Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »seriale
wiesz co... obciach se tu robisz i to wielki piszac takie bzdury
a o druzynie A i MacGaverze tez nie slyszales? ;p
no to to znam:) takie rzeczy to chyba każdy oglądał:)
miodowe lata sa beznadziejne - z trudem wytrzymalem jeden odcinek
tak samo "married with children" po kilku odcinkach byl juz tak przwidywalny, ze moglem goscia wyprzedzac o zdanie - ktos kiedys porownal to do "Kiepskich", ale to jest kilka klas roznicy - "Kiespscy" niemal zawsze czyms nowym zaskocza (poza tym te wykorzystanie "podwojnego dna" sprawia, ze kazdy znajdzie tam cos smiesznego dla siebie)
niezle tez bylo "allo allo" - co ciekawe w niemczech zadna stacja nie chciala go puszczac uzasadniajc to zdaniem " ten serial jest malo smieszny"
(edited)
tak samo "married with children" po kilku odcinkach byl juz tak przwidywalny, ze moglem goscia wyprzedzac o zdanie - ktos kiedys porownal to do "Kiepskich", ale to jest kilka klas roznicy - "Kiespscy" niemal zawsze czyms nowym zaskocza (poza tym te wykorzystanie "podwojnego dna" sprawia, ze kazdy znajdzie tam cos smiesznego dla siebie)
niezle tez bylo "allo allo" - co ciekawe w niemczech zadna stacja nie chciala go puszczac uzasadniajc to zdaniem " ten serial jest malo smieszny"
(edited)
no alo alo tez byl fajny...
ale nie ma to jak przyjaciele ;p
ale nie ma to jak przyjaciele ;p
a czy ktoś pisał coś że Miodowe Lata są boskie itp.............:)??
Battlestar Galactica:P swietny serial
Pierwszy sezon zarabisty, drugi swietny, trzeci zbyt psychologiczny ale niezly, a 4 sezon zapowiada sie ostatnim sezonem :P zobacyzmy co z tego bedzie ;P
Pierwszy sezon zarabisty, drugi swietny, trzeci zbyt psychologiczny ale niezly, a 4 sezon zapowiada sie ostatnim sezonem :P zobacyzmy co z tego bedzie ;P
miodowe lata sa beznadziejne - z trudem wytrzymalem jeden odcinek
tak samo "married with children" po kilku odcinkach byl juz tak przwidywalny, ze moglem goscia wyprzedzac o zdanie - ktos kiedys porownal to do "Kiepskich", ale to jest kilka klas roznicy - "Kiespscy" niemal zawsze czyms nowym zaskocza (poza tym te wykorzystanie "podwojnego dna" sprawia, ze kazdy znajdzie tam cos smiesznego dla siebie)
niezle tez bylo "allo allo" - co ciekawe w niemczech zadna stacja nie chciala go puszczac uzasadniajc to zdaniem " ten serial jest malo smieszny"
1.Co do Miodowych lat to się zgadzam-obejrzałem kilka(naście?) odcinków i nie przypadł mi do gustu-ale nie napawał mnie obrzydzeniem jak np. Moda na Sukces...
2.Porównując MwC do Kiepskich bluźnisz-zasługujesz na dłuższe wakacje z bananem...MwC przewidywalni? Oczywiście że niektóre teksty się powtarzają-10 serii i trudno być potem oryginalnym-ale Kiepscy w takim razie są równie przewidywalni-ciągłe zabieranie renty babce(choć przyznam że sytuacja z życia wzięta:) i tego typu podobne "gagi"...Nie wspominając który serial jest śmieszniejszy...I nie ma porównania-Ed O`Neill zjada Grabowskiego pod każdym względem...
3.Allo Allo rewelacja-3 razy oglądałem ten serial i nigdy nie widziałem ostatniego odcinka:/ Ale rządzi bezsprzecznie!
tak samo "married with children" po kilku odcinkach byl juz tak przwidywalny, ze moglem goscia wyprzedzac o zdanie - ktos kiedys porownal to do "Kiepskich", ale to jest kilka klas roznicy - "Kiespscy" niemal zawsze czyms nowym zaskocza (poza tym te wykorzystanie "podwojnego dna" sprawia, ze kazdy znajdzie tam cos smiesznego dla siebie)
niezle tez bylo "allo allo" - co ciekawe w niemczech zadna stacja nie chciala go puszczac uzasadniajc to zdaniem " ten serial jest malo smieszny"
1.Co do Miodowych lat to się zgadzam-obejrzałem kilka(naście?) odcinków i nie przypadł mi do gustu-ale nie napawał mnie obrzydzeniem jak np. Moda na Sukces...
2.Porównując MwC do Kiepskich bluźnisz-zasługujesz na dłuższe wakacje z bananem...MwC przewidywalni? Oczywiście że niektóre teksty się powtarzają-10 serii i trudno być potem oryginalnym-ale Kiepscy w takim razie są równie przewidywalni-ciągłe zabieranie renty babce(choć przyznam że sytuacja z życia wzięta:) i tego typu podobne "gagi"...Nie wspominając który serial jest śmieszniejszy...I nie ma porównania-Ed O`Neill zjada Grabowskiego pod każdym względem...
3.Allo Allo rewelacja-3 razy oglądałem ten serial i nigdy nie widziałem ostatniego odcinka:/ Ale rządzi bezsprzecznie!
BG I seria magiczna, II-olśniewająca, III-niesamowita Poziom minimalnie spada(zwłaszcza to co zrobili z Karą Thrace-przyznam że niespecjalnie ją lubiłem i niezmiernie mnie ucieszyła jej śmierć -co potem z tym zrobili to jednak przegięcie:/
2.Porównując MwC do Kiepskich bluźnisz-zasługujesz na dłuższe wakacje z bananem...MwC przewidywalni? Oczywiście że niektóre teksty się powtarzają-10 serii i trudno być potem oryginalnym-ale Kiepscy w takim razie są równie przewidywalni-ciągłe zabieranie renty babce(choć przyznam że sytuacja z życia wzięta:) i tego typu podobne "gagi"...Nie wspominając który serial jest śmieszniejszy...I nie ma porównania-Ed O`Neill zjada Grabowskiego pod każdym względem...
nie wiesz o czy mowisz - MwC staje w pewnym moemncie tak meczacy ze nie da sie go ogladac - z kazdym odcinkiem dokladaja czas na "telewizyjne smiechy" mimo, ze dowcip byl juz powtorzony 50 razy
u Kiepskich zawsze jest poruszony jakis temat z aktualnego zycia i przedstawiony w tak karykaturalny sposob, ze naprawde chce sie smiac i nie potrzebuje podpowiedzi z ekranu (chodzi o te nagrane smiechy)
3.Allo Allo rewelacja-3 razy oglądałem ten serial i nigdy nie widziałem ostatniego odcinka:/ Ale rządzi bezsprzecznie!
szczerze mowiac ostatni odcinek do najlepszych nie nalezal, nawet nie wiem czy nie lepiej poprzestac na przedostatnim
hehe jak można nie znać M.A.S.H.a??? ;p zgroza ;)
ja się nie będę bawił w oceny bo doznania jakie dają najlepsze seriale są niezmierzalne ;p no ale na pewno mogę wymienić kilku swoich faworytów:
dla każdego powinny to być pozycje obowiązkowe - istny kanon ;)
*Latający Cyrk Monty Pythona - skecz z papugą i budyń wygrywający Wimbledon, czyli zdecydowanie nr 1 a nawet nr 0 wszelkich list przebojów! człowiek już nic lepszego nie jest w stanie stworzyć ;] niestety serial nie nadaje się do oglądania dla ludzi bez wyczucia ironii, cynizmu i nie posiadających dystansu do otoczenia i siebie samego... czyli niestety większości Polaków ;)
*Dexter - klasa ;) monologi głównego bohatera pisał chyba geniusz ;> w tym serialu wszystko jest tak samo perfekcyjne i wysublimowane jak zachowanie Dextera, od scenariusza aż po takie szczegóły jak czołówka każdego odcinka ;)
*The X Files (wszystkie odcinki nie wchodzące w skład głównej fabuły) - Fox Mulder i Dana Scully na tropie niepojętego, czyli serial mojej młodości ;) serial składa sie z odcinków, z których każdy to oddzielny epizod nie powiązany z resztą, oraz z emitowanych co pewien czas odcinków składających się na główną fabułę... o ile owa fabuła i cała intryga jest dosyć kiepska (bo nigdy się nic nie wyjaśnia, taka Niekończonca sie Opowieść jak Losty ;p), to pojedyńcze odcinki możemy podzielić na znakomite i genialne, ponieważ za reżyserkę i scenariusz brali się w różnych odcinkach różni często doskonali fachowcy ;) niektóre odcinki to po prostu dzieła sztuki, do tego przeróżnych gatunków - kryminału, horroru, thillera, sci-fi a nawet komedii - był nawet genialny odcinek stylizowany na policyjny paradokument czy też reportaż kręcony "z ręki", gdzie Mulder i Scully mówią do kamery! i co najlepsze, w większości odcinków mamy całą masę czarnego humoru i ironii... reasumując - niestety jak to w serialach producent przesadził i poszło w jakość zamiast w ilość, i klęska ostatnich serii położyła się cieniem na te wspaniałe dzieło...
*Battlestar Galactica - najlepszy serial sci-fi, co tu dużo mówić - wart polecenia nawet dla nieprzepadających za tym gatunkiem ;) w III serii zaczął trochę schodzić na psy, ale finałowy odcinek znowu powalił na kolana i IV seria zapowiada się wspaniale ;]
*Desperate Housewives - wydawać by się mogło, że to serial typowo dla kobiet (zresztą nie znam żadnej, która by go nie uwielbiała ;p), ale moim zdaniem to tylko pozory - bo kryje w sobie więcej niż się z początku wydaje... pod przykrywką błahych, codziennych perypetii amerykańskich żon i gopodyń z tzw. klasy średniej serial przekazuje nam bardzo ważne treści na tematy życia, a każdy odcinek ma jakby swoje ukryte znaczenie, o czym zawsze mówi na wstępie i na koniec martwa narratorka, spajając klamrą każdy epizod w jedną historię... do tego wszystko polane jest sosem mocnego czarnego humoru i doprawione szczyptą ironii... śmiejąc się z samych siebie jednocześnie możemy się wiele nauczyć o życiu - nie spotkałem jeszcze drugiego takiego serialu, poważnego ale śmiesznego. zadziwia mnie też, jak autorzy potrafią jednocześnie kreować fabułę i sprawiać, że każdy odcinek jest jakby oddzielną historią...
*The Friends - nr 1 jeżeli chodzi o sitcomy, serial pozytywny i praktycznie dla każdego - moim zdaniem to szczytowe osiągnięcie amerykańskiego przemysłu sitcomowego ;] już nawet nie ma sensu sie o tym rozpisywać ;)
*Prison Break - to z kolei szczytowe osiągniecie jeżeli chodzi o serial sensacyjny... druga seria balanowała już na granicy tzw. przegięcia i mają u mnie duży minus za zakończenie, ale jednak serial wyprzedza wszystkie inne pozycje z tego gatunku o lata świetlne ;]
to tyle na razie, i tak się już rozpisałem ;) jest jeszcze kilka dobrych seriali, jak choćby Jericho (lubię takie klimaty, choć serial ma swoje wady) czy Firefly (świetny serial sci-fi) oraz cała masą genialnych seriali animowanych (The Simpsons, Futurama, Invader Zim, Southpark... długo by wymieniać ;p) ale to może innym razem coś skrobnę ;)
ja się nie będę bawił w oceny bo doznania jakie dają najlepsze seriale są niezmierzalne ;p no ale na pewno mogę wymienić kilku swoich faworytów:
dla każdego powinny to być pozycje obowiązkowe - istny kanon ;)
*Latający Cyrk Monty Pythona - skecz z papugą i budyń wygrywający Wimbledon, czyli zdecydowanie nr 1 a nawet nr 0 wszelkich list przebojów! człowiek już nic lepszego nie jest w stanie stworzyć ;] niestety serial nie nadaje się do oglądania dla ludzi bez wyczucia ironii, cynizmu i nie posiadających dystansu do otoczenia i siebie samego... czyli niestety większości Polaków ;)
*Dexter - klasa ;) monologi głównego bohatera pisał chyba geniusz ;> w tym serialu wszystko jest tak samo perfekcyjne i wysublimowane jak zachowanie Dextera, od scenariusza aż po takie szczegóły jak czołówka każdego odcinka ;)
*The X Files (wszystkie odcinki nie wchodzące w skład głównej fabuły) - Fox Mulder i Dana Scully na tropie niepojętego, czyli serial mojej młodości ;) serial składa sie z odcinków, z których każdy to oddzielny epizod nie powiązany z resztą, oraz z emitowanych co pewien czas odcinków składających się na główną fabułę... o ile owa fabuła i cała intryga jest dosyć kiepska (bo nigdy się nic nie wyjaśnia, taka Niekończonca sie Opowieść jak Losty ;p), to pojedyńcze odcinki możemy podzielić na znakomite i genialne, ponieważ za reżyserkę i scenariusz brali się w różnych odcinkach różni często doskonali fachowcy ;) niektóre odcinki to po prostu dzieła sztuki, do tego przeróżnych gatunków - kryminału, horroru, thillera, sci-fi a nawet komedii - był nawet genialny odcinek stylizowany na policyjny paradokument czy też reportaż kręcony "z ręki", gdzie Mulder i Scully mówią do kamery! i co najlepsze, w większości odcinków mamy całą masę czarnego humoru i ironii... reasumując - niestety jak to w serialach producent przesadził i poszło w jakość zamiast w ilość, i klęska ostatnich serii położyła się cieniem na te wspaniałe dzieło...
*Battlestar Galactica - najlepszy serial sci-fi, co tu dużo mówić - wart polecenia nawet dla nieprzepadających za tym gatunkiem ;) w III serii zaczął trochę schodzić na psy, ale finałowy odcinek znowu powalił na kolana i IV seria zapowiada się wspaniale ;]
*Desperate Housewives - wydawać by się mogło, że to serial typowo dla kobiet (zresztą nie znam żadnej, która by go nie uwielbiała ;p), ale moim zdaniem to tylko pozory - bo kryje w sobie więcej niż się z początku wydaje... pod przykrywką błahych, codziennych perypetii amerykańskich żon i gopodyń z tzw. klasy średniej serial przekazuje nam bardzo ważne treści na tematy życia, a każdy odcinek ma jakby swoje ukryte znaczenie, o czym zawsze mówi na wstępie i na koniec martwa narratorka, spajając klamrą każdy epizod w jedną historię... do tego wszystko polane jest sosem mocnego czarnego humoru i doprawione szczyptą ironii... śmiejąc się z samych siebie jednocześnie możemy się wiele nauczyć o życiu - nie spotkałem jeszcze drugiego takiego serialu, poważnego ale śmiesznego. zadziwia mnie też, jak autorzy potrafią jednocześnie kreować fabułę i sprawiać, że każdy odcinek jest jakby oddzielną historią...
*The Friends - nr 1 jeżeli chodzi o sitcomy, serial pozytywny i praktycznie dla każdego - moim zdaniem to szczytowe osiągnięcie amerykańskiego przemysłu sitcomowego ;] już nawet nie ma sensu sie o tym rozpisywać ;)
*Prison Break - to z kolei szczytowe osiągniecie jeżeli chodzi o serial sensacyjny... druga seria balanowała już na granicy tzw. przegięcia i mają u mnie duży minus za zakończenie, ale jednak serial wyprzedza wszystkie inne pozycje z tego gatunku o lata świetlne ;]
to tyle na razie, i tak się już rozpisałem ;) jest jeszcze kilka dobrych seriali, jak choćby Jericho (lubię takie klimaty, choć serial ma swoje wady) czy Firefly (świetny serial sci-fi) oraz cała masą genialnych seriali animowanych (The Simpsons, Futurama, Invader Zim, Southpark... długo by wymieniać ;p) ale to może innym razem coś skrobnę ;)
niestety jak to w serialach producent przesadził i poszło w jakość zamiast w ilość
Hłehłe z X Files to chyba było odwrotnie:P
Hłehłe z X Files to chyba było odwrotnie:P
bo ona to taka dziwka ;]
ALe w 4 sezonie dowiemy sie jak przezyla :P
Dla mnie najlepszy jest William :P
ALe w 4 sezonie dowiemy sie jak przezyla :P
Dla mnie najlepszy jest William :P
"Kiepscy w takim razie są równie przewidywalni-ciągłe zabieranie renty babce(choć przyznam że sytuacja z życia wzięta:)"
ja nie rozumiem jak babce można kroic rente:)
p.s dziś o 19.10 na TVN7 2 sezon The O.C:)
(edited)
ja nie rozumiem jak babce można kroic rente:)
p.s dziś o 19.10 na TVN7 2 sezon The O.C:)
(edited)
nie wiesz o czy mowisz - MwC staje w pewnym moemncie tak meczacy ze nie da sie go ogladac - z kazdym odcinkiem dokladaja czas na "telewizyjne smiechy" mimo, ze dowcip byl juz powtorzony 50 razy
Z tymi śmiechami to rzeczywiście nieco denerwujące ale przecież w Kiepskich też był podkładany śmiech:P
MwC staje w pewnym moemncie tak meczacy ze nie da sie go ogladac
Z twoich poprzednich wypowiedzi wnioskuję że obejrzałeś parę odcinków wiec jak możesz się wypowiadać o całym serialu? Lub też mówisz o konkretnym odcinku-a tu przyznam że zdarzały się słabsze odcinki-niemniej jednak serial wyśmiewa amerykańską rzeczywistość(w naszych warunkach wielu "dowcipów" można nie zrozumieć choć nie miałem z tym nigdy żadnych problemów),czasem jest zbyt brutalny i dosadny,często zbyt kontrowersyjny-odcinek o wypadku i rozprawie sądowej nie wiadomo dlaczego wzbudził takie kontrowersje że w USA puszczono go dopiero po wielu latach-za granicą nikt na to nie zwrócił uwagi...Trzeba mieć dystans do życia i umieć śmiać się z samego siebie...Poza tym uwielbiam groteskę a taki jest właśnie MwC-co kto lubi...
Z tymi śmiechami to rzeczywiście nieco denerwujące ale przecież w Kiepskich też był podkładany śmiech:P
MwC staje w pewnym moemncie tak meczacy ze nie da sie go ogladac
Z twoich poprzednich wypowiedzi wnioskuję że obejrzałeś parę odcinków wiec jak możesz się wypowiadać o całym serialu? Lub też mówisz o konkretnym odcinku-a tu przyznam że zdarzały się słabsze odcinki-niemniej jednak serial wyśmiewa amerykańską rzeczywistość(w naszych warunkach wielu "dowcipów" można nie zrozumieć choć nie miałem z tym nigdy żadnych problemów),czasem jest zbyt brutalny i dosadny,często zbyt kontrowersyjny-odcinek o wypadku i rozprawie sądowej nie wiadomo dlaczego wzbudził takie kontrowersje że w USA puszczono go dopiero po wielu latach-za granicą nikt na to nie zwrócił uwagi...Trzeba mieć dystans do życia i umieć śmiać się z samego siebie...Poza tym uwielbiam groteskę a taki jest właśnie MwC-co kto lubi...