Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Filmy
Troche mamy wspólnych filmów (+60), ale gustomierz coś nie mierzy :P
No to musicie razem ze sobą pobyć, poznać się zobaczyć swoje rozterki dnia codziennego i wtedy będzie można coś więcej prognozować.
Szukam czegoś czego nie widziałem, interesują mnie filmy z psychopatami, mordercami, gangsterami oraz fantastyczne w stylu(In the Time, jakis tam swiat przyszlosci i tak dalej)
Szukam czegoś czego nie widziałem, interesują mnie filmy z psychopatami, mordercami, gangsterami oraz fantastyczne w stylu(In the Time, jakis tam swiat przyszlosci i tak dalej)
taki klasyg jak American Psycho pewnie oglądałeś ?
Widziałem tylko 2 :)
Ale też polecam bo na mnie wrażenie zrobiła ;]
Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby takie coś wymyślić :P
Ale też polecam bo na mnie wrażenie zrobiła ;]
Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby takie coś wymyślić :P
Siadłem wczoraj do Sędziego :) bardzo, ale to bardzo mi się film podobał.
Ja sobie ostatnio "powtórzyłem" Godarda.
Jest to mój kolejny ulubiony reżyser :P, tym razem nie prenowofalowy a stricte nowofalowy wyrosły na gruncie żółtych zeszytów filmowych i tego co o kinie pisał Andre Bazin- ojciec chrzestny nie tylko Godarda, ale i mojego innego ulubionego rezysera- Truffauta.
Trzy moje ulubione i wg mnie najlepsze filmy Godarda to:
1. Do utraty tchu- pierwszy jego duży film, bardzo nowofalowy. Charakteryzował się porywającą, ciekawą akcją (gangster/uciekinier/morderca i wycinek jego historii), zupełnie świeżym, nowym sposobem kręcenia (kamera w ręce, brak studia, naturalne światło) i bardzo dynamicznym montażem zaczerpniętym trochę ze wczesnych filmów Melville'a (który występuje w tym filmie jako filozof Pavulesco). Film jest baaardzo naturalny i tak zupełnie różny od tego co się wówczas kręciło, że chyba aż takiego przełomu w kinie nie będziemy mieć i od tamtych czasów nie mieliśmy. Jest to pierwszy nowofalowy film jaki widziałem w ogóle wtedy jeszcze jako licealista, i właściwie to od niego zaczęła się moja miłość do kina francuskiego :P. Zapomniałem dodać, że to od tego filmu zaczęła się też właściwie kariera filmowa Belmondo :-).
trailer:
2. Żyć własnym życiem (vivre sa vie) 1962- tak z ręką na sercu- najlepszy film jaki widziałem dotychczas w swoim życiu. Film czysty, jasny, ascetyczny, stopniowo (w częściach) wprowadzający nas w tragiczną historię głównej bohaterki- prostytutki Nany. Niektóre sceny/części od czasu do czasu oglądam dla samej przyjemności perfekcji zmontowania i zagrania i zgrania pewnych elementów :-). Cudowny.
3. Amatorski gang 1964- dosyć już późny (nowa fala francuska u schyłku) nowofalowy film Godarda, nawiązujący do pierwszej jego produkcji (do utraty tchu), ale w bardzo lekki i przyjemny sposób :-). Historia trójki znajomych (dziewczyna i dwóch facetów), którzy chcą zdobyć spore pieniądze co się wiąże z pewnymi problemami... Ciekawie zagrany z montażem na (jak zwykle) bardzo wysokim poziomie.
Oczywiście w filmografii Jean-Luka są i słabsze pozycje :P. Polecam ominąć "Pogardę" (mepris) i "Szalonego Piotrusia", które są jedną wielką męczącą dłużyzną. Można obejrzeć "Kobieta jest kobietą" (widziałem to ze 20x), "Żołnierzyka", "Męski-żeński: 15 scen z życia". Godard do dzisiaj trzyma się nowofalowej stylistyki i do dzisiaj sie z nim "przyjaźnie", ale jego współczesne filmy to już nie jest to samo co dawniej :-).
Jest to mój kolejny ulubiony reżyser :P, tym razem nie prenowofalowy a stricte nowofalowy wyrosły na gruncie żółtych zeszytów filmowych i tego co o kinie pisał Andre Bazin- ojciec chrzestny nie tylko Godarda, ale i mojego innego ulubionego rezysera- Truffauta.
Trzy moje ulubione i wg mnie najlepsze filmy Godarda to:
1. Do utraty tchu- pierwszy jego duży film, bardzo nowofalowy. Charakteryzował się porywającą, ciekawą akcją (gangster/uciekinier/morderca i wycinek jego historii), zupełnie świeżym, nowym sposobem kręcenia (kamera w ręce, brak studia, naturalne światło) i bardzo dynamicznym montażem zaczerpniętym trochę ze wczesnych filmów Melville'a (który występuje w tym filmie jako filozof Pavulesco). Film jest baaardzo naturalny i tak zupełnie różny od tego co się wówczas kręciło, że chyba aż takiego przełomu w kinie nie będziemy mieć i od tamtych czasów nie mieliśmy. Jest to pierwszy nowofalowy film jaki widziałem w ogóle wtedy jeszcze jako licealista, i właściwie to od niego zaczęła się moja miłość do kina francuskiego :P. Zapomniałem dodać, że to od tego filmu zaczęła się też właściwie kariera filmowa Belmondo :-).
trailer:
2. Żyć własnym życiem (vivre sa vie) 1962- tak z ręką na sercu- najlepszy film jaki widziałem dotychczas w swoim życiu. Film czysty, jasny, ascetyczny, stopniowo (w częściach) wprowadzający nas w tragiczną historię głównej bohaterki- prostytutki Nany. Niektóre sceny/części od czasu do czasu oglądam dla samej przyjemności perfekcji zmontowania i zagrania i zgrania pewnych elementów :-). Cudowny.
3. Amatorski gang 1964- dosyć już późny (nowa fala francuska u schyłku) nowofalowy film Godarda, nawiązujący do pierwszej jego produkcji (do utraty tchu), ale w bardzo lekki i przyjemny sposób :-). Historia trójki znajomych (dziewczyna i dwóch facetów), którzy chcą zdobyć spore pieniądze co się wiąże z pewnymi problemami... Ciekawie zagrany z montażem na (jak zwykle) bardzo wysokim poziomie.
Oczywiście w filmografii Jean-Luka są i słabsze pozycje :P. Polecam ominąć "Pogardę" (mepris) i "Szalonego Piotrusia", które są jedną wielką męczącą dłużyzną. Można obejrzeć "Kobieta jest kobietą" (widziałem to ze 20x), "Żołnierzyka", "Męski-żeński: 15 scen z życia". Godard do dzisiaj trzyma się nowofalowej stylistyki i do dzisiaj sie z nim "przyjaźnie", ale jego współczesne filmy to już nie jest to samo co dawniej :-).
Jeszcze do tej Ludzkiej stonogi jakbyś chciał możesz sobie obejrzeć
Rzeźnia na szynach -Train 2008 - co prawda gorszy niż stonoga ale można oblookać.
Rzeźnia na szynach -Train 2008 - co prawda gorszy niż stonoga ale można oblookać.
tak, cos nowego potrzeba
Ale panowie no dajcie cos normalnego a nie jakies odbyty posklejane z ustami innej osoby.Rezyser ewidentnie lubi fekalia stad taki pomysl.
EDYt 2:WIdze Patolog jedynie post na poziomie Zodiaka sprawdze dzisiaj.
(edited)
Ale panowie no dajcie cos normalnego a nie jakies odbyty posklejane z ustami innej osoby.Rezyser ewidentnie lubi fekalia stad taki pomysl.
EDYt 2:WIdze Patolog jedynie post na poziomie Zodiaka sprawdze dzisiaj.
(edited)
no nie pisz że Zodiaka nie widziałeś ? :P
obejrzyj sobie Gone girl o którym pisalem tutaj, to też trochę o psychopatach i mordercach ;d
a tak lecąc (zodiaka nie widzialeś to tu też czegoś może nie obejrzałeś): siedem, kolekcjoner kości, złodziej życia, bezsenność, ręka Boga, Mr. Brooks
obejrzyj sobie Gone girl o którym pisalem tutaj, to też trochę o psychopatach i mordercach ;d
a tak lecąc (zodiaka nie widzialeś to tu też czegoś może nie obejrzałeś): siedem, kolekcjoner kości, złodziej życia, bezsenność, ręka Boga, Mr. Brooks
Tak szczerze ja to bardziej zawsze siedziałem w klimatach więzienia, ulica, dragi i tak dalej z tego to juz wszystko widzialem, jednak jak sami wiecie z filmami jest jak z nauką.Myślisz, że już wszystko wiesz ale jednak tak naprawdę nic nie wiesz :)
Teraz ostatnio bardzo polubilem takie filmy w ktorych graja psychopaci.
Wczoraj widzialem Nighcrawler 2014 czyli o tym jak w USA ludzie nagrywaja wlasna kamerka wypadki, zabojstwa i tak dalej a potem to do tv sprzedaja.Fajny film 7,5/10
Teraz ostatnio bardzo polubilem takie filmy w ktorych graja psychopaci.
Wczoraj widzialem Nighcrawler 2014 czyli o tym jak w USA ludzie nagrywaja wlasna kamerka wypadki, zabojstwa i tak dalej a potem to do tv sprzedaja.Fajny film 7,5/10
Ja ostatnio odświeżyłem sobie:
Błędnego ognika, film do którego wracam nie tyle co ze względu na historię (depresyjna opowieść o alkoholiku) co ze względu na zdjęcia, montaż i muzykę, bardzo lubię takie perełki :-).
Pierwszy raz oglądałem:
Kamizelkę (fabuła znana). Piękne zdjęcia i aktorstwo na bardzo wysokim poziomie. Przypadkiem go obejrzałem na tvp kultura, Panią Lidzie znam osobiście :P.
Konopielkę
Świetna historia i bardzo dobre zdjęcia. Lubię bardzo Majchrzaka, specyficzny aktor.
Pigułki dla Aurelii
Polska szkoła w pełnej krasie. Zabierałem się do tego filmu jak pies do jeża i żałuję, bo jest naprawdę dobry ;).
Błędnego ognika, film do którego wracam nie tyle co ze względu na historię (depresyjna opowieść o alkoholiku) co ze względu na zdjęcia, montaż i muzykę, bardzo lubię takie perełki :-).
Pierwszy raz oglądałem:
Kamizelkę (fabuła znana). Piękne zdjęcia i aktorstwo na bardzo wysokim poziomie. Przypadkiem go obejrzałem na tvp kultura, Panią Lidzie znam osobiście :P.
Konopielkę
Świetna historia i bardzo dobre zdjęcia. Lubię bardzo Majchrzaka, specyficzny aktor.
Pigułki dla Aurelii
Polska szkoła w pełnej krasie. Zabierałem się do tego filmu jak pies do jeża i żałuję, bo jest naprawdę dobry ;).