Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Kontuzje
- 1
inzaghi78 to
All
Hej,
Wiele razy słyszałem, że śam anielską cierpliwość do sokkera przy takiej liczbie kontuzji ale chyba kazdy ma jakaś granicę :( Kur... to jest nie do pomyślenia żebyw sezonie nie zagrać choć 1 meczu w pełnym składzie, mało tego rzadko kiedy tylko jeden kluczowy wypada, dzisiaj wraca z lekkim urazem zawodnik to od razu drugi łapie kontuzje :(
Testowałem już stan boiska ale to głownie na wyjazdach, wiekowo to też wcale nie dziadki łapią te kontuzje-- ja nie wiem co może być katalizatorem takiego pecha
Wiele razy słyszałem, że śam anielską cierpliwość do sokkera przy takiej liczbie kontuzji ale chyba kazdy ma jakaś granicę :( Kur... to jest nie do pomyślenia żebyw sezonie nie zagrać choć 1 meczu w pełnym składzie, mało tego rzadko kiedy tylko jeden kluczowy wypada, dzisiaj wraca z lekkim urazem zawodnik to od razu drugi łapie kontuzje :(
Testowałem już stan boiska ale to głownie na wyjazdach, wiekowo to też wcale nie dziadki łapią te kontuzje-- ja nie wiem co może być katalizatorem takiego pecha
na pewno, poza boiskiem ze stanem 50% i mniej, to zawodnicy z lekkimi urazami grający w meczu
ale w ogóle to ile tych kontuzji miałeś, że niby tak dużo?
Ja gram 16 miesięcy i może miałem dwie kontuzje które jakoś zabolały w tym czasie.
Może to być szczęście.
A może przypadkowy wpływ moich taktyk, bo i takie są teorie że może mieć to znaczenie.
Może to być szczęście.
A może przypadkowy wpływ moich taktyk, bo i takie są teorie że może mieć to znaczenie.
eeee, 5 to raczej norma, sam chyba dzisiaj szóstą w tym sezonie zgarnąłem
Ja miałem 3 dość długie kontuzje grając w sokkera od lipca tego roku.
Przyznam, że przed nowym sezonem bardzo się boję kontuzji, bo może to bardzo utrudnić awans.
Mam w pierwszym składzie powiedzmy 7 zawodników do treningu, 3 emerytów na kluczowych pozycjach i jednego bramkarza w średnim wieku.
Myślę, żeby tych dziadków wystawiać na cały mecz grając z najmocniejszymi drużynami w lidze.
W meczach ze słabeuszem albo z botem gdzie ryzyko kontuzji jest największe bo murawa słaba i więcej fauli będą grać 30-40 minut i ustawiam zmianę (z warunkiem zawsze)
W sparingach kluczowi piłkarze nie będą grać pewnie w ogóle.
Myślę, że to jest najlepszy sposób, żeby ograniczyć ryzyko urazu.
A gracze do treningu muszą grać, żeby trenować, ale najlepiej też nie więcej niż to konieczne - 1 cały mecz i ewentualnie 20 minut w towarzyskim.
Skład na sparing można uzupełnić przeciętniakami za 1 zł .
A sparingi przecież potrzebne, żeby zarabiać kasę z biletów.
Przyznam, że przed nowym sezonem bardzo się boję kontuzji, bo może to bardzo utrudnić awans.
Mam w pierwszym składzie powiedzmy 7 zawodników do treningu, 3 emerytów na kluczowych pozycjach i jednego bramkarza w średnim wieku.
Myślę, żeby tych dziadków wystawiać na cały mecz grając z najmocniejszymi drużynami w lidze.
W meczach ze słabeuszem albo z botem gdzie ryzyko kontuzji jest największe bo murawa słaba i więcej fauli będą grać 30-40 minut i ustawiam zmianę (z warunkiem zawsze)
W sparingach kluczowi piłkarze nie będą grać pewnie w ogóle.
Myślę, że to jest najlepszy sposób, żeby ograniczyć ryzyko urazu.
A gracze do treningu muszą grać, żeby trenować, ale najlepiej też nie więcej niż to konieczne - 1 cały mecz i ewentualnie 20 minut w towarzyskim.
Skład na sparing można uzupełnić przeciętniakami za 1 zł .
A sparingi przecież potrzebne, żeby zarabiać kasę z biletów.
Nie ma się co przejmować pechem, bo jestem pewien, że innych drużyn w lidze dotyczy to w podobnym stopniu. Długo kontuzji prawie nie widywałem (na wszelkich boiskach), natomiast w mijającym sezonie zaznałem hekatomb i moich piłkarzy i tych u rywali - i to nie tylko w starciach, czasem przy próbach zagrań. To, co mnie kandydowałoby na czynniki wzmagające ryzyko:
1. reforma współczynników przy wprowadzeniu systemu z pięcioma zmianami
2. wyczerpywanie kondycji w meczu
3. różnice międzyligowe (im wyższa albo może nowsza tym więcej kontuzji)
4. liczbowe odchudzenie składu (może jako przejaw czegoś innego, np. mniejszych klubowych wydatków na pensje - albo że jest drużynowa pula ryzyka kontuzji - i więcej zawodników powodowałoby, że skoro kontuzje są skokowe a nie płynne, to jest jakiś próg, który wtedy trudniej osiągnąć).
Oszczędne wstawianie zawodników również musi dawać efekt liniowo-progowy, ale ja mam takich co grają wszystko i nic im się nie dzieje przez całe sezony, natomiast są łapiący serie (i też nie np. ci najczęściej faulowani - i bardziej zdaje się to zależeć od gracza niż pozycji). Borkoś tam raz napisał o tym, że słabi w odbiorze i i tani zawodnicy to rzeźnicy, albo że środkowy napastnik ma gorzej, ja tego nie stwierdzam (aktualnie). Pobadajcie.
1. reforma współczynników przy wprowadzeniu systemu z pięcioma zmianami
2. wyczerpywanie kondycji w meczu
3. różnice międzyligowe (im wyższa albo może nowsza tym więcej kontuzji)
4. liczbowe odchudzenie składu (może jako przejaw czegoś innego, np. mniejszych klubowych wydatków na pensje - albo że jest drużynowa pula ryzyka kontuzji - i więcej zawodników powodowałoby, że skoro kontuzje są skokowe a nie płynne, to jest jakiś próg, który wtedy trudniej osiągnąć).
Oszczędne wstawianie zawodników również musi dawać efekt liniowo-progowy, ale ja mam takich co grają wszystko i nic im się nie dzieje przez całe sezony, natomiast są łapiący serie (i też nie np. ci najczęściej faulowani - i bardziej zdaje się to zależeć od gracza niż pozycji). Borkoś tam raz napisał o tym, że słabi w odbiorze i i tani zawodnicy to rzeźnicy, albo że środkowy napastnik ma gorzej, ja tego nie stwierdzam (aktualnie). Pobadajcie.
- 1