukładać nowy zespół. Musimy też być przygotowani, że w nadchodzącym sezonie to najprawdopodobniej my będziemy musieli ciągle grać w ataku pozycyjnym, a trener Machado dysponuje kilkoma ciekawymi wariantami, jeśli chodzi o grę ofensywną.
Machado miał propozycję od innych drużyn, ale wybrał nas. W Portugalii rynek trenerski jest bardzo duży i nie jest tak łatwo dostać się do topowego klubu, bo szkoleniowcy mają tam podpisane długie kontrakty. Uważamy, że to jest bardzo dobry czas dla naszego szkoleniowca, gdyby pracował już w uznanej drużynie to nie byłoby nas na niego stać, a tak mogliśmy go ściągnąć i to w Gdańsku może się wypromować i rozwijać.
Nowych zawodnikach:
Wiadomo, że jest to pewna niewiadoma, czy uda im się szybko zaaklimatyzować i jak będą tutaj funkcjonować. Cieszy nas, że trener będzie miał duży wybór i że jakość będzie znacznie większa niż w poprzednim sezonie. Chcemy jak najszybciej skompletować kadrę i doprowadzić do dużej konkurencji bo to gwarantuje, że zawodnicy będą w dobrej dyspozycji przez cały czas. Na niektórych pozycjach nadal brakuje nam piłkarzy, a trzeba pamiętać, że sezon rusza szybko i to nie jest komfortowa sytuacja. Może zdarzyć się tak, że za miesiąc będziemy mogli ściągnąć bardzo dobrego gracza i wówczas będziemy zastanawiać się, jaką decyzję podjąć. W następnym tygodniu odbędą się rozmowy z kolejnymi kandydatami, którymi chcemy wzmocnić dwie, trzy pozycje. Nie będziemy oczywiście robić żadnych kominów płacowych, więc dlatego też czekamy na decyzję tych zawodników i ich menadżerów, czy są w stanie zbliżyć się do kwot, jakie my oferujemy. W kadrze będzie też wielu młodych wychowanków i zobaczymy, jak oni przejdą okres przygotowawczy i w tych przypadkach będziemy o nich przydatności decydować dopiero w lipcu. Najważniejsze jest to, żeby Ci młodzi chłopcy przygotowali się z pierwszym zespołem.
Celach na przyszły sezon:
We wstępnych rozmowach z właścicielami ustaliliśmy, że chcemy walczyć o europejskie puchary, a 4 miejsce tego raczej nam nie gwarantuje.
Przyszłości obecnych zawodników Lechii Gdańsk:
Piłkarze, z którymi nie planujemy wspólnych planów, nie znajdą się w pierwszej kadrze drużyny. Rozmowy na temat odejść trwają od 1 czerwca. Niektóre z nich są w bardzo zaawansowanym etapie, a niektóre powoli się rozwijają. Chcemy rozwiązać to do końca miesiąca - tak, aby każdy był zadowolony.
Kwestii wypożyczeń z Benfiki Lizbona:
Teraz mamy komfortową sytuację, bo nasz trener doskonale orientuje w sytuacji na portugalskim rynku. Uważamy jednak, że zawodnicy, którzy wcześniej byli wymieniani w kontekście Lechii Gdańsk nie zmieściliby się w pierwszej jedenastce, więc bezsensu jest ich tu sprowadzać. Toczą się jednak dalej rozmowy i jeśli dostaniemy jednego zawodnika to będzie to nam w zupełności wystarczało.
Defensywie:
Szukamy tutaj zawodników doświadczonych i to może jeszcze potrwać. Mamy jeszcze m.in. Garbacika, który powinien być w tej chwili przygotowany na rywalizacje. Od naszych wychowanków oczekujemy, że wejdą na wyższy poziom i będą realną konkurencją. Negocjujemy z obrońcami, którzy weszliby do pierwszej jedenastki. Nie jest to łatwa sprawa. Tutaj sprawa powinna rozwiązać się w najbliższym tygodniu.
Bartłomieju Pawłowskim:
Każdym dobrym zawodnikiem, który jest na rynku, interesujemy się. Zwłaszcza jeśli chodzi o skrzydłowych, bo tutaj mamy najwięcej pracy. Chcemy pozyskać gracza, który jest szybki i ma ciąg na bramkę. To nie jest jednak tak, że ten Bartek jest naszym priorytetem.
Piotrze Zielińskim:
Piotrek wie o naszym zainteresowaniu i rozmawiałem z nim kilka razy. To jest bardzo wszechstronny pomocnik, który by nam bardzo pomógł i byłby gwiazdą naszej ligi. Od momentu, gdy w Udinese zmienił się trener to on nadal widzi szansę tego, że może wywalczyć tam sobie miejsce w składzie. Może okazać się jednak, że za jakiś czas okaże się, że Zieliński nie będzie miał szans na grę we Włoszech i wtedy ten temat powróci i będziemy się zastanawiać.
Sebastianie Maderze:
Sebastian ma kontrakt do końca tego roku. Toczą się rozmowy na temat rozwiązania umowy, ale jego status w drużynie się nie zmienił i nie będzie on uczestniczył w treningach pierwszego zespołu. Trener jest poinformowany o tym, jak Madera zachowywał kilka tygodni temu i co chciał wymusić na klubie.
Andrzej Juskowiak o:
Nowym trenerze:
Rozumiem, że wszyscy chcieliby wiedzieć kto był brany pod uwagę przy wyborze, ale to nie jest odpowiedni czas na to. To trochę taka sytuacja, jakby teściowa po ślubie chciałaby wiedzieć, jacy byli inni kandydaci na męża. Przede wszystkim jednak chodziło o to, aby kontynuować to co rozpoczął trener Ricardo Moniz. Uważamy, że Machado bardzo dobrze wpisze się w tę koncepcję. To jest człowiek, który pasuje idealnie do naszego projektu. Ma duże ambicję i mentalność zwycięscy. Jego nie interesują półśrodki. Uznaliśmy razem, że Portugalczyk będzie odpowiednim szkoleniowcem, aby poukładać nowy zespół. Musimy też być przygotowani, że w nadchodzącym sezonie to najprawdopodobniej my będziemy musieli ciągle grać w ataku pozycyjnym, a trener Machado dysponuje kilkoma ciekawymi wariantami, jeśli chodzi o grę ofensywną.
Machado miał propozycję od innych drużyn, ale wybrał nas. W Portugalii rynek trenerski jest bardzo duży i nie jest tak łatwo dostać się do topowego klubu, bo szkoleniowcy mają tam podpisane długie kontrakty. Uważamy, że to jest bardzo dobry czas dla naszego szkoleniowca, gdyby pracował już w uznanej drużynie to nie byłoby nas na niego stać, a tak mogliśmy go ściągnąć i to w Gdańsku może się wypromować i rozwijać.
Nowych zawodnikach:
Wiadomo, że jest to pewna niewiadoma, czy uda im się szybko zaaklimatyzować i jak będą tutaj funkcjonować. Cieszy nas, że trener będzie miał duży wybór i że jakość będzie znacznie większa niż w poprzednim sezonie. Chcemy jak najszybciej skompletować kadrę i doprowadzić do dużej konkurencji bo to gwarantuje, że zawodnicy będą w dobrej dyspozycji przez cały czas. Na niektórych pozycjach nadal brakuje nam piłkarzy, a trzeba pamiętać, że sezon rusza szybko i to nie jest komfortowa sytuacja. Może zdarzyć się tak, że za miesiąc będziemy mogli ściągnąć bardzo dobrego gracza i wówczas będziemy zastanawiać się, jaką decyzję podjąć. W następnym tygodniu odbędą się rozmowy z kolejnymi kandydatami, którymi chcemy wzmocnić dwie, trzy pozycje. Nie będziemy oczywiście robić żadnych kominów płacowych, więc dlatego też czekamy na decyzję tych zawodników i ich menadżerów, czy są w stanie zbliżyć się do kwot, jakie my oferujemy. W kadrze będzie też wielu młodych wychowanków i zobaczymy, jak oni przejdą okres przygotowawczy i w tych przypadkach będziemy o nich przydatności decydować dopiero w lipcu. Najważniejsze jest to, żeby Ci młodzi chłopcy przygotowali się z pierwszym zespołem.
Celach na przyszły sezon:
We wstępnych rozmowach z właścicielami ustaliliśmy, że chcemy walczyć o europejskie puchary, a 4 miejsce tego raczej nam nie gwarantuje.
Przyszłości obecnych zawodników Lechii Gdańsk:
Piłkarze, z którymi nie planujemy wspólnych planów, nie znajdą się w pierwszej kadrze drużyny. Rozmowy na temat odejść trwają od 1 czerwca. Niektóre z nich są w bardzo zaawansowanym etapie, a niektóre powoli się rozwijają. Chcemy rozwiązać to do końca miesiąca - tak, aby każdy był zadowolony.
Kwestii wypożyczeń z Benfiki Lizbona:
Teraz mamy komfortową sytuację, bo nasz trener doskonale orientuje w sytuacji na portugalskim rynku. Uważamy jednak, że zawodnicy, którzy wcześniej byli wymieniani w kontekście Lechii Gdańsk nie zmieściliby się w pierwszej jedenastce, więc bezsensu jest ich tu sprowadzać. Toczą się jednak dalej rozmowy i jeśli dostaniemy jednego zawodnika to będzie to nam w zupełności wystarczało.
Defensywie:
Szukamy tutaj zawodników doświadczonych i to może jeszcze potrwać. Mamy jeszcze m.in. Garbacika, który powinien być w tej chwili przygotowany na rywalizacje. Od naszych wychowanków oczekujemy, że wejdą na wyższy poziom i będą realną konkurencją. Negocjujemy z obrońcami, którzy weszliby do pierwszej jedenastki. Nie jest to łatwa sprawa. Tutaj sprawa powinna rozwiązać się w najbliższym tygodniu.
Bartłomieju Pawłowskim:
Każdym dobrym zawodnikiem, który jest na rynku, interesujemy się. Zwłaszcza jeśli chodzi o skrzydłowych, bo tutaj mamy najwięcej pracy. Chcemy pozyskać gracza, który jest szybki i ma ciąg na bramkę. To nie jest jednak tak, że ten Bartek jest naszym priorytetem.
Piotrze Zielińskim:
Piotrek wie o naszym zainteresowaniu i rozmawiałem z nim kilka razy. To jest bardzo wszechstronny pomocnik, który by nam bardzo pomógł i byłby gwiazdą naszej ligi. Od momentu, gdy w Udinese zmienił się trener to on nadal widzi szansę tego, że może wywalczyć tam sobie miejsce w składzie. Może okazać się jednak, że za jakiś czas okaże się, że Zieliński nie będzie miał szans na grę we Włoszech i wtedy ten temat powróci i będziemy się zastanawiać.
Sebastianie Maderze:
Sebastian ma kontrakt do końca tego roku. Toczą się rozmowy na temat rozwiązania umowy, ale jego status w drużynie się nie zmienił i nie będzie on uczestniczył w treningach pierwszego zespołu. Trener jest poinformowany o tym, jak Madera zachowywał kilka tygodni temu i co chciał wymusić na klubie.